Zakopanoptikon, czyli Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem

Okładka książki Zakopanoptikon, czyli Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem Andrzej Strug
Okładka książki Zakopanoptikon, czyli Kronika czterdziestu dziewięciu dni deszczowych w Zakopanem
Andrzej Strug Wydawnictwo: Czytelnik Seria: Seria Tatrzańska satyra
297 str. 4 godz. 57 min.
Kategoria:
satyra
Seria:
Seria Tatrzańska
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1957-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1957-01-01
Liczba stron:
297
Czas czytania
4 godz. 57 min.
Język:
polski
Tagi:
Młoda Polska Zakopane groteska Tatry
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
29 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
821
596

Na półkach:

Wytrzymałem te makabryczne nudy tylko dlatego, że
a) tłem jest Zakopane
b) czytali to (fajnie) aktorzy Teatru Witkacego.
Kilka, niezbyt częstych, zabawnych fragmentów. Ale poza nimi: niekończące się wyliczenia dziesiątek bohaterów, które nic nie wnoszą. Powieść jest w zasadzie o niczym. O deszczu. Opisywanym absurdalnie, w założeniu chyba smiesznie, w praktyce jest to męczące. Nieznośna młodopolska maniera dość częsta.

Wytrzymałem te makabryczne nudy tylko dlatego, że
a) tłem jest Zakopane
b) czytali to (fajnie) aktorzy Teatru Witkacego.
Kilka, niezbyt częstych, zabawnych fragmentów. Ale poza nimi: niekończące się wyliczenia dziesiątek bohaterów, które nic nie wnoszą. Powieść jest w zasadzie o niczym. O deszczu. Opisywanym absurdalnie, w założeniu chyba smiesznie, w praktyce jest to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
112

Na półkach: ,

Do książki robiłem dwa podejścia. Przy pierwszym odpadłem po bodaj 3(?)stronicowej debacie nt. "co zrobić z końskim moczem w drodze do Morskiego Oka?". Jako osoba zakochana w polskich górach podziękowałem, ale z drugiej strony, jak to mówią? Prawdziwa miłość krytyk się nie boi? Oj, no dobra, cnota... ale też pasuje. Drugą próbę podjąłem po części z ciekawości, ale też z obowiązku wybrania pokrewnego tematu pracy magisterskiej i zdecydowanie dobrze zrobiłem. Zarówno z tematem, jak i kontynuowaniem "Zakopanoptikonu".
Strug podszedł do tematu w niezwykły sposób. Sam temat jest grą słów, połączeniem Zakopanego z panoptikum, czyli zbiorem dziwnych spraw i osobowości. Przedstawił miasto jako wrzód, rak trawiący organizm Podhala. Bezlitośnie odarł je z mitu młodopolskiego. Pozostały jedynie zgliszcza, nawet nie cień. Podtytuł "kronika 49 dni deszczowych w Zakopanem" jest kolejnym zabiegiem autora. Genialnym, gdyż poprzez uniemożliwienie wycieczek w góry Stug oddziela, odseparowuje Zakopane od przyrody, od Tatr, które wydawać by się mogło są w nierozerwalny sposób związane z miastem. Okazuje się, że nie, a poprzez ten zabieg Stug mógł poświęcić się tylko i wyłącznie Zakopanemu i jego mieszkańcom. Obraz, który nam przedstawia jest przygnębiający. Zakopane stało się biblijną Sodomą i Gomorą. Miastem zepsucia i absurdu. Wciąż powstające nowe organizacje o idiotycznych nazwach nie mogące dojść w niczym do porozumienia. Tłumy ludzi przyjeżdżające do Zakopanego zgodnie z panującą modą, nie mające zielonego pojęcia o Podhalu. Spotykamy tu absurd na absurdzie. Zakopane to kurort turystyczny zalany przez ludzi z całego świata w tym Grenlandczyków i plemię mrówkojadów, dla których specjalnie przyrządzane są ich narodowe potrawy.
Cała książka kipi humorem, ale jest to humor przez łzy, sprzeciw na to, czym stało się Zakopane. Niestety dziś wiemy, że jest jeszcze gorzej, a dumna stolica Tatr stała się stolicą badziewia wszelakiego...

