Ja na twoim miejscu spróbował bym z Gaimanem. Co prawda jest tam magia ale zazwyczaj nie taka klasyczna jak w większości fantastyki i może coś krótkiego  Ocean na końcu drogi[bookLink]4854434|Ocean na końcu drogi[/bookLink] lub  Księga cmentarna[bookLink]4742591|Księga cmentarna[/bookLink]

Ja na twoim miejscu spróbował bym z Gaimanem. Co prawda jest tam magia ale zazwyczaj nie taka klasyczna jak w większości fantastyki i może coś krótkiego  Ocean na końcu drogi[bookLink]4854434|Ocean na końcu drogi[/bookLink] lub  Księga cmentarna[bookLink]4742591|Księga cmentarna[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Zasadniczo, to sam musisz sobie postawić kreskę, gdzie ta magia właściwie się zaczyna. Czy np. fantastyczne "magiczne" stwory jak smoki, to już magia czy nie? Czy ważne jest jak autor uzasadnia pochodzenie i właściwości tych smoków, tzn. czy ich pochodzenie jest naturalne i czy nie mają zdolności magicznych lub wręcz przeciwnie ma znaczenie?
Na twoim miejscu szukałbym anglosaskiej fantasy osadzonej w jakimś pseudo okresie wojen brytów, celtów, sasów, wikingów a nawet sięgających czasów plemion prehistorycznych. Trochę tego czytałem za młodu. Teraz to chyba Angus Watson czy Bernard Cornwell pisują takie rzeczy. Zawsze też możesz sięgnąć bo literaturę historyczną lub quasi historyczną. Dużo jest takiej beletrystyki. Kilka lat temu duże wrażenie zrobił na mnie "Karzeł" autorstwa Pär Lagerkvist dziejący się w nieoczywistych jak na taką mroczną literaturę czasach renesansu we Włoszech okresu wojen miast państw.

Zasadniczo, to sam musisz sobie postawić kreskę, gdzie ta magia właściwie się zaczyna. Czy np. fantastyczne "magiczne" stwory jak smoki, to już magia czy nie? Czy ważne jest jak autor uzasadnia pochodzenie i właściwości tych smoków, tzn. czy ich pochodzenie jest naturalne i czy nie mają zdolności magicznych lub wręcz przeciwnie ma znaczenie?
Na twoim miejscu szukałbym...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czas Żelaza[bookLink]265971|Czas Żelaza[/bookLink]

Czas Żelaza[bookLink]265971|Czas Żelaza[/bookLink]

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Składany nóż[bookLink]163095|Składany nóż[/bookLink]- żadnych nadprzyrodzonych wątków. Książka jest w dziale fantastyka tylko dlatego, że dzieje się w fikcyjnym świecie. Poza tym z fantastyką nie ma nic wspólnego ;)

Edit: Młot[bookLink]190295|Młot[/bookLink]podobno też, ale tej książki (jeszcze) nie czytałam.

Składany nóż[bookLink]163095|Składany nóż[/bookLink]- żadnych nadprzyrodzonych wątków. Książka jest w dziale fantastyka tylko dlatego, że dzieje się w fikcyjnym świecie. Poza tym z fantastyką nie ma nic wspólnego ;)

Edit: Młot[bookLink]190295|Młot[/bookLink]podobno też, ale tej książki (jeszcze) nie czytałam.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

W zasadzie zgadzam się z BlueSugar: jak nie ma magii, to to nie jest fantasy. Bo fantastyka to literatura zawierająca coś, czego w świecie rzeczywistym nie ma. Jeśli to nieistniejące, nierealne, niemożliwe autor próbuje jakoś naukowo wyjaśnić, zwala na przyszłe odkrycia czy coś w tym stylu, to mamy do czynienia z science-fiction, a jeśli nierealne jest też niewytłumaczalne, to jest w jakiś sposób magiczne - wtedy to jest fantasy. Jak powieść jest takich elementów pozbawiona, to trudno ją do fantastyki zaliczyć.
Zdarza się, że na półkach z fantastyką stoją np. książki Jacka Komudy - magii tam ani odrobiny, realia prawie te same co u Sienkiewicza, tyle że prawdziwsze, bardziej wulgarne i brutalne, pozbawione elementów "ku pokrzepieniu serc" - fajne przygodówki z dość wiernie odtworzonym tłem historycznym - jakby to, o co może Ci chodzić, tylko że to zupełnie nie jest fantasy!

Podejrzewam, że nie tyle chcesz fantasy bez magii (to naprawdę rzadkość), co raczej taką, w której magia nie jest wszechobecna, gdzie występuje okazjonalnie i niewielki ma wpływ na losy bohaterów. Po prostu historie, w których problemy rozwiązuje się mieczem, toporem lub innym kawałem żelaza, a nie kulą ognistą i piorunem z różdżki.

Pierwsze dwie propozycje Dominika są akurat w punkt, trzecia jednak moce nadprzyrodzone zawiera, po obu stronach i, co może być ważne, nie jest przeznaczona dla czytelników o poglądach moherowych i innych przeczulonych na punkcie religii chrześcijańskiej. Tylko ostrzegam!

"Gra o tron" też magii zawiera niewiele, ale w dalszych tomach cyklu ta magia cały czas gdzieś się tam w tle czai, cały czas mamy (ja miałam) wrażenie, że kiedyś wreszcie wylezie z jakiejś dziury i ukaże się w całej okazałości.

Od siebie polecę cykl "Opowieści z meekhańskiego pogranicza" Wegnera - magia co prawda występuje, ale większość głównych bohaterów niewiele ma z nią wspólnego, co najwyżej ubiją czasem jakiegoś złego czarodzieja przy pomocy względnie konwencjonalnej broni, ale generalnie większość akcji obywa się bez znaczącego udziału magii, przynajmniej po tych "naszych" stronach, bo przeciwnicy to już różnie. Coś nadprzyrodzonego wisi w powietrzu, czai się, żeby skądś wyleźć, ale mam nadzieję, że cykl rozwinie się w kierunku podobnym nieco do "Malazańskiej Księgi Poległych" (tego w tym miejscu nie polecam, magia jest wszechobecna i powszechnie wykorzystywana w walce), z przestrogą dla sił nadprzyrodzonych w stylu: "Nie zadzierajcie ze śmiertelnikami!". Ale to tylko moje nadzieje. Tak czy inaczej książki fajne, szkoda tylko, że na następne przyjdzie poczekać.

W zasadzie zgadzam się z BlueSugar: jak nie ma magii, to to nie jest fantasy. Bo fantastyka to literatura zawierająca coś, czego w świecie rzeczywistym nie ma. Jeśli to nieistniejące, nierealne, niemożliwe autor próbuje jakoś naukowo wyjaśnić, zwala na przyszłe odkrycia czy coś w tym stylu, to mamy do czynienia z science-fiction, a jeśli nierealne jest też niewytłumaczalne,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Jak dla mnie fantasy bez magii to nie jest fantasy, ale to tylko moje osobiste zdanie.

Skoro podobali ci się "Zwiadowcy", to spodoba ci się może Gra o tron[bookLink]134254|Gra o tron[/bookLink]. Polityka, intrygi itp. w alternatywnym a la średniowiecznym świecie, do tego mało fantastycznych stworzeń (Innych, smoków itp. raczej nie liczę, bo pojawiają się raczej w tle).

Magia w negatywnym świetle została ukazana w książce Szklany tron[bookLink]152217|Szklany tron[/bookLink], ale to jest bardziej taka "babska" książka.

Ogólnie, tak jak Trefniś polecałabym rozglądać się za urban fantasy, ale tam magia i elementy nadprzyrodzone występują, no ale cóż.

Jest jeszcze wersja dla hardkorów, czyli Anhar. Powieśc antymagiczna[bookLink]51994|Anhar. Powieśc antymagiczna[/bookLink], ale jak sądzę, nie o to ci chodziło. ;)

Jak dla mnie fantasy bez magii to nie jest fantasy, ale to tylko moje osobiste zdanie.

Skoro podobali ci się "Zwiadowcy", to spodoba ci się może Gra o tron[bookLink]134254|Gra o tron[/bookLink]. Polityka, intrygi itp. w alternatywnym a la średniowiecznym świecie, do tego mało fantastycznych stworzeń (Innych, smoków itp. raczej nie liczę, bo pojawiają się raczej w tle).

...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Sprawdź serię o Koniaszu Žambocha Na ostrzu noża[bookLink]4920|Na ostrzu noża[/bookLink].
Tam magii już nie ma, czasem jakiś artefakt, ale generalnie magowie zostali wybici a sztuka magiczna zapomniana (w Wilku Samotniku jest trochę magii).

Może nada się też trylogia husycka Sapkowskiego, tam magii nie ma za dużo i do tego raczej w wydaniu średniowiecznym więc taka alchemia z przyległościami.

Zobacz też serię o Mordimerze Madderdinie Sługa Boży[bookLink]133302|Sługa Boży[/bookLink] magia tam bywa, ale też nie za dużo.

Sprawdź serię o Koniaszu Žambocha Na ostrzu noża[bookLink]4920|Na ostrzu noża[/bookLink].
Tam magii już nie ma, czasem jakiś artefakt, ale generalnie magowie zostali wybici a sztuka magiczna zapomniana (w Wilku Samotniku jest trochę magii).

Może nada się też trylogia husycka Sapkowskiego, tam magii nie ma za dużo i do tego raczej w wydaniu średniowiecznym więc taka...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wyrzutki[bookLink]135143|Wyrzutki[/bookLink] tego samego autora. Bo wiesz, fantasy ma to do siebie, że często magia występuje, jednakże będąc na twoim miejscu wybrałbym tzw miastowe fantasy, czyli urban fantasy reprezentowane np:
Zoo City[bookLink]145665|Zoo City[/bookLink].

Wyrzutki[bookLink]135143|Wyrzutki[/bookLink] tego samego autora. Bo wiesz, fantasy ma to do siebie, że często magia występuje, jednakże będąc na twoim miejscu wybrałbym tzw miastowe fantasy, czyli urban fantasy reprezentowane np:
Zoo City[bookLink]145665|Zoo City[/bookLink].

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Cześć. Szukam książek fantasy w których w ogóle nie występuje magia. Ewentualnie magia jest przestawiana jako zła, w negatywny sposób tylko przez złe postacie. Przeczytałem narazie serie "Zwiadowcy" Johna Flanagana. Jakie książki jeszcze polecacie?

Cześć. Szukam książek fantasy w których w ogóle nie występuje magia. Ewentualnie magia jest przestawiana jako zła, w negatywny sposób tylko przez złe postacie. Przeczytałem narazie serie "Zwiadowcy" Johna Flanagana. Jakie książki jeszcze polecacie?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post