Mam takie oczywiste pytanie dla tych osób, które pracują lub pracowały w księgarni... Czy na początku jest ciężko? jak to wygląda? Jakie obowiązki mieliście wtedy na głowie? Jeśli było ciężko to czy szybko się z tym uporaliście i nauczyliście?

Mam takie oczywiste pytanie dla tych osób, które pracują lub pracowały w księgarni... Czy na początku jest ciężko? jak to wygląda? Jakie obowiązki mieliście wtedy na głowie? Jeśli było ciężko to czy szybko się z tym uporaliście i nauczyliście?

Sama nie wiem, czy chciałabym pracować w księgarni lub bibliotece. Może przez jakiś czas?

Sama nie wiem, czy chciałabym pracować w księgarni lub bibliotece. Może przez jakiś czas?

Przez pracę w księgarni przestałam szanować książki. Po prostu straciły dla mnie część swojego uroku i zaczęłam je traktować jak zwykły masowo produkowany przedmiot :( Do tego praca w księgarni pozostawiła mi pamiątkę w postaci bólu pleców, a wszystko przez sezon podręcznikowy i niekończące się dostawy dziesiątek kartonów, które szybko trzeba rozpakować i porozstawiać na półkach. To było straszne.

Przez pracę w księgarni przestałam szanować książki. Po prostu straciły dla mnie część swojego uroku i zaczęłam je traktować jak zwykły masowo produkowany przedmiot :( Do tego praca w księgarni pozostawiła mi pamiątkę w postaci bólu pleców, a wszystko przez sezon podręcznikowy i niekończące się dostawy dziesiątek kartonów, które szybko trzeba rozpakować i porozstawiać na...

A ja bym jednak nie chciała pracować w księgarni. Po jakimś czasie książki zaczęłyby mi się kojarzyć z obowiązkiem, a nie przyjemnością. A tak mogę je traktować jako ucieczkę od nudnej rzeczywistości i po powrocie z pracy z wielką ulgą zanurzyć się w literackie światy. Mając książek w pracy po kokardę zapewne czyniłabym to z mniejszym entuzjazmem.

A ja bym jednak nie chciała pracować w księgarni. Po jakimś czasie książki zaczęłyby mi się kojarzyć z obowiązkiem, a nie przyjemnością. A tak mogę je traktować jako ucieczkę od nudnej rzeczywistości i po powrocie z pracy z wielką ulgą zanurzyć się w literackie światy. Mając książek w pracy po kokardę zapewne czyniłabym to z mniejszym entuzjazmem.

Prawda jest taka , że po dłuższej pracy w księgarni, nie czuje się już tak tego wyjątkowego zapachu (chyba, że wraca się do pracy po kilku dniach wolnego, to wtedy czuć :D).

Prawda jest taka , że po dłuższej pracy w księgarni, nie czuje się już tak tego wyjątkowego zapachu (chyba, że wraca się do pracy po kilku dniach wolnego, to wtedy czuć :D).

trzeba jeszcze dodać dużą odpowiedzialność za rachunki, książki, kradzieże, które się zdarzają....

trzeba jeszcze dodać dużą odpowiedzialność za rachunki, książki, kradzieże, które się zdarzają....

Praca moich marzeń :)

Praca moich marzeń :)

Praca w księgarni wydaje się być całkiem fajnym pomysłem. Miałabym możliwość wglądu do najnowszych pozycji. Już to widzę. W przerwie zamiast pójść siusiu albo coś zjeść, zakitrać się w jakimś kąciku i czytać, czytać. Zostać po godzinach w pracy i czytać. To by mi się podobało bardzo :)
Jednak własna księgarnia? Niby super, ale trzeba pamiętać, że to także ogromne obowiązki, problemy i wyzwania. Dużo stresu i nerwów związanych z utrzymaniem się na rynkowej "powierzchni". Z czasem można mieć po prostu tego wszystkiego dość i gdzie tu mówić o czerpaniu satysfakcji i szczęścia z własnej książkowej działalności.

Praca w księgarni wydaje się być całkiem fajnym pomysłem. Miałabym możliwość wglądu do najnowszych pozycji. Już to widzę. W przerwie zamiast pójść siusiu albo coś zjeść, zakitrać się w jakimś kąciku i czytać, czytać. Zostać po godzinach w pracy i czytać. To by mi się podobało bardzo :)
Jednak własna księgarnia? Niby super, ale trzeba pamiętać, że to także ogromne obowiązki,...