rozwińzwiń

Lalka t. II

Okładka książki Lalka t. II Bolesław Prus
Okładka książki Lalka t. II
Bolesław Prus Wydawnictwo: Książka i Wiedza klasyka
1084 str. 18 godz. 4 min.
Kategoria:
klasyka
Wydawnictwo:
Książka i Wiedza
Data wydania:
1981-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1981-01-01
Liczba stron:
1084
Czas czytania
18 godz. 4 min.
Język:
polski
Tagi:
powieść obyczajowa
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
245
129

Na półkach: ,

TL;DR: "trafił ziomek do friendzone'a i zamiast głupią dziunię zostawić, to przeżywa".
Przeczytałem tę książkę po wielu latach, starając się nie doszukiwać tych treści, które przedstawiano mi w szkole, ale chyba dawne omówienie było dość celne. Jeśli ten utwór zdobył w swojej epoce taką popularność, to chyba musiał być dość prawdopodobny i całość w jakiś sposób jest wierna rzeczywistości.
Jest więc Romantyk-protagonista. Utożsamić się z nim jest jednak raczej trudno. Jestem mniej więcej w jego wieku, jakieś tam romantyczne uniesienia w życiu miałem, ale żeby aż tak się zachowywać? W tym wieku?...
I tu pierwsze spostrzeżenie: widocznie tak właśnie wtedy ludzie żyli. Gdyby nie, to czy po przeczytaniu "Cierpień młodego Wertera" strzelaliby sobie w te puste łby? Wokulski pewnie jest jednym z setek sobie podobnych, których wewnętrznie skręcało, i którzy podejmują się rzeczy niemożliwych dla przeżycia jakichś emocji. Nawet, jeśli by jego upór w końcu został nagrodzony (czyli ślubem),to i tak podświadomie czujemy, że to się dobrze nie skończy. "Dziś" wiemy, że i potem, już w małżeństwie należy o nie dbać. Ciężko uwierzyć, że Wokulski (wdowiec przecież) nigdy się nie zastanawiał, co będzie, gdy już się z Izabelą ożeni. Staje się to bajką o szewczyku, który pokonał smoka i dostał rękę królewny, a potem "żyli długo i szczęśliwie". Nie uwierzę, że Wokulski nie zdawał sobie sprawy, że mezalians to nie tylko dziwna reguła społeczna, która "zniewala prawdziwą miłość", ale po prostu racjonalny zwyczaj, który pokazuje, że zupełnie inaczej wychowane osoby, które z początku nawet są pewne swojej miłości, z czasem będą miały problem, żeby się dogadać. Rozumiem, że Wokulski jest romantykiem i żyje emocjami, ale chociaż autor te szaleństwa opisuje bardzo dokładnie, to są one (już dla mnie) niewiarygodne.
Gdy szukamy antagonisty, to chyba go tu nie ma, nie jest nim na pewno Izabela. Konflikt jest albo między Wokulskim a szeroko pojętą sytuacją (obyczajami?),a może między Wokulskim - z samym sobą. To nie jest przedstawiony w szkole "konflikt pokoleń" (romantyzm vs. pozytywizm),choć autor prawie wprost tak o nim mówi, używając nawet obu nazw. Może właśnie chodzi o to prawo do mezaliansu, o to, żeby takie szewczyki mogły wstępować na salony. Chyba nie przypadkiem w pierwszym bodajże rozdziale pada nieśmiało "socjalizm".
