Po lekturze drugiego tomu cyklu z obawą sięgałem po tom trzeci. Czy tutaj twórcy mnie czymś zachwycą? Postanowiłem się przekonać.

Bohaterowie zostali schwytani przez ludzi hrabiego Sayna i są przetrzymywani w podziemiach fortecy na wyspie Stornwall. Jednakże okazuje się, że mają nieznanego sprzymierzeńca, który umożliwia im ucieczkę. Mimo to Konrad odwleka swoje odejście, aby poznać plany hrabiego Sayna.

W tym tomie nie zostają ujawnione dodatkowe elementy tajemnicy Trzeciego Testamentu. Jednakże zamiast tego sugerowane są pewne informacje na temat Konrada i hrabiego Sayna. Nic nie jest jasno powiedziane i na razie czytelnik musi to sam interpretować. Całkiem ciekawy zabieg, który działa na wyobraźnię.

Pod względem fabularnym jest podobnie jak w tomie drugim czyli podróżowanie z miejsca na miejsce, aby odkryć kolejne elementy zagadki. Nawet zakończenie jest zaskakująco analogiczne. Niby akcja cały czas idzie do przodu, ale osobiście miałem wrażenie małej powtórki z rozrywki.

Podobało mi się, że w tym tomie pojawia się dokładne wyjaśnienie jednego z szyfrów. Dzięki temu nie ma się wrażenia, że autor bierze swoje pomysły znikąd, lecz dokładnie je przemyślał.

Pod względem rysunków jest moim zdaniem lepiej niż ostatnio. Więcej jest tutaj kadrów, na których można zawiesić oko. Niestety w dalszym ciągu zdarzają się też takie mniej dokładne.

Mam mieszane uczucia co do tego tomu. Z jednej strony pojawia się tu parę ciekawych pomysłów, ale z drugiej odnoszę wrażenie, że ten tom się trochę dłuży. Mam nadzieję, że finał zrekompensuje wcześniejsze bolączki.

Po lekturze drugiego tomu cyklu z obawą sięgałem po tom trzeci. Czy tutaj twórcy mnie czymś zachwycą? Postanowiłem się przekonać.

Bohaterowie zostali schwytani przez ludzi hrabiego Sayna i są przetrzymywani w podziemiach fortecy na wyspie Stornwall. Jednakże okazuje się, że mają nieznanego sprzymierzeńca, który umożliwia im ucieczkę. Mimo to Konrad odwleka swoje odejście,...

Dramatyczne ucieczki, pościgi, gonitwy a wszystko na tle XIV wiecznej Europy. Taki "Kod da Vinci" w wersji komiksowej z piękną, architektoniczną kreską oraz pojmaniem Templariuszy w tle. Minus za jeszcze większe pogmatwanie akcji.

Dramatyczne ucieczki, pościgi, gonitwy a wszystko na tle XIV wiecznej Europy. Taki "Kod da Vinci" w wersji komiksowej z piękną, architektoniczną kreską oraz pojmaniem Templariuszy w tle. Minus za jeszcze większe pogmatwanie akcji.