Gdy nie nadejdzie jutro

Okładka książki Gdy nie nadejdzie jutro Paweł Skawiński
Okładka książki Gdy nie nadejdzie jutro
Paweł Skawiński Wydawnictwo: Dobra Literatura reportaż
215 str. 3 godz. 35 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Dobra Literatura
Data wydania:
2011-09-12
Data 1. wyd. pol.:
2011-09-12
Liczba stron:
215
Czas czytania
3 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-933290-0-7
Tagi:
Indie Nepal prowincja reportaż
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Podhale oraz Orawa, Spisz i Pieniny Przewodnik dla dużych i małych Barbara Gawryluk, Aleksandra Krzanowska, Paweł Skawiński
Ocena 9,0
Podhale oraz O... Barbara Gawryluk, A...
Okładka książki Tatry. Przewodnik dla dużych i małych Barbara Gawryluk, Adam Pękalski, Paweł Skawiński
Ocena 8,7
Tatry. Przewod... Barbara Gawryluk, A...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
108 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
207
124

Na półkach:

Indie, Indie, no i trochę Nepalu.
Język i kunszt pisarski nie powalają (a czasami wręcz męczą). Część reportaży jest całkiem ciekawa, z kolei przez inne wyjątkowo trudno jest się przedrzeć. Jako kompletny laik w geopolitycznym temacie omawianego obszaru liczyłem jednak na coś trochę innego – widać, że Pan Skawiński pisał dla czytelników innej kategorii. ;)

Indie, Indie, no i trochę Nepalu.
Język i kunszt pisarski nie powalają (a czasami wręcz męczą). Część reportaży jest całkiem ciekawa, z kolei przez inne wyjątkowo trudno jest się przedrzeć. Jako kompletny laik w geopolitycznym temacie omawianego obszaru liczyłem jednak na coś trochę innego – widać, że Pan Skawiński pisał dla czytelników innej kategorii. ;)

Pokaż mimo to

avatar
1317
196

Na półkach: , ,

Indie, kraina marzeń, bajecznego bogactwa i niewiarygodnej biedy. Biedne Indie to te prawdziwe.
Do przeczytana zachęcił mnie opis, a szczególnie to zdanie "autor zabierze was do bombajskich burdeli, slumsów, na głęboką prowincję". Głęboka prowincja była, natomiast te slamsy, które interesowały mnie najbardziej chyba autorowi gdzieś umknęły ... coś było wspomniane, ale bardziej jako dane statystyczne. Dla mnie to za mało.

Indie, kraina marzeń, bajecznego bogactwa i niewiarygodnej biedy. Biedne Indie to te prawdziwe.
Do przeczytana zachęcił mnie opis, a szczególnie to zdanie "autor zabierze was do bombajskich burdeli, slumsów, na głęboką prowincję". Głęboka prowincja była, natomiast te slamsy, które interesowały mnie najbardziej chyba autorowi gdzieś umknęły ... coś było wspomniane, ale...

więcej Pokaż mimo to

avatar
272
192

Na półkach:

Zbiór reportaży o Indiach i Nepalu. Ten egzotyczny, tajemniczy kraj jest dla przeciętnego Europejczyka fascynujący. Jednak jak pokazuje autor w swoich reportażach życie zwykłych ludzi, bo tacy są jego bohaterowie jest codziennym zmaganiem z biedą , niesprawiedliwością, brudem, przestępczością i przesądami. Ukazuje też ludzi aktywnie działających na rzecz poprawy losu mieszkańców (głównie dzieci i kobiet). Jednak zadanie to do łatwych nie należy. Ten egzotyczny kraj jest dla nas tajemniczy, niezrozumiały więc ta garść wiedzy przekazana w reportażach rzuca odrobinę światła na życie tego społeczeństwa. Jest to tylko niewielka cząstka wiedzy na temat wielu problemów nękających ten naród. Zachęciła mnie do pogłębienia wiedzy na temat ciekawego i bardzo trudnego życia Hindusów.

Zbiór reportaży o Indiach i Nepalu. Ten egzotyczny, tajemniczy kraj jest dla przeciętnego Europejczyka fascynujący. Jednak jak pokazuje autor w swoich reportażach życie zwykłych ludzi, bo tacy są jego bohaterowie jest codziennym zmaganiem z biedą , niesprawiedliwością, brudem, przestępczością i przesądami. Ukazuje też ludzi aktywnie działających na rzecz poprawy losu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
28

Na półkach: ,

Książka o zwyczajach, uprzedzeniach i konfliktach w Indiach, Kaszmirze i Nepalu.

