rozwińzwiń

Wychowawcze czary-mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka

Okładka książki Wychowawcze czary-mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka Thomas W. Phelan
Okładka książki Wychowawcze czary-mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka
Thomas W. Phelan Wydawnictwo: Sensus nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
244 str. 4 godz. 4 min.
Kategoria:
nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Tytuł oryginału:
1-2-3 Magic: Effective Discipline for Children 2-12
Wydawnictwo:
Sensus
Data wydania:
2011-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-01
Liczba stron:
244
Czas czytania
4 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-246-3127-8
Tłumacz:
Joanna Krzemień-Rusche
Tagi:
wychowanie dzieci
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
40 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
283
95

Na półkach:

Bardzo dobra książka. Świetnie i szybko się czyta. Najlepsza dla ludzi którzy mają problem z bąbelkami i naprawdę zależy im na dobru rodziny w prosty sposób.

Bardzo dobra książka. Świetnie i szybko się czyta. Najlepsza dla ludzi którzy mają problem z bąbelkami i naprawdę zależy im na dobru rodziny w prosty sposób.

Pokaż mimo to

avatar
263
11

Na półkach:

Większych bredni dawno nie czytałam. Stosuj te metody, a Twoje dziecko wyrośnie na straumatyzowanego dorosłego z poczuciem totalnego niezrozumienia i z niezaspokojonymi potrzebami, który będzie musiał korzystać z pomocy terapeutów. Książka nadaje się wyłącznie do kosza.

Większych bredni dawno nie czytałam. Stosuj te metody, a Twoje dziecko wyrośnie na straumatyzowanego dorosłego z poczuciem totalnego niezrozumienia i z niezaspokojonymi potrzebami, który będzie musiał korzystać z pomocy terapeutów. Książka nadaje się wyłącznie do kosza.

Pokaż mimo to

avatar
6035
3379

Na półkach:

