Liddy, kobieta pragnąca założyć normalną rodzinę, poznaje mężczyznę, z którym chciałaby ziścić ten pomysł i wierzy w to, że się uda. Mimo wszystko, ignoruje znaki ostrzegawcze, które wynikają z dziwnego zachowania jej męża, jak i później syna. Prowadzi to do tragicznych wydarzeń, które na zawsze odcisną piętno na każdym z nich.

Zdecydowanie to najlepsza książka Ketchum'a jaką czytałem (a miałem do czynienia ze "Straconymi" i "Dziewczyną z sąsiedztwa"). Straceni z biegiem czasu wydają mi się coraz mniej przemyślane i płytkie, Dziewczyna... miała za zadanie szokować, i pokazać się światu, bo nikt tak jeszcze nie pisał. To, co zrobił w Jedynym dziecku jest naprawdę świetne. Styl, który zaadaptowałem dopiero po kilkudziesięciu stronach (nie mogłem złapać dobrego rytmu czytania przez wzgląd na akty przemocy, które wydawały się zupełnie bezsensu) był chyba czymś, za czym tęskniłem gdzieś tam w środku. Fabuła, bazująca na prawdziwym losie pewnej kobiety, również była ujmująca, choć brakowało mi kilku rozwiązań, to wszystko przebiegało logicznie i realistycznie. Realizm.. Kolejna mocna strona tej powieści. Przyznam, że kilka razy serce przyspieszało przez wzgląd na duże prawdopodobieństwo opisanych sytuacji- gdzieś rzeczywiście może odbywać się taki precedens i nie ma się na to wpływu. Największy minus to język, który niektórym może nie przypaść do gustu (ale i od razu nie polubią Ketchum'a, który rzuca bluzgami na lewo i prawo) a ja miejscami miałem go stanowczo dość, no i brak rozwinięcia jednego, detektywistycznego wątku, którego zakończenie mnie.. Zdziwiło, i to mocno.
Świetna książka do przeczytania w jeden, nudnie zapowiadający się poranek.
Pozdrawiam :)

Liddy, kobieta pragnąca założyć normalną rodzinę, poznaje mężczyznę, z którym chciałaby ziścić ten pomysł i wierzy w to, że się uda. Mimo wszystko, ignoruje znaki ostrzegawcze, które wynikają z dziwnego zachowania jej męża, jak i później syna. Prowadzi to do tragicznych wydarzeń, które na zawsze odcisną piętno na każdym z nich.

Zdecydowanie to najlepsza książka Ketchum'a...