Na książkę trafiłem przypadkowo na wyprzedaży w Matrasie. Przeczytawszy recenzję z okładki książki i opinie na lubimyczytac.pl stwierdziłem ze 9,90 zł to zaryzykuję :) Tak, zaryzykuję gdyż o autorze nie słyszałem nigdy a i opinii na lubimyczytac.pl ledwo trzy. Zwłaszcza że na okładce książki autora ogłoszono "godnym następcą Ludluma". Tak więc wróciwszy do domu z niecierpliwością zacząłem czytać. Po godzinie męczarni i zotientowaniu się że ledwo 30 stron za mną zacząłem żalować tych 9,90 zł. Po przeczytaniu całości stwierdzam że autor miał dobry szkic pomysłu ale w szczegółach niedopracowany. Coraz bardziej fantazyjne wymysły autora zamiast stwarzać wrażenie intrygi i tego czego się oczekuje od political fiction powodowały coraz większe zniesmaczenie. Dodatkowo sposób narracji historii przypomina polskie filmy rodem z lat 90 w porownaniu do hollywoodzkich superprodukcji. Doceniam starania na miarę możliwości autora ale całość nie wyszła udana. Na końcu dodam że historia rozgrywa sie w kraju naszych bratanków Węgrów co dla polskiego czytelnika jest dodatkową mordęgą gdyż nazwy miejsc i nazwiska bohaterów są kompletnie niestrawne. Ponieważ był to debiut beletrystyczny autora życzę zarówno autorowi jak i sobie by kolejne książki były tylko lepsze i trzymam kciuki za dalszą twórczość. A temu który stwierdził że Adam LeBor to nastęca Ludluma radzę więcej się nie wypowiadać bo plecie głupoty.

Na książkę trafiłem przypadkowo na wyprzedaży w Matrasie. Przeczytawszy recenzję z okładki książki i opinie na lubimyczytac.pl stwierdziłem ze 9,90 zł to zaryzykuję :) Tak, zaryzykuję gdyż o autorze nie słyszałem nigdy a i opinii na lubimyczytac.pl ledwo trzy. Zwłaszcza że na okładce książki autora ogłoszono "godnym następcą Ludluma". Tak więc wróciwszy do domu z...