O wielu lat razem ze znajomymi podczas spotkań nasze rozmowy schodzą na dzieci. Temat przyjemny i bardzo trudny, bo i praca z małymi ludźmi nie jest łatwa. Łączy nas jedno: osoby bijące dzieci powinny być bite przez pracodawców i wszystkich napotkanych, którym ich zachowanie się nie spodoba. Z wielkim zainteresowaniem śledzimy kolejne poradniki dotyczące wychowania dzieci i zwracamy uwagę na te, które zapewniają nas o wychowaniu świadomego obowiązków społecznych dorosłego.
Idealne życie może i kojarzy się z wczasami, zabawą i wielkim luzem, ale jest ono nierealne, ponieważ każdy z nas staje przed różnymi wyborami, za które poniesie odpowiedzialność. Decyzja o metodach wychowawczych jest jedną z poważniejszych. Można ulec modzie anarchii, w której dziecko robi, co chce i my zawsze mu przyklaskujemy w imię budowania jego samo zachwytu. Wszystko do czasu, aż ta metoda nie obróci się przeciwko nam. Można też wychowywać w poczuciu odpowiedzialności, istnienia granic, ale z wielką miłością i koniecznością traktowania innych jak ludzi, którzy też mają uczucia i potrzeby.
„Wychowawcze czary – mary” to poradnik, który wskaże rodzicom drogę do szczęśliwego rodzicielstwa, którego (jak wszystkiego w życiu) trzeba się nauczyć. Bardzo ważną sprawą jest tu podejście rodzica: jego profesjonalizm do własnej roli, czyli odkrycie, że to nie dzieci są problematyczne, ale my mamy troszeczkę za mało umiejętności, a to z odrobiną własnych chęci da się zmienić.
Thomas W. Pelan wyjaśnia nam na czym w skrócie polegają uniwersalne metody:
„Ciepło i życzliwość oznacza dbałość o potrzeby emocjonalne i fizyczne dzieci. Oznacza to zapewnienie i pożywienia, bezpieczeństwa, ciepła, dobrego przyodziewku i dopilnowanie, aby były dobrze wyspane. Ciepło i życzliwość odnoszą się również do pozostawania wrażliwym na uczucia dzieci: dzielenie z nimi radości z pozyskania przyjaciela, pocieszanie ich, kiedy spotka je jakaś strata, słuchanie ze współczuciem, kiedy skarżą się na niesprawiedliwość ze strony nauczyciela, a także cieszenie się ich towarzystwem.
Być ciepłym i życzliwym to także lubić – nie tylko kochać –swoje dziecko.
Druga z ważnych cech rodzicielskich – wymagający i stanowczy – jest tu rozumiana w pozytywnym sensie. Dobrzy rodzice mają oczekiwania względem swoich dzieci. Oczekują od nich dobrego zachowania w szkole, okazywanie szacunku dorosłym, przykładania się do nauki, podejmowania dodatkowych wysiłków i uprzejmości w kontaktach z przyjaciółmi. Oczekują też przestrzegania reguł, liczenia się z innymi ludźmi i czasem zmierzenia się ze sprawami, które są dla nich trudne i przerażające.
Innymi słowy, dobrzy rodzice wymagają od swoich dzieci, aby stawiały czoła życiowym wyzwaniom (a – jak wiemy- takich sytuacji nie brakuje) oraz przestrzegały zasad i ograniczeń odnoszących się do ich zachowania”.
Thomas Phelan prezentuje bardzo prostą metodę wychowawczą polegającą na niemoralizowaniu, nieprawieniu kazań itd., co zaoszczędza rodzicom nerwów. Dla mnie najważniejsze jest to, że podobnie jak ja jest on zwolennikiem nieużywania przemocy na dzieciach. Bicie, szarpanie, krzyki czy obrażanie muszą zniknąć z repertuaru metod dyscyplinujących. Jeśli nie jesteśmy przekonani do tego, że bez nich się obejdzie to przypomnijmy sobie różne sceny z ulicy, sklepów czy placów zabaw, gdzie rodzicom puszczają nerwy. Ja zawsze na takie jednostki patrzę z politowaniem i zniesmaczeniem. Nawet, jeśli „tylko” krzyczymy udowadniamy, że mamy problem ze swoimi emocjami i jeśli nie potrafimy się z nimi uporać sami to jest szereg specjalistów, którzy nam pomogą. Możemy też sięgnąć po „Wychowawcze czary - mary” i próbować samodzielnie zmienić swoje podejście do dzieci (i nie tylko).
Metoda wydaje się bardzo prosta. Polega na odliczaniu do trzech. Gdy dziecko robi coś złego mówisz "raz", kiedy dalej nie zmienia swojego zachowania mówisz "dwa", a przy "trzy" stosujemy karę „przerwy”. W realizacji metody mogą przeszkodzić emocje. Jak sobie z tym poradzić? Autor daje nam wiele wskazówek.
Bardzo ważną częścią książki jest ta omawiająca wzmocnienie więzi z pociechami. Samo dyscyplinowanie nie odniesie sukcesów, jeśli dziecko i rodzice nie będą się wzajemnie lubić. Do tego trzeba czasu i zaangażowania.
Książkę polecam wszystkim osobom, które mają kontakt z dziećmi: od rodziców przez nauczycieli po ciotki i wujków.

