Mam awersję na to co określa się dziś mianem "patriotyzmu". Coś niedobrego stało się z tym słowem. W mediach i w życiu publicznym szafuje się nim, rzuca na prawo i lewo, każdy określa siebie jako patriotę, krzyczy że jest patriotą, trwa wyścig o to kto jest bardziej patriotą, wymachuje się flagą, wyciera się sobie gębę narodowymi symbolami... dla mnie to nie patriotyzm a fanatyzm. A w "Kamieniach na Szaniec" prawie to słowo nie pada. Nie używa go Alek, Rudy, Zośka i inni. A wszystko rozumie się samo przez się. Trudno wskazać książkę w której idea czystego, nieskalanego patriotyzmu byłaby bardziej żywa. Służba na każdym polu (nie tylko wojskowym), działania społeczne i obywatelskie, zaczynanie od siebie, samodoskonalenie się, samokształcenie, nieustanna praca nad sobą, a nie tylko puste deklarowanie tzw. "patriotyzmu". Kamiński przytacza jedynie krótką ale słuszną definicję:

"Patriotyzm nie polega na przekrzykiwaniu się kto Polskę bardziej kocha. Rzecz w tym, aby po cichu, z zaciętymi zębami, nieco pochylonym karkiem, ale z podniesioną głową żyć w niej i nie uciekać."

Druga moja refleksja i pewien podziw to wiek tych ludzi. Mam wrażenie że tamte pokolenie od dzisiejszego dzielą lata świetlne. I nie jest to z mojej strony narzekanie pt. "Ach, ta dzisiejsza młodzież! Kiedyś to było!". Po prostu w głowie mi się nie mieści taka dojrzałość, męstwo, cnoty i ideały w wieku dwudziestu lat (kiedy to zazwyczaj jest się jeszcze kretynem). Ja parę lat temu gdy byłem w tym wieku to... szkoda nawet gadać. I nie ma co porównywać. To są chyba niedoścignione wzory. Ciekawe jakby wyglądała Polska gdyby więcej takich Alków i Rudych przeżyło i żyło do dzisiaj?

Kończę bo nie chcę popadać w egzaltację i nadmierne gloryfikowanie, czego zresztą nie lubię. Patriotą raczej nie jestem. A przynajmniej tego nie deklaruję głośno, bo za taką deklaracją muszą iść przede wszystkim czyny, a nie słowa, tak jak to pokazali bohaterowie "Kamieni na Szaniec".

Mam awersję na to co określa się dziś mianem "patriotyzmu". Coś niedobrego stało się z tym słowem. W mediach i w życiu publicznym szafuje się nim, rzuca na prawo i lewo, każdy określa siebie jako patriotę, krzyczy że jest patriotą, trwa wyścig o to kto jest bardziej patriotą, wymachuje się flagą, wyciera się sobie gębę narodowymi symbolami... dla mnie to nie patriotyzm a...