Dość słabo jak na legendę czeskiego undergroundu. Szkoda, bo założenia fabuły ciekawe, nieco w klimacie niektórych opowieści Italo Calvino, jednak wykonanie o klasę gorsze. Mimo to jest coś, na co warto zwrócić uwagę, są to nauki ojca Bogomiła z Bułgarii, który uważał, że: „dwoma najbardziej przebiegłymi demonami są patriarcha konstantynopolski i papież rzymski, a zaraz po nich cesarze Wschodu i Zachodu, którym z kolei służą demony niższego rzędu: królowie, biskupi, książęta, hrabiowie, opaci i możni panowie, pod którymi są znów księża, diakoni, rycerstwo, cesarscy urzędnicy i ich poddani, więc całym światem rządzą nie tylko słudzy demonów, ale i same demony. Kiedy jeden diabeł – jak się wszystkim wydaje – umiera, zaraz na jego miejsce przychodzi drugi, zakłada mitrę biskupią albo królewską koronę, szaty kapłańskie albo pierścień książęcy – i dzięki temu nigdy nie ustaje panowanie diabłów nad ludźmi.” Chyba przeczytam ten fragment proboszczowi, jak tylko przyjdzie po kolędzie...

Dość słabo jak na legendę czeskiego undergroundu. Szkoda, bo założenia fabuły ciekawe, nieco w klimacie niektórych opowieści Italo Calvino, jednak wykonanie o klasę gorsze. Mimo to jest coś, na co warto zwrócić uwagę, są to nauki ojca Bogomiła z Bułgarii, który uważał, że: „dwoma najbardziej przebiegłymi demonami są patriarcha konstantynopolski i papież rzymski, a zaraz po...