Książka o zwyczajach, uprzedzeniach i konfliktach w Indiach, Kaszmirze i Nepalu.

Pokaż mimo to

avatar
15406
2028

Na półkach: ,

Liczne obrazki z tajemniczego, niezrozumiałego często dla Europejczyka świata Indii. Poznajemy kilku bohaterów, reporterzy docierają do kilku najciekawszych wątków, historii, które się ze sobą przeplatają i łączą. Przedmiotem badań są dla nich najniższe kasty. Mamy dziewczynkę odzyskaną z burdelu w Bombaju, jak wiele innych została sprzedana przez ojca na służącą, potem „kupiec' sprzedał ją z zyskiem, przeszła całą drogę w tym biznesie, na szczęście po obławie policji na dom publiczny trafiła do odpowiedniej instytucji, nawet udało się urzędnikom odnaleźć jej rodzinę i zwrócić utraconą. Dziennikarze bez złudzeń zastanawiają się, czy kiedyś rodzina będzie zmuszona powtórzyć ten proceder. Odwiedzają i wielkie miasta, i turystyczne regiony, i będący w stanie wojny Kaszmir. Podpatrują ciężkie życie zbieraczy śmieci, ich wysiłki, by utrzymać rodzinę, walke z właścicielami złomowisk, haracze, jakich od zbieraczy żądają np. właścieciele sklepów. Docierają z wizytą do buddyjskich mnichów, dziewczynki będacej żywym wcieleniem bogini czyli Kumari, badają starożytnie legendy, eposy, mitologię. Dzielą się z czytelnikiem opisem tradycji, religijnych ofiar w klasztorach, patrzą jak w Lhasie komercja i ekspansywna turystyka zniszczyły duchowość. Pokazują ogromne kontrasty, przepaśc między bogatymi i biednymi, totalną obojętność mieszkańców na żebrzących, bezdomnych, kaleki. Na osłodę przytaczają opowieści z pięknych miejsc jak jaskinie, świątynie, historyczne zabytki, oszałamiające krajobrazy. Spotykają też wolontariuszy którzy pomagają ofiarom wyzysku, bojowników o wolnośc, poznają jak funkcjonuje państwo indyjskie, słabości i mocne strony indyjskiej gospodarki. Od czasu do czasu natrafiamy na rysy historyczne, co czyni to opracowanie ciekawym i wartym uwagi. Te zapiski przybliżają wielokulturowość Indii, rzetelnie opisują zachodzące przemiany, skomplikowany system prawny różne wyznania i wiążące się z nimi prawa i obowiązki.

Liczne obrazki z tajemniczego, niezrozumiałego często dla Europejczyka świata Indii. Poznajemy kilku bohaterów, reporterzy docierają do kilku najciekawszych wątków, historii, które się ze sobą przeplatają i łączą. Przedmiotem badań są dla nich najniższe kasty. Mamy dziewczynkę odzyskaną z burdelu w Bombaju, jak wiele innych została sprzedana przez ojca na służącą, potem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
2

Na półkach:

Książka słaba i nudna. Napisana językiem bez polotu. Męcząca w odbiorze. Brak czytelnej konstrukcji. A szkoda - bo tematyka bardzo ciekawa.

Książka słaba i nudna. Napisana językiem bez polotu. Męcząca w odbiorze. Brak czytelnej konstrukcji. A szkoda - bo tematyka bardzo ciekawa.

Pokaż mimo to

avatar
567
443

Na półkach: , ,

To maleńka książeczka, którą szybko połknęłam, w przerwie między wielgachnym tomiskiem Mahabharaty Krishny Sharmy, Naipaulem, Panukiem i afrykańską literaturą. Reportaże to coś, co czytam ze szczególną pasją. A w dodatku reportaże z pobytu w Indiach. I tak jest z tą książką.