I chyba to właśnie arystokracja jest źródłem wszystkich tych rzekomych nieszczęść. Wiele gorzkich słów autor poświęcił ich nieróbstwu, bezproduktywnym sposobie życia, przeciwstawiając Izabeli i baronowej uczciwą Helenę i jeszcze Helenkę. Która z nich jest tytułową "Lalką"?
Wokulski, wydając pieniądze na coraz durniejsze rzeczy, myśli, że stanie się taki jak szlachta i faktycznie tak jest. Każdy kolejny krok, coraz głupszy, zbliża go do wymarzonego środowiska. Mam jednak wrażenie, że on i Łęcka mówią po prostu różnymi językami i się wzajemnie nie rozumieją. Ani ona nie rozumie jego wyrzeczeń (w zasadzie nie wie do końca, skąd są pieniądze, na pewno nie są jej do niczego potrzebne, bo zawsze skądś się znajdują),ani on nie do końca wie, czego ona oczekuje. Zakochał się w ładnej buzi (przypadek jak tysiące innych) i po czasie orientuje się, że to nie jest to, czego oczekiwał. Rozczarowanie można oczywiście zrozumieć, natomiast braku wyciągania wniosków - chyba już nie.
Ciekawe, czy to, co dla nas jest dziś tak oczywiste, mogło być niejasne dla ludzi epoki autora? Czy rzeczywiście nikt się nie zastanawia, co by było po ślubie, czy rzeczywiście "żyliby długo i szczęśliwie"?
Jest i ideał, wynalazca, który zdradził swoją grupę, który pozytywistycznie buduje Nowy Lepszy Świat. Autor chyba chciałby, aby Wokulski stał się taki jak on, ale ten złośliwie wyrywa mu się i leci prosto w ogień świecy. Wokulski może jeszcze nie dorósł, ale nie ma jakiegoś morału dla czytelnika "tak nie rób, tak jest niedobrze, lepiej bądź jak Ochocki".
Jest i Rzecki-Idealista, postać wspierająca. O nim chyba wiemy nawet więcej, ale ciężko ustalić, czego on chce, jaki ma cel w życiu. Wiemy, jaki był 30 lat temu, ale czy naprawdę od tej pory nic się nie zmienił? A może jednak zmienił, skoro nie umie już nawet wyjechać z miasta. Przyznam, że z wszystkich postaci to właśnie ta wydała mi się najciekawsza. Mógłby być arystokratą (jest przecież oficerem),a jest w gruncie rzeczy nikim. Nie do końca wiem, czy z wyboru - i dlaczego.
Jego pamiętniki to zgrabny zabieg, tworzący drugiego narratora pozwalającego ukazać te same wydarzenia z dwóch stron, czasem zupełnie innych.
Wreszcie jest Warszawa i kilka miejsc w Polsce. Nie jest tu źle, ale... W praktyce - nic tu się nie da. Chcesz szybko dużo zarobić - jedź np. do Bułgarii i handluj na wojnie. Chcesz zarobić dużo, ale może wolniej - jedź do Moskwy. Chcesz walczyć o wolność, to jedź na Węgry. Chcesz być wszechmocny - jedź do Paryża. W Polsce jest tylko ta zła arystokracja marnująca swoje bogactwo, czas, życie (pół biedy) i w ogóle trzymająca nas w zacofaniu i biedzie. Nawet się nie chcą żenić z takimi przedsiębiorczymi ludźmi jak Wokulski.
Być może to właśnie dlatego ta powieść zdobyła takie powodzenie? Może to nie z Wokulskim i jego wewnętrznymi rozterkami się utożsamiano, a z niechęcią autora do arystokratów? Bo wspólny wróg łączy najlepiej?

