rozwińzwiń

Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm

Okładka książki Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm Uta Ranke-Heinemann
Okładka książki Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm
Uta Ranke-Heinemann Wydawnictwo: Uraeus historia
366 str. 6 godz. 6 min.
Kategoria:
historia
Tytuł oryginału:
Eunuchen für das Himmelreich. Katholische Kirche und Sexualität
Wydawnictwo:
Uraeus
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
366
Czas czytania
6 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
83-85732-17-9
Tłumacz:
Marek Zeller
Tagi:
kościół eunuch
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
35 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
607
564

Na półkach:

„Już z ogromem niewiedzy, widocznym z pierwszego cytatu, ta kobieta nie powinna nigdy zdać jakiegokolwiek egzaminu z teologii. A ona się tymczasem z teologii habilitowała. ” (ze strony biblionetka)

Jest to innym wydaniem „Eunuchów do raju”, tamże szczegółowe omówienie.

„Już z ogromem niewiedzy, widocznym z pierwszego cytatu, ta kobieta nie powinna nigdy zdać jakiegokolwiek egzaminu z teologii. A ona się tymczasem z teologii habilitowała. ” (ze strony biblionetka)

Jest to innym wydaniem „Eunuchów do raju”, tamże szczegółowe omówienie.

Pokaż mimo to

avatar
546
382

Na półkach:

Niesamowicie wnikliwa analiza, krok po kroku śledząca wszelkie zmiany, jakich dokonywano w przeszłości, by ze słów Jezusa dojść do obowiązujących dziś często ich wręcz antytez. Krok po kroku dowiadujemy się, kto i w jakiej kolejności prowadził do zmian w obowiązujących kanonach. Poznajemy genezę antycielesności i antyseksualności katolicyzmu: część jej zaczerpnięto już z bezpośrednio konkurencyjnej gnozy, a ostatecznego szlifu dokonała cała masa seksualnych frustratów – od papieża Syrycjusza w wieku IV do Jana Pawła II i Benedykta XVI w czasach nam współczesnych. A wszak Uta Ranke-Heinemann nie pisze tego z pozycji ateistki, lecz – wprawdzie ekskomunikowanej – osoby głęboko wierzącej. Kościół nigdy nie radził sobie z kobietami, a w szczególności z tymi, które – na równi z mężczyznami – chcą umieć czytać, dociekać i móc komentować…
Jest to opowieść o tym, jak legion frustratów seksualnych i mizoginów krok po kroku przekształcił wczesne pierwotne chrześcijaństwo w opresyjną religię ze ściśle hierarchiczno-biurokratyczną tej opresji machiną. Opresji wywieranej nie tylko na wiernych, ale i na niższych rangą a wolno-myślących duchownych. To historia o krok po kroku rugowaniu kobiet z przestrzeni kościoła i sprowadzaniu ich do roli istot ułomnych, „nieudanych mężczyzn”. Zagadnienia opisywane w ujęciu chronologicznym, od poglądów teologów najwcześniejszych do wyrafinowanych celibatariuszy naszych czasów. A w końcowych rozdziałach – opisujących teologię moralną (nieobecną nomen omen w nauczaniu Chrystusa i jego czasach w ogóle) – dostajemy też przypomnienie zapisów licznych rozmów Rzeszy Niemieckiej i przedstawicieli kościoła katolickiego w Niemczech; bardzo po drodze było instytucjom światopoglądowo, to i działały rączka w rączkę…
Trzeba też przyznać, że malowany przez kościół wspaniały obraz Ojców Kościoła rwie się na strzępy po przytoczeniu dokładnych opisów z życia takiego Augustyna czy Tomasza, a w jego miejsce dostajemy obrazki frustratów, mizoginów panicznie lękających się kobiet (a pamiętamy z Martela, że często objawia się tak wypierany homoseksualizm) i obsesjonatów oderwanych nawet od rzeczywistości własnych czasów. I pomyśleć, że to oni kształtowali myślenie o świecie i człowieku na następne stulecia, ich wizje łamały życie milionów potomnych, a kościół nie rozprawił się z wypisywanymi przezeń bredniami do dziś dnia.
Podoba mi się rozliczenie się Ranke-Heinemann z ostatnimi dwoma papieżami o domkniętym pontyfikacie: Janem Pawłem Niewiedziałem i Benedyktem Niezamężnym. Z ostatnich rozdziałów jej książki przebija chyba smutek i zawód postawą tych panów. O ile papieżowi-Polakowi – zdaje się – nie chce jej się nawet poświęcać atramentu w piórze (to tylko jeszcze w Polsce sentymentalnie, nostalgicznie i korzystnie ocenia się jego panowanie; świat ocenił go już jednoznacznie, choć po cichu),to wyraża szczery zawód Benedyktem – dawnym jej kolegą, a ostatecznie tchórzem, kunktatorem i potwornym mizoginem. Ja na jej miejscu (a na pewno z jej własnym doświadczeniem ekskomuniki – dla teologa raczej koszmarną sytuacją, choć nie tak znów rzadką w historii kościoła) – nie byłbym dla panów aż tak pobłażliwy…
Wywód klarowny, jasny, łatwy do prześledzenia, ale trochę wiedzy heretycko-biblijnej dobrze już mieć i parę innych lektur z tego zakresu za sobą… Książka – w kontraście do licznych dzieł stricte filozoficznych – aż prosi się o czytanie, przyciąga do lektury. Całkiem spory materiał faktograficzny, choć trzeba przyznać, że nadreprezentowana jest w nim teologia i dysputy niemieckiego kręgu kulturowego, niemal jakby inne nie istniały. Choć może ma ona – dzięki krytycznemu nieco stosunkowi do Rzymu na przestrzeni dziejów – słusznie uwydatnione miejsce? Rażą nieco pojawiające się w tekście powtórzenia (kulejąca redakcja, czy korekta?),choć nie odbiera to absolutnie podziwu dla ogromu pracy badawczej (wszak profesor pisała!) i rzetelnej, opartej na bogato dokumentowanym materiale, krytyce nauki kościoła katolickiego w zakresie nauczania moralnego i jego stosunku do idei małżeństwa i kobiet. Ważna pozycja mojej biblioteki!

