Wszystko, oprócz tych 50 tytułów, bo to dla mnie przesada. Przy dziesięciu nie wiem, czy ktoś był w stanie przeczytać wszystkie te, które są interesujące.

Wszystko, oprócz tych 50 tytułów, bo to dla mnie przesada. Przy dziesięciu nie wiem, czy ktoś był w stanie przeczytać wszystkie te, które są interesujące.

@blackwater, zgadzam się z Tobą w pierwszych 3-ech punktach, natomiast co do dodania nowych kategorii jakie wymieniłeś- jakoś tego nie widzę. "Literatura celebrycka" (co to w ogóle jest?) nie jest gatunkiem literackim, równie dobrze inni mogliby zażyczyć sobie wprowadzenia kategorii "post-apo" albo "thriller psychologiczny".
Co do punktu 5-go: 50 tytułów to nieco dużo... Zauważ też,że nie w każdej kategorii nominowana jest taka sama ilość tytułów...

@blackwater, zgadzam się z Tobą w pierwszych 3-ech punktach, natomiast co do dodania nowych kategorii jakie wymieniłeś- jakoś tego nie widzę. "Literatura celebrycka" (co to w ogóle jest?) nie jest gatunkiem literackim, równie dobrze inni mogliby zażyczyć sobie wprowadzenia kategorii "post-apo" albo "thriller psychologiczny".
Co do punktu 5-go: 50 tytułów to nieco dużo......

Ale przy 50 tytułach jest szansa, że trafimy na kilka, które przeczytaliśmy. Wśród 20 zdarza się tak, że nie mamy na co zagłosować. Więc tutaj propozycja całkiem dobra. I możliwość oddania kilku głosów też jest dobrym pomysłem. W kategorii, w której przypuśćmy przeczytaliśmy 3-5 książek i uważamy, że są one na równym poziomie (np. literatura faktu, biografie, kryminał), możemy sprawiedliwie rozdzielić głosy. Taka opcja by mi odpowiadała.

Ale przy 50 tytułach jest szansa, że trafimy na kilka, które przeczytaliśmy. Wśród 20 zdarza się tak, że nie mamy na co zagłosować. Więc tutaj propozycja całkiem dobra. I możliwość oddania kilku głosów też jest dobrym pomysłem. W kategorii, w której przypuśćmy przeczytaliśmy 3-5 książek i uważamy, że są one na równym poziomie (np. literatura faktu, biografie, kryminał),...

@MAD_ABOUT_YOU, ciężko nie przyznać Ci racji (przekonała mnie głównie możliwość zagłosowania na kilka tytułów w tej samej kategorii- to mogłoby być dobre, a żeby nie trzeba liczyć "ręcznie"- w co wątpię- możnaby dodać opcję ankiety, która sama zlicza wyniki- prowadziłam kiedyś forum i taka opcja jest dostępna na serwerach o wiele mniej rozwiniętych niż ten na którym jest LC).

@MAD_ABOUT_YOU, ciężko nie przyznać Ci racji (przekonała mnie głównie możliwość zagłosowania na kilka tytułów w tej samej kategorii- to mogłoby być dobre, a żeby nie trzeba liczyć "ręcznie"- w co wątpię- możnaby dodać opcję ankiety, która sama zlicza wyniki- prowadziłam kiedyś forum i taka opcja jest dostępna na serwerach o wiele mniej rozwiniętych niż ten na którym jest...

@Beata-Chiara zgadzam się nie istnieje coś takiego jak "literatura celebrycka". Nie wiem nawet jak ją zdefiniować. Czy jest definicja clebryty. Dla nie jest to ktoś, kto jest znany dlatego, że jest znany, a nie własnej pracy. Nosowska jest wokalistką. Ostatnio słuchałam Niedźwieckiego, czy to też celebryta, albo książki Urszuli Dudziak. Gdzie jest granica?

@Beata-Chiara zgadzam się nie istnieje coś takiego jak "literatura celebrycka". Nie wiem nawet jak ją zdefiniować. Czy jest definicja clebryty. Dla nie jest to ktoś, kto jest znany dlatego, że jest znany, a nie własnej pracy. Nosowska jest wokalistką. Ostatnio słuchałam Niedźwieckiego, czy to też celebryta, albo książki Urszuli Dudziak. Gdzie jest granica?

Może delikatnie przesadziłem z ilością nominowanych książek w każdej kategorii, ale 30 tytułów i 3 głosy to taka odpowodnia liczba. Nie chodzi też o to, aby przed oddaniem głosu przeczytać wszystkie nominowane książki w danej kategorii.

Co do "literatury celebryckiej" to oczywiście nie ma czegoś takiego, bo tego typu książki mają z literaturą tyle samo wspólnego, co gazetki promocyjne z marketów, ale tego typu książki są wciąż popularne w księgarniach, a ciężko je sklasyfikować, i nie są dla mnie literaturą piękną ani literaturą faktu.

