Pietia i Witia. Co złego, to nie my!

Okładka książki Pietia i Witia. Co złego, to nie my! Tomasz Duszyński
Okładka książki Pietia i Witia. Co złego, to nie my!
Tomasz Duszyński Wydawnictwo: Time Warner Books fantasy, science fiction
212 str. 3 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Time Warner Books
Data wydania:
2011-05-25
Data 1. wyd. pol.:
2011-05-25
Liczba stron:
212
Czas czytania
3 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-932486-1-2
Tagi:
pietia witia słowiańska fantasy
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
47 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
84
82

Na półkach: , , , ,

Bardzo lekka pozycja. Podoba mi się relacja pomiędzy dwoma głównymi bohaterami. Czasem działają na siebie jak Płachta na byka, ale koniec końców jeden nie może żyć bez drugiego. W końcu jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Szczerze polecam☺️

Bardzo lekka pozycja. Podoba mi się relacja pomiędzy dwoma głównymi bohaterami. Czasem działają na siebie jak Płachta na byka, ale koniec końców jeden nie może żyć bez drugiego. W końcu jak to mówią prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie. Szczerze polecam☺️

Pokaż mimo to

avatar
381
214

Na półkach: ,

Po przeczytaniu najbardziej mnie zaskoczyła opinia Dębskiego, że książka jest pełna humoru. No cóż: albo mamy inne poczucie humoru, albo ostatnio czytałem o wiele bardziej humorystyczne fantasy. Może miałem grymas uśmiechu ze 2 razy.. Oczywiście trudno nie doszukiwać się w tej książce porównań do Jakuba Wędrowycz,aale zz całym szacunkiem dla pracy autora-książki te dzieli galaktyka różnic w poziomie pisarstwa.Tutaj to wszystko jest jakieś takie grubo ciosane, siermiężne i bez finezji.Nie zapewniła mi ta książka zapowiadanej rozrywki.

Po przeczytaniu najbardziej mnie zaskoczyła opinia Dębskiego, że książka jest pełna humoru. No cóż: albo mamy inne poczucie humoru, albo ostatnio czytałem o wiele bardziej humorystyczne fantasy. Może miałem grymas uśmiechu ze 2 razy.. Oczywiście trudno nie doszukiwać się w tej książce porównań do Jakuba Wędrowycz,aale zz całym szacunkiem dla pracy autora-książki te dzieli...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1472
673

Na półkach: , , ,

Zbiór krótkich opowiadań o parze starych chwatów, którzy przemierzają Polskę, Rosję i Czechy, aby nieść ludziom pomoc. To, jak wyglądają, jak się zachowują i jaką profesją się parają owi panowie, od razu przywodzi na myśl Jakuba Wędrowycza.
Choć Pietia i Witia powstali jako klony teoretycznie istoty doskonałej, Najwyższego Sekretarza, to swoim zachowaniem i wyglądem nie przypominają wodza narodu. No i dobrze. Dzięki temu miewają ciekawe przygody, które poznajemy w poszczególnych opowiadaniach.
Lektura to nic ambitnego - ot, krótka książeczka do przeczytania, z uśmiechem na ustach, dla przyjemności. Po prostu: dla rozrywki. I tę funkcję, moim zdaniem, całkiem dobrze spełnia.

Zbiór krótkich opowiadań o parze starych chwatów, którzy przemierzają Polskę, Rosję i Czechy, aby nieść ludziom pomoc. To, jak wyglądają, jak się zachowują i jaką profesją się parają owi panowie, od razu przywodzi na myśl Jakuba Wędrowycza.
Choć Pietia i Witia powstali jako klony teoretycznie istoty doskonałej, Najwyższego Sekretarza, to swoim zachowaniem i wyglądem nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
26

Na półkach: ,

Dla mnie osobiście "Pietia i Witia...", to taki uboższy Jakub Wędrowycz Pilipiuka. Pierwsze opowiadanie o powstaniu obydwu głównych bohaterów było całkiem zabawne, potem jeszcze ze dwa by się znalazły, a reszta to takie średniaki, które niczym nie zaskakują. Mimo wszystko czytało mi się to dobrze. Książka jest sprawnie napisana. Ot, takie czytadełko na wieczór lub dwa. Literatura czysto rozrywkowa.

Dla mnie osobiście "Pietia i Witia...", to taki uboższy Jakub Wędrowycz Pilipiuka. Pierwsze opowiadanie o powstaniu obydwu głównych bohaterów było całkiem zabawne, potem jeszcze ze dwa by się znalazły, a reszta to takie średniaki, które niczym nie zaskakują. Mimo wszystko czytało mi się to dobrze. Książka jest sprawnie napisana. Ot, takie czytadełko na wieczór lub dwa....

więcej Pokaż mimo to

avatar
3994
2028

Na półkach: , ,

Częstym zjawiskiem, wśród książek, które z założenia powinny bawić czytelnika, jest to, że raczej jest wprost przeciwnie. Autor wstawia sceny, sytuacje, które nikogo nie bawią i uważa, że jest wprost prze zabawny. Na szczęście nie jest tak źle. lektur, które poprawiają humor, sprawiając, że dzień jest znośniejszy, jest całkiem sporo. Przykład? Ta ksiązka.

