Wszystko zaczyna się na balu Saxonów, gdzie Alice wkrada się bez zaproszenia, jest dziennikarką, więc powodem jej pojawienia się tam może być chęć "wywęszenia" sensacji - jednak tak nie jest. Pojawia się tam z całkiem innego powodu... Jej plany krzyżuje Joshua Saxon, który nie wie, że ta tak pociągająca go dziewczyna, którą poznał na balu w swojej winnicy, to dziennikarka Alyssa Blake. Pożąda jej jak żadnej innej kobiety do tej pory. Od pierwszego spotkania jest między nimi gorąco, bardzo gorąco. Joshua źle ocenia Alyssę, wie, że ona coś ukrywa, ale przychodzą mu do głowy tylko złe scenariusze. A prawda jest bliżej niż myśli... W końcu ją odkrywa i o tego momentu, może już być tylko lepiej, a jednak nie jest... Alice dąży zawsze do prawdy i sprawiedliwości tym też kieruję się w swojej pracy dziennikarskiej.

W tej książce ma prosty przykład na, to jak łatwo źle ocenić ludzi, że każdy ma prawo mieć gorszy dzień z różnych powodów, warto po prostu człowieka poznać, nie osądzać od razu, nie skreślać, tylko poznać...

Książka lekka i ciekawa, cała historia typowa, dla Tessy Radley. Tajemnica, pożądanie, miłość, były też momenty w, których się wzruszyłam.

Wszystko zaczyna się na balu Saxonów, gdzie Alice wkrada się bez zaproszenia, jest dziennikarką, więc powodem jej pojawienia się tam może być chęć "wywęszenia" sensacji - jednak tak nie jest. Pojawia się tam z całkiem innego powodu... Jej plany krzyżuje Joshua Saxon, który nie wie, że ta tak pociągająca go dziewczyna, którą poznał na balu w swojej winnicy, to dziennikarka...