Może delikatnie przesadziłem z ilością nominowanych książek w każdej kategorii, ale 30 tytułów i 3 głosy to taka odpowodnia liczba. Nie chodzi też o to, aby przed oddaniem głosu przeczytać wszystkie nominowane książki w danej kategorii.

Co do "literatury celebryckiej" to oczywiście nie ma czegoś takiego, bo tego typu książki mają z literaturą tyle samo wspólnego, co...

Czasami można je podciągnąć pod biografię, jeżeli ktoś pisze o swoim życiu.

Czasami można je podciągnąć pod biografię, jeżeli ktoś pisze o swoim życiu.

Dodałbym do tego jeszcze jakiś próg, warunki minimalne, które musi spełnić nominowana w plebiscycie książka, bez przekroczenia którego nie mogłaby wygrać lub w ogóle się w nim znaleźć. Co to za "najlepsza książka" roku, kiedy jest wybrana zaledwie kilkudziesięcioma głosami lub ma np. 9 ocen, świadczących o tym, że jest "bardzo dobra"? Taki plebiscyt to czysta manipulacja. A smród potem ciągnie się przez cały rok i dalej...
Już chyba lepiej, by wtedy w danej kategorii nie było w danym roku zwycięzcy.

Dodałbym do tego jeszcze jakiś próg, warunki minimalne, które musi spełnić nominowana w plebiscycie książka, bez przekroczenia którego nie mogłaby wygrać lub w ogóle się w nim znaleźć. Co to za "najlepsza książka" roku, kiedy jest wybrana zaledwie kilkudziesięcioma głosami lub ma np. 9 ocen, świadczących o tym, że jest "bardzo dobra"? Taki plebiscyt to czysta manipulacja....

A jakie kryteria byłyby lepsze. Biorąc pod uwagę, że dobre i wymagające dla czytelnika czyta o wiele mniej osób. Porównaj sobie Nosowską i Myśliwskiego.

A jakie kryteria byłyby lepsze. Biorąc pod uwagę, że dobre i wymagające dla czytelnika czyta o wiele mniej osób. Porównaj sobie Nosowską i Myśliwskiego.

No tak, też prawda. 10 osób przeczyta, 2 zrozumieją, jedna oceni jako bardzo dobre...

No tak, też prawda. 10 osób przeczyta, 2 zrozumieją, jedna oceni jako bardzo dobre...

Dodałabym jeszcze kilka pomysów, popieram Twój punkt widzenia, tylko, że jest jedna znacząca różnica, odnoszę wrażenie, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, nieodprarcie nasuwa mi się przed oczy wniosek, że nie chodzi o książki przeczytane, czy przemyślane, ale wystarczy, że zakupione, tutaj chodzi o marketing. Niestety.
No i to nagabywanie na głosowanie. Chciałabym się mylić... Naprawdę. Niemniej, fajnie, że komuś zależy na czytaniu!
Nie, nie chodzi o to, że marketing jako narzędzie (którym w istocie jest, i który należy tak postrzegać, jest zły).

Dodałabym jeszcze kilka pomysów, popieram Twój punkt widzenia, tylko, że jest jedna znacząca różnica, odnoszę wrażenie, jeśli się mylę to proszę mnie poprawić, nieodprarcie nasuwa mi się przed oczy wniosek, że nie chodzi o książki przeczytane, czy przemyślane, ale wystarczy, że zakupione, tutaj chodzi o marketing. Niestety.
No i to nagabywanie na głosowanie. Chciałabym się...

5000lib, Marketingu książek nie można traktować do końca jako coś złego. Książką jest potrzebna promocja, bez tego przejdzie bez echa. Skoro ktoś nie ma pojęcia o tym,że istnieje jakaś pozycja na rynku to jej nie przeczyta. Większości przypadków należy unikać wyskakujących z lodówek książek,bo są słabe.

5000lib, Marketingu książek nie można traktować do końca jako coś złego. Książką jest potrzebna promocja, bez tego przejdzie bez echa. Skoro ktoś nie ma pojęcia o tym,że istnieje jakaś pozycja na rynku to jej nie przeczyta. Większości przypadków należy unikać wyskakujących z lodówek książek,bo są słabe.

Effy, a gdzie napisałam, że marketing, jako narzędzie, jest zły? Proszę wskaż mi to miejsce? Dziękuję.

Effy, a gdzie napisałam, że marketing, jako narzędzie, jest zły? Proszę wskaż mi to miejsce? Dziękuję.

"Nie, nie chodzi o to, że marketing jako narzędzie (którym w istocie jest, i który należy tak postrzegać, jest zły)."

