Teoria zbrodni uprawnionej
Wydawnictwo: Nowy Świat kryminał, sensacja, thriller
400 str. 6 godz. 40 min.
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Nowy Świat
- Data wydania:
- 2011-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-06-01
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7386-414-6
- Tagi:
- kryminał sensacja literatura polska
Marek Gaszyński, znany dziennikarz, napisał powieść korespondującą ze „Zbrodnią i karą”. Raskolnikowem Gaszyńskiego jest Piotr Pawłowicz, peerelowski ubek a potem esbek, prześladujący przeciwników politycznych w imię wyższych racji.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 18
- 13
- 10
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Po przeczytaniu tej powieści, zadanie sobie pytania – Czy można Zbrodnię i karę Fiodora Dostojewskiego napisać na nowo? – byłoby zbyt proste. Po licznych adaptacjach i „wariacjach na temat” zarówno filmowych, jak i muzycznych czy literackich, muszę sobie zadać pytanie – Czy dobrze zostało to zrobione? Dla autora „dobrze” oznacza spełnienie kilku podstawowych warunków, by nie być tylko odtwórczym, ale przede wszystkim twórczym w swoim przekazie. Używa do tego kwestii-kluczy, które wkłada w usta swoich bohaterów. Tak było i z uzasadnieniem sięgnięcia po to klasyczne dzieło, którego wątek przewija się przez całą powieść, a o którym główny bohater Norbert mówi – "…to nie może być żadne kino akcji – zabił, ucieka, strzelaniny, pościgi samochodowe. Jak się bierzemy za Dostojewskiego, to musi być dramat, problem moralny, to musi być mądre, a przy tym naturalnie także atrakcyjne, ciekawie opowiedziane".
I był dramat.
Pod innym, ale adekwatnym do treści, tytułem – Teoria zbrodni uprawnionej. Rozpisany na dwa akty-rozdziały ze scenami-podrozdziałami, z posłowiem-epilogiem oraz wykazem osób biorących udział w powieści-tragedii. Sceną natomiast był okres komunistycznej Polski i kapitalistycznej Kanady począwszy od końca lat 50. Czasy, w których prawie każdy, jeśli nie wszyscy, spośród dorosłych Polaków, był przez sam fakt życia w PRL zmuszony do wyboru miejsca do budowania przyszłości. Zgoda na Polskę była początkiem nowych decyzji, wtórnych do tej pierwszej, czasami pogrążających w bagnie uzależnień i kompromisów, a czasami skazujących na wykluczenie ze społeczeństwa poprzez różnego rodzaju represje, włącznie z morderstwem, ze strony rządzącej władzy. Był więc w powieści bohater negatywny – Piotr Pawłowicz, profesor akademicki i tajny oficer Urzędu Bezpieczeństwa popełniający zbrodnię wykluczenia niewygodnej osoby z własnego otoczenia i jego ofiara – Norbert Piasecki, student Filologii Polskiej, wyeliminowany ze środowiska studenckiego, ze społeczeństwa i wreszcie z kraju. Był więc i problem moralny – Czy profesor, wykorzystujący ówcześnie obowiązujący kodeks, miał prawo zniszczyć życie młodego chłopaka?
Jednak autor na tym problemie nie poprzestał.
Wprowadził element nieprzewidywalności, który nie pozwolił zamierzonej i zaplanowanej zbrodni spełnić się do końca. Czynnik, który pozwolił Norbertowi przeżyć i żyć. I to jak żyć! W Kanadzie, wolnym kraju, bez represyjnego i policyjnego ustroju, za to z możliwościami, które student w pełni wykorzystał. Przede wszystkim cieszył się z wolności samostanowienia o sobie, planował nieograniczoną niczym przyszłość, zdobył oddanych przyjaciół i ogromny majątek, pozwalający mu na realizację marzeń. Paradoksalnie osiągnął to, czego w Polsce nie zdobyłby nigdy. Tym samym autor zadał pytanie – "Czy ostatecznie pozytywny cel, wynik, efekt nie degraduje czynów (zarówno tych haniebnych, jak i szlachetnych) do obojętnych, skoro rządzi wszystkim jakaś wielka siła, nieokreślona siła, która i tak doprowadzi do postępu, bez względu na to, czy człowiek postępuje etycznie, czy haniebnie?"
Jest się nad czym zastanawiać w tej powieści!
Przy tym ciekawie opowiedzianej, w scenerii socjalistycznej Polski, w której wybory moralne były codziennością, z odtworzeniem życia studenckiego i akademickiego, atmosfery świata artystycznego i jednocześnie państwa represyjnego, na tle toczących się wydarzeń politycznych i historycznych skontrastowanych z wolnością jednostki w kanadyjskim państwie. I, mimo że autor chciał uciec od elementów sensacyjnych, to jednak one są! Powiem nawet, że nadają powieści niezbędnego klimatu życia Polaków w stałym zastraszeniu, które mogło się skończyć tak jak w przypadku studenta Norberta, porwaniem z ulicy, pobiciem, ukryciem zbrodni, odebraniem tożsamości i zatarciem wszelkich śladów istnienia chłopaka.
Był więc dramat, był nie jeden, ale kilka problemów wyboru moralnego, sensacyjnie, ciekawie i mądrze opowiedziane i było to, na czym autorowi najbardziej zależało – moje próby odpowiedzi na postawione pytanie zaczerpnięte z klasyki, ale w nowej scenerii i w nowej odsłonie.