"Pietia i Mitia. Co złego to nie my" opowiada historie dwóch starszych panów, którzy są ni mniej ni więcej efektem nieudanego eksperymentu klonowania. W zamierzeniu Towarzysza Sekretarza, miały powstać twory doskonałe. Jednak coś poszło nie tak, a efektem tego są dwaj wspomniani delikwenci. Którzy uciekają z laboratorium, a efektem tego są ich liczny przygody. Bohaterowie specjalizują się bowiem, w różnego rodzaju egzorcyzmach, walcząc z potworami, czy zapomnianymi przez świat stworzeniami.

Oto na przykład ich pierwsza przygoda to kręgi w zbożu i kosmici, którzy wyglądają zupełnie jak oni. Klony klonów, można by rzec.
Albo krogulec, który przed zmianą był młynarzem, a zamiana w stwora była karą, za oszustwa jakich dopuszczał się w młynie.
Czy najzabawniejsza dla mnie, dziejąca się w Czechach o perypetiach Arabeli i jej kompanów, wśród których należy wymienić Hankę z Rumcajsem i Sąsiadów.
Czy babcia, która ma niewidzialną towarzyszkę, co stwarza szereg zabawnych sytuacji. I o wiele więcej.

Przesympatyczny zbiór opowiadań, przy którym się uśmiałem, powspominałem a także spędziłem miło czas. Takiej książki było mi trzeba i otrzymałem to co chciałem. Pozostaje mi polecić.

Częstym zjawiskiem, wśród książek, które z założenia powinny bawić czytelnika, jest to, że raczej jest wprost przeciwnie. Autor wstawia sceny, sytuacje, które nikogo nie bawią i uważa, że jest wprost prze zabawny. Na szczęście nie jest tak źle. lektur, które poprawiają humor, sprawiając, że dzień jest znośniejszy, jest całkiem sporo. Przykład? Ta ksiązka.

"Pietia i Mitia....

więcej Pokaż mimo to

avatar
352
19

Na półkach: ,

Lekkie i dobre do poczytania w tramwaju, jednak według mnie czegoś temu utworowi brakuje... pomysły na niektóre opowiadania naprawdę mają potencjał, ale on gdzieś umyka, jakby naprędce urwany. Szkoda, bo klimat przyjemny i mogłaby to być naprawdę fajna książka, porównywalna do przygód Jakuba Wędrowycza.

Lekkie i dobre do poczytania w tramwaju, jednak według mnie czegoś temu utworowi brakuje... pomysły na niektóre opowiadania naprawdę mają potencjał, ale on gdzieś umyka, jakby naprędce urwany. Szkoda, bo klimat przyjemny i mogłaby to być naprawdę fajna książka, porównywalna do przygód Jakuba Wędrowycza.

Pokaż mimo to

avatar
1981
991

Na półkach: , , , ,

Przyznam, że zostawiłam sobie tą książkę na koniec twierdząc, że pewnie spodoba mi się najbardziej. Początkowo sądziłam, że się myliłam, jednak z czasem, gdy akcja nabiera tempa, nie mogłam się oderwać. Sama fabuła jest niesamowita...

W Rosji postanowiono stworzyć idealnego klona. Pobrano materiał genetyczny od człowieka, który uważany jest za praktycznie doskonałego i przekazano Krasawickiej, by przetransportowała fiolkę do laboratorium. Niestety, przez jej nieuwagę cenny przedmiot rozbija się na malutkie kawałeczki a wnętrze wsiąka w podłogę. Niezrażona kobieta pobiera materiał genetyczny od osób, które mają w sobie jakąś z pożądanych cech.

Nie zorientował się nawet, gdy Tatiana wbiła mu strzykawkę , pobierając kolejne komórki potrzebne do stworzenia doskonałego klona.

Niestety, nie wszystko idzie tak, jak powinno. Kobieta nie przewidziała, że może stać się tak, że klon nie odziedziczy tych idealnych cech nieświadomych dawców. I nie dość, że tak się stało, to na dodatek powstały dwa, niedoskonałe osobniki. Na dodatek obaj, Pietia i Witia, uciekają z laboratorium. I teraz zaczynają się ich przygody. Książka zawiera dwanaście opowiadań, które nie są ze sobą jakoś specjalnie powiązane. Trudno stwierdzić, kiedy dzieje się cała akcja, jednak nie jest to do końca ważne. Tutaj liczą się bohaterowie. Nieudany eksperyment i dostajemy dwa klony, które idealnie się uzupełniają.