TL;DR: "trafił ziomek do friendzone'a i zamiast głupią dziunię zostawić, to przeżywa".
Przeczytałem tę książkę po wielu latach, starając się nie doszukiwać tych treści, które przedstawiano mi w szkole, ale chyba dawne omówienie było dość celne. Jeśli ten utwór zdobył w swojej epoce taką popularność, to chyba musiał być dość prawdopodobny i całość w jakiś sposób jest wierna...

więcej Pokaż mimo to

avatar
252
249

Na półkach:

„Lalka” Bolesława Prusa, to powieść, którą poznałam i pokochałam już w latach szkolnych. Teraz, po czasie, czytając po raz drugi te wrażenie są jeszcze bardziej spotęgowane.
Książka wielowymiarowa, pełna wątków, głęboka i urzekająca. Wywołuje wiele emocji, a jej lektura to prawdziwa literacka uczta.
Po pierwsze obraz Warszawy jest niezwykle żywy, plastyczny, tchnie realnością. Bolesław Prus we wspaniały sposób oddaje klimat miasta; jego atmosferę, realia, unikatowość.
Po drugie postacie, w których można znaleźć całą gamę cech. Poznać ich dusze i serca. Niektórych autentycznie pokochać, innych nie polubić. Są barwni, charakterni, zapadają w pamięć. I nawet czytając po latach można w ich osobowościach dostrzegać kolejne wymiary.
Sama fabuła to kalejdoskop wątków. Jednym z najistotniejszych zdaje się być miłość Wokulskiego do Izabeli Łęckiej. Ta niespełniona, skazana na straty miłość nie pozostawia czytelnika obojętnym. Z drżącym sercem śledzić można losy bohaterów, kibicować im, współczuć lub… zupełnie dziwić się ich zachowaniom.
Bolesław Prus zdecydowanie udowodnił swój kunszt. A ta powieść wzorowo dowodzi jego talentu.
Myślę, że „Lalka” to książka, do której wspaniale się wraca. Napewno kiedyś przeczytam ją po raz trzeci.

„Lalka” Bolesława Prusa, to powieść, którą poznałam i pokochałam już w latach szkolnych. Teraz, po czasie, czytając po raz drugi te wrażenie są jeszcze bardziej spotęgowane.
Książka wielowymiarowa, pełna wątków, głęboka i urzekająca. Wywołuje wiele emocji, a jej lektura to prawdziwa literacka uczta.
Po pierwsze obraz Warszawy jest niezwykle żywy, plastyczny, tchnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
310
84

Na półkach:

Prus okazał się w tej powieści prawdziwym mistrzem introspekcji.

Prus okazał się w tej powieści prawdziwym mistrzem introspekcji.

Pokaż mimo to

avatar
54
5

Na półkach:

Przeczytałam drugi raz , bez pośpiechu i z własnej woli. Inaczej odbieram teraz tę książkę niż w liceum.

Przeczytałam drugi raz , bez pośpiechu i z własnej woli. Inaczej odbieram teraz tę książkę niż w liceum.

Pokaż mimo to

avatar
38
22

Na półkach:

arcydzieło, zakochałam się w wokulskim

arcydzieło, zakochałam się w wokulskim

Pokaż mimo to

avatar
143
23

Na półkach:

Świetna lektura, nawet się na niej wzruszyłam.

Świetna lektura, nawet się na niej wzruszyłam.

Pokaż mimo to

avatar
3
3

Na półkach:

