Jeszcze lepsza opowieść, niż w poprzednich tomach. Dużo się dzieje, wszystko plastycznie opisane, no i mamy w sumie happy end, choć jest jedna kreatura, która zasłużyła na terapię ołowiem, a poszła pod sąd, niestety, a wiemy, co to znaczy, gdy pod sąd idzie polityk.
Polecam, fajnie się czytało, choć wszystko było dość odklejone od rzeczywistości w pewnych detalach.
Trochę to przypominało Jacka Reachera Childa, choć Reacher w scenach akcji jest bardziej realistyczny od naszego genialnego dziadka.
Mimo to bawiłem się dobrze.

Jeszcze lepsza opowieść, niż w poprzednich tomach. Dużo się dzieje, wszystko plastycznie opisane, no i mamy w sumie happy end, choć jest jedna kreatura, która zasłużyła na terapię ołowiem, a poszła pod sąd, niestety, a wiemy, co to znaczy, gdy pod sąd idzie polityk.
Polecam, fajnie się czytało, choć wszystko było dość odklejone od rzeczywistości w pewnych detalach.
Trochę...

Wartka akcja i wciągająca, choć trochę nieprawdopodobna fabuła.

Wartka akcja i wciągająca, choć trochę nieprawdopodobna fabuła.

W 70

W 70

"Miasteczko Divine" zapoczątkowało nowy rozdział w historii niezwykle ekscentrycznego Klubu Wielbłądów. Gdy wydawało się, że trzeci tom z powodzeniem mógłby zakończyć serię, Baldacci znalazł niezwykle ciekawy pomysł na kontynuację.
Powieść jest znakomita, napisana lekko, z dystansem do rzeczywistości i niezwykle błyskotliwie. Z każdym kolejnym rozdziałem była coraz bardziej wciągająca. Napisana w doskonałym tempie, trzymała w napięciu do samego końca. Zakończenie co prawda nie zaskoczyło, ale za to było takie, jakie być powinno.
Jednak to jeszcze nie koniec...
Polecam gorąco!

"Miasteczko Divine" zapoczątkowało nowy rozdział w historii niezwykle ekscentrycznego Klubu Wielbłądów. Gdy wydawało się, że trzeci tom z powodzeniem mógłby zakończyć serię, Baldacci znalazł niezwykle ciekawy pomysł na kontynuację.
Powieść jest znakomita, napisana lekko, z dystansem do rzeczywistości i niezwykle błyskotliwie. Z każdym kolejnym rozdziałem była coraz bardziej...

Nie ukrywam, że czasami lubię czytać takie ksiazki: zamknięta społeczność, w której większość mieszkańców jest wplątana w kryminalny proceder i pojawia się on (ona ewentualnie jako towarzysz) - przybysz z zewnątrz i ratuje tych nielicznych uczciwych. Przy okazji padają trupy, mnożą się ślady, a atmosfera jest "czarna i gęsta":)

Książka stanowi dalsza część "przygód" Klubu Wielbłądów. John Carr po "wymierzeniu sprawiedliwości" (a dokładnie dwóch zabójstwach) ucieka przed tropiącymi go władzami federalnymi i przypadkowo pojawia się w małym miasteczku Divine. Ale mimo oznak zamożności mieszkańców nie jest to urocza miejscowość, ale miejsce kolejnych niewyjaśnionych zgonów. Oczywiście John Carr dostrzega miedzy nimi powiązania i próbuje je wyjaśnić...

Książka jest świetnie skontrowana i powinna bardzo podobać się czytelnikom książek Lee Child'a - sprawdziłam:)

Nie ukrywam, że czasami lubię czytać takie ksiazki: zamknięta społeczność, w której większość mieszkańców jest wplątana w kryminalny proceder i pojawia się on (ona ewentualnie jako towarzysz) - przybysz z zewnątrz i ratuje tych nielicznych uczciwych. Przy okazji padają trupy, mnożą się ślady, a atmosfera jest "czarna i gęsta":)

Książka stanowi dalsza część "przygód" Klubu...

