forum Oficjalne Aktualności

Czytamy w weekend

utworzył 14.06.2019 o 14:19

W tym tygodniu czytelniczy weekend otwiera Mateusz razem z Agnieszką i debiutującym w tym cyklu Adamem. Agnieszka ponownie skusiła się na klasykę SF z wydawnictwa Rebis, Mateusz wypełnia swoje postanowienie o częstszym sięganiu po kobiece autorki, a Adam będzie snuł rozważania nad życiem razem z Anthonym de Mello.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [208]

Aby napisać wiadomość zaloguj się

Sortuj:

Syl_wina 14.06.2019 23:14

Czytelniczka

Jutro pewnie skończę: Odnaleźć się, a potem Nim stałyśmy się wasze lub Zaginiony kontynent

Odpowiedz

konto usunięte

14.06.2019 22:55

Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Benerejka 14.06.2019 22:53

Czytelniczka

Łaskun -Katarzyna Puzyńska :)
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/273704/laskun

Odpowiedz

Michał Laskowski 14.06.2019 22:39

Czytelnik

oczyszczam się dalej z zalegających pozycji... czas na fantastykę postapo od
Wydawnictwa Fabryka Słów... Cykl: Przygranicze (tom 1) taaadaaaam
Sopel [bookLink]4415450|Sopel [/bookLink]

Odpowiedz

Eleckra 14.06.2019 22:28

Czytelniczka

Efekt Lucyfera. Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło? i Lolita[bookLink]141942|Lolita[/bookLink]

Pokaż odpowiedzi [1]

Odpowiedz

holly25 15.06.2019 10:41

Czytelniczka

chętnie bym sobie przypomniała "Lolitę", dzięki za podpowiedź ;)

Aby napisać wiadomość zaloguj się

Cyntia 14.06.2019 22:23

Czytelniczka

Angus, thongs and full- frontal snogging
Pięć lat kacetu

Pokaż odpowiedzi [1]

Odpowiedz

Gumisiek 16.06.2019 20:24

Czytelniczka

Pięć lat kacetu fenomenalna

Aby napisać wiadomość zaloguj się

awita 14.06.2019 22:09

Czytelniczka

Powoli kończę swój mały cykl książek z portretami czarnych kobiet na okładkach, rozpoczęty przez Aminatę. Siła miłości , potem Droga do domu , a teraz kończę Bakhitę[bookLink]4860207|Bakhitę[/bookLink] Veronique Olmi. Mała sudańska dziewczynka porwana przez handlarzy niewolników, przeżywa niewyobrażalne cierpienia (opisane jak chłodna reporterska relacja, tym bardziej wstrząsające), wykupiona przez włoskiego konsula trafia do klasztoru i... staje się legendą, a potem świętą. Bakhita (Szczęściara), nie znająca swego prawdziwego imienia, ani nazwy wioski z której pochodziła, mówiąca z trudem, niemalże niepiśmienna, symbolizuje całą Afrykę, która nie umiała obronić się przed brutalnym kolonializmem, wyzyskiem, okrucieństwem białego człowieka. "Czasem niewolnicy rozmawiają. Zamieniają parę słów, opowiadają krótkie historie w krótkich jak mgnienie oka chwilach. Kiedy do miski nałożona nieco większą porcję, kiedy mieli czas popatrzeć na zachód słońca, ujrzeli narodziny źrebięcia, przypomnieli sobie jakąś pieśń z rodzinnych stron. Bo życie nie może być wiecznie odcięte od życia. Wówczas przez krótką chwilę poddają się działaniu piękna, dopuszczają do siebie wzruszenie. Ich mowa jest uboga, słowa nieliczne i konkretne, te rozmowy w chwilach kradzionych niewolniczej pracy wyrywają ich na moment z bezimienności. Zamierają zaraz po tym, jak się zrodziły, i trzeba wrócić do przerwanej walki. Każdy idzie w swoją stronę, pogrążony we własnym milczeniu, własnej przeszłości, bez zbędnego słowa, odchodzi, by dalej znosić jarzmo". Bakhita ocknęła się na dłużej, dzięki sile swojej osobowości zrzuciła jarzmo niewolnictwa, wywalczyła wolność i spędziła resztę życia we włoskim klasztorze (w którym pobyt też był swojego rodzaju niewolą, ale samodzielnie wybraną). Nie czytałam dotąd żadnego z żywotów świętych i przyglądam się nieco sceptycznie tej historii - jak z "czarnuchy, czarownicy, paktującej z diabłem" narodził się kult tej niezwyczajnej osoby.

Potem zabiorę się za:
Księga nocnych kobiet Marlona Jamesa i szykuję się na kolejną literacką bombę. Tym razem o zbuntowanych niewolnicach z Jamajki.