Niesamowicie wnikliwa analiza, krok po kroku śledząca wszelkie zmiany, jakich dokonywano w przeszłości, by ze słów Jezusa dojść do obowiązujących dziś często ich wręcz antytez. Krok po kroku dowiadujemy się, kto i w jakiej kolejności prowadził do zmian w obowiązujących kanonach. Poznajemy genezę antycielesności i antyseksualności katolicyzmu: część jej zaczerpnięto już z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
179
178

Na półkach:

W tej książce jest bardzo dużo informacji historycznych o błędach jakie popełniał Kościół Katolicki w stosunku do kobiet w ogóle.

Nie wiem czy jest to dobra książka do czytania gdyż po przeczytaniu jej nastąpił u mnie mały kryzys wiary, jednak cieszę się że poznałem trochę historii i stosunku Kościoła Katolickiego w przeszłości do kobiet.

Może stałem się trochę bardziej świadomy jednak trzeba uważać na takie książki aby całkowicie nie odwróciły człowieka od Boga, czy nie ukierunkowały go wrogo w stosunku do Kościoła Katolickiego.

Przeczytanie jej jest czymś w rodzaju, czy będzie dalej kochał tą osobę jeśli powiem ci coś brzydkiego o niej?

Osobiście wolą literaturę bardziej optymistyczną, pozytywną, uduchowioną i leczącą ducha więc zamiast tej książki lepiej przeczytać książkę np. kś. Piotra Glasa lub o kś. Dolindo Ruotolo.

W tej książce jest bardzo dużo informacji historycznych o błędach jakie popełniał Kościół Katolicki w stosunku do kobiet w ogóle.

Nie wiem czy jest to dobra książka do czytania gdyż po przeczytaniu jej nastąpił u mnie mały kryzys wiary, jednak cieszę się że poznałem trochę historii i stosunku Kościoła Katolickiego w przeszłości do kobiet.