Już w pierwszych słowach swojej opowieści, autor stał mi się bliski. "Wyszedłem z terminalu bombajskiego lotniska Shivaji ubrany w buty treningowe i gruby polar". Natychmiast wróciłam do naszych doświadczeń. Luty,ubrani w sposób dostosowany do zimy w Warszawie i Wiedniu, wkraczając w upał Bombaju, zastanawialiśmy się, co zrobić z zimowym ubraniem. Bez sensu targaliśmy je potem przez miesiąc w plecakach po Keralach i Karnatakach.
Ciekawi mnie jednak też to, jak Skawiński pisze o postrzeganiu Indii. Cytując Marka Twaina "To są Indie! Kraina marzeń i romansu, bajecznego bogactwa i niewiarygodnej biedy, dżinów i gigantów, i lamp Aladyna, tygrysów,słoni, kraj setek narodów i setek języków, tysięcy religii i dwóch milionów bogów, kolebka ludzkości, miejsce narodzin ludzkiej mowy, matka historii, babka legend, prababka tradycji". I komentując jego słowa jako orientalizm krytykowany przez Edwarda Saida "Od czasów Homera każdy Europejczyk cokolwiek by powiedział o Oriencie, będzie to rasistowskie, imperialistyczne i prawie kompletnie etnocentryczne". Jak tego uniknąć?


Doświadczenie Indii Skawińskiego wyrasta początkowo z jego pracy w Pune. Nie byłam w tym oddalonym zaledwie o sto kilometrów od Bombaju mieście. Żałuję, bo nas tam zapraszali przypadkowo poznani w pociągu Indusi. P.S. opowiada w swej książce – o skojarzonym przeze mnie z "Kal Ho Naa Ho" - "Gdyby jutra nie było" – mało optymistycznym tytułem – już w pierwszym rozdziale o czternastoletniej Andżu znalezionej przez organizację pozarządową w burdelach bombajskiej Kamathipury. Dziewczynka została przez ojca sprzedana do pracy na służącą. Odzyskana powróciła do rodzinnego domu w Gorakhpur w Uttar Pradesh, już niedaleko granicy z Nepalem. Jej dom zostaje objęty pomocą organizacji.
Kamathipura, dzielnica bombajska powstała na terenach wydartych morzu przez Brytyjczyków. W XVIII wieku połączyli oni groblami siedem bombajskich wysp, osuszając bagna. To oni właśnie utworzyli w Kamathipurze pierwszą dzielnice czerwonych latarni. Brytyjczycy opuścili Indie w 1947, burdele Kamathipury pozostały. Tu trafiają sprzedawane dziewczynki, tu przebierają się za klientów poszukujący je pracownicy organizacji pozarządowych.
Jak zawsze wspominając Bombaj, chciwie szukam szczegółów o nim. Cytat z Salmana Rushdiego - też Bombajczyka - "prawdziwy Bombaj mówi minimum sześcioma językami, żadnym poprawnie". Garść informacji: codziennie rano sześć milionów mieszkańców rusza kolejką do pracy na południe miasta; Bombaj tworzy jedną czwartą produkcji Indii, czterdzieści procent handlu międzynarodowego, ponad połowa statków przepływa przez jego port.
Pisząc o Pune, PS wspomina o świetnych uczelniach, przemyśle motoryzacyjnym, drugim – po Bangalore - centrum informatycznym Indii, ale i o tym, że połowa z jego mieszkańców mieszka w slumsach.

Rozdział "GDYBY NIE NADEJDZIE JUTRO" poświęcono kobietom pracującym na wysypiskach śmierci, utworzonemu w 1993 roku związkowi zawodowemu zbieraczy odpadów, ich walce o swoje prawa, o wzrost bezpieczeństwa w trudzie segregowania odpadów, o wzajemną pomoc w przypadkach przemocy rodzinnej, pożyczaniu sobie w ramach związku pieniędzy.
PS pisze o Indiach z perspektywy kogoś, kto tam pożył, popracował. Zazdroszczę mu tej perspektywy. Ja mam doświadczenie zaledwie miesiąca podróży. Pewnie to, co poraża, intryguje w czas podróży, na co dzień może stać się udręką. PS pisze:
"Pobyt w tym kraju może się okazać zbyt dużym szokiem – wszystko dzieje się tu zbyt prędko, jest za kolorowo, za ciepło, za brudno, zawsze ekstremalnie". Zastanawiam się, na ile mnie zdążyło dotknąć to, o czym pisze PS: "Człowiek ku swojemu przerażeniu odkrywa w sobie rasistę",europocentyka patrzącego na Indie z zachodniej perspektywy.

