rozwińzwiń

Zeszyty don Rigoberta

Okładka książki Zeszyty don Rigoberta Mario Vargas Llosa
Okładka książki Zeszyty don Rigoberta
Mario Vargas Llosa Wydawnictwo: Muza literatura piękna
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Los cuadernos de don Rigoberto
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2004-01-01
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7319-460-6
Tłumacz:
Filip Łobodziński
Tagi:
literatura iberoamerykańska Noblista
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2100
427

Na półkach: , ,

Kontynuacja Pochwały macochy. Mam problem z tą książką. Ciekawe fragmenty przeplatają się z grafomańskimi. Erotyzm lub sprośność, dekadencja, elokwencja, sporo różnorakiej wiedzy ale jakoś to nie przekonuje. Tak jak ocena - przeciętne.

Kontynuacja Pochwały macochy. Mam problem z tą książką. Ciekawe fragmenty przeplatają się z grafomańskimi. Erotyzm lub sprośność, dekadencja, elokwencja, sporo różnorakiej wiedzy ale jakoś to nie przekonuje. Tak jak ocena - przeciętne.

Pokaż mimo to

avatar
614
601

Na półkach:

Przesycona zmysłowością opowieść o nieprostych relacjach rodzinnych między głównym bohaterem - Rigobertą, jego synkiem Fonsito i Lukrecją, macochą Fonsita - jest dla Vargasa Llosy przestrzenią do snucia rozważań o naturze erotyzmu, o utajonych fantazjach, snach i wyobrażeniach.

Powieść należy smakować jak wyśmienite danie, które - jeśli się je pochłonie (przyczyta) zbyt szybko - może okazać się nużące lub niestrawne. Lecz niespieszne rozkoszowanie się prozą mistrza prozy iberoamerykańskiej dostarczy czytelnikowi ogromnej radości.

Jedna z tych powieści, o której można powiedzieć: lektura obowiązkowa dla ludzi myślących i wrażliwych.

Przesycona zmysłowością opowieść o nieprostych relacjach rodzinnych między głównym bohaterem - Rigobertą, jego synkiem Fonsito i Lukrecją, macochą Fonsita - jest dla Vargasa Llosy przestrzenią do snucia rozważań o naturze erotyzmu, o utajonych fantazjach, snach i wyobrażeniach.

Powieść należy smakować jak wyśmienite danie, które - jeśli się je pochłonie (przyczyta) zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
174
174

Na półkach:

Fabuła książki bawiła mnie doskonale. Do końca nie wiadomo, kto pisał te szalone listy. Pomijałam listy Rigoberta, bo były nużące i nudne, zupełnie nie związane z opowiedzianą tak błyskotliwie historią. Dobre dialogi: dowcipne i inteligentne. Sporo erotyzmu.

Fabuła książki bawiła mnie doskonale. Do końca nie wiadomo, kto pisał te szalone listy. Pomijałam listy Rigoberta, bo były nużące i nudne, zupełnie nie związane z opowiedzianą tak błyskotliwie historią. Dobre dialogi: dowcipne i inteligentne. Sporo erotyzmu.

Pokaż mimo to

avatar
137
134

Na półkach:

Mam wysoce prywatny stosunek do tego cyklu Llosy ( poczynając od "Pochwały Macochy") - fantastyczna wariacja literacka, zabawa językiem i odniesieniami do sztuki, gra z czytelnikiem - chwilami niezdolnym do odróżnienia fantazji od relacji - sumarycznie cudowna lektura dla kogoś kto znajduje się w małżeństwie, dojrzałym już cokolwiek ( może nawet więcej niż cokolwiek) jednak nadal ekscytującym. I ten jeden cytat, pewnością nie dosłowny: "moją ojczyzną jest łóżko, w którym czekam na żonę" - tak, to moja, prywatna definicja ojczyzny. Na pohybel wszystkim czytającym w tych książkach jedynie perwersję. To książki o radości życia z ukochaną kobietą.

