Najbardziej Connelly’ego lubię za serię z Harrym Boschem, a tu tymczasem trafiła mi się nowa z Mickeym Hallerem. Oczywiście początek pełen rezerwy, ale autor świetnie umie z czymś takim sobie poradzić i rezerwa przeszła w sympatię. Księżaka jest typowym thrillerem prawniczym, gdzie głównym bohaterem jest adwokat (inna wersja tytułu to właśnie "Adwokat") broniący w przeróżnych sprawach, którego największą obawą jest to, że trafi na klienta niewinnego i tego nie rozpozna.

Ciekawa sprawa, interesujący bohaterowie, nie do końca wiadomo, kto jest winien, a kto niewinny, a kiedy już to wiadomo, okazuje się, że wiedza ta jest bardzo niebezpieczna. Wiele scen ma miejsce w sądzie- przesłuchania świadków, mowy sądowe, ale zanim do tego dojdzie pierwsza część książki to śledztwo w celu znalezienia dowodów i świadków.

Całość bardzo ciekawa, pomimo chwilami prezentowanego przez głównego bohatera cynizmu, daje się on lubić, szczególnie za sprawą podejścia do swoich przyjaciół i byłych żon. A jeśli chodzi o treść, jest ona bardzo ciekawa, typowa książka połykana jednym tchem. Poza tym dla miłośników powieści o tematyce sądowniczej świetnie pokazane kruczki prawne i sposoby wykorzystania prawa przez prokuratorów i adwokatów. W tle postaci policjantów, tutaj jednak Connelly nie przedstawia ich, jak to ma miejsce w jego serii o Harrym Boschu, jako pozytywnych bohaterów, ale też nie umniejsza całkowicie ich zasług. Całość polecam miłośnikom Connelly’ego, miłośnikom thrillerów szczególnie tych prawniczych.

Najbardziej Connelly’ego lubię za serię z Harrym Boschem, a tu tymczasem trafiła mi się nowa z Mickeym Hallerem. Oczywiście początek pełen rezerwy, ale autor świetnie umie z czymś takim sobie poradzić i rezerwa przeszła w sympatię. Księżaka jest typowym thrillerem prawniczym, gdzie głównym bohaterem jest adwokat (inna wersja tytułu to właśnie "Adwokat") broniący w...