to trzecia cześć, nie wiem czy Ci to nie umkneło :D nie wiem jak druga seria autora, ale ta jest dość średnia.

to trzecia cześć, nie wiem czy Ci to nie umkneło :D nie wiem jak druga seria autora, ale ta jest dość średnia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Tak, to trzecia cześć, dwie poprzednie już przeczytałam i podzielam Twoja opinię: cała seria jest średnia, o wiele lepsza jest ta z komisarzem Grossem.

Tak, to trzecia cześć, dwie poprzednie już przeczytałam i podzielam Twoja opinię: cała seria jest średnia, o wiele lepsza jest ta z komisarzem Grossem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

to dobrze wiedzieć :) w takim wypadku pewnie sięgnę jeszcze kiedyś po książki Małeckiego :)

to dobrze wiedzieć :) w takim wypadku pewnie sięgnę jeszcze kiedyś po książki Małeckiego :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Chciałabym się zabrać za tę serię, ale fantastyka to nie jest mój ulubiony gatunek i martwię się, że będę się męczyć. Seria jest trudna w odbiorze? Dodam, że bardzo podobał mi się "Terror" tego autora, a wątek "nie z tego świata" jakoś szczególnie mi wtedy nie przeszkadzał.

Chciałabym się zabrać za tę serię, ale fantastyka to nie jest mój ulubiony gatunek i martwię się, że będę się męczyć. Seria jest trudna w odbiorze? Dodam, że bardzo podobał mi się "Terror" tego autora, a wątek "nie z tego świata" jakoś szczególnie mi wtedy nie przeszkadzał.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Słyszałem, że jest to dość trudne sci-fi, ale... No nie jest tak strasznie, jak zapowiadają. Sam też nie byłem wielkim miłośnikiem, ba, gdybyś mi rok temu powiedziała, że będę czytał powieści o podróżach w kosmos zamiast o stalkerach i Zonie, mej miłości, lub o wojnach z historii, popukałbym się w czoło. Ale na tyle Hyperion mi, nomen omen, nahype'owano, że jak znalazłem w promocji, kupiłem. I się wciągnąłem niesamowicie.
Nie jest to super skomplikowane, aczkolwiek są pojęcia, których, jako humanista z wykształcenia, nie pojmuję i muszę sprawdzać. Warto spróbować Hyperiona, jak wciągnie, to pozostałem już się łyka, mimo, iż są napisane nieco inaczej. Bo są to w sumie historie, które spokojnie można by było osadzić poza kosmosem, wymagałoby to tylko paru modyfikacji. Większość fabuły jest wręcz strasznie przyziemna, że tak to ujmę.
Skoro mnie, miłośnika historii, porwało, jest szansa i dla Ciebie.

Słyszałem, że jest to dość trudne sci-fi, ale... No nie jest tak strasznie, jak zapowiadają. Sam też nie byłem wielkim miłośnikiem, ba, gdybyś mi rok temu powiedziała, że będę czytał powieści o podróżach w kosmos zamiast o stalkerach i Zonie, mej miłości, lub o wojnach z historii, popukałbym się w czoło. Ale na tyle Hyperion mi, nomen omen, nahype'owano, że jak znalazłem w...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, przekonałeś mnie. Wypożyczę z biblioteki i spróbuję. Warto zaryzykować, nic przecież nie stracę, jeśli mi się nie spodoba. A może porwie mnie tak jak Ciebie. ;)

Dziękuję za tak wyczerpującą odpowiedź, przekonałeś mnie. Wypożyczę z biblioteki i spróbuję. Warto zaryzykować, nic przecież nie stracę, jeśli mi się nie spodoba. A może porwie mnie tak jak Ciebie. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Boooju, naprawdę ma wyjść serial na podstawie Złotego kompasu? Ajjjajajaj! Nie miałam o tym pojęcia. Cudownie!

Boooju, naprawdę ma wyjść serial na podstawie Złotego kompasu? Ajjjajajaj! Nie miałam o tym pojęcia. Cudownie!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

właśnie męczę Złoty kompas od 2-3 tygodni.. mam zastój przez tę książkę. historia sama w sobie fajna, ale styl autora toporny, nudny, zero emocji. noszę się z zamiarem porzucenia lektury ;)

właśnie męczę Złoty kompas od 2-3 tygodni.. mam zastój przez tę książkę. historia sama w sobie fajna, ale styl autora toporny, nudny, zero emocji. noszę się z zamiarem porzucenia lektury ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jakoś ostatnio natykam się na opinie, że ludzie się męczą z tą książką... Dla mnie tylko początek był nudnawy, ale przebrnęłam, a później już było cudownie. A w dalsze części wsiąkałam bezproblemowo.

Jakoś ostatnio natykam się na opinie, że ludzie się męczą z tą książką... Dla mnie tylko początek był nudnawy, ale przebrnęłam, a później już było cudownie. A w dalsze części wsiąkałam bezproblemowo.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post