Może stałem się trochę bardziej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
462
194

Na półkach:

Książka warta przeczytania, chociaż czytałam ją z przerwami. Autorka często powołuje się na źródła, które cytuje, w paru miejscach występują powtórzenia. Jednak to co pisze jest zrozumiałe a powoływanie się na filozofów i myślicieli od czasu powstania religii uwierzytelnia przekaz. Dość obszerne opinie są już poniżej zamieszczone, więc ja przytoczę jeden cytat, który w jakiś sposób tłumaczy, dlaczego Kościół mało się zmienia: "Dla tego ekskluzywnego świata mężczyzn, tego terrarium bez kobiet, w którym poruszają się papieże i ich wychowawcy, i który przez totalną izolację ma ich bronić przed wszystkim co uważaliby za początek największego błędu, jaki by mogli popełnić, mianowicie przed dostrzeżeniem drugiej połowy ludzkości..... (i dalej w tym wątku))nie są już w stanie dostrzec świata pełnego mężczyzn i kobiet, to znaczy świata ludzi.

Książka warta przeczytania, chociaż czytałam ją z przerwami. Autorka często powołuje się na źródła, które cytuje, w paru miejscach występują powtórzenia. Jednak to co pisze jest zrozumiałe a powoływanie się na filozofów i myślicieli od czasu powstania religii uwierzytelnia przekaz. Dość obszerne opinie są już poniżej zamieszczone, więc ja przytoczę jeden cytat, który w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
62

Na półkach:

Napisana trudnym językiem,jednak niezwykle ważna książka. Obnaża mity związane z seksualnością narzucone przez kościół. Tłumaczy dlaczego spośród wielu innych grzechow - seks jest tym ulubionym, o którym w kosciele zawsze mówi się najwięcej.
Brakuje tu tylko opisania hipokryzji kosciola, ktory potępia wszelkie pozamałżeńskie akty seksualne a pozwala na wydawanie ksiazek, które zalecaja naruszanie intymnosci dzieci, narażają je na zgorszenie i naznaczenie masochizmem. Co najgorsze przekonują one, że przemoc wobec dzieci jest nakazem Boga.
Kościół nigdy tych książek nie potępił. Samej przemocy również nie zakazał. Problem ten opisuje Anna Golus w ksiazkach "Już bez bicia..." i "Dziecinstwo w cieniu rozgi..."
O konsekwencjach stanowiska kościoła opowiada z kolei "Jedenaste. Nie dotykaj".

Napisana trudnym językiem,jednak niezwykle ważna książka. Obnaża mity związane z seksualnością narzucone przez kościół. Tłumaczy dlaczego spośród wielu innych grzechow - seks jest tym ulubionym, o którym w kosciele zawsze mówi się najwięcej.
Brakuje tu tylko opisania hipokryzji kosciola, ktory potępia wszelkie pozamałżeńskie akty seksualne a pozwala na wydawanie ksiazek,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2099
1362

Na półkach: , , ,

To nie jest książka, która napisana została przez jakiegoś publicystę, nie do końca znającego historię myśli i doktryny Kościoła Katolickiego, który niemal od zawsze wywierał i nadal wywiera wpływ na życie wiernych. Tę książkę napisała kobieta i to nie byle jaka, bo prof. dr teologii katolickiej, osoba wierząca, nie negująca istnienia ani Boga, ani Jezusa. Ma swój określony światopogląd, który sprzeciwia się między innymi usuwaniu ciąży, a seksu nie traktuje jak przyjemnego sportu. Jednak w wielu kwestiach potrafiła mieć odmienne zdanie. Za swoje poglądy i krytykę dogmatów Kościoła została usunięta z katedry teologii uniwersytetu w Monachium i ekskomunikowana.

Kościół katolicki od dawien dawna potępiał zmysłowość oraz stosunki seksualne "dla przyjemności", starając się kontrolować życie członków swej wspólnoty w sferze erotycznej, a tym samym stać "na straży moralności swych owieczek". Do dziś niejednokrotnie słyszymy co jest normą, a co dewiacją, co jest grzechem a co nie. Problem seksu niemal zawsze był przedmiotem ingerencji i ocen Kościoła oraz jego hierarchów, co o tyle razi, że jako osoby żyjące w celibacie, a więc dobrowolnie (z miłości do Boga) z niego rezygnujące, nie powinny wypowiadać się w tak odległych im kwestiach.