Dla mnie "Lalka" opowiada o czymś innym niż wskazuje szkolna interpretacja. Kiedy czytałam powieść jako lekturę w liceum, urzekła mnie - uchwycona przez Prusa - atmosfera pozornej niewinności, pozornej stateczności, pozornej sprawczosci, pozornej praworządności i odwagi. W świecie przedstawionym obowiązywał pewien schemat. Niemal każdy każdemu narzucał posłannictwo dziejowe, każdy każdego wtrącał w ofiarniczy szablon, każdy każdemu tworzył teatr. Podczas ponownej lektury odkryłam opowieść o rozdźwięku między zasadami i wzorcami a codziennością. Prus ukazał mechanizmy czynienia dobra w złych celach, w wyrachowanych celach, w sublimacyjnych celach (bonapartyzm Rzeckiego należy raczej do działań zastępczych, bohater chroni się przed niespełnieniem). Ponadczasowy jest problem osamotnienia, wyobcowania, bezwiednej gry międzyludzkiej. Zastanawiam się na ile bohaterowie działali i myśleli samodzielnie a na ile ulegali wpływom? Czego potrzebowali naprawdę a co wmawiali w siebie pod naciskiem obyczajów, tradycji i konwenansu? Moim zdaniem odczuwali podświadomy przymus czynienia zła I lęk przed karą za dobro. Poza tym - poszukiwali prawdziwych wartości w fałszywych znakach.
Jednocześnie Prus, choć demaskował kulturowe mity, to pozostawił bohaterom prawo do wzajemnego szacunku, życzliwości i współpracy. Chociaż przedstawił sytuację w której większość ludzi domyśla się prawdy ale wybiera samoulude - przedstawiciele warszawskiego społeczeństwa wstydzą się zdrowego rozsądku czy to przed tłumem czy to przed bliskimi czy to paradoksalnie przed własnym sumieniem. "Lalka" nie jest jednak ponurą opowieścią o straconych złudzeniach i polityce kłamstwa. Narrator umieszcza w fabule mnostwo humoru, dekonstruuje obiegowe schematy, a przy tym przekazuje realną pogłębioną wiedzę o naszym najlepszym ze światów. Wokulski jako główny bohater wzbudza szacunek ale niekiedy irytuje tak jak razilby mnie żywy człowiek z mojego otoczenia. Jestem w stanie zrozumieć opisywane rozterki: poczucie odmienności, sprzeczne wymogi przeciwstawnych środowisk, działanie między Scylla a Charybda także w znaczeniu moralnym. Być może Wokulski jest postacią tragiczną po starogrecku, być może wybiera między równorzędnymi wartościami, być może, cokolwiek uczyni, dla jednej ze stron pozostanie jakby zdrajcą przeciwnikiem czy kozlem ofiarnym. Lecz bohater nowożytny ma przewagę nad swymi poprzednikami mianowicie nie musi być tytułową lalką, ma prawo do własnej osobowości, własnych przekonan. To mogłoby złagodzić wymowę powieści - wprawdzie człowiek nie ma wpływu na wszystko co go spotyka ale ma wpływ na własną postawę. Pozytywista to ktoś kto przestrzega zasad panujących w społeczeństwie, ale zarazem to społeczeństwo na swój sposób kształtuje, współtworzy. Tak żeby było dobrze harmonijnie radośnie.

Dla mnie "Lalka" opowiada o czymś innym niż wskazuje szkolna interpretacja. Kiedy czytałam powieść jako lekturę w liceum, urzekła mnie - uchwycona przez Prusa - atmosfera pozornej niewinności, pozornej stateczności, pozornej sprawczosci, pozornej praworządności i odwagi. W świecie przedstawionym obowiązywał pewien schemat. Niemal każdy każdemu narzucał posłannictwo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
170
1

Na półkach:

Za dużo Wokulskiego

Za dużo Wokulskiego

Pokaż mimo to

avatar
39
6

Na półkach:

Przeczytałam drugi raz po ponad 20 latach i nadal twierdzę, że to powieść mojego życia

Przeczytałam drugi raz po ponad 20 latach i nadal twierdzę, że to powieść mojego życia

Pokaż mimo to

avatar
10
5

Na półkach:

kopalnia kontekstów na maturę
typ co chciał a nie mógł a jak już mógł próbował magika*

legenda dla boomerów:
*magik - jest i nie ma (samobójstwo)

kopalnia kontekstów na maturę
typ co chciał a nie mógł a jak już mógł próbował magika*

legenda dla boomerów:
*magik - jest i nie ma (samobójstwo)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    51 681
  • Posiadam
    7 897
  • Chcę przeczytać
    3 737
  • Ulubione
    2 194
  • Lektury
    2 015
  • Teraz czytam
    799
  • Klasyka
    437
  • Lektury szkolne
    414
  • Literatura polska
    333
  • 2013
    141

Cytaty

Więcej
Bolesław Prus Lalka Zobacz więcej
Bolesław Prus Lalka Zobacz więcej
Bolesław Prus Lalka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także