O wielu lat razem ze znajomymi podczas spotkań nasze rozmowy schodzą na dzieci. Temat przyjemny i bardzo trudny, bo i praca z małymi ludźmi nie jest łatwa. Łączy nas jedno: osoby bijące dzieci powinny być bite przez pracodawców i wszystkich napotkanych, którym ich zachowanie się nie spodoba. Z wielkim zainteresowaniem śledzimy kolejne poradniki dotyczące wychowania dzieci i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
262
165

Na półkach:

Drodzy rodzice nierzadko toczący boje ze swoimi latoroślami, przybliżę dziś książkę poświęconą wychowywaniu dzieci pt. „Wychowawcze czary-mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka”... Hmm.. tylko w jaki sposób osiągnąć coś tak niemożliwego?
Każdy z nas spotyka się z trudnymi dziećmi, czy to w supermarkecie, parku czy też wśród bliskich. Zdajemy sobie sprawę na ile niewygodne jest naganne zachowanie dziecka, które demonstracyjnie obwieszcza całemu światu swoje żądania. Współczuć należy rodzicom, którzy bagatelizują często takie zachowania i dla świętego spokoju przystają na wszystko co taki małolat sobie zażyczy. I tak w ten oto sposób rośnie mały tyran, który demonizuje całe otoczenie.
Jak zatem wychować dziecko, które przecież kochamy nad życie, tak aby nie sprawiało problemów a co najważniejsze abyśmy mogli cieszyć się nim przez cały czas i we wszystkich okolicznościach.
Jakie instrukcje zawiera ta książka, która została przetłumac

Drodzy rodzice nierzadko toczący boje ze swoimi latoroślami, przybliżę dziś książkę poświęconą wychowywaniu dzieci pt. „Wychowawcze czary-mary. Odzyskaj spokój w domu i ciesz się z posiadania dziecka”... Hmm.. tylko w jaki sposób osiągnąć coś tak niemożliwego?
Każdy z nas spotyka się z trudnymi dziećmi, czy to w supermarkecie, parku czy też wśród bliskich. Zdajemy sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
459
111