Mam wysoce prywatny stosunek do tego cyklu Llosy ( poczynając od "Pochwały Macochy") - fantastyczna wariacja literacka, zabawa językiem i odniesieniami do sztuki, gra z czytelnikiem - chwilami niezdolnym do odróżnienia fantazji od relacji - sumarycznie cudowna lektura dla kogoś kto znajduje się w małżeństwie, dojrzałym już cokolwiek ( może nawet więcej niż cokolwiek)...

więcej Pokaż mimo to

avatar
379
71

Na półkach:

Hm, pociągnięte wątki z Pochwały, tak. Nie weszły mi zupełnie te listy Rigoberta i te listy przerywniki, większość ich mnie nużyła, tak to jakoś odebrałam, jakby autor pisał sobie te przemyślenia i nie mając okazji ich opublikować, to tu je pocisnął, bo nie widzę w nich jakiegoś szczególnego związku z Rigobertem czy też ich znaczenia dla rozwoju postaci Rigoberto. No albo przesadzam ;)
Bardzo mi się podobał cały wątek Egona Schielego, analizy jego prac. Całościowo jednak nie trafia ta książka do moich faworytów autora.

Hm, pociągnięte wątki z Pochwały, tak. Nie weszły mi zupełnie te listy Rigoberta i te listy przerywniki, większość ich mnie nużyła, tak to jakoś odebrałam, jakby autor pisał sobie te przemyślenia i nie mając okazji ich opublikować, to tu je pocisnął, bo nie widzę w nich jakiegoś szczególnego związku z Rigobertem czy też ich znaczenia dla rozwoju postaci Rigoberto. No albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
13

Na półkach:

To było moje pierwsze spotkanie z peruwiańskim Noblistą, mimo że "Zeszyty don Rigoberta" to druga część "Pochwały macochy". Tak naprawdę nie trzeba znać początku historii, aby zabrać się za lekturę drugiej części, ponieważ nie o akcję tu chodzi, ale o dialogi między niezwykle ciekawymi postaciami i zapiski tytułowego bohatera, które są notatkami - nieco ekscentrycznego - intelektualisty o nietypowych preferencjach i poglądach. Jest to książka, która z pewnością nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Mnie się podobała, bo wymagała ode mnie koncentracji i domysłów, czy to, o czym przeczytałam kilka stronic temu, to zwykłe fantasmagorie Rigoberta, czy opowieści prawdziwe. Jest to z pewnością powieść nietypowa.

To było moje pierwsze spotkanie z peruwiańskim Noblistą, mimo że "Zeszyty don Rigoberta" to druga część "Pochwały macochy". Tak naprawdę nie trzeba znać początku historii, aby zabrać się za lekturę drugiej części, ponieważ nie o akcję tu chodzi, ale o dialogi między niezwykle ciekawymi postaciami i zapiski tytułowego bohatera, które są notatkami - nieco ekscentrycznego -...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3224
1866

Na półkach: , , ,

"Szczegółem niezbędnym będzie kominek, który można by zaadoptować na piec krematoryjny dla zbędnych książek i .." Do tego momentu jakoś zdzierżyłam, ale później było tylko gorzej, więc darowałam.

"Szczegółem niezbędnym będzie kominek, który można by zaadoptować na piec krematoryjny dla zbędnych książek i .." Do tego momentu jakoś zdzierżyłam, ale później było tylko gorzej, więc darowałam.

Pokaż mimo to

avatar
68
65

Na półkach:

Jeśli jesteś podatny na erotyczne fantazje pisarzy przy tej książce możesz przeżyć wiele rozkosznych chwil. Odżywka dla zmysłów, stymulator wyobraźni i literacka bomba erotyczna. Ale wszystko to podane wykwintnie, przyprawione wiedzą o sztuce, motywem przewodnim jest nowa fascynacja Fonsita ( syna tytułowego Don Rigoberta, którego znamy już z „Pochwały macochy”) mianowicie  Egon Schiele i jego twórczość

W tej książce znajdziemy także epistoły Rigoberta, sny, anonimy, wszystko to wymieszane tak umiejętnie, że zupełnie tracimy pewność, co jest rzeczywiste a co nie rzeczywiste, porywa nas to i unosi. Doznania seksualne są nie tylko filozofią, esencją życia Rigoberta - a także tej książki, ich smak, charakter znajdziemy też w jej formie. Mario Vargas Llosa buduje zawirowaną, emocjonująca fabułę, którą w bardzo wielkim uproszczeniu można by zawrzeć w zadaniu: Don Rigoberto i Lukrecja próbują wrócić do siebie, po tym jak się rozstali. Pomaga i w tym los i mały chłopiec o diabelskim usposobieniu.