Autorka swą publikację poświęca jednemu z wielu aspektów historii Kościoła, a konkretnie zmieniającym się od zarania wiary poglądom na sferę seksualności. Bardzo wnikliwie i chronologicznie Uta Ranke-Heinemann przekazuje czytelnikowi szereg informacji, dotyczących postrzegania przez myślicieli, filozofów czy twórców Kościoła, a z biegiem lat hierarchów tej instytucji, takich kwestii ludzkiego życia, jak małżeństwo, seks, dziewictwo, masturbacja, celibat, kazirodztwo, antykoncepcja. Możemy zatem dostrzec, jak przez dwa tysiące lat zmieniały się poglądy i stanowisko Kościoła, a także jego hierarchów w tej dziedzinie, mamy możliwość zapoznać się również z katalogiem obowiązujących kar za przewinienia w sferze seksualności na przestrzeni wieków.

Książka nie jest łatwa, bo naszpikowana jest mnóstwem materiałów źródłowych, nawiązywaniem i cytowaniem pism i wypowiedzi filozofów, proroków i wszelkiej maści myślicieli, pochodzących jeszcze sprzed ery Chrystusa, tak związanych z religią katolicką, jak i innymi wyznaniami. Dużo tu ciekawej wiedzy, do której na co dzień pewnie bym nie dotarła, niemniej książka trochę mnie zmęczyła i nieco znudziła z uwagi na zdarzające się powtórzenia wątków czy tematów, ale horyzonty trzeba poszerzać, więc ...

To nie jest książka, która napisana została przez jakiegoś publicystę, nie do końca znającego historię myśli i doktryny Kościoła Katolickiego, który niemal od zawsze wywierał i nadal wywiera wpływ na życie wiernych. Tę książkę napisała kobieta i to nie byle jaka, bo prof. dr teologii katolickiej, osoba wierząca, nie negująca istnienia ani Boga, ani Jezusa. Ma swój określony...

więcej Pokaż mimo to

avatar
283
276

Na półkach: , , ,

"Ten pseudoteologiczny gabinet figur woskowych mógłby być powodem prawdziwej wesołości, gdyby wypełniające go postaci nie miały na sumieniu tylu małżeńskich tragedii."

W tym jednym zdaniu zawiera się cała istota publikacji Uty Ranke-Heinemann. Odsłania ona bezlitośnie i fachowo absurdy w postrzeganiu sfery seksualności człowieka przez katolicki kler z jego hierarchami na czele. I nie, autorka nie jest walczącą feministką. To profesor teologii i jednocześnie pierwsza na świecie kobieta, która habilitowała się z teologii katolickiej. Jeszcze podczas pracy nad doktoratem współpracowała z Josephem Ratzingerem, późniejszym papieżem Benedyktem XVI i to za cytowanie jego książki została ostatecznie ekskomunikowana. Nie można jednak odmówić jej kompetencji do mówienia o Kościele Katolickim, jego historii i dogmatach.

Pani Ranke-Heinemann zabiera więc głos i na każdej stronie swojej książki krytykuje podejście Kościoła do ludzkiej sfery seksualności. Jest to krytyka bardzo konstruktywna, poparta znajomością Nowego Testamentu. W pierwszych kilku rozdziałach przedstawione zostały pogańskie źródła chrześcijańskiego pesymizmu seksualnego, modyfikacje oryginalnego tekstu biblijnego w celu dopasowania ich do swoich potrzeb i rozwój katolickiego podejścia do małżeńskich sypialni, który przez swoją niekonsekwencję doprowadził do współczesnej obłudy. W kolejnych częściach autorka drobiazgowo analizuje podejście Kościoła do różnych grup społecznych i ich pozycja. Na warsztat bierze na przykład homoseksualistów, wskazując na Watykan jako bardzo korzystne środowisko dla gejów. Ale pisze także o kazirodztwie, ludziach, którzy z przyczyn niezależnych nie mogą odbyć stosunku seksualnego, o zarażonych wirusem HIV i o podejściu do kobiet, dla których kolejna ciąża to pewna śmierć. Osobny rozdział został z resztą poświęcony katolickiej moralności w sytuacji krytycznej, kiedy lekarz musi podjąć decyzję, czy kosztem dziecka uratować kobietę, czy też pozwolić umrzeć obojgu. Niestety konkluzja nie napawa optymizmem. Według Uty Renke-Heinemann Kościół już dawno oderwał się od ludzkich spraw i mieni się okrutnym autorytetem w sprawach, o których nie ma pojęcia. Deprecjonuje przy tym kobiety, wmawiając, że traktowanie ich jak inkubatory przywraca im godność. A jednocześnie jest to jedyna religia, w której postać matki jest symbolem dziewictwa, a nie płodności, co samo sobie zaprzecza. I, co autorka nieustannie podkreśla, niechęć kilku celibariuszy do seksu i kobiet wciąż prowadzi do cierpienia tysięcy wiernych.

Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to dłużyzny i powtórzenia. Tej książki nie czyta się łatwo, bo jej autorka nie jest pisarką, tylko naukowcem, to widać bardzo wyraźnie. Faktycznie momentami pojawia się wrażenie, że wszystko już
zostało powiedziane, więc po co znów wspominać św. Tomasza czy św. Augustyna. Tak, tak, mnie też chrześcijańska filozofia jest w stanie wykończyć psychicznie, ale to chore umysły tych dwóch mężczyzn doprowadziły w dużej mierze do obecnej sytuacji i dlatego warto przebrnąć przez tę część, bo przy historii współczesnego Kościoła znowu robi się ciekawiej. Myślę, że najwięcej na przeczytaniu tej książki mogą zyskać ludzie, którzy wierzą w Boga, starają się postępować zgodnie z przykazaniami i uczynkami miłosierdzia i absolutnie nie widzą punktu, w którym byłyby one sprzeczne z użyciem prezerwatywy ani nie czują, że tabletka antykoncepcyjna odbiera im godność. Dla mnie na przykład było to ciekawe poszerzenie horyzontów i umocnienie się w tym, że własny kompas moralny bywa lepszy niż moraliści.

"Aż po dzień dzisiejszy dzieci urojone są lepiej chronione przed antykoncepcją niż realne niedorostki przed piekłem i śmiercią pól bitewnych, zgodnie z ową trudną do przyjęcia, fałszywą koncepcją katolicką, że prawdziwe zbrodnie ludzkości dokonują się w małżeńskich sypialniach, a nie na teatrach działań wojennych i nad masowymi grobami".

Ja nie do końca chwytam ten system wartości.

"Ten pseudoteologiczny gabinet figur woskowych mógłby być powodem prawdziwej wesołości, gdyby wypełniające go postaci nie miały na sumieniu tylu małżeńskich tragedii."

W tym jednym zdaniu zawiera się cała istota publikacji Uty Ranke-Heinemann. Odsłania ona bezlitośnie i fachowo absurdy w postrzeganiu sfery seksualności człowieka przez katolicki kler z jego hierarchami na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
986
510

Na półkach: , ,

Gdybym żyła w średniowieczu - za swoje poglądy zostałabym spalona na stosie. Przez kogo? Oczywiście przez wszechwiedzących, najmądrzejszych, najmoralniejszych i najświętszych patriarchów Kościoła. A dlaczego? Bo uważam, że kobietom coś od życia się należy. Że nie są stworzone tylko do tego, by płodzić niezliczoną ilość dzieci. W dodatku nie mając z tego ani odrobiny przyjemności.
W 100% zgadzam się z tytułem książki, że seks to jest odwieczny problem kościoła. Autorka w swojej książce przedstawia jak stosunek Kościoła do seksualności, nie tylko księży, ale w szczególności zwykłych ludzi zmieniał się na przestrzeni wieków. Chociaż powiedzenie "zmieniał" jest pewnym nadużyciem. W tym przypadku bardziej pasuje "utrwalał", bo niestety poglądy sprzed 5, 10 a czasami i nawet 15 wieków są w dalszym ciągu aktualne. Czytając tę książkę, najczęściej cisnącym mi się na usta słowem było "kuriozum". Logicznie patrząc na nauki Kościoła można dostrzec, w jak dużym konflikcie stoją ze współczesną moralnością. Najbardziej w tym wszystkim cierpią kobiety, które w dalszym ciągu nie mają wiele do powiedzenia. Decydują za nich faceci w czarnych sukienkach, za wzór stawiając dziewicę Maryję (czy oprócz urodzenia Jezusa wyróżniła się czymś szczególnym?). Jak wielką władzę musi mieć Kościół, by w XXI wieku ludzie w dalszym ciągu przestrzegali ich bezsensownych nakazów i zakazów? Pomału się to zmienia i ludzie zaczynają żyć jak chcą, ale w dalszym ciągu trafiają się jednostki zaślepione naukami Kościoła oraz uwiązane tradycją. Obawiam się, że jeszcze dużo czasu minie, zanim na tym polu coś drgnie. Ludzie będą odchodzić z Kościoła, a ci co pozostaną będą żyć dalej według skostniałych reguł.

