Żniwo gniewu
Wydawnictwo: Zysk i S-ka- data wydania
- 28 czerwca 2011
- ISBN
- 9788375065473
- liczba stron
- 368
- kategoria
- literatura współczesna
- język
- polski
- dodała
- allison
Od kresowych miasteczek i okupacji sowieckiej, przez wsie i napotkanych w lasach partyzantów, po przymusową pracę na folwarku niemieckiego arystokraty i osadnictwo na Ziemiach Odzyskanych – oto historia tułaczki dwóch sióstr, Kaszmiry i Maruszki. Te nieprawdopodobne, ale jakże typowe dla mieszkańców Kresów losy stały się osnową "Żniwa gniewu". To opowieść o kobietach wprzężonych w tryby wojny,...
źródło opisu: Wydawnictwo Zysk i S-ka, 2011
źródło okładki: www.zysk.com.pl
Boziu, co za książka! Obłędna. Fascynująca, porażająca. I już wiem na pewno, że znajdzie się w czołówce najlepszych książek przeczytanych przeze mnie w tym roku, mimo że roku to dopiero początek.
Nie słyszałam o niej wcześniej, nie czytałam żadnych recenzji, sięgnęłam po "Żniwo gniewu" z polecenia...Teściowej. Tak, tak. Zadzwoniła do mnie: co u dzieci, co u nas, i że całą niedzielę spędziła na lekturze, że taką piękną powieść ma, z biblioteki, że płacze, jak to czyta, że się oderwać nie można, że zajada właśnie bezy z konfiturą i pije herbatę z rumem, i czyta, nieprzerwanie. Więc zaintrygowana pomyślałam, że najpierw zajrzę do sieci, co to takiego, ta książka. Recenzje pozytywne, sms do Teściowej z prośbą o pożyczkę, no i już przeczytałam i ja. Szkoda, że tak szybko. Bo już mi brakuje Kaszmiry, Maruszki, Magdaleny. Cudowna, przepiękna i przerażająca historia, oparta na faktach, na prawdziwych wydarzeniach z życia autorki, jak podają na okładce. Musicie przeczytać. Naprawdę warto.
"Powinnam częściej dzwonić do matki" (s.7) . Czyż to nie cudowny początek? Takie pierwsze zdanie? Dla mnie najważniejsze w książkach jest zawsze pierwsze zdanie (lub zdań kilka) - po nim zwykle przeczuwam, czy dobrze trafiłam, czy się odnajdę w danej historii, czy mnie zafrapuje, zaciekawi, czy do mnie przemówi. Przemówiło (bo ja też powinnam częściej dzwonić do matki). I przepadłam w tej książce na cztery wieczory. CUDOWNA.
To powieść dla tych, którzy tak jak ja kochają sagi rodzinne, oraz dla tych, których interesuje okres najbardziej burzliwy w naszych dziejach, okres II wojny światowej.
Dwie siostry, Kaszmira i Maruszka, pochodzące z Kresów, doświadczają gorzkiego losu wojennych wdów, i z dwójką maleńkich dzieci rozpoczynają swą tułaczkę: od kresowych miasteczek i okupacji sowieckiej, przez wsie i napotkanych w lasach partyzantów, po przymusową pracę na folwarku niemieckiego arystokraty i osadnictwo na Ziemiach Odzyskanych (z okładki).
Ich historię, pełną nieprawdopodobnych wydarzeń, przemocy, okrucieństwa, gwałtów, ale i przepotężnej doskonałej miłości, spisuje Magdalena, córka jednej z kobiet. Na podstawie notatek, dzienników, zdjęć znalezionych w starym kartonowym pudle tworzy swoją powieść.
Historie te toczą się równolegle: czytamy o tym, co aktualnie porabia Magdalena, czytamy też jej e-maile, zamiennie z jej piórem spisaną historią Kaszmiry i Maruszki. Fascynujące. Czyta się to zachłannie, z przejęciem.
Dość powiedzieć, że co i rusz łzawiły mi oczy ze wzruszenia, że z mężem rozpętaliśmy jednego wieczoru dyskusję o tym, co słyszeliśmy o czasach wojny od naszych dziadków. To niezmiernie poruszająca książka, nikogo nie pozostawi obojętnym, a żadne moje słowa i tak nie oddadzą jej zawartości. Wciąż pozostaję pod jej wrażeniem. I muszę częściej dzwonić do matki, do babć. Niech coś jeszcze od nich usłyszę, niech opowiedzą, jak wtedy było.
Polecam.

Moja Biblioteczka
Opinie czytelników
O książce:
I nie było już nikogo
Byłam nastawiona bardzo pozytywnie na książkę, niestety moje oczekiwania przerosły rzeczywistość. Nie uważam, że "I nie było już nikogo" nie...