Do książki robiłem dwa podejścia. Przy pierwszym odpadłem po bodaj 3(?)stronicowej debacie nt. "co zrobić z końskim moczem w drodze do Morskiego Oka?". Jako osoba zakochana w polskich górach podziękowałem, ale z drugiej strony, jak to mówią? Prawdziwa miłość krytyk się nie boi? Oj, no dobra, cnota... ale też pasuje. Drugą próbę podjąłem po części z ciekawości, ale też z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
545

Na półkach: ,

Jest w tej książce to, co lubię - zjadliwa ironia, groteska, przerysowanie, doskonale obrazujące zakopiański światek, wobec czego nie sposób było się nie śmiać podczas lektury. Bardzo męczyły mnie jednak długie, wielokrotnie złożone zdania, ozdobione mnóstwem przymiotników, wskutek czego akcja książki toczyła się powoli, mozolnie, jak powoli toczą się po niebie ołowiane chmury pełne deszczu.

Książka upubliczniona jest w internecie, bowiem prawa do niej wygasły: http://www.pinkwart.pl/Zakopane/Zakopanoptikon/Z1.htm

Jest w tej książce to, co lubię - zjadliwa ironia, groteska, przerysowanie, doskonale obrazujące zakopiański światek, wobec czego nie sposób było się nie śmiać podczas lektury. Bardzo męczyły mnie jednak długie, wielokrotnie złożone zdania, ozdobione mnóstwem przymiotników, wskutek czego akcja książki toczyła się powoli, mozolnie, jak powoli toczą się po niebie ołowiane...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
72

Na półkach: , ,

"Zakopanoptikon" zaczęłam czytać kiedy przez kraj długi i szeroki przetaczały się zwaliste chmury deszczowe. Padało i padało, zaistniały więc idealne warunki by wczuć się w klimat lektury. W powieści Struga Zakopane nawiedziła katastrofa – słynna siąpawica, trwająca niemal nieprzerwanie przez 49 dni. A jak wiadomo w czasie deszczu letnicy się nudzą i z tych nudów harce wyprawiają.
Autor stworzył genialną satyrę ówczesnych lat zakopiańskich. Był bezlitosny w piętnowaniu sytuacji politycznej, społecznej, wszechobecnej sztuczności i zadufania. A wszystko dodatkowo okrasił góralskim folklorem. Istna karuzela miejsc, postaci i wydarzeń. Pyszna!

"Zakopanoptikon" zaczęłam czytać kiedy przez kraj długi i szeroki przetaczały się zwaliste chmury deszczowe. Padało i padało, zaistniały więc idealne warunki by wczuć się w klimat lektury. W powieści Struga Zakopane nawiedziła katastrofa – słynna siąpawica, trwająca niemal nieprzerwanie przez 49 dni. A jak wiadomo w czasie deszczu letnicy się nudzą i z tych nudów harce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1808
71

Na półkach: , , , , , ,

Świetna, ponadczasowa powieść staje się coraz bardziej aktualna! W czasach galopującego konsumpcjonizmu, który nie tylko nie oszczędza Krupówek, ale właśnie na nich ulokował się przede wszystkim, Strug bawi, ale i skłania do refleksji.

Wyśmiewa zarówno zwolenników komercjalizacji podnóża Giewontu, jak i entuzjastów powrotu do idei dziewiczego Zakopanego; zarówno górali, jak i ceprów. Co więcej, czyni to w sposób jednocześnie subtelny i bezpośredni.

Tu każda scena, każde zdanie nasączone jest zjadliwą ironią, tak że nie sposób się nie uśmiechnąć.

Świetna, ponadczasowa powieść staje się coraz bardziej aktualna! W czasach galopującego konsumpcjonizmu, który nie tylko nie oszczędza Krupówek, ale właśnie na nich ulokował się przede wszystkim, Strug bawi, ale i skłania do refleksji.

Wyśmiewa zarówno zwolenników komercjalizacji podnóża Giewontu, jak i entuzjastów powrotu do idei dziewiczego Zakopanego; zarówno górali,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
402
37

Na półkach: , , ,

Wspaniała satyra na zakopiańszczyznę przełomu XIX i XX wieku, a jednocześnie przemycony między wierszami obraz nostalgiczny jednego z najprężniejszych ośrodków życia kulturalnego tamtej epoki.

Wspaniała satyra na zakopiańszczyznę przełomu XIX i XX wieku, a jednocześnie przemycony między wierszami obraz nostalgiczny jednego z najprężniejszych ośrodków życia kulturalnego tamtej epoki.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    71
  • Przeczytane
    33
  • Posiadam
    17
  • Ulubione
    4
  • Literatura górska
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Powieść
    2
  • Tatry
    2
  • L: Polska
    1
  • Górskie, Zakopiańskie
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także