Brak oceny, bo nie pamiętam o czym to było... znalazłam w historii wypożyczeń biblioteki. Chyba nawet oglądałam film, ale totalne zaćmienie, nie kojarzę fabuły, więc chyba nie warto :P

Brak oceny, bo nie pamiętam o czym to było... znalazłam w historii wypożyczeń biblioteki. Chyba nawet oglądałam film, ale totalne zaćmienie, nie kojarzę fabuły, więc chyba nie warto :P

Muszę zgodzić się z jednym z czytelników, że zapowiadała się ciekawa historia i nawet akcja zaczęła nabierać tempa, po to by nagle zupełnie bez powodu całkowicie wyhamować. Pomysł intrygujący, bohater miał w sobie to coś, wciągająca fabuła w pewnym momencie rozlewa się beznamiętnie na kartach tej historii z naprawdę dużym potencjałem. Szkoda. Film też taki sobie.

Muszę zgodzić się z jednym z czytelników, że zapowiadała się ciekawa historia i nawet akcja zaczęła nabierać tempa, po to by nagle zupełnie bez powodu całkowicie wyhamować. Pomysł intrygujący, bohater miał w sobie to coś, wciągająca fabuła w pewnym momencie rozlewa się beznamiętnie na kartach tej historii z naprawdę dużym potencjałem. Szkoda. Film też taki sobie.

QUOD ERAT DEMONSTRANDUM (łac.) - CO BYŁO DO DOWIEDZENIA

Taking Lives - wydana w 1999 roku powieść Michaela Pye'a - amerykańskiego dziennikarza, historyka i pisarza.

+
Geniusz tkwi w prostocie; wystarczy postawić pytanie, które chyba każdy sobie zadał przynajmniej raz w życiu - jakby to było stać się kimś innym?
Główny bohater "przypadkiem" zrobił z tego sposób na życie.
Autor bardzo wnikliwie opisał korzyści, a także trudności związane z przejmowaniem czyjejś tożsamości.

-
"Złodziej życia" to jedna z tych powieści, która rewelacyjnie się zapowiada, a potem ostro wyhamowuje. Miejscami autor mocno odbiega od tematu. I jak na thriller psychologiczny jest w "Złodzieju życia" za dużo dramaturgii, a za mało akcji.

=
"Złodziej życia" to bardzo nierówna powieść, mocno odbiegająca od typowych thrillerów psychologicznych. Na pewno warto przeczytać ją z ciekawości; autor zastosował ciekawą narrację i ma dość oryginalne pióro.

A teraz ciekawostka:
Na motywach powieści powstać film:
- "Taking Lives" reż. D.J. Caruso 2004r.

QUOD ERAT DEMONSTRANDUM (łac.) - CO BYŁO DO DOWIEDZENIA

Taking Lives - wydana w 1999 roku powieść Michaela Pye'a - amerykańskiego dziennikarza, historyka i pisarza.

+
Geniusz tkwi w prostocie; wystarczy postawić pytanie, które chyba każdy sobie zadał przynajmniej raz w życiu - jakby to było stać się kimś innym?
Główny bohater "przypadkiem" zrobił z tego sposób na...

Aby krasc czyjes zycie i umiec sie w nim odnalezc trzeba byc dobrym strategiem i taki tez jest glowny bohater.Ksiazka jest dobra i ma dosc fajne zakonczenie.

Aby krasc czyjes zycie i umiec sie w nim odnalezc trzeba byc dobrym strategiem i taki tez jest glowny bohater.Ksiazka jest dobra i ma dosc fajne zakonczenie.

Przeczytałam ja dosć dawno i mam zamiar do niej wrócić w najblizszym czasie. Ksiazka trzyma w napięciu i warto ja przeczytac

Przeczytałam ja dosć dawno i mam zamiar do niej wrócić w najblizszym czasie. Ksiazka trzyma w napięciu i warto ja przeczytac

Nie wiem jak się do tej książki ustosunkować. Na pewno nie jest to typowy thriller, w którym policja goni "złodzieja", w tym wypadku życia. Jest to historia człowieka, który przywłaszcza sobie czyjeś imię i nazwisko oraz karty kredytowe. I tak żyje. Ukazany jest sposób obejścia prawa, a także niepewność kiedy kończy się "ja" a kiedy zaczyna "nowe ja". X stał się Y, więc to X jest zabójcą, a skoro jestem Y, to nie zabiłem. W ten schemat wikła się bohater, który jest jednocześnie narratorem - staje się Y, bo jako X zabił, jako Y może odsunąć od siebie to, co zrobił.
Książka nie jest bardzo wciągająca, nie mniej jednak warto ją przeczytać.

Nie wiem jak się do tej książki ustosunkować. Na pewno nie jest to typowy thriller, w którym policja goni "złodzieja", w tym wypadku życia. Jest to historia człowieka, który przywłaszcza sobie czyjeś imię i nazwisko oraz karty kredytowe. I tak żyje. Ukazany jest sposób obejścia prawa, a także niepewność kiedy kończy się "ja" a kiedy zaczyna "nowe ja". X stał się Y, więc to...

Złodziej Życia jest pierwszą książką Michaela Pye'a jaką przeczytałam. Właściwie to pierwsza książka z tego gatunku, jaką przeczytałam od niepamiętnych czasów. Oparta o nietypowe, ale prawdopodobne założenie, to typ książki, w którą łatwo się wciągnąć, zagłębić i uzależnić. Spontaniczna technika pisania ożywia całą historię. ​​Doskonale została wyeksponowana osobowość Martina Arkenhout. Ta opowieść oddaje każdy aspekt thrillera. Ma wszystko: dramat, napięcie, zbrodnie ...
Napisana w pięknym stylu, intrygująca, cudownie wymyślona diaboliczna historia. I psychodeliczne zakończenie.

Złodziej Życia jest pierwszą książką Michaela Pye'a jaką przeczytałam. Właściwie to pierwsza książka z tego gatunku, jaką przeczytałam od niepamiętnych czasów. Oparta o nietypowe, ale prawdopodobne założenie, to typ książki, w którą łatwo się wciągnąć, zagłębić i uzależnić. Spontaniczna technika pisania ożywia całą historię. ​​Doskonale została wyeksponowana osobowość...

Ciekawa...

Ciekawa...