forum Grupy użytkowników Gry i zabawy
Co jest gorsze...?
odpowiedzi [412]
Jestem leniem, wszystko robię długo, praca to nie jest mój naturalny stan, ale... gorsza jednak jest nuda.
Nie móc nic powiedzieć (nijak – ani za pomocą mowy, ani rąk czy pisania) czy nie móc nic usłyszeć ani przeczytać.
Pracować pod presją.
Nuda czy przepracowanie?
Jedno i drugie jest traumatyczne. Ale chyba bardziej przeżyłabym utratę portfela.
Posiadać 10 synów czy 10 córek?
Trudny wybór... Jednak gorzej być za wysokim.
Stracić portfel ze wszystkimi pieniędzmi czy stracić komórkę ze wszystkimi numerami telefonów?
Eee... powiedzmy, że brak duszy.
Gorzej jest być zdecydowanie za niskim czy zdecydowanie za wysokim?
Nie mieć nic.
Być brzydkim ale bogatym czy pięknym ale biednym?
W ludzką kupę jeszcze nie wdepnęłam. :D Jednak domyślam się, że może być to gorsze od psiej.
Co jest gorsze mieć zbyt ciemny podkład na twarzy, czy zbyt jasny?
miasto wcale nie posiada tyle zalet, co wad - dlatego jest gorsze
gorzej wdepnąć w psią czy ludzką kupę? xD
Zanim spojrzałem na tytuł wątku, nasunęło mi się pytanie z jakiego miasta masz takie doświadczenia :D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
hehe, dużo się przez ostatnie lata przemieszczałam i zauważyłam, że w dużych miastach szczury na rondzie (w dzień), w rynsztokach, żule sikający pod latarnią w centrum w południe, czy ludzie załatwiający potrzeby koło sklepów - to lekka norma ;)
nazw wybacz, nie będę rzucała :]
Czyli generalizując, im większe miasto tym większa "dziura" :P
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jedno i drugie okropne, ale gorsze chyba jednak bycie robotnikiem w XIX wieku.
Co jest gorsze - mieszkać na wsi czy w mieście?