Dokonało się...
Już jakiś czas temu doszedłem do tego wniosku.
A jak chcę mieć coś w papierze, po prostu owijam nim czytnik ;)

Dokonało się...
Już jakiś czas temu doszedłem do tego wniosku.
A jak chcę mieć coś w papierze, po prostu owijam nim czytnik ;)

Zła decyzja, ja już zabudowałem książkami telewizor. Kolejny krok: wyrzucić telewizor. :) Zobaczymy, co powiecie, jak przyjdzie kryzys energetyczny. Ja przy świeczce z książka, a Wy pod oknem z tęsknym wzrokiem na papier.

Zła decyzja, ja już zabudowałem książkami telewizor. Kolejny krok: wyrzucić telewizor. :) Zobaczymy, co powiecie, jak przyjdzie kryzys energetyczny. Ja przy świeczce z książka, a Wy pod oknem z tęsknym wzrokiem na papier.

Telewizor już 15 lat temu odszedł w niebyt...
Zapewne teraz, jego atomy krążą gdzieś w okolicach Proximy Centauri.
Papierowych książek mam tyle, że pewnie nawet na najdłuższy kryzys wystarczą.
Poza tym wszystkie tytuły które cenię najwyżej, mam w obu wersjach.
A na plus(dodatni) powiem jeszcze że swoją e-bibliotekę zawsze noszę ze sobą, plus(też dodatni) ponad 25000 tytułów na Legimi... i to, w moim przekonaniu, wystarczy za wszelkie argumenty.
A do zasilania czytnika wystarczy choćby dynamo od starego roweru...

Telewizor już 15 lat temu odszedł w niebyt...
Zapewne teraz, jego atomy krążą gdzieś w okolicach Proximy Centauri.
Papierowych książek mam tyle, że pewnie nawet na najdłuższy kryzys wystarczą.
Poza tym wszystkie tytuły które cenię najwyżej, mam w obu wersjach.
A na plus(dodatni) powiem jeszcze że swoją e-bibliotekę zawsze noszę ze sobą, plus(też dodatni) ponad 25000 tytułów...

Od jakiegoś czasu mam Kindla. Na nim mam książki, których nie muszę mieć w wersji papierowej a chcę jedynie poznać treść i te które zostawiłam w Polsce, bo przeprowadziłam się do Irlandii i wiadomo, że wszystkich książek z domu nie wezmę, a też chcę je przeczytać. Ale nie przeszkadza mi to budować biblioteczki w nowym domu i dalej kupować papierowe egzemplarze. :)
Także czytnik nie uratował mnie od zbierania kolekcji, co mnie cieszy. :)

Od jakiegoś czasu mam Kindla. Na nim mam książki, których nie muszę mieć w wersji papierowej a chcę jedynie poznać treść i te które zostawiłam w Polsce, bo przeprowadziłam się do Irlandii i wiadomo, że wszystkich książek z domu nie wezmę, a też chcę je przeczytać. Ale nie przeszkadza mi to budować biblioteczki w nowym domu i dalej kupować papierowe egzemplarze. :)
Także...

Cóż, trzeba przyznać, że jak widzę Na południe od Brazos[bookLink]4799556|Na południe od Brazos[/bookLink] to czytnik jest niekoniecznie złym rozwiązaniem...

Cóż, trzeba przyznać, że jak widzę Na południe od Brazos[bookLink]4799556|Na południe od Brazos[/bookLink] to czytnik jest niekoniecznie złym rozwiązaniem...

Na pewno od czasu do czasu też pokuszę się na jakiś papier, ale najpierw przydałby się generalny remont w mieszkaniu żeby zrobić trochę wolnego miejsca.

Na chwilę obecną czytnik kupi mi trochę czasu na mentalne przygotowania do porządków :D

Na pewno od czasu do czasu też pokuszę się na jakiś papier, ale najpierw przydałby się generalny remont w mieszkaniu żeby zrobić trochę wolnego miejsca.

