I to jest to co lubię!
Wartka akcja, szybkie zwroty, ciekawi bohaterowie, doskonały opis śledztwa, a na koniec zupełne zaskoczenie. Te właśnie elementy tworzą świetny thriller jakim z pewnością jest „Klinika śmierci”.
Wciągająca od pierwszych do ostatnich stron, świetnie napisana książka.

Tym razem Coben przenosi nas w świat nierównej walki z ADIS. W tajemnie prowadzonej klinice dwaj przyjaciele są coraz bliżej odkrycia leku na HIV. Jak to przeważnie bywa w thrillerach medycznych, w całą sprawę zaangażowany jest rząd, który i tym razem wspiera starania lekarzy. Wszystko zdaje się dobrze układać, kolejne badania potwierdzają brak wirusa w we krwi pacjentów, którym podawany był eksperymentalny lek. Niestety niedługo potem poszczególni pacjenci stają się ofiarami tajemniczego zabójcy. W dodatku jeden z lekarzy niespodziewanie dla wszystkich popełnia samobójstwo. Zbrodnie nabierają rozgłosu, kiedy nowym pacjentem kliniki zostaje słynny koszykarz, mąż dziennikarki telewizyjnej . Początkowo policja nie wiąże ze sobą tych dwóch spraw aż do momentu w którym śledztwo przejmuje komisarz Max, odkrywając kolejne elementy tajemniczej układanki. Wkrótce okazuje się nie każdy jest tym za kogo się podaje, a ufać nie można nawet najbliższym przyjaciołom…
Nic więcej nie zdradzę, przeczytajcie sami, bo naprawdę warto!

I to jest to co lubię!
Wartka akcja, szybkie zwroty, ciekawi bohaterowie, doskonały opis śledztwa, a na koniec zupełne zaskoczenie. Te właśnie elementy tworzą świetny thriller jakim z pewnością jest „Klinika śmierci”.
Wciągająca od pierwszych do ostatnich stron, świetnie napisana książka.

Tym razem Coben przenosi nas w świat nierównej walki z ADIS. W tajemnie...