Dwanaścioro niepokornych. Portrety nowych rosyjskich dysydentów
Noc z 24 na 25 listopada 2007 roku, bistro pod Twerem. Jedenastu aktywistów spotyka się w drodze z Moskwy do Petersburga, jadą z Marszu Niepokornych na kolejny wiec protestacyjny. Wszyscy spodziewają się, że i ten zakończy się brutalną interwencją milicji, a oni sami mogą trafić do aresztu. Tak jak „dwunasty niepokorny”, nieobecny właśnie dlatego, że już siedzi. Ten wątek rodem z powieści sensacyjnej, w której roi się od tajniaków i prowokacji, telefony są na podsłuchu, a ludzie na celowniku, jest punktem wyjścia do opowieści o dwunastu niezwykłych ludziach w różnym wieku, reprezentujących rozmaite zawody, zwolenników wszystkich opcji politycznych – konserwatystów, liberałów, socjalistów i komunistów – zjednoczonych przeciwko reżimowi Putina, który wcale nie minął, kiedy prezydentem został Miedwiediew. Mistrz szachowy, asystentka polityków, satyryk, maszynista, dziennikarka, doradca ekonomiczny, córka ministra, przywódca młodzieżówki partii Jabłoko, pracownik banku, były pułkownik specnazu i współpracownik Chodorkowskiego, uczestnik akcji w Biesłanie i wreszcie sam Paniuszkin. Porządni obywatele, którzy ze względu na działalność opozycyjną traktowani są przez władze jak kryminaliści. Paniuszkin przedstawiając dwanaście osób, których życie przestało biec zwyczajnym torem, bo dołączyli do obozu „myślących inaczej” niż rządzący, odmalowuje w istocie portret współczesnej Rosji.
"Walerij Paniuszkin, autor świetnej książki o sprawie Chodorkowskiego, napisał o środowisku rosyjskich dysydentów nowej generacji, dysydentów epoki Putina. Są inni od tych pierwszych, od pokolenia Bukowskiego, Kowalowa, Gorbaniewskiej, Litwinowa, Ginzburga, Larysy Bogoraz, Gałanskowa, Amalrika, Aleksiejewej. Tamci mieli w sobie determinację dekabrystów – mieli świadomość, że ich przeznaczeniem jest barak więzienny i łagrowy, w najlepszym razie wygnanie i los emigrantów. Nie byli praktykami. Byli ludźmi moralnego świadectwa. Dzisiejsi dysydenci są w dużej mierze ludźmi polityki, choć permanentny konflikt z Federalną Służbą Bezpieczeństwa, pałki policyjne i zatrzymania w aresztach wymagają niemałej odwagi i hartu ducha. Są różni, często głęboko skonfliktowani, ale to od nich zależeć będzie kształt przyszłej Rosji. To opowieść o rodowodach rosyjskich niepokornych dnia dzisiejszego. Ale tę książkę trzeba czytać krytycznie. Autor bywa w swych sądach jednostronny i niesprawiedliwy".
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 224
- 170
- 40
- 8
- 5
- 4
- 4
- 4
- 4
- 3
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki Dwanaścioro niepokornych. Portrety nowych rosyjskich dysydentów
Dodaj cytat
Opinia
Pierwszy tekst sugeruje, że będzie zabawnie, z przymrużeniem oka, bo Walerij z dystansem podchodzi do sytuacji, w której się znalazł. Ale nic z tego, bo kolejne rozdziały już takie zabawne nie są. Szczególnie w pamięć wbiły mi się dwa teksty o ataku na szkołę w Biesłanie. Teksty, które nigdzie indziej nie mogłyby się ukazać, tylko w tej książce.
Poruszająca jest też opowieść o pewnym opozycyjnym działaczu, który wybiera się w głąb kraju, żeby poznać rodaków, zrozumieć, dlaczego znowu wygrał ten sam. Z typowego dla Rosji powodu (czyli "bo tak") trafia na środek szczerego pola, po horyzont usłanego śniegiem. Już tracił nadzieję, kiedy pojawił się staruszek, jadący saniami, ubrany ekstremalnie ciepło. Wszystko wygląda tak, jak na dalekiej rosyjskiej wsi ponad 100 lat temu. Dziadek wita tajemniczego przybysza krótko " Na chuj tak zapieprzasz?".
Reszty Wam nie opiszę. Sami przeczytajcie, bo warto! To brdzo dobry zbiór reportaży o rosyjskiej opozycji... ale nie tylko. Pod płaszczykiem przeciwników Putina, prócz przerażającego na swój sposób obrazu rosyjskiej rzeczywistości, kryją się historie zastraszonych, śledzonych obywateli. Każdy rozdział to osobna historia, osobna "niesprawiedliwość". Czytając teksty Paniuszkina przychodziły mi na myśl reportaże Anny Politkowskiej, czy Krystyny Kurczab-Redlich. To Rosja "rozwalona" od wewnątrz, przez dziennikarza, który jest jej mieszkańcem obywatelem.
Pierwszy tekst sugeruje, że będzie zabawnie, z przymrużeniem oka, bo Walerij z dystansem podchodzi do sytuacji, w której się znalazł. Ale nic z tego, bo kolejne rozdziały już takie zabawne nie są. Szczególnie w pamięć wbiły mi się dwa teksty o ataku na szkołę w Biesłanie. Teksty, które nigdzie indziej nie mogłyby się ukazać, tylko w tej książce.
więcej Pokaż mimo toPoruszająca jest też...