Tym razem rozwiązanie zagadki różniło się od poprzednich, ponieważ było...banalne i proste. Jak na standardy Goldberga jak dla zbyt proste. Książka bardzo ciekawe, jednak zakończenie już nie, dlatego ocena “tylko” 8.

Tym razem rozwiązanie zagadki różniło się od poprzednich, ponieważ było...banalne i proste. Jak na standardy Goldberga jak dla zbyt proste. Książka bardzo ciekawe, jednak zakończenie już nie, dlatego ocena “tylko” 8.

Książki o detektywie Monku nigdy nie były jakieś rewelacyjne, ale zawsze trzymały poziom na tyle, by zapewnić dobrą rozrywkę i banana na twarzy. Tak jest i z tym tomem, aczkolwiek tym razem pojawia się pewien mankament. Otóż mniej więcej przed połową (i to grubo przed połową) detektyw Monk ogłasza, że wie, kto jest zabójcą. Co prawda, dowodów jeszcze nie ma, ale wiadomo, że jak on wie, to de facto jest już pozamiatane i można się rozejść do domu. I gdyby chociaż perypetie pana Monka przy rozwiązywaniu tej sprawy były ciekawe albo gdyby rozwiązanie sprawy i dowody były ciekawe, to może miałabym inne podejście do całej książki, ale tak to pozostaje czytelnikom tylko patrzeć, obserwować i się nie wysilać. Bo nie ma po co.

Książki o detektywie Monku nigdy nie były jakieś rewelacyjne, ale zawsze trzymały poziom na tyle, by zapewnić dobrą rozrywkę i banana na twarzy. Tak jest i z tym tomem, aczkolwiek tym razem pojawia się pewien mankament. Otóż mniej więcej przed połową (i to grubo przed połową) detektyw Monk ogłasza, że wie, kto jest zabójcą. Co prawda, dowodów jeszcze nie ma, ale wiadomo, że...

świetna część. idealna na weekendowy relaks :)

świetna część. idealna na weekendowy relaks :)

Kolejna zagadka, którą Monk genialnie rozwiązał. Przy okazji zdarzały mu się różne mniej lub bardziej zabawne przygody.

Kolejna zagadka, którą Monk genialnie rozwiązał. Przy okazji zdarzały mu się różne mniej lub bardziej zabawne przygody.

Jeśli nie ma się pomysłu, jak sprawnie przemienić obrazy w słowa, nie powinno się tego robić.
"Detektyw Monk" to jeden z wielu przypadków, gdy książka ma się nijak do serialu, jest tylko zbiorem przypadkowych słów tworzących na siłę pozorną całość, tak by zgadzały się z głównymi założeniami serii. Czyli mamy jakiś tam produkt- mamy składniki, ale dopiero ich właściwa proporcja i umiejętność warsztatu pracy może dać dobry efekt końcowy.
Sprawa jest prosta- autor książki znalazł łatwy sposób zarobku, znalazł też wspaniały sposób na tworzenie historii, w których brak emocji jest rażący,a próby bycia zabawnym w co drugim zdaniu nie lada denerwują.
Chyba jednak pisanie takim stylem nie sprawia mu trudności, skoro dał radę napisać tyle kontynuacji:).

Jeśli nie ma się pomysłu, jak sprawnie przemienić obrazy w słowa, nie powinno się tego robić.
"Detektyw Monk" to jeden z wielu przypadków, gdy książka ma się nijak do serialu, jest tylko zbiorem przypadkowych słów tworzących na siłę pozorną całość, tak by zgadzały się z głównymi założeniami serii. Czyli mamy jakiś tam produkt- mamy składniki, ale dopiero ich właściwa...

Bardzo lubię ciekawą postać detektywa pokazaną oczami asystentki.

Bardzo lubię ciekawą postać detektywa pokazaną oczami asystentki.

Schemat z wodą zaczerpnięty z odcinka "Pan Monk jedzie do Meksyku", po raz kolejny mam wrażenie że te powieści to niewykorzystane scenariusze do serialu, ale niemniej jednak czyta się je świetnie.

