Upolowałam ją na jakiejś wyprzedaży nad morzem.
Z początku szła mi baaardzo opornie. Nie mogłam się wkręcić w akcję. Przytłaczał mnie też nieco historyczny żargon. Zresztą - nie tego się spodziewałam.
Przeczytałam trochę, odłożyłam na jakiś czas, wzięłam znowu.. odłożyłam, znów zaczęłam czytać i... popłynęłam szybko jak żaglówka przy korzystnym wietrze.
Opis książki jest trochę mylący. Fakt - może nie chce zbyt spoilerować jej zawartości, ale autor powinien według mnie pochwalić się, że w tej książce jest mnóstwo ciekawych wątków, a to, co zostało opisane - to tylko główna sprawa, wokół której wszystko się toczy.
Tytuł jest dla mnie także kompletną pomyłką. Córka kata jest tam epizodycznie, ma swój mały wątek, ale czytając, kompletnie o niej zapominałam.
Tak czy inaczej książkę warto przeczytać. Jest pełna intryg, czytający myśli ciągle o tym "co będzie dalej". Pokazuje też życie w średniowieczu i bezsensowność tamtejszego myślenia. Kobieta, która całe życie służyła innym i odebrała wiele porodów - zostaje oskarżona o bycie czarownicą. Torturowana. Sama nie może nic zrobić żeby się obronić. Pozostaje jej tylko przyznanie się do czynu, którego nie popełniła... bo tak wygodniej. Bo miasto poniesie niższe koszta. Ale za wydarzeniami spowodowanymi przez domniemaną czarownicę kryje się ktoś inny...

Upolowałam ją na jakiejś wyprzedaży nad morzem.
Z początku szła mi baaardzo opornie. Nie mogłam się wkręcić w akcję. Przytłaczał mnie też nieco historyczny żargon. Zresztą - nie tego się spodziewałam.
Przeczytałam trochę, odłożyłam na jakiś czas, wzięłam znowu.. odłożyłam, znów zaczęłam czytać i... popłynęłam szybko jak żaglówka przy korzystnym wietrze.
Opis książki jest...