Skłamałabym, gdybym odpowiedziała, że długo się nad tym zastanawiałam. Odpowiedź znałam już w momencie przeczytania tytułu tej powieści. Nie ma dla mnie czegoś takiego jak zbrodnia uprawniona. Żadnej zbrodni nie jestem w stanie usprawiedliwić, chociaż mogę zrozumieć jej powody. Nawet tej popełnianej w szlachetnym celu i z uzasadnionych przesłanek. Zwłaszcza z tego powodu. A zdawanie się na teorię użyteczności zbrodni Hegla, to poddanie się zwątpieniu w niemoc jednostki w tworzeniu postępu ludzkości.
Po co mi było w takim razie czytać tę powieść, skoro nie zmieniła moich poglądów?
Odpowiedź znalazłam w tym zdaniu – "Obejrzyjcie „Zbrodnię i Karę” dwa razy, a potem cieszcie się, że mieszkacie w Nowym Jorku, a nie w północnej Rosji". Parafrazując – Przeczytajcie Teorię zbrodni uprawnionej, a potem cieszcie się, że mieszkacie w Rzeczpospolitej Polskiej, a nie w PRL. Kraju mojego szczęśliwego dzieciństwa, który odnalazłam w niedawno czytanej książce Grażyny Treli Obrazki z Nebraski, widzianego oczami dziecka, nieświadomego, że miało ono drugie, ponure oblicze, łamiące życiorysy ludzi.
Cieszę się, więc doceniam i staram się mądrze dokonywać wyborów.
naostrzuksiazki.pl
Po przeczytaniu tej powieści, zadanie sobie pytania – Czy można Zbrodnię i karę Fiodora Dostojewskiego napisać na nowo? – byłoby zbyt proste. Po licznych adaptacjach i „wariacjach na temat” zarówno filmowych, jak i muzycznych czy literackich, muszę sobie zadać pytanie – Czy dobrze zostało to zrobione? Dla autora „dobrze” oznacza spełnienie kilku podstawowych warunków, by...
więcej Pokaż mimo toMarek Gaszyński — dziennikarz, autor tekstów piosenek, takich jak na przykład „Nie zadzieraj nosa”, czy „Gdzie się podziały tamte prywatki”, napiał tym razem coś niezwykle uderzającego. To właśnie słowo — „uderzające”, najbardziej oddaje charakter jego powieści „Teoria zbrodni uprawnionej” szczególnie w oczach osób reprezentujących tak zwane młode pokolenie, którego przedstawicielką jestem.
Historia Norberta — uporządkowanego, rozsądnego studenta polonistyki, mającego poślubić ukochaną dziewczynę pokazuje podobnie, jak w którejś piosence, że między życiem, a śmiercią jest tylko cienka granica, a samo życie „choć piękne, tak kruche jest”.
Oczywiście nie ma sensu, żebym opisywała tutaj poszczególne wątki występujące w tej książce — myślę, że jest ona na tyle wartościowa, że grzechem byłoby pozbawienie potencjalnego czytelnika możliwości jej samodzielnego poznania. Idąc najbardziej ogólną drogą podkreślę tylko to, że „Teoria zbrodni uprawnionej” ukazuje czasy, które ja na szczęście znam tylko z opowiadań i lekcji historii — czasy „tajemniczych” zaginięć, „niewyjaśnionych” zbrodni i nad(zwyczajnie) niewyobrażalnych dramatów ludzkich.
Jeśli chodzi o kwestie dodatkowe, bardzo zainteresował mnie wątek zajęć fakultatywnych, odbywających się na studiach polonistycznych, których uczestnikami byli początkowo bohaterowie książki — tematy tam poruszane mimo funkcji „ubarwiającej” niezwykle przyciągały moją uwagę.
W zasadzie absurdem jest w ogóle określanie kwestii interesujących, występujących w książce Marka Gaszyńskiego — czytając ją i odwiedzając za jej pośrednictwem:
(…)Warszawę lat 50., tajemnicze lasy północnej Kanady, wypełniony jazzem klub Hybrydy, gorące dni w Stoczni Gdańskiej w czasach strajków, dyskoteki w hotelu Bristol i nowoczesne dzielnice Toronto
oraz
(…)komunistyczną uczelnię w Moskwie, sale wykładowe Uniwersytetu Warszawskiego, namiot indiańskiego uzdrowiciela i kowbojski saloon…
…po prostu nie można się nudzić…
Jeśli spojrzeć na sam tytuł książki, trzeba zauważyć, że zmusza on czytelnika do refleksji — naprawdę zróżnicowanych przemyśleń, które niestety lub stety wciągają go do reszty i nie pozwalają na całkowite odcięcie się od losów postaci przedstawionych w powieści.
http://unfeigned.pl/teoria-zbrodni-uprawnionej/
Marek Gaszyński — dziennikarz, autor tekstów piosenek, takich jak na przykład „Nie zadzieraj nosa”, czy „Gdzie się podziały tamte prywatki”, napiał tym razem coś niezwykle uderzającego. To właśnie słowo — „uderzające”, najbardziej oddaje charakter jego powieści „Teoria zbrodni uprawnionej” szczególnie w oczach osób reprezentujących tak zwane...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJestem mile zaskoczona, choć czasem ... nieważne jednak.
Napisana z rozmachem, nawet wielkim. Wątków wystarczyłoby na niejedną książkę.
Jestem mile zaskoczona, choć czasem ... nieważne jednak.
Pokaż mimo toNapisana z rozmachem, nawet wielkim. Wątków wystarczyłoby na niejedną książkę.