Sytuacje, w jakich znajdują się Pietia i Witia są najzwyczajniej w świecie zabawne. Nie jest to moja pierwsza książka autora i przyznam, że jak na razie podoba mi się ze wszystkich najbardziej. Największą przyjemność miałam chyba z pierwszego rozdziału - czytałam go na religii, a ksiądz usilnie próbował mi przerwać podrzucając jakieś materiały do czytania na głos czy pytając mnie o coś. Zbywałam go krótkimi półsłówkami, co chyba nie przypadł mu do gustu. Najzwyczajniej w świecie wciągnął mnie ten świat, w którym można spotkać Pietię i Witię.

Ostatnio zastanawiałam się, czy jest sens oceniać styl pisania autora, kiedy to, co dostajemy jest wynikiem działań tłumacza. Tutaj na szczęście to, co mam przed sobą, jest tekstem oryginalnym, więc nie mam takich problemów. Już kiedyś chyba wspominałam, że bardzo lubię styl, którym posługuje się Tomasz Duszyński. Chociaż, jak mówiłam, tą Jego książkę czytało mi się zdecydowanie najlepiej. Książka jest już dosyć dawno wydana jednak ciekawa jestem, czemu nie powstał kolejny tomik opowieści o klonach. Zdecydowanie bym się w niego zaopatrzyła.

Co do wydania, tutaj nie mam się do czego przyczepić. Okładka od samego początku mi się podoba a przed każdym rozdziałem dostajemy świetny rysunek. Lubię takie wstawki - zdecydowanie umilają czytanie i jest na czym oko zawiesić. Czyta się bardzo szybko - i tutaj to jest ogromny minus. Chętnie zostałabym jeszcze przez chwilkę z bohaterami tej książki.

Przyznam, że zostawiłam sobie tą książkę na koniec twierdząc, że pewnie spodoba mi się najbardziej. Początkowo sądziłam, że się myliłam, jednak z czasem, gdy akcja nabiera tempa, nie mogłam się oderwać. Sama fabuła jest niesamowita...

W Rosji postanowiono stworzyć idealnego klona. Pobrano materiał genetyczny od człowieka, który uważany jest za praktycznie doskonałego i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
90
19

Na półkach: ,

SUper zbiór. Bardzo... słowiański. Z przymrużaniem oka i dystansem. Specyficzne poczucie humoru, które trzeba lubić. Mnie postaci Pietii i Witii ujęły od początku. Dom kultury rewelacja, podobnie kilka innych opowiadań. Jest w nich coś więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Polecam!

SUper zbiór. Bardzo... słowiański. Z przymrużaniem oka i dystansem. Specyficzne poczucie humoru, które trzeba lubić. Mnie postaci Pietii i Witii ujęły od początku. Dom kultury rewelacja, podobnie kilka innych opowiadań. Jest w nich coś więcej niż na pierwszy rzut oka się wydaje. Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
514
19

Na półkach:

Jedna z najgorszych książek jaką miałem kiedykolwiek w rękach!

Jedna z najgorszych książek jaką miałem kiedykolwiek w rękach!

Pokaż mimo to

avatar
80
22

Na półkach: ,

W pierwszej chwili pomyślałem, że to Pilipiuk :) Ale od Wędrowycza obaj panowie Pietia i Witia różnią się znacznie. Ich historie też. Duszyńskiemu udało się stworzyć zbiór, który dostarcza mnóstwo zabawy. Humor specyficzny, a kilka perełek jak "Dom kultury", "Pensjonariusze", "Wymiana" czy "Zdjełano w CCCP" bawią do łez. Polecam. I miłośnikom Wędrowycza i tym, którzy lubią udaną rozrywkę z książką.

W pierwszej chwili pomyślałem, że to Pilipiuk :) Ale od Wędrowycza obaj panowie Pietia i Witia różnią się znacznie. Ich historie też. Duszyńskiemu udało się stworzyć zbiór, który dostarcza mnóstwo zabawy. Humor specyficzny, a kilka perełek jak "Dom kultury", "Pensjonariusze", "Wymiana" czy "Zdjełano w CCCP" bawią do łez. Polecam. I miłośnikom Wędrowycza i tym, którzy lubią...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    54
  • Chcę przeczytać
    47
  • Posiadam
    26
  • Fantastyka
    6
  • 2022
    2
  • Audiobooki
    2
  • Fantasy
    1
  • ○ 2014 ○
    1
  • Chcę przeczytać: Książki
    1
  • Audiobook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Pietia i Witia. Co złego, to nie my!


Podobne książki

Przeczytaj także