"Nie, nie chodzi o to, że marketing jako narzędzie (którym w istocie jest, i który należy tak postrzegać, jest zły)."

I?Zdanie, zaczyna się od partykuły "Nie", a więc przeczenia. Napiszę zatem raz jeszcze. Nie chodzi o to, że marketing jako narzędzie, którym w istocie jest (narzędziem) jest zły. Nie jest zły. Jako narzędzie, ale nie może- w moim oglądzie, być nadrzędnym celem samym w sobie. Może towarzyszyć na drugim, czy lepiej trzecim planie. Może teraz będzie bardziej czytelnie.

I?Zdanie, zaczyna się od partykuły "Nie", a więc przeczenia. Napiszę zatem raz jeszcze. Nie chodzi o to, że marketing jako narzędzie, którym w istocie jest (narzędziem) jest zły. Nie jest zły. Jako narzędzie, ale nie może- w moim oglądzie, być nadrzędnym celem samym w sobie. Może towarzyszyć na drugim, czy lepiej trzecim planie. Może teraz będzie bardziej czytelnie.

@5000lib Nie za bardzo Cię rozumiem. Jeżeli spojrzysz na wyniki, to pod spodem jest ile osób na LC ma te książki na półce przeczytane i ile opinii zostało napisanych. Wygrały te co miały najwięcej czytelników.Bo zakładam, że jak ktoś wrzuca na półkę przeczytane, to ją przeczytał. Ja przynajmniej nie czułam się nagabywana na głosowanie. Cykl wywiadów był interesujący i zauważ, że ludzie z którymi robiono wywiady, albo się wykręcali na odpowiedź na ostatnie pytanie, albo wskazywali na książki, które nie były nachalnie reklamowane.

@5000lib Nie za bardzo Cię rozumiem. Jeżeli spojrzysz na wyniki, to pod spodem jest ile osób na LC ma te książki na półce przeczytane i ile opinii zostało napisanych. Wygrały te co miały najwięcej czytelników.Bo zakładam, że jak ktoś wrzuca na półkę przeczytane, to ją przeczytał. Ja przynajmniej nie czułam się nagabywana na głosowanie. Cykl wywiadów był interesujący i...

5000lib, Owszem zaczyna się od nie, ale chodzi o sam nawias. Po prostu odniosłam inne wrażenie. Tak, teraz jest jasne oraz zgadzam się z tym.

5000lib, Owszem zaczyna się od nie, ale chodzi o sam nawias. Po prostu odniosłam inne wrażenie. Tak, teraz jest jasne oraz zgadzam się z tym.

Faktycznie, @Effy, mój błąd.

Faktycznie, @Effy, mój błąd.

Przede wszystkim powinna być zablokowana możliwość głosowania przez osoby, które danej książki nie czytały, bo sztuczne głosy absolutnie nic sensownego nie wnoszą do decydowania na wyrost, czy dana książka zasługuje na wygraną.

Przede wszystkim powinna być zablokowana możliwość głosowania przez osoby, które danej książki nie czytały, bo sztuczne głosy absolutnie nic sensownego nie wnoszą do decydowania na wyrost, czy dana książka zasługuje na wygraną.

Audrey, tylko kto użytkownikowi zabroni oznaczyć książkę jako przeczytaną (choć nie czytał) i zagłosować? Przecież to się sprawdzić nie da.

Audrey, tylko kto użytkownikowi zabroni oznaczyć książkę jako przeczytaną (choć nie czytał) i zagłosować? Przecież to się sprawdzić nie da.

Zamiast "literatura celebrycka" proponuję kategorię
"Badziew". Będzie to taki worek bez dna - cały ten chłam pomieści.
No dobra... Może być - Pozostałe pozycje:)

Oczekiwanie, by głosujący najpierw przeczytali utwór - bardzo zresztą słuszne - nie może być tożsame z żądaniem wpisu opinii o tym utworze na LC. Pomijam fakt, że niewykonalne. Nawet jednej piątej przeczytanych książek nie recenzuję. Albo nie mam czasu, albo zwyczajnie ochoty. Sądzę, że takich osób jest więcej.

Zamiast "literatura celebrycka" proponuję kategorię
"Badziew". Będzie to taki worek bez dna - cały ten chłam pomieści.
No dobra... Może być - Pozostałe pozycje:)

Oczekiwanie, by głosujący najpierw przeczytali utwór - bardzo zresztą słuszne - nie może być tożsame z żądaniem wpisu opinii o tym utworze na LC. Pomijam fakt, że niewykonalne. Nawet jednej piątej przeczytanych...