Gdybym żyła w średniowieczu - za swoje poglądy zostałabym spalona na stosie. Przez kogo? Oczywiście przez wszechwiedzących, najmądrzejszych, najmoralniejszych i najświętszych patriarchów Kościoła. A dlaczego? Bo uważam, że kobietom coś od życia się należy. Że nie są stworzone tylko do tego, by płodzić niezliczoną ilość dzieci. W dodatku nie mając z tego ani odrobiny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
50

Na półkach: ,

Trudna książka do przeczytania. Jednak warto aby trochę poznać historie kościoła i zrozumieć jak bardzo teologowie manipulowali innymi opierając się jedynie na swoich osobistych poglądach. Seksualność człowieka leży w jego naturze po co za tem tak wielkie mieszanie się kościoła w to? Dlaczego dziś jest tak jak jest, że kobiety są nadal nisko w hierarchii? To pytania, na które odpowiada autorka. Liczne przypisy są poświadczeniem jej wiedzy i badań nad tematem. To trudna lektura ale ważna.

Trudna książka do przeczytania. Jednak warto aby trochę poznać historie kościoła i zrozumieć jak bardzo teologowie manipulowali innymi opierając się jedynie na swoich osobistych poglądach. Seksualność człowieka leży w jego naturze po co za tem tak wielkie mieszanie się kościoła w to? Dlaczego dziś jest tak jak jest, że kobiety są nadal nisko w hierarchii? To pytania, na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
616
290

Na półkach:

Cytat:"Tego rodzaju absurdalne pomysły(instytucji Kościoła-mój dopisek) są rezultatem
sprowadzonej na bezdroża moralności seksualnej, która
bynajmniej nie jest skłonna rezygnować ze swej już prawie
dwa tysiące lat temu przywłaszczonej władzy nad
małżeńskimi sypialniami. To rzecz zdumiewająca, jak wielką
gromadą szli przez historię ludzie wzajemnie się duchowo
zapładniający, zawsze niekompetentni, choć przybrani
w pozory fachowości, ludzie, którzy otoczywszy się nimbem
boskości, roztrząsali przez znaczną część życia problemy
całkowicie nonsensowne. Ten pseudoteologiczny gabinet
figur woskowych mógłby być powodem prawdziwej
wesołości, gdyby wypełniające go postaci NIE MIAŁY NA SUMIENIU TYLU MAŁŻEŃSKICH TRAGEDII".
Dodatkowo:
1.książka bardzo chaotycznie napisana-powtórzenia są nie do zniesienia,momentami w trakcie czytania myślałem,ze zawiesza mi się czytnik.
2.Niewspółmiernie dużo jest o średniowieczu w stosunku do czasów współczesnych.
3.Na kontrowanie stanowiska Jana Pawła II i Benedykta XVI są przytaczane bardzo wątłe argumenty.

Cytat:"Tego rodzaju absurdalne pomysły(instytucji Kościoła-mój dopisek) są rezultatem
sprowadzonej na bezdroża moralności seksualnej, która
bynajmniej nie jest skłonna rezygnować ze swej już prawie
dwa tysiące lat temu przywłaszczonej władzy nad
małżeńskimi sypialniami. To rzecz zdumiewająca, jak wielką
gromadą szli przez historię ludzie wzajemnie się duchowo
zapładniający,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    398
  • Przeczytane
    170
  • Posiadam
    64
  • Teraz czytam
    15
  • Religia
    7
  • E-book
    6
  • Seksuologia
    5
  • Do kupienia
    5
  • Ulubione
    5
  • Historia
    5

Cytaty

Więcej
Uta Ranke-Heinemann Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm Zobacz więcej
Uta Ranke-Heinemann Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm Zobacz więcej
Uta Ranke-Heinemann Eunuchy do raju. Kościól katolicki a seksualizm Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne