Postać Tiny urzekła mnie - nic dziwnego, ja poprostu uwielbiam biografie kobiet żyjących wbrew narzuconym stereotypom, którym niekiedy sama nie mam odwagi się przeciwstawić. Zawsze byłam nietypową dziewczynką, bo nigdy nie pociągały mnie lalki, śluby, itp. Dziś mam dziecko (alergia na śluby nadal mi pozostała ;) i jestem nieco uwikłana w utarte schematy jednak nadal najbardziej pociaga mnie niezależność - zarówno w życiu codziennym jak i w lekturze. Tina Modotti to postać barwa, która zmieniała się na przestrzeni lat. Autorka ciekawie ukazuje jak zmieniała się jej osobowość i twórczość oraz jakie czynniki miały na nią wpływ. Dobrze buduje narrację, docieka szczegółów czym sprawia, że biografia nie jest powierzchowna. Cenię sobie taką rzetelność, bo jak mało czego nie znoszę jednostronnych osądów czy wydawanych pod wpływem emocji opinii. Główna bohaterka jest dla mnie niezmiernie ciekawa nie tylko ze względu na osobowość, lecz także zawód - fotografia niezmiernie mnie fascynuje. Bardzo podoba mi się jej rozwój na przestrzeni lat, a początkowa rola modelki ukazuje jej piękno z którego wyłania się fascynująca osobowość. W takim wydaniu nawet wątki romansowe wydają mi się ciekawe:))) O kobietach takich jak Tina chce się czytać, połaczenie piękna fizycznego z wewnętrznym tworzy tutaj mieszankę wybuchową.

Postać Tiny urzekła mnie - nic dziwnego, ja poprostu uwielbiam biografie kobiet żyjących wbrew narzuconym stereotypom, którym niekiedy sama nie mam odwagi się przeciwstawić. Zawsze byłam nietypową dziewczynką, bo nigdy nie pociągały mnie lalki, śluby, itp. Dziś mam dziecko (alergia na śluby nadal mi pozostała ;) i jestem nieco uwikłana w utarte schematy jednak nadal...

Tinę Modotti poznałam na krótkim kursie fotograficznym, gdzie właśnie pod koniec była dodatkowo polecana ta książka. Miałam chyba zbyt duże oczekiwania - zawiodłam się, pomimo że panuje w niej porządek i jest w miarę ciekawie napisana. Oczekiwałam więcej zdjęć... i oczywiście jeśli już są one drukowane w książce to przydałby się odpowiedni do tego rodzaj papieru (chociaż tam gdzie są zdjęcia). Wiem, że to stare zdjęcia, gdzie jakość nie jest najlepsza, jednak na tym papierze była jeszcze gorsza, wręcz raniła oczy. Brakowało często też mi zdjęć o których akurat była mowa w tekście.
Poza tym Jak wcześniej napisałam książka jest w miarę ciekawie skonstruowana.

Tinę Modotti poznałam na krótkim kursie fotograficznym, gdzie właśnie pod koniec była dodatkowo polecana ta książka. Miałam chyba zbyt duże oczekiwania - zawiodłam się, pomimo że panuje w niej porządek i jest w miarę ciekawie napisana. Oczekiwałam więcej zdjęć... i oczywiście jeśli już są one drukowane w książce to przydałby się odpowiedni do tego rodzaj papieru (chociaż...