Zabronienie głosowania na książki nie przeczytane nie ma sensu, gdyż tylko wrośnie ilość książek przeczytanych i głosowanie będzie takie samo. Nie ma obowiązku pisania recenzji i większość użytkowników tego nie robi, wyłącznie ocenia książki przeczytane.
@Maria O gustach się nie dyskutuje, tego mnie zawsze uczyli i ja na siłę nikomu nie nakażę czytać np. Myśliwskiego. Może "literatura lekka" albo "Autobiografie, wywiady i poradniki"

Zabronienie głosowania na książki nie przeczytane nie ma sensu, gdyż tylko wrośnie ilość książek przeczytanych i głosowanie będzie takie samo. Nie ma obowiązku pisania recenzji i większość użytkowników tego nie robi, wyłącznie ocenia książki przeczytane.
@Maria O gustach się nie dyskutuje, tego mnie zawsze uczyli i ja na siłę nikomu nie nakażę czytać np. Myśliwskiego. Może...

@jatymyoni, autobiografie są częścią działu "biografie", więc wsadzanie ich do worka z "badziewiem" mogłoby być krzywdzące. Czytałam wiele ciekawych autobiografii- od literatury obozowej zaczynając, przez autobiografię Brigitte Bardot, Joanny Chmielewskiej, a w tej chwili Doroty Sumińskiej. Myślę że problemem jest ta cała literatura "celebrycka"- wypociny osób, którym wydaje się, że ich "15 minut sławy" na tyle mocno wbiło się do głowy przeciętnego Kowalskiego, iż będzie zainteresowany światopoglądem, życiem codziennym i co tylko te gwiazdy jednego sezonu mają do napisania... Tzn może inaczej- bo trochę się zapędziłam- ale jeśli pani Nosowska jest znana jako wokalistka Hey, niech napisze książkę o zakulisowym życiu zespołu, wzbogaconą zdjęciami, wspomnieniami... To byłoby coś ciekawego dla fanów, a tak- wyszło "mydło i powidło".

@jatymyoni, autobiografie są częścią działu "biografie", więc wsadzanie ich do worka z "badziewiem" mogłoby być krzywdzące. Czytałam wiele ciekawych autobiografii- od literatury obozowej zaczynając, przez autobiografię Brigitte Bardot, Joanny Chmielewskiej, a w tej chwili Doroty Sumińskiej. Myślę że problemem jest ta cała literatura "celebrycka"- wypociny osób, którym...

Jest to jednak pewnego rodzaju autobiografia. Dzisiaj jadąc samochodem słuchałam 'złotych myśli" Pani Nosowskiej o życiu i dziennikarza, który rozpływał się nad jej mądrością. Powtarzała trywialne prawdy, ale może w tym środowisku to objawienia. Jedna z nich, żeby nie krytykować koleżanki, że ma źle dobrną torebkę do sukienki, ale powiedzieć jej "miło cię widzieć". Genialne.

Jest to jednak pewnego rodzaju autobiografia. Dzisiaj jadąc samochodem słuchałam 'złotych myśli" Pani Nosowskiej o życiu i dziennikarza, który rozpływał się nad jej mądrością. Powtarzała trywialne prawdy, ale może w tym środowisku to objawienia. Jedna z nich, żeby nie krytykować koleżanki, że ma źle dobrną torebkę do sukienki, ale powiedzieć jej "miło cię widzieć"....

Zgadzam się Najpopularniejsza Książka Roku byłaby adekwatną nazwą i nie podnosiłaby tyle sprzeciwów i dyskusji.

Zgadzam się Najpopularniejsza Książka Roku byłaby adekwatną nazwą i nie podnosiłaby tyle sprzeciwów i dyskusji.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Przez to,że jest reklamowana i nagłaśniana staje się książką najczęściej czytaną. Chociaż i tak dobrze, że nie ma Pani Lipińskiej, której książki tek wiele czyta.

Przez to,że jest reklamowana i nagłaśniana staje się książką najczęściej czytaną. Chociaż i tak dobrze, że nie ma Pani Lipińskiej, której książki tek wiele czyta.

jatymyoni, Książka Lipińskiej miała niską średnią (4,95), więc nie została brana pod uwagę.Więcej osób wystawiło ocenę jeden pozycji niż dziesięć (435/223).

jatymyoni, Książka Lipińskiej miała niską średnią (4,95), więc nie została brana pod uwagę.Więcej osób wystawiło ocenę jeden pozycji niż dziesięć (435/223).

To był taki luźny przykład.

To był taki luźny przykład.

To są efekty multikont, głosowania na książki których się nie przeczytało (różnica między ilością głosów, a osób które przeczytały ów książkę) oraz "pomoc" wydawnictw. Plebiscyt musi zmienić swoją formułę, bo jest niesprawiedliwa.