W rozdziale "CUD, JAKIM SĄ INDIE" o niezwykłej przedsiębiorczości Indusów, o nakładających się kulturach w Indiach i o wzroście – ostatnio - wpływów skrajnego hinduizmu, prześladującego z muzułmanów, chrześcijan i zwalczającego wpływy zachodnie, o rządach Nehru, jego córki Indiry Gandhi i współcześnie wpływie na rządy jej synowej Soni Gandhi.

W rozdziale "KONIEC RAJU" –o Ladakh, miejscu gdzie praktykowany jest buddyzm tybetański, zniszczony przez Chińczyków w Tybecie. PS pisze o zmianach, jakim Ladakh poddany jest z powodu turystyki – kiedyś jedno samobójstwo na dekadę, teraz co miesiąc.

Rozdział "WRÓG PUBLICZNY NR JEDEN" poświęcono Arundhati Roy z Kerali, nienawidzonej za kontrowersyjne poglądy – poruszenie tematyki podziałów kastowych w nagrodzonej Bookerem książce "Bóg rzeczy małych", zaangażowanie w protest przeciwko budowie tam na rzece Narmada i związanemu z tym wysiedlaniem adiwasi z ich ziem, pokazywanie, że za ruchem naksalitów, zwalczanych przez indyjską policję, partyzantów leśnych stoi krzywda społeczna wydziedziczonych, niebronionych, opowiedzenie się za prawami bojowników kaszmirskich do swojej walki o wolność, także od przynależności do Indii –"Kaszmir nie jest integralną częścią Indii" - ArundhatiRoy. W tym rozdziale PS przedstawia też początki i rozwój ruchu naksalitów, aktualnie stanowiących wielki problem wewnętrzny Indii, nazywany przez niektórych wojną domową w dżunglach Indii.

O Kaszmirze czytałam w "Śalimar klaun"Salmana Rushdiego, "Dom cudów" J. Hardy, "Bogini z tygrysem" S.Koul. PS pisze o nim w dwóch rozdziałach "Kaszmir, czyli zrób sobie terrorystę" i"Tajemnicze morderstwo w Shopian". Boli mnie poznawanie dramatu tego miejsca. Przedstawiając go PS pisze o początkach niezależności Indii, w cieniu Podziału, masakry między hindusami,sikhami i muzułmanami, exodusu milionów, potem wojen z powstałym w wyniku podziału Indii Pakistanem. O Kaszmir. Ruch wolnościowy w muzułmańskim Kaszmirze rządzonym przez hinduskiego maharadżę rozpoczął się od lat trzydziestych XX wieku, w latach czterdziestych rozwinął się pod wodzą Abdullaha, Hary Singh,hinduski władca Kaszmiru wolał kuratelę Indii niż ryzyko utraty władzy w dążącym do wolności Kaszmirze. Drugą przeszkodą dla wolnego Kaszmiru – oprócz interesów Indii – są interesy Pakistanu. Obecnie Kaszmir jest podzielony na dwie części - zajęty przez Pakistan Azad Kaszmir i dolina Kaszmiru ze stolicą w Śrinagarze. Pisząc o Kaszmirze PS pisze, ze coraz więcej wśród Kaszmirczyków męczenników w walce o wolny Kaszmir, coraz młodszych, nawet trzynastoletnich. W ciągu trzech miesięcy 2010 roku – sto osób zginęło w Kaszmirze, często w upozorowanych na potyczki egzekucjach dokonywanych przez armię indyjską na Kaszmirczykach. Jego rzeczywistości są : godzina policyjna, blokowanie SMS, używanie Facebooka w zwoływaniu demonstracji. Dziesiątki tysięcy ludzi umieszcza na Youtube filmiki pokazujące życie w Kaszmirze z protestami przeciw dziesiątkomtysięcy zaginionych w ciągu ostatnich dwudziestu lat, opowieściami o torturach w więzieniu, podtapianiu, rażeniu prądem, licznych pobiciach dziennikarzy, strzelaniu do protestujących tłumów,gwałtach na kaszmirskich kobietach, fałszowaniu wyborów,blokowaniu lokalnych gazet, kwadrans wieści lokalnych i reszta czasu w TV poświęcona patriotycznym indyjskim pieśniom. W Indiach poza Kaszmirem bojownicy kaszmirscy nazywani są terrorystami. Kaszmirczyków czyni się odpowiedzialnymi za zamachy bombowe, oskarża się o preferowanie Pakistanu a nie Indii – kibicowanie jemu np w rozgrywkach w krykieta.
Kaszmir nie jest jedynym miejscem w Indiach, gdzie słychać strzały i krew się leje. Oddzielności od Indii pragną też: Bihar, Jharkhand, Tamil Nadu, Asam.
W tysiąc 1948 roku Delhi poprosiło ONZ o rozstrzygnięcie z Pakistanem sporu o Kaszmir. ONZ zaproponowała referendum. Popierane przez Pakistan. Pominięte milczeniem przez Indie, spodziewające się przegranej. Czy w referendum możliwy byłby wybór między Indiami, Pakistanem, a upragnionym wolnym Kaszmirem? Na razie w Kaszmirze jeden indyjski żołnierz przypada na dziesięciu Kaszmirczyków. A w rejonie rośnie wpływ zorganizowanego przez Parveenę Ahangar, matkę zaginionego syna,

