forum Grupy użytkowników Świat książek
Upchnąć jedną Panią na wielu okładkach, czyli o powielaniu
odpowiedzi [221]
wracając do tej okładki, przez jakiś czas zastanawiałam się gdzie ją wcześniej wadziłam, aż wpadłam na ten plakat filmu, który kiedyś oglądałam
http://www.literatura.gildia.pl/tworcy/jack_higgins/zabojcza_ziemia,okladka
http://www.filmweb.pl/film/Babysitter+Wanted-2008-360941
...tak dla zainteresowanych takimi "rodzynkami"
Marcin - jak w trakcie lektury sie okaże że jednak źle sie czyta, to można porzucić lekturę :)
A tak ogólnie to mysle że stare książki mają swój urok, m.in. przez ten brak opisów - jakoś skłaniało to do zapoznania sie z książką i nie oceniania pochopnie po opisie ;)
Spotkałam sie z takimi książkami po które w życiu bym nie siegnęła znając ich opis okładkowy.. a podobały...
Skąd mam wiedzieć czy książka mnie zainteresuje, skoro okładka pusta, brak jakiegokolwiek info itd?;)
to może zacznij czytać ;P, może początkowe strony?
Ja też spotkałam się kiedyś z książką, która miała podobną okładkę do innej i przez chwilę się zastanawiała, czy przypadkiem już jej nie miałam w ręce.
Poza tym graficy nie są odizolowani od świata zewnętrznego,...
Ogromna większość z nich ma paskudną PRL-owską okładkę.
Muszę przyznać że PRLowskie (chociaż też i te ze wczesnych lat 90tych) ilustracje na okładkach były naprawdę niesamowite, szczególnie na książkach sci-fi. Już chyba nie spotkamy się z takimi zawirowanymi i zakręconymi wizjami ilustratora na okładkach:)
Zgaduję że Marcin wychowal sie na...
e tam, niech wierzy w co chce ;)
tez mam sporo starych ksiazek i nigdy sie nie zastanawialam nad ich okladką, troche jest takich z biała okładką i nic poza tym (tytul jest na grzbiecie) :)
Zgaduję że Marcin wychowal sie na kolorowych książkach ;)
owszem, kolorowa okladka moze w ksiegarni przyciągnac wzrok.. ale nic poza tym :) nie kupuję książek dla okladek
takisobiejac:
Zresztą jak dla mnie na okładce mogłoby nic nie być, bo to nie okładka zachęca mnie do kupna książki a autor i tematyka dzieła.
Dobra ściema, prawie uwierzyłem:P
LOL; nie wiem czemu sie tak dziwisz ;o
Dla mnie tez okladka jest bez znaczenia :>
ano istnieje cos takiego:)chyba ze autorem projektu jest ta sama osoba (tego niestety nie wiem, bo "dziewczyny komendanta"pozbylam sie w trybie ekspresowym bo mnie krew zalewala na jej widok a "ostatniego sladu" nie czytalam) w takim przypadku jest to "rzut na tasme" zwany tez "produkcja seryjna":)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postTakie coś nazywamy "inspiracją artystyczną" :-)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
dla mnie uderzajace jest podobienstwo pomyslu na dwie okladki-zdjecia rozne ale ogolny zamysl i tlo niemal to samo
Ostatni ślad
Dziewczyna komendanta
Użytkownik wypowiedzi usunął konto