To są efekty multikont, głosowania na książki których się nie przeczytało (różnica między ilością głosów, a osób które przeczytały ów książkę) oraz "pomoc" wydawnictw. Plebiscyt musi zmienić swoją formułę, bo jest niesprawiedliwa.

Ocena ta została wystawiona 29 grudnia 2018 roku, a nie w 2015. Osoba pewnie przez pomyłkę zaznaczyła, że przeczytała książkę w 2015. Jak się zajrzy do biblioteczki tej osoby,to się zauważy, że inne pozycje z tej serii zostały oznaczone, że były przeczytane w 2015. Tak, ludziom zdarza się popełnić błąd.
Równie dobrze można by było nie być pewnym szczerości recenzji osób, które otrzymują książki od wydawnictw. Być może kilka osób nie piszę z tego grona, co faktycznie myśli o książce.

Ocena ta została wystawiona 29 grudnia 2018 roku, a nie w 2015. Osoba pewnie przez pomyłkę zaznaczyła, że przeczytała książkę w 2015. Jak się zajrzy do biblioteczki tej osoby,to się zauważy, że inne pozycje z tej serii zostały oznaczone, że były przeczytane w 2015. Tak, ludziom zdarza się popełnić błąd.
Równie dobrze można by było nie być pewnym szczerości recenzji osób,...

Oj, nie do końca masz rację Effy.
Na LC to sytuacja nagminna. Ludzie przeczytali książki, które autor jeszcze pisze. Z innymi książkami Musierowicz było podobnie,
Nie były wydane, a już miały 10 gwiazdek i recenzje nawet. I były przez niektórych "przeczytane".
Pisze o pani Musierowicz, poniewaz lubię jej książki i obserwuję ją.
Poruszałam kiedyś ten problem. Dawanie gwiazdek książkom, które nie zostały jeszcze wydane.

Oj, nie do końca masz rację Effy.
Na LC to sytuacja nagminna. Ludzie przeczytali książki, które autor jeszcze pisze. Z innymi książkami Musierowicz było podobnie,
Nie były wydane, a już miały 10 gwiazdek i recenzje nawet. I były przez niektórych "przeczytane".
Pisze o pani Musierowicz, poniewaz lubię jej książki i obserwuję ją.
Poruszałam kiedyś ten problem. Dawanie...

Evik, Osoby współpracujące z wydawnictwami dostają od nich książki do zrecenzowania przed premierą (oczywiście w późniejszym terminie też). I pojawienie się przed wydaniem książki recenzji wcale nie musi oznaczać, że ktoś tej książki nie przeczytał.
Dlaczego taka osoba niby nie miała wystawić w dowolnym momencie oceny,a czekać aż pojawi się oficjalnie na półkach księgarń?

Evik, Osoby współpracujące z wydawnictwami dostają od nich książki do zrecenzowania przed premierą (oczywiście w późniejszym terminie też). I pojawienie się przed wydaniem książki recenzji wcale nie musi oznaczać, że ktoś tej książki nie przeczytał.
Dlaczego taka osoba niby nie miała wystawić w dowolnym momencie oceny,a czekać aż pojawi się oficjalnie na półkach księgarń?

Effy - to nie jest tak jak piszesz, przynajmniej jeśli chodzi o książkę Musierowicz. Ta książka nie została jeszcze NAPISANA. Autorka dopiero ja kończy i nawet nie ma jeszcze wersji wstępnej. Na stronie wydawnictwa od roku widnieje informacja, ze książka jest w przygotowaniu i nie ma nadal oficjalnej daty premiery. Uwierz mi wiem co to jest wersja wstępna czy tzw. szczotka, dla blogera czy recenzenta, ale to nie jest ten przypadek. Zarówno ze strony autorki jak i wydawnictwa jasno wynika, że książka jeszcze nie powstała, więc nawet najwierniejszy fan Musierowicz nie mógł przeczytać dwa miesiące temu, czegoś czego jeszcze fizycznie nie ma nawet w wersji roboczej. Na stronie wydawnictwa znalazłam taką informację: "Autorka pracuje nad książką. Kiedy data premiery zostanie ustalona, niezwłocznie poinformujemy o tym na naszej stronie www oraz Facebooku."
Zgadzam się, że można napisać opinię o książce, która jeszcze nie miała oficjalnej premiery, ale trudno oceniać coś czego jeszcze nawet sama autorka nie skończyła pisać.
Zawyżanie ocen, ocenianie książek, które jeszcze nie powstały i wypisywanie cukierkowych recenzji o gniotach to jest temat rzeka, a na LC takie zjawiska to prawdziwa plaga.

Effy - to nie jest tak jak piszesz, przynajmniej jeśli chodzi o książkę Musierowicz. Ta książka nie została jeszcze NAPISANA. Autorka dopiero ja kończy i nawet nie ma jeszcze wersji wstępnej. Na stronie wydawnictwa od roku widnieje informacja, ze książka jest w przygotowaniu i nie ma nadal oficjalnej daty premiery. Uwierz mi wiem co to jest wersja wstępna czy tzw. szczotka,...