Schemat z wodą zaczerpnięty z odcinka "Pan Monk jedzie do Meksyku", po raz kolejny mam wrażenie że te powieści to niewykorzystane scenariusze do serialu, ale niemniej jednak czyta się je świetnie.

Monk zostaje zwolniony z pracy, przez co musi próbować swoich sił w różnych zawodach. Chociaż Natalie dwoi się i troi, by szukać nowych miejsc pracy i jak najdłużej w nich zostać, Adrian przez swoje manie niszczy każdą szansę. Równocześnie za wszelką cenę chce udowodnić, że Bob Sebes, u którego zaprzepaścił wszystkie swoje oszczędności, jest winien nie tylko defraudacji, ale również morderstw.
W powieści pełno jest poczucia humoru charakterystycznego zarówno dla serialu, jak i książek o Monku. Do mnie to przemawia i uważam, że jest główną zaletą cyklu. Natomiast w całej serii o Monku tak naprawdę nie ma zagadki. Wiadomo, że jeśli Adrian Monk powiedział na początku, że zabił właśnie ten człowiek, to właśnie on zabił. Wyjaśnić tylko musi w jaki sposób, a to nie jest tak atrakcyjne jak nie wiedzieć, kto jest sprawcą. No ale taka jest specyfika tego cyklu i ma swój nieodparty, obsesyjno-kompulsywny urok.

Monk zostaje zwolniony z pracy, przez co musi próbować swoich sił w różnych zawodach. Chociaż Natalie dwoi się i troi, by szukać nowych miejsc pracy i jak najdłużej w nich zostać, Adrian przez swoje manie niszczy każdą szansę. Równocześnie za wszelką cenę chce udowodnić, że Bob Sebes, u którego zaprzepaścił wszystkie swoje oszczędności, jest winien nie tylko defraudacji,...

Nie jest to najlepsza książka z serii o detektywie Monku. Ot, kolejna część jego przygód, ale jesli ktoś nie przeczyta, to nic nie straci.
Z powodu kryzysu i zainwestowania w piramidę finansową Monk traci wszystkie oszczędności, do tego i on, i Natalie tracą pracę. Podejmują się więc różnych przypadkowych zajęć (m.in. w pizzerii i supermarkecie),ale przez Monka w każdej nowej pracy nie pracują dłużej niż 1 dzień. Równolegle Monk rozwiązuje kilka kryminalnych zagadek i "monkuje" m.in. z powodu wycofania z produkcji ulubionej wody mineralnej. Fobie Monka są tym razem już nie zabawne i nawet nie irytujące, ale wręcz nie do zniesienia.

Nie jest to najlepsza książka z serii o detektywie Monku. Ot, kolejna część jego przygód, ale jesli ktoś nie przeczyta, to nic nie straci.
Z powodu kryzysu i zainwestowania w piramidę finansową Monk traci wszystkie oszczędności, do tego i on, i Natalie tracą pracę. Podejmują się więc różnych przypadkowych zajęć (m.in. w pizzerii i supermarkecie),ale przez Monka w każdej...

Monk znów zwplniony (trzymajcie mnie),do tego okazało sie, że nie posiada oszczędności, które zainwestował u Boba Sebesa. Ten zefraudował wszystko i zdaniem Monka jest zamieszany w morderstwo. Ale czy mógł to zrobić odbywając areszt domowy? Przy okazji rozwiązywania tej zagadki Monk z asystentką podejmą parę prac i porozwiązują drobne zagadki.

Monk znów zwplniony (trzymajcie mnie),do tego okazało sie, że nie posiada oszczędności, które zainwestował u Boba Sebesa. Ten zefraudował wszystko i zdaniem Monka jest zamieszany w morderstwo. Ale czy mógł to zrobić odbywając areszt domowy? Przy okazji rozwiązywania tej zagadki Monk z asystentką podejmą parę prac i porozwiązują drobne zagadki.