Stowarzyszenie Rodzin Zaginionych. Kaszmirskie kobiety przerywają milczenie. Być może zainspirowane duchem Lal Ded, Matki Lal, mistyczki, wyznawczyni Śiwy, a jednocześnie świętej w oczach szyitów, poetki urodzonej w 1320roku. Lal Ded wydano za maż jako dwunastolatkę. Dręczona przez teściową, głodzona, uciekła, wybierając życie w odosobnieniu. Chodziła naga, z rozwianym włosem, od wioski do wioski. Nauczając. Gdy oburzeni jej wyglądem ludzie jej złorzeczyli, przewiesiła przez ramiona dwa szale. W reakcji na każdy atak zawiązywała supełek na jednym szalu. Gdy ktoś okazywał jej szacunek, zaznaczała to węzełkiem na drugim szalu. Potem zważyła oba szale pokazując, że i złorzeczenia i błogosławieństwa ważą tyle samo. Ważniejsze od nich jest, co sam myślisz o sobie.
Kolejne rozdziały dotyczą już Nepalu – "MATKA OD KRWI" - o odprawianym co pięć lat świecie ku czci Gadhamai podczas którego zabija się dziesiątki tysięcy zwierząt.-i "Kumari" – o żywej bogini, na która wybiera się dziewczynkę, pozostającą w tej roli do czasu pierwszej menstruacji. W Indiach krwawe ofiary ze zwierząt są w nie zgodzie z konstytucją, ale ścisły zakaz obejmuje tylko kilka stanów.
"MARZYCIELE BEZ GRANIC" to rozdział o tych, którzy próbują zmieniać Nepal ratując dzieci od prostytucji i nałogów. O udziale w tym ludzi z Zachodu, o obietnicach bez pokrycia. O nadziejach wciąż odnawianych.
W epilogu P.S. omawia bandh – hartal– strajk, protesty np za separacją poszczególnych stanów od Indii, na Goa przeciwko dofinansowywaniu angielskojęzycznych szkół Z powodu głodu po powodzi i milionach ton żywności ulegającej zepsuciu. Ogromnym problemem są też samobójstwa zadłużonych chłopów – 200 tysięcy od 1997 roku. To ci, których omija cud gospodarczych zmian w Indiach, z którego korzysta zaledwie50milionów. Myśląc o protestach indyjskich trudno zapomnieć o głodówkach Gandhiego.
P. Skawińskiemu wdzięczna też jestem za spis literatury. Niektóre z tych książek już przeczytałam, ale niemniej jest z czego wybrać sobie kolejne pozycje do zamówienia i przeczytania. Np Amartya Sen "Rozwój i wolność".
CYTATY:

"Turysta jako kolonizator" - wg Heleny Nordberg- Hodge


S.K. Patil o Nehru:
"Premier Nehru jest jak wielkie rzewo banianowe. Daje schronienie, ale nic pod nim nie rośnie"
"Brytyjczycy uciekli z Indii, bonie mogli już zdzierżyć codziennego morderstwa popełnianego na ich języku" ex-premier Vaypajee

Arundhati Roy na temat sporu o rozebrany przez radykalnych hindus meczet Babri w Ajodhja, rzekomo postawiony na miejscu narodzin boga Ramy:
"Nawet jeśli pod każdym meczetem w Indiach byłaby hinduska świątynia, to co jest pod nimi? Może następna indyjska świątynia lub kolejny bóg. Może buddyjska stupa. A prawdopodobnie świątynia któregoś z tutejszych pierwotnych ludów. Historia nie zaczęła się od hinduizmu savarny – radykalnego. Jak głęboko mamy kopać?