Anka, Tyle że ja napisałam, że ktoś mógł w tym przypadku, o którym wspomniałaś pomylić i do tego nie jest potrzebny status skończona książka. Wystarczy, że będzie wrzuca do serwisu. Dla mnie to wygląda na pomyłkę przy uzupełnianiu tego co się czytało kiedyś. Książkę Kalamburka mogła zostać przeczytana w roku 2015, a pozycja nie wydana oraz wspomniana zostały dodane na półkę przeczytana tego samego dnia.
Skoro na stronie wydawnictwa pojawiła się rok temu, że jest w przygotowaniu, to w roku 2015 nie mogła się pojawić w serwisie.

Co wcale nie oznacza, że możliwe było przeczytanie pozycji, ale według mnie nie jest to przekonujący przykład, aby wyciągać z tego wniosek, że osoby oceniające nie czytają książek. Poza tym w przypadku opinii nie ma też pewności... co za problem napisać opinie o książce,której się nie czytało np. Ponoć zakazany owoc smakuje lepiej, ale nie w przypadku Mein Kampf. Nudniejsza bardziej nie może być niż jest. Tekst zawiera pełno bełkotu, który utrudnia czytanie tej pozycji. A o Żydach tutaj prawie nic nie ma, a jak już się pojawi to nic ciekawego. Opinie taką może napisać zarówno osoba, która zapoznała się z całą pozycje i wynudziła się, jak i osoba, która tego nie zrobiła.

Anka, Tyle że ja napisałam, że ktoś mógł w tym przypadku, o którym wspomniałaś pomylić i do tego nie jest potrzebny status skończona książka. Wystarczy, że będzie wrzuca do serwisu. Dla mnie to wygląda na pomyłkę przy uzupełnianiu tego co się czytało kiedyś. Książkę Kalamburka mogła zostać przeczytana w roku 2015, a pozycja nie wydana oraz wspomniana zostały dodane na półkę...

Elfy - ok przyjmuję, że mogła nastąpić pomyłka przy dodawaniu na półkę. Chociaż Półka Chcę przeczytać i półka przeczytane to dwie różne półki, więc nadal mnie dziwią takie "pomyłki", ale książki między półkami można przenosić "hurtowo" zaznaczając na raz kilka tytułów, więc przyjmuję pomyłkę. Natomiast oceny się hurtowo nie dodaje, więc mnie Twoje tłumaczenie nie przekonuje i nadal twierdzę, że oceny książek których jeszcze nawet autor nie skończył pisać są z sufitu i do tego dodawane są z rozmysłem, żeby sztucznie podbić ranking. Sama piszesz, że " skoro na stronie wydawnictwa pojawiła się rok temu, że jest w przygotowaniu, to w roku 2015 nie mogła się pojawić w serwisie. Co wcale nie oznacza, że możliwe było przeczytanie pozycji, ale według mnie nie jest to przekonujący przykład, aby wyciągać z tego wniosek, że osoby oceniające nie czytają książek". Masz tu ewidentny przykład, ze ocena jest z kosmosu, bo książka nie tylko nie jest jeszcze wydana, ale co ważniejsze nie jest jeszcze ukończona, a ktoś już ją odhaczył jako przeczytaną i do tego ocenił, czyli jednak jest tak jak mówię, są osoby, które oceniają książki, których nie czytają, a nawet takie jak ta konkretna, które czytają i oceniają książki nieistniejące. I niestety to nie jest jednostkowy przypadek tylko zjawisko nagminne. Wystarczy uważnie przejrzeć wpisy i statystyki.

Elfy - ok przyjmuję, że mogła nastąpić pomyłka przy dodawaniu na półkę. Chociaż Półka Chcę przeczytać i półka przeczytane to dwie różne półki, więc nadal mnie dziwią takie "pomyłki", ale książki między półkami można przenosić "hurtowo" zaznaczając na raz kilka tytułów, więc przyjmuję pomyłkę. Natomiast oceny się hurtowo nie dodaje, więc mnie Twoje tłumaczenie nie przekonuje...

@Anka Piszesz, że takie przypadki są nagminne, a cały czas dyskusja obraca się wokół jednej książki i jednej oceny. Nawet spojrzałam jedna ocena jest z grudnia 2018, a druga dodana w marcu tego roku. Ktoś wprowadzając tą książkę przedstawił okładkę i jej treść. A więc książka istnieje, a nie dopiero się pisze. Kiedyś dostałam egzemplarz książki na parę miesięcy, gdzie z tyłu było zaznaczone, że jest przed ostatnią recenzją. Dużo ludzi na portalu dostaje książki do recenzji przed ich oficjalnym wydaniem. Może na stronie wydawnictwa zapomniano zaktualizować dane, tego nie bierzesz pod uwagę.

