forum Oficjalne Aktualności
Długa lekcja, czyli słowo o lekturach szkolnych
To, że nie mam jeszcze dzieci, nie znaczy wcale, że nie myślę o tym, jakie książki podsunę w przyszłości swoim latoroślom. Od tych myśli natomiast, prosta droga do lektur narzucanych uczniom w podstawówce, gimnazjum i liceum. Za moich czasów ich lista wyglądała nieco inaczej, choć lwia część pozostała jednak bez zmian.
Zobacz pełną treśćodpowiedzi [158]
Nie pamiętam jakieś ciekawej, inspirujące bohaterki z lektur szkolnych. Wszystkie one były jakieś rozmemłane. Dawno chodziłam do szkoły, lektóry się zmieniają.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postMoja córka ma w 4 klasie Opowieści z Narnii na liście lektur. Uważam że to fajna książka, dobrze, ze oprócz klasyków nauczyciele maja teraz więcej swobody na wprowadzanie książek które mogą dzieci naprawdę zainteresować i zachęcić do czytania, tak dla przyjemności a nie z obowiązku. Za moich czasów nie było takiej dowolności , a lektury raczej należały do gatunku ciężkich.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postKsiążka wspaniała i jedna z nielicznych, która ma bohaterki godne naśladowania. Chyba Basia z "Awantury o Basię" Makuszyńskiego i jego drugi tom jest też takim przykładem. Ciekawa by była dyskusja jak obraz kobiet i dziewcząt w lekturach szkolnych wpływa na dzieci i młodzież. Moje dziecko też dawno wyrosło z lektur i w tej chwili nic o nich nie wiem.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Nel była tak irytującą rozmemłaną bohaterką, że już jako dziecko miałam ochotę nią potrząsnąć mocno.
To samo Danuśka, Gerda od Kaya i wiele innych.
Zastanawiam się czy chłopaki kochali się w jakichkolwiek bohaterkach lektur szkolnych - byłby to wyznacznik, czy postaci te były ciekawe i inspirujące, czy tez jak chce cytowany artykuł stanowiły jedynie tło.
W artykule o tytule "Czas przewietrzyć kanon lektur w podstawówce" w Wyborczej napisano:
"Książkowe dziewczynki służą za lustra, w których odbija się chłopięca wspaniałość.
Przykład? Staś Tarkowski z "W pustyni i w puszczy". W raporcie czytamy: "Chłopiec jawi się jako nadczłowiek: przeprowadza przez pustynię 8-latkę, walczy i w końcu pokonuje swoich prześladowców, zabija...
Co do "Cierpień", zaskakuje mnie, że tyle dobrego słyszałaś, wydaje mi się, że wieeeele osób ma skrajnie mało szacunku dla tej pozycji. Sam mam skłonności do "1/10 albo 10/10" i w tym wypadku każdy dzień to inne podejście do niej.
Powiem tak - opinie były różne, ale sam zarys fabuły wydaje mi się ciekawy i jeśli nie będę "Cierpień" przerabiała w liceum to na pewno...
Uwierz mi, Ferdydurke to nic dobrego. Jeszcze wspomnisz moje słowa.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDokładnie! Z reguły właśnie te książki, które najbardziej wychwalają poloniści są największą zmora uczniów.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Teraz jestem w I klasie liceum (mat-fiz), więc mam tylko 4 lektury.
1) Sofokles "Król Edyp"
Znam tą historię, ponieważ omawiałam Antygonę w gimnazjum i wiem, że nie jest taka zła :)
2) Dzieje Tristana i Izoldy
Również znam :)
3) Szekspir "Makbet"
Gimnazjum: Oczywiście "Romeo i Julia", ale z fabuły "Makbeta" nie znam ani słowa
4) Goethe "Cierpienia młodego...
Użytkownik wypowiedzi usunął konto
Pierwsze znienawidzone lektury zaczęły się w gimnazjum. Zemsta i Krzyżacy zajmują pierwsze miejsce w moim rankingu najgorszych lektur po wszystkie czasy. Wiem, wiem... polska tradycja i tak dalej... Nope. Uważam, że nigdy się do nich nie przekonam. Mogę czytać Pana Tadeusza, zaskakujące, ale nawet Dziady mi się podobały, jednak nie Zemsta i Krzyżacy.Na mój gust reszta może...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Najgorszą rzeczą jaką można uczynić książce jest nazwanie jej lekturą. Jestem jedną z bardzo niewielu osób, które w mojej klasie czytały lektury i choć większość mi się podobała(wyjątki to"Mały książe" i "Dziady") to i tak zabierałam się do nich z niechęcią. Więc jestem przeciwna umieszczaniem naprawdę dobrych książek na liście lektur.
Jedyne co mogłabym nadmienić, to fakt...
@adamats, zgadzam się z Tobą. Dopiero po skończeniu szkoły zobaczyłam, że bez znajomości mitologii i literatury antycznej nie da się w pełni zrozumieć niektórych książek napisanych kilkaset lat później.
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postJestem tegoroczną maturzystką - i całkiem się z tego cieszę, bo obecnie matura skonstruowana jest tak, że musimy się po prostu "wybronić". Nie musimy znać wszystkich lektur i kuć na pałkę głupot typu "jak wyglądał pokój Izabeli?". W wakacje przeczytałam "Lolitę", "Proces" i "Świętoszka" - wszystko z własnej woli, bardzo przyjemne (choć to może zbyt małe słowo) książki....
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejMoim zdaniem lektury sa bardzo watrosciowe i nie zgodze sie z tym, ze na ich miejsce powinny trafic nowsze książki. Nie oszukujmy sie malo ktory uczen z wlasnej woli siegnalby po literature patriotyczna czy tez utwory Sienkiewicza, Mickiewicza, Szekspira. Swiatem zawladnela technologia i za niedlugo książki beda wymarla rozrywka . Coraz mniej nastolatkow siega po ksiazke,...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej