Shantaram
- Kategoria:
- powieść przygodowa
- Cykl:
- Shantaram (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Abacus
- Data wydania:
- 2009-01-01
- Data 1. wydania:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 933
- Czas czytania
- 15 godz. 33 min.
- Język:
- angielski
- ISBN:
- 0349117543
A novel of high adventure, great storytelling and moral purpose, based on an extraordinary true story of eight years in the Bombay underworld.
"In the early 80s, Gregory David Roberts, an armed robber and heroine addict, escaped from an Australian prison to India, where he lived in a Bombay slum. There, he established a free health clinic and also joined the mafia, working as a money launderer, forger and street soldier. He found time to learn Hindi and Marathi, fall in love, and spend time being worked over in an Indian jail. Then, in case anyone thought he was slacking, he acted in Bollywood and fought with the Mujahedeen in Afghanistan... Amazingly, Roberts wrote Shantaram three times after prison guards trashed the first two versions. It's a profound tribute to his willpower... At once a high-kicking, eye-gouging adventure, a love saga and a savage yet tenderly lyrical fugitive vision." Time Out
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 10 183
- 9 267
- 2 567
- 925
- 559
- 94
- 90
- 69
- 61
- 51
Opinia
Przeczytałem "Shantaram" jednym tchem, by stwierdzić, że to...wielki czytelniczy humbug!!! Rzecz to z pewnością znakomicie napisana, bohaterowie aż zbyt wyraziści, archetypiczni niemal, sama zaś postać tytułowa to ktoś na miarę "Dobrego" Łysiaka, swego rodzaju człowiek ideał (mimo że bandyta, ale takie są przecież dzisiejsze ideały). Można by po gombrowiczowsku powiedzieć, że "Shantaram" to przykład złej literatury, która udaje dobrą, literatury popularnej, która ma ambicję być literaturą "wysoką". I tu właśnie jest sedno problemu, bo nawet jeśli jest to literatura, która w taki sposób udaje coś czym nie jest, to z jakże wielką robi to gracją, z jaką maestrią i z jakim polotem... I właśnie za tą misterną grę pozorów, pod warunkiem zatracenia się w niej i upodobania sobie takiej oto banalnej mistyfikacji, że coś jest dobre, mimo że przecież wcale takie nie jest, można "Shantaram" polubić, a kto wie, może i pokochać. Sam przecież nie wiem jeszcze czy nie pokuszę się o lekturę "Cienia góry", która właśnie ukazała się w księgarniach i która tegoż "Shantaramu" jest kontynuacją.
Powieść Robertsa nie wydaje się dziełem szczególnie w swej strukturze przemyślanym. Pomijając już to, że bohaterowie wypowiadają z namaszczeniem frazy w stylu Paulo Coelho, a w najlepszych swych opisach Indii (których powieść Robertsa jest literackim portretem) książka ledwo ociera się o perły reportażu literackiego w stylu Naipaula czy Dalrymple'a, to i tak jest to gawęda tylko, nie zaś epika w stanie czystym. Czytanie kolejno następujących po sobie rozdziałów przywodzi na myśl soap operę, w której każdy z odcinków musi zawierać w sobie coś przykuwającego uwagę widza albo zaskakującego go na tyle, żeby nie poczuł się znudzony i nie wyłączył telewizora, tudzież nie cisnął opasłej księgi w kąt. Takie oto "gawędziarstwo" zyskało sobie dzisiaj rangę rzeczy na tyle dobrej, że sam Marcin Meller, jak dowiadujemy się z informacji na zewnętrznej stronie okładki, tak się tą powieścią zachwycił, że aż zakupił kilka egzemplarzy dla swoich znajomych. A może chodzi tylko o to by popłynąć przez kolejnych 800 czy 1000 stron i stracić kontakt z rzeczywistością, zanurzyć się w marzeniach. To już nie krótkie skondensowane uderzenia w rodzaju "Procesu" czy "Lamparta" (ostatnie tłumaczenie tej wybitnej powieści Giuseppe Tomasi di Lampedusy nosi tytuł "Gepard"), które stawiały nas oko w oko z prawdą o nas samych, wyzwalały, oczyszczały bądź tylko przyprawiały o mdłości, to raczej "zagadanie" świata poprzez serie atrakcyjnych wizualnie, plastycznych niemal obrazów, które powodują, że czytając bujamy w obłokach, nawet jeśli opowieść dotyczy epidemii czy pobytu w indyjskim lub australijskim więzieniu. Inna rzecz, że takie historie czyta się całkiem przyjemnie, pod warunkiem jednak, że napisane są tak dobrze jak "Shantaram".
Przeczytałem "Shantaram" jednym tchem, by stwierdzić, że to...wielki czytelniczy humbug!!! Rzecz to z pewnością znakomicie napisana, bohaterowie aż zbyt wyraziści, archetypiczni niemal, sama zaś postać tytułowa to ktoś na miarę "Dobrego" Łysiaka, swego rodzaju człowiek ideał (mimo że bandyta, ale takie są przecież dzisiejsze ideały). Można by po gombrowiczowsku powiedzieć,...
więcej Pokaż mimo to