@Anka Piszesz, że takie przypadki są nagminne, a cały czas dyskusja obraca się wokół jednej książki i jednej oceny. Nawet spojrzałam jedna ocena jest z grudnia 2018, a druga dodana w marcu tego roku. Ktoś wprowadzając tą książkę przedstawił okładkę i jej treść. A więc książka istnieje, a nie dopiero się pisze. Kiedyś dostałam egzemplarz książki na parę miesięcy, gdzie z...

Anka, Nie do końca mi w tym chodziło o dwie różne półki, a o to, że pamieć z czasem jest zawodna. Niekoniecznie ktoś po kilku latach będzie pamiętać dokładnie tytuły, które czytał. Ktoś mógł zapamiętać, że czytała całą serie Jeżycjada (wszystkie tomy, które wyszły do roku 2015). W roku 2018 uzupełnia swoją biblioteczkę nie zwracając uwagi, że pojawiły się nowe pozycje w tej serii. Zaglądając do biblioteczki tej osoby, jak wyżej wspominałam nie wygląda mi to na działanie specjalnie, w celu podbijania sztucznie rankingu, a błąd/pomyłkę.

Ten przykład nie jest ewidentny, skoro mnie on nie przekonuje. Ewidentne jest to, że człowiek nie jest stworzeniem nie omylnym, według mnie w tym przypadku właśnie do czegoś takiego doszło,a nie celowego działania. Skoro jest tego masa, to nie problem będzie podanie innego przykładu, który będzie potwierdzał zawyżanie sztucznie rankingu.
Nie spotkałam się jakoś z tym zjawiskiem, które ponoć jest nagminne. Z datami,jako skończona książka przed wydaniem książki owszem, ale nie posiadam wiedzy na temat tego,czy dana osoba współpracuje z wydawnictwem czy nie. Np. Książka pojawiła się na rynku w roku 31 października 2018, a ktoś dodał, że książkę skończył czytać 2 października 2018, skąd mam mieć pewność,że ktoś taki nie czytał tej książki, a po prostu nie współpracuję z wydawnictwem? Wcale nie jest to jedyne miejsce, gdzie może wrzucić taką recenzje.

Anka, Nie do końca mi w tym chodziło o dwie różne półki, a o to, że pamieć z czasem jest zawodna. Niekoniecznie ktoś po kilku latach będzie pamiętać dokładnie tytuły, które czytał. Ktoś mógł zapamiętać, że czytała całą serie Jeżycjada (wszystkie tomy, które wyszły do roku 2015). W roku 2018 uzupełnia swoją biblioteczkę nie zwracając uwagi, że pojawiły się nowe pozycje w tej...

Effy, jestem świadoma, że istnieje egzemplarz recenzencki.
Ale śledzę na bieżąco stronę MM, na LC jestem też często. I wiem, że fizycznie nawet rękopisu "Chucherka" nie ma.

Effy, jestem świadoma, że istnieje egzemplarz recenzencki.
Ale śledzę na bieżąco stronę MM, na LC jestem też często. I wiem, że fizycznie nawet rękopisu "Chucherka" nie ma.

@Evik To możesz mi wyjaśnić skąd jest zdjęcie książki i jej opis, jeżeli nawet rękopisu nie ma. sprawdziłam źródłem okładki i opisu jest akapit-press. pl Sprawdziłam autorka pracuje na książką, co jest dość enigmatyczne, bo równie dodrze może być to ostatnia korekta przed wydrukiem i już istnieją egzemplarz tej książki.
Oprócz tego napisałaś, że to jest częste na LC. Poza tym dość enigmatycznym przykładem nie podałaś innych. Twoje twierdzenie pozostaje bez dowodu. Oprócz tego większość na LC czyta książki i nie pisze recenzji, nie ma takiego obowiązku. Nie można twierdzić, że jak ktoś nie napisał recenzji, to nie czytał książki.