Na półkach: ,

REWELACJA PRZEZ DUZE RRRRRRR

REWELACJA PRZEZ DUZE RRRRRRR

Pokaż mimo to

avatar
1195
619

Na półkach: , ,

W listopadzie w moje ręce trafiła książka pt. "Wychowawcze czary -mary". Przeczytałam ją dość szybko i zamiast zrecenzować odstawiłam na półkę. Po prostu mi uciekła. Z perspektywy czasu mogę napisać, że dobrze się stało. Teraz postanowiłam do niej wrócić i zachęcić rodziców do przeczytania jej. Metody zaprezentowane w tej książce są naprawdę proste i niewiarygodnie skuteczne. Gdybym napisała o niej w listopadzie byłby to suchy jej opis, a teraz jestem w stanie zaprezentować Wam moje pociechy w szponach metody zwanej "program 1-2-3".
Książka dzieli się na kilka części, które ukazują metody bezbolesnego temperowania naszych dzieci i wstawienia rodzinnego życia we właściwe tory. Pierwsza część pokazuje rodzicom cele, którym mają służyć środki. A cele są trzy: oduczenie złych zachowań, nauczenie dzieci zachowań pożądanych i wzmocnienie więzi ze swoimi dziećmi. Wyobrażacie sobie swoje dziecko, które nagle przestaje jęczeć i bez marudzenia odrabia lekcje. Albo zjada pomidora, na widok którego do niedawna dostawało odruchu wymiotnego. Świetna sprawa. Tylko jak to zrobić? O tym mówią kolejne części książki. Metoda generalnie wydaje się prosta i łatwa, a polega na odliczaniu. Gdy pociecha Ci podpada mówisz "raz", kiedy dalej nie zmienia swojego zachowania przechodzisz do "dwa", a przy "trzy" stosujesz konsekwencje. Wydaje się proste prawda? Otóż nie jest. Metodę tę stosuję od dość dawna i napotykam na przeszkodę w stosowaniu jej - mianowicie emocje. Kiedy dzieciak wyprowadza Cię tak z równowagi, że prawie stoisz obok samej siebie trudno jest spokojnie i bez komentarzy odliczyć do trzech. A tak właśnie powinno się to zrobić. Zapewniam - pracuję nad tym, bo warto. :-) Książka uczy też rodziców odróżniać kilka niepożądanych zachowań pociech i walczyć z nimi przy pomocy odliczania. Kontestacja (czyli kwestionowanie decyzji rodziców) przyjmuje postać nękania, złości, groźby, męczeństwa, podlizywania się i taktyki fizycznej. Strasznie brzmi prawda? Najgorsze jest jednak to, że moja ośmiolatka stosuje przynajmniej pięć z tych metod. Kiedy sobie to uświadomiłam dużo łatwiej mi było walczyć z tymi zachowaniami. Wielkiego sukcesu nie odniosłam, ale sama świadomość, że wiem, co jest grane dużo pomaga. I znowu - odliczanie jest bardzo, bardzo pomocne.
W kolejnej części książki autor pokazuje, że niektóre zachowania same się wyeliminują z naszego życia jeżeli troszeczkę zmienimy naszą codzienność. Zdaniem autora niezmiernie ważna dla dziecka (większość z rodziców o tym wie) jest codzienna rutyna. Tylko wyobraźcie sobie sytuacje, w której w ramach tej rutyny dziecko ma co wieczór wykonać 10 czynności i to najlepiej w określonej kolejności? Uświadomiłam sobie, że u nas w domu jest tak wieczorem. Książka podpowiedziała mi rozwiązanie. Ułożyłam wierszyk, który Starsza wieczorem odmawia niczym modlitwę. Skończyło się codzienne przypominanie i gonienie jej do pewnych działań.
Książka prezentuje jeszcze kilka metod, które są skuteczne w uczeniu dzieci pożądanych zachowań, np. tabelka na lodówce, na której zaznaczmy każde dobre zachowanie, a następnie za "wyrobienie normy" nagradzamy.
W ostatniej części autor pokazuje jak wzmocnić więź ze swoimi dziećmi. Wniosek nasuwa się już po kilku zdaniach: rozmawiać rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać!
"Wychowawcze czary - mary" połknęłam w dwa dni, a potem wracałam do tej książki czerpiąc pomysły na wprowadzenie zmian w naszym życiu. Starsza nie karmi regularnie psa? Tabeleczka na lodówkę. Kilka razy poniosła konsekwencje pustych misek naszego pupila i już nie zapomina.
Książka jest świetnie pomyślana. Jako swoistego rodzaju poradnik nie zaskakuje nas zwrotami akcji i miejscami może czytelnika znudzić. Dzięki rysunkom, krótkim poradom i przemyślanemu układowi tekstu w żadnej części mnie nie znudziła. Powiem więcej - rysunki i szybkie wskazówki zamieszczone co kilka stron pomagają szukać tematów i wskazówek, które akuratnie nas interesują.
Na zakończenie cytat, który zdobył moje serce: "Dwa największe błędy w dyscyplinowaniu małych dzieci popełnianie przez rodziców i opiekunów to 1) za dużo gadania 2) za dużo emocji."
I jeszcze jedno: jeżeli macie dzieciątko z różkami na głowie i setką pomysłów na minutę, które chcielibyście tak troszeczkę (tylko troszeczkę) ujarzmić kupcie minutnik kuchenny! Po co? Zapraszam do lektury..

W listopadzie w moje ręce trafiła książka pt. "Wychowawcze czary -mary". Przeczytałam ją dość szybko i zamiast zrecenzować odstawiłam na półkę. Po prostu mi uciekła. Z perspektywy czasu mogę napisać, że dobrze się stało. Teraz postanowiłam do niej wrócić i zachęcić rodziców do przeczytania jej. Metody zaprezentowane w tej książce są naprawdę proste i niewiarygodnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    44
  • Chcę przeczytać
    26
  • Posiadam
    6
  • Teraz czytam
    4
  • 2018
    1
  • Biblioteczka
    1
  • 52 książki w 2012
    1
  • RODZICIELSTWO
    1
  • Poradnik
    1
  • 2019
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także