angielskie powiedzenie:
"Daj Indusowi skrawek chodnika, a zbuduje tam imperium"

Arundhati Roy o swoim stanie, który od 50-ch lat wybiera rząd komunistów:
"Kerala jest domem czterech religii: hinduizmu, islamu, chrześcijaństwa i marksizmu"

W 1948 Nehru do ludzi z wioski, która miała zniknąć z powodu budowy tamy
"Jeśli macie cierpieć, cierpcie za kraj"

Kopiuję tu moją opinię z blogu valley-of-dance.blog i z mojej strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)

To maleńka książeczka, którą szybko połknęłam, w przerwie między wielgachnym tomiskiem Mahabharaty Krishny Sharmy, Naipaulem, Panukiem i afrykańską literaturą. Reportaże to coś, co czytam ze szczególną pasją. A w dodatku reportaże z pobytu w Indiach. I tak jest z tą książką.

Już w pierwszych słowach swojej opowieści, autor stał mi się bliski. "Wyszedłem z terminalu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
828
208

Na półkach: ,

Pierwsza książka o Indiach (i Nepalu),w której znajduję informacje nie tylko o biedzie, prostytucji i konfliktach zbrojnych, ale również prężnie rozwijającej się gospodarce, programie kosmicznym, czy jednej z najważniejszych giełd na świecie. Brawo dla autora, że zdecydował się wspomnieć o tym, a nie jedynie smutnym obrazie tego niezwykłego kraju. Skrajność nie polega jedynie na stanie my (Europejczycy) - oni. Jest przede wszystkim wewnętrzna (kasty, Kaszmir-Indie, itp.)

Pierwsza książka o Indiach (i Nepalu),w której znajduję informacje nie tylko o biedzie, prostytucji i konfliktach zbrojnych, ale również prężnie rozwijającej się gospodarce, programie kosmicznym, czy jednej z najważniejszych giełd na świecie. Brawo dla autora, że zdecydował się wspomnieć o tym, a nie jedynie smutnym obrazie tego niezwykłego kraju. Skrajność nie polega...

więcej Pokaż mimo to

avatar
185
93

Na półkach:

Niektóre reportaże są ciekawe, niektóre nudne. Dobrze, że książka nie jest za gruba :-)

Niektóre reportaże są ciekawe, niektóre nudne. Dobrze, że książka nie jest za gruba :-)

Pokaż mimo to

avatar
398
288

Na półkach:

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, jest pigułką ciekawych i niestereotypowych informacji o Indiach, a ponieważ fascynuje mnie ten kraj z chęcią sięgam po wszystko co wpadnie mi w ręce na jego temat.
Co prawda o części opisanych zagadnień już wcześniej słyszałam nie mniej jednak poszerzyła się moja wiedza na temat codziennego życia w Indiach - każde nowe spojrzenie na temat tego kraju zawsze wzbogaca informacje i poszerza perspektywę. Mały, ale naprawdę niewielki minus za może zbyt prosty reporterski styl, trochę brakowało mi bogatego języka jak np. u Kapuścińskiego, co nie zmienia faktu że pozycja jest godna uwagi, a ze względu na przystępność nadaje się do czytania w autobusie czy na wakacjach. W sumie może ta przystępność będzie tutaj plusem ponieważ jest to jedna z tych książek które są zarówno proste jak i wartościowe co nieczęsto się zdarza. Dodatkowym atutem jest wizualna strona książki - przejrzystość tekstu, zamieszczone wewnątrz zdjęcia oraz ciekawa okładka.

Książkę czyta się szybko i przyjemnie, jest pigułką ciekawych i niestereotypowych informacji o Indiach, a ponieważ fascynuje mnie ten kraj z chęcią sięgam po wszystko co wpadnie mi w ręce na jego temat.
Co prawda o części opisanych zagadnień już wcześniej słyszałam nie mniej jednak poszerzyła się moja wiedza na temat codziennego życia w Indiach - każde nowe spojrzenie na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    178
  • Przeczytane
    127
  • Posiadam
    35
  • Indie
    8
  • Reportaż
    6
  • 2015
    4
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Literatura faktu
    3
  • 2012
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Gdy nie nadejdzie jutro


Podobne książki

Przeczytaj także