Kolejna część cyklu o Klubie Wielbłądów, która odchodzi nieco od poprzedniczek prezentując nam nam inny styl prowadzenia historii. Tym razem mamy do czynienia z tajemnicą, którą autor powoli pcha do przodu, znacznie więcej w tym tytule kryminału niż poprzedniczkach. Dodatkowo "
Miasteczko Devine" skupia się znacznie mocniej na jej głównym bohaterze, pozostałych członków Klubu spychając niejako na drugi plan. Ich rola w książce mimo iż wciąż istotna, mocno jednak została przez Baldacciego okrojona.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Wielowątkowa historia przedstawiona w cyklu ponownie pchnięta została mocno do przodu, kolejne wątki zostały wyjaśnione, można nawet powiedzieć że w dużym stopniu zamknięte. Aż dziw bierze że tytuł ten nie jest zwieńczeniem historii.

Kolejna część cyklu o Klubie Wielbłądów, która odchodzi nieco od poprzedniczek prezentując nam nam inny styl prowadzenia historii. Tym razem mamy do czynienia z tajemnicą, którą autor powoli pcha do przodu, znacznie więcej w tym tytule kryminału niż poprzedniczkach. Dodatkowo "
Miasteczko Devine" skupia się znacznie mocniej na jej głównym bohaterze, pozostałych członków...

Trochę się pogubiłam w organizacji miasteczkowego procederu :(

Trochę się pogubiłam w organizacji miasteczkowego procederu :(

DOBRZE SIĘ CZYTA

DOBRZE SIĘ CZYTA

Ta książka jak i cala seria jest rewelacyjna. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir spisków na najwyższych szczeblach administracji wojskowej i rządowej. Główni bohaterowie zostali tak wykreowani, że nie sposób ich nie lubić. Ta seria to mistrzostwo tego gatunku. Czekam na więcej.

Ta książka jak i cala seria jest rewelacyjna. Czytelnik zostaje wciągnięty w wir spisków na najwyższych szczeblach administracji wojskowej i rządowej. Główni bohaterowie zostali tak wykreowani, że nie sposób ich nie lubić. Ta seria to mistrzostwo tego gatunku. Czekam na więcej.

"Miasteczko Divine" to czwarta z kolei po "Klubie wielbłądów", "Kolekcjonarach tajemnic" i "Oddziale 666" powieść Davida Baldacciego o grupie przyjaciół, zwolenników teorii spiskowych, zwanej przez nich samych Klubem wielbłądów.
Tym razem Oliver Stone trafia do małego miasteczka w Appallachach, gdzie obserwuje cały szereg dziwnych zdarzeń. Jego tropem wyrusza jeden z najlepszych agentów CIA, wykonując rozkaz przełozonego wysokiego szczebla. W trakcie dochodzenia odkrywa wiele istotnych wydarzeń w przeszłości Olivera, które rzucają inne światło na jego osobę. W ślad za Oliverem rusza też grupa jego najlepszych przyjaciół, którzy obawiają się o jego życie. Co się wydarzyło w górniczym miesteczku ? Jak potoczą się losy Olivera i jego przyjaciół ? To wszystko znajdziecie w tej powieści, chyba najlepszej z tego cyklu, którą przeczytałam. Ostatnia z cyklu to "Diabelski zaułek", którą mam w planie przeczytać. Zarówno tę jak i inne powieści Baldacciego czyta się szybko, charakteryzują się wartką akcją i bardzo wciągającą fabułą. Jest to bardzo dobra literatura sensacyjna. Polecam.

"Miasteczko Divine" to czwarta z kolei po "Klubie wielbłądów", "Kolekcjonarach tajemnic" i "Oddziale 666" powieść Davida Baldacciego o grupie przyjaciół, zwolenników teorii spiskowych, zwanej przez nich samych Klubem wielbłądów.
Tym razem Oliver Stone trafia do małego miasteczka w Appallachach, gdzie obserwuje cały szereg dziwnych zdarzeń. Jego tropem wyrusza jeden z...