Na chwilę obecną czytnik kupi mi trochę czasu na mentalne przygotowania do porządków :D

Zawsze najbardziej żałuję, że regały nie są z gumy ;)
Sama muszę się przymierzyć do zakupu nowego regału, ale czytnik bardzo ratuje życie ;) taki mały, niepozorny a tyle książek może pomieścić :D

Zawsze najbardziej żałuję, że regały nie są z gumy ;)
Sama muszę się przymierzyć do zakupu nowego regału, ale czytnik bardzo ratuje życie ;) taki mały, niepozorny a tyle książek może pomieścić :D

Myślę że problem jest nieco sztuczny.
Podobnie było kiedy pojawiły się motocykle, mędrcy wszelacy wróżyli śmierć rowerów.
Bo po co się męczyć? Przecież to wbrew logice!
Minął wiek i jak jest, każdy widzi chodząc po mieście...
Ile mamy motocykli a ile rowerów?
Podobnie było z windą, miała przynieść zagładę schodom, a oba systemy podgórkowo-wdolne, doskonale się dopełniają.
I pewnie jeszcze długo, długo, będziemy organoleptycznie wchłaniać aromat papieru...
Ale mam nadzieję iż rozsądniejszych z nas nie powinno to odurzyć na tyle, by nie byli w stanie udźwignąć 180 gramowej biblioteki w plecaku/torebce.

Myślę że problem jest nieco sztuczny.
Podobnie było kiedy pojawiły się motocykle, mędrcy wszelacy wróżyli śmierć rowerów.
Bo po co się męczyć? Przecież to wbrew logice!
Minął wiek i jak jest, każdy widzi chodząc po mieście...
Ile mamy motocykli a ile rowerów?
Podobnie było z windą, miała przynieść zagładę schodom, a oba systemy podgórkowo-wdolne, doskonale się dopełniają....

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax, mieszkam w Irlandii od trzech tygodni. Wcześniej mieszkałam w Leeds w Anglii przez półtora roku i teraz nadarzyła się okazja do przeprowadzki, a Irlandia to było moje marzenie więc je zrealizowałam. Raczej na stałe. Ludzie uprzejmi, uśmiechnięci nawet jak się na nich spojrzysz to się uśmiechną do ciebie, powiedzą miłe słowo. Obsługa w sklepach czy restauracjach na wysokim poziomie (nie tylko w Ilandii, ale w Anglii też), nawet jak mają zły humor to tego nie ukazują, piękne widoki. Zarobki świetne, na wszystko mnie stać i jeszcze mogę odłożyć.

@Renax, mieszkam w Irlandii od trzech tygodni. Wcześniej mieszkałam w Leeds w Anglii przez półtora roku i teraz nadarzyła się okazja do przeprowadzki, a Irlandia to było moje marzenie więc je zrealizowałam. Raczej na stałe. Ludzie uprzejmi, uśmiechnięci nawet jak się na nich spojrzysz to się uśmiechną do ciebie, powiedzą miłe słowo. Obsługa w sklepach czy restauracjach na...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Renax Hahahaha, Dzięki! :)
Ale nie jest jeszcze tak źle, paru się zostało. Ktoś się zostać musi żeby zawyżać poziom naszego kraju. :)

@Renax Hahahaha, Dzięki! :)
Ale nie jest jeszcze tak źle, paru się zostało. Ktoś się zostać musi żeby zawyżać poziom naszego kraju. :)

Osobiście mam słabość do papierowych książek, do ich szelestu, zapachu... Nie wiem czy potrafiłabym się przyzwyczaić do elektronicznej wersji.Chociaż kto wie...może kiedyś w przyszłości, jeśli zabraknie mi miejsca na książki. :-)

Osobiście mam słabość do papierowych książek, do ich szelestu, zapachu... Nie wiem czy potrafiłabym się przyzwyczaić do elektronicznej wersji.Chociaż kto wie...może kiedyś w przyszłości, jeśli zabraknie mi miejsca na książki. :-)