„Zeszyty don Rigoberta” wbrew pozorom nie są lekturą lekką łatwą i przyjemną, nie mają wiele wspólnego z „jednostrzałowcami”. To wymagająca lektura, intelektualne wynurzenia Rigoberta, przeplatane są z opowieściami o jego żonie. Llosa stosuje ciekawy zabieg artystyczny pokazując nam Rigoberta z wielu perspektyw ( poprzez jego listy, zapiski w zeszycie, sny, lęki, fantazje). Podoba mi się jak jest skonstruowana książka, także jej strona edytorska mnie zauroczyła. Wewnątrz książki znajdziemy jako ilustracje szkice Egona Schiele. Okładka mogła by być bardziej wyrafinowana, ale wobec zadowolenia z lektury wybaczę ją wydawcy.

Gorąco polecam!

„Zeszyty don Rigoberta” – Mario Vargas Llosa

Jeśli jesteś podatny na erotyczne fantazje pisarzy przy tej książce możesz przeżyć wiele rozkosznych chwil. Odżywka dla zmysłów, stymulator wyobraźni i literacka bomba erotyczna. Ale wszystko to podane wykwintnie, przyprawione wiedzą o sztuce, motywem przewodnim jest nowa fascynacja Fonsita ( syna tytułowego Don Rigoberta, którego znamy już z „Pochwały macochy”) mianowicie  Egon Schiele i jego twórczość

W tej książce znajdziemy także epistoły Rigoberta, sny, anonimy, wszystko to wymieszane tak umiejętnie, że zupełnie tracimy pewność, co jest rzeczywiste a co nie rzeczywiste, porywa nas to i unosi. Doznania seksualne są nie tylko filozofią, esencją życia Rigoberta - a także tej książki, ich smak, charakter znajdziemy też w jej formie. Mario Vargas Llosa buduje zawirowaną, emocjonująca fabułę, którą w bardzo wielkim uproszczeniu można by zawrzeć w zadaniu: Don Rigoberto i Lukrecja próbują wrócić do siebie, po tym jak się rozstali. Pomaga i w tym los i mały chłopiec o diabelskim usposobieniu.

„Zeszyty don Rigoberta” wbrew pozorom nie są lekturą lekką łatwą i przyjemną, nie mają wiele wspólnego z „jednostrzałowcami”. To wymagająca lektura, intelektualne wynurzenia Rigoberta, przeplatane są z opowieściami o jego żonie. Llosa stosuje ciekawy zabieg artystyczny pokazując nam Rigoberta z wielu perspektyw ( poprzez jego listy, zapiski w zeszycie, sny, lęki, fantazje). Podoba mi się jak jest skonstruowana książka, także jej strona edytorska mnie zauroczyła. Wewnątrz książki znajdziemy jako ilustracje szkice Egona Schiele. Okładka mogła by być bardziej wyrafinowana, ale wobec zadowolenia z lektury wybaczę ją wydawcy.

Gorąco polecam!

 

Jeśli jesteś podatny na erotyczne fantazje pisarzy przy tej książce możesz przeżyć wiele rozkosznych chwil. Odżywka dla zmysłów, stymulator wyobraźni i literacka bomba erotyczna. Ale wszystko to podane wykwintnie, przyprawione wiedzą o sztuce, motywem przewodnim jest nowa fascynacja Fonsita ( syna tytułowego Don Rigoberta, którego znamy już z „Pochwały macochy”) mianowicie ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
864
676

Na półkach: ,

Mario Vargas Llosa to urodzony w 1936 peruwiański pisarz, publicysta i polityk, zdobywca wielu prestiżowych nagród w tym nagrody Nobla. Po takiej notce na okładce z tyłu książki spodziewałem się jakiejś nadętej prozy, nie ukrywam. Tymczasem „Zeszyty don Rigoberta” to powieść obleczona w subtelną mgiełkę erotyzmu i całkiem zjadliwa. Jest erotyzm, miłość, seks, fantazje i sny, ale wszystko wysmakowane, na przyzwoitym poziomie, bez chamstwa w które wpadają niektórzy autorzy piszący o erotyce. To nie jest tanie romansidło. Co tu jeszcze dodać? Książka satysfakcjonująca literacko, to na pewno. Bardzo podobały mi się listy, które don Rigoberto pisał do swojego kolegi z pracy czy też raczej wroga, zależy jak na to spojrzeć. Listy są pełne zjadliwej ironii i humoru. Pisarz wysnuwa naprawdę bardzo ciekawe teorie. Podobała mi się też postać młodego Alfonsa, która była oryginalnie i frapująco wykreowana. Mamy jeszcze postać jego macochy Lukrecji, która jest intrygującą kobiecą postacią. Całości dopełnia jej mąż don Rigoberto, który spoglądając w swoje zeszyty snuje interesujące rozważania na temat literatury i świata. Mamy zresztą nie tylko odwołania do literatury (pojawia się nawet Stephen King),ale i obrazów, filmów i szeroko pojętej sztuki. Naprawdę bardzo dobra proza, mogę ją polecić każdemu a szczególnie tym którzy szukają jakiejś odmiany w literaturze. Pozostaje mi już tylko sięgnąć po „Pochwałę macochy”, której „Zeszyty don Rigoberta” są kontynuacją. Ocena bardzo dobra.

Mario Vargas Llosa to urodzony w 1936 peruwiański pisarz, publicysta i polityk, zdobywca wielu prestiżowych nagród w tym nagrody Nobla. Po takiej notce na okładce z tyłu książki spodziewałem się jakiejś nadętej prozy, nie ukrywam. Tymczasem „Zeszyty don Rigoberta” to powieść obleczona w subtelną mgiełkę erotyzmu i całkiem zjadliwa. Jest erotyzm, miłość, seks, fantazje i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
707
208

Na półkach: ,

Wiele dobrych opinii przeczytałam o tej książce, jednak nie wiedzieć czemu, nie odnotowałam tego, że jest to kontynuacja innej powieści. Nie czytałam "Pochwały macochy" i być może dlatego pozycja ta mnie w ogóle nie zachwyciła. Bardzo mi się podobały "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", natomiast z tą męczyłam się niemiłosiernie.
O tyle, o ile sama fabuła, jeśli w ogóle można o niej mówić, była interesująca, to strasznie mnie denerwowały rozdziały, które do tej historii w ogóle nie nawiązywały. Nie mam zielonego pojęcia jaki był cel tych rozdziałów - może miały robić klimat? Ja w każdym bądź razie go nie poczułam! Co więcej, czytałam je z poczuciem, że tracę na nie niepotrzebnie czas, bo nic nie wnoszą do powieści. Po kilku takich rozdziałach, zaczęłam te dłuższe niestety pomijać (czego bardzo nie lubię). Nie mam dobrego zdania o "Zeszytach". Jeżeli w podobny sposób jest napisana "Pochwała macochy", na pewno po nią nie sięgnę.

Wiele dobrych opinii przeczytałam o tej książce, jednak nie wiedzieć czemu, nie odnotowałam tego, że jest to kontynuacja innej powieści. Nie czytałam "Pochwały macochy" i być może dlatego pozycja ta mnie w ogóle nie zachwyciła. Bardzo mi się podobały "Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki", natomiast z tą męczyłam się niemiłosiernie.
O tyle, o ile sama fabuła, jeśli w ogóle...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    887
  • Chcę przeczytać
    552
  • Posiadam
    311
  • Chcę w prezencie
    29
  • Ulubione
    24
  • Teraz czytam
    18
  • Mario Vargas Llosa
    14
  • Literatura iberoamerykańska
    11
  • 2011
    6
  • 2012
    6

Cytaty

Więcej
Mario Vargas Llosa Zeszyty don Rigoberta Zobacz więcej
Mario Vargas Llosa Zeszyty don Rigoberta Zobacz więcej
Mario Vargas Llosa Zeszyty don Rigoberta Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także