Pierwszy tom był nudny aczkolwiek zachęcający do zagłębienia się w dalszą część. Na prawdę większość książki ominęłam.
Jak wspomniałam pierwsza zachęciła to sięgnęłam po drugą część.
Była lepsza ale dalej nudna. Nie odpuściłam i zabrałam się za część trzecią. I wtedy wszystko nabrało rumieńców !
Zrobiła się większa akcja. Więcej uczuć. I stało się ! Ten wyczekiwany moment między Ethanem i Merit.
Czwarty tom znów wprowadził w nas akcje lecz mało porywającą, zawiało lekką nudą.
Myślę że pisarka dokładnie wiedziała ze jak będzie powtarzać schemat
"nowa historia, nowe zamieszanie, Merit nas uratuje!, pomiziam się troszkę z Ethanem ale będę trzymać go na dystans" to czytelnicy się znudzą i to zostawią a więc zaryzykowała...moim zdaniem za dużo.
JAK DO CHOLERY MOŻNA UŚMIERCIĆ GŁÓWNEGO BOHATERA ?! KTÓRY PRZYCIĄGA CZYTELNIKÓW ! no cholera !
Wiecie jak się poczułam jak przeczytałam zakończenie tej książki ?!
Jak by ktoś przywalił mi w twarz i powiedział "a masz ! to za to że zmarnowałaś tyle czasu czytając to i patrz jakie masz teraz zakończenie"
Ta książka odstraszyła mnie od całej serii. Ale niespodzianka !
Jako ciekawska czytelniczka już się zorientowałam ze Ethan wróci do życia pod koniec kolejnej części, bynajmniej tyle wyczytałam z wersji anglojęzycznego ebooka.
Zobaczymy jak to będzie, mam nadzieje że śmierć Ethana nie pójdzie na marne i że pisarka zrobiła kawał dobrej roboty.
No ale nim sięgnę po kolejną część, cóż mogę mieć tylko nadzieję.

Pierwszy tom był nudny aczkolwiek zachęcający do zagłębienia się w dalszą część. Na prawdę większość książki ominęłam.
Jak wspomniałam pierwsza zachęciła to sięgnęłam po drugą część.
Była lepsza ale dalej nudna. Nie odpuściłam i zabrałam się za część trzecią. I wtedy wszystko nabrało rumieńców !
Zrobiła się większa akcja. Więcej uczuć. I stało się ! Ten wyczekiwany moment...