@Evik To możesz mi wyjaśnić skąd jest zdjęcie książki i jej opis, jeżeli nawet rękopisu nie ma. sprawdziłam źródłem okładki i opisu jest akapit-press. pl Sprawdziłam autorka pracuje na książką, co jest dość enigmatyczne, bo równie dodrze może być to ostatnia korekta przed wydrukiem i już istnieją egzemplarz tej książki.
Oprócz tego napisałaś, że to jest częste na LC. Poza...

jatymyoni, effy - jasne może ktoś się pomylił, może ktoś źle dodał, może wydawnictwo zapomniało zaktualizować dane....a może po prostu przyjmiecie do wiadomości, że ktoś celowo tak robi. Jeszcze mogłabym zrozumieć gdyby to było wydanie zagraniczne i ktoś czytał je w oryginale, przed polskim wydaniem, ale to jest polska autorka i w przypadku innych jej książek też tak było.
A już argument, że wydawnictwo zapomniało zaktualizować dane dotyczące premiery nowego tytułu położył mnie na łopatki, nawet na fb Akapitu nie ma jeszcze zapowiedzi tego tytułu, a w dzisiejszych czasach marketing i promocja są źródłem sukcesu i żadne wydawnictwo nie pozwala sobie na takie "zapominanie".
jatymyoni - co do tego, że jest już okładka i opis, a nie ma jeszcze ukończonego rękopisu w ogóle mnie to nie dziwi w przypadku pani Musierowicz, gdyż u niej zawsze jest tak, że tytuł kolejnej części Jeżycjady, jest podany na okładce obecnej, a książka wychodzi dopiero za trzy lata, a na końcu masz datę ukończenia i okazuje się, że jest to tuż przed samą premierą. Tak było np. z Ciotką Zgryzotką, opis i okładka na stronie wydawnictwa wisiały od lipca 2017 a książka wyszła 14 marca 2018, więc w wypadku tej serii argument, że jest już opis i okładka nie świadczy o tym, że jest egzemplarz chociażby roboczy. Nawet najbardziej spragniony recenzji czy opinii autor czy wydawnictwo nie wysyła do recenzentów książki na 9 miesięcy przed wydaniem i na pewno nie czeka z wydaniem tak długo. A jeszcze żeby było ciekawiej ostatnie wydarzenia w Ciotce Zgryzotce rozgrywają się 14 października 2017, książka wychodzi 14 marca 2018, a wiele osób ma ją na półce od 12 listopada 2015 i od tej daty już są "ogwiazkowane" kiedy znany był już tytuł, ale nikt jeszcze nie znał treści, no ale przecież to zapewne taka nic nieznacząca pomyłka sporej liczby osób....Inne tytuły w biblioteczkach, które przejrzałam, są oznaczone konkretną datą przeczytania - nawet dość zamierzchłą, a akurat ten jeden tytuł , ma datę dodania i oceny dokładnie tę samą - prawie trzy lata przed premierą, wow, ale się ktoś musiał niezamierzenie pomylić i to sporo osób, jaki ten naród niekumaty i akurat przy tym autorze i tym tytule. To dowodzi, że rację akurat ma Evik a nie Effy czy jatymyoni, ale co ja tam wiem....
Effy tak zażarcie bronisz i tłumaczysz ten przypadek iż mam prawo przypuszczać, że MOŻE sama tak robisz.
jatymyoni - oczywiście, że nie ma obowiązku pisania recenzji, ale skoro ktoś przeczytał książkę przedpremierowo i jako pierwszy wybraniec, do tego ocenił wysoko (8 gwiazdek)to mniemam, że ma pochlebne zdanie na jej temat, a chyba wydawnictwom zależy na pochlebnych recenzjach szczególnie jeśli to jest pierwsze wydanie, więc wybacz, ale dla mnie Twoje wyjaśnienia są trochę niewiarygodne i w zasadzie nic nie tłumaczą.

jatymyoni, effy - jasne może ktoś się pomylił, może ktoś źle dodał, może wydawnictwo zapomniało zaktualizować dane....a może po prostu przyjmiecie do wiadomości, że ktoś celowo tak robi. Jeszcze mogłabym zrozumieć gdyby to było wydanie zagraniczne i ktoś czytał je w oryginale, przed polskim wydaniem, ale to jest polska autorka i w przypadku innych jej książek też tak było.
...

Evik, Do popełnienia pomyłki nie jest wymagane pojawienie się fizyczna wersja książki. Nie każdy musi śledzić stronę Musierowicz. Różnica jest między celowym wystawieniem oceny książce nieprzeczytanej, a wynikającej z błędu. A ja prześledziłam biblioteczkę tego wspomnianego przypadku, z którego wynika, że tego samego dnia dodawała tomy z serii Musierowicz.

Anka, Po prostu twój przykład mnie nie przekonuje.Bardziej prawdopodobna jest w tym przypadku pomyłka niż celowość działania. Może przyjmiesz do wiadomości,że ktoś się pomylił, w tym przypadku! Mam prawo przepuszczać, że nie potrafisz się przyznać, że w tym konkretnym przypadku się mylisz. Gdyby ta osoba wrzuciła do biblioteczki w innym dniu niż pozostałe tomy z tej serii, zupełnie to inaczej wyglądało.
Nie widzę problemu w takiej sytuacji podać innego przykładu,który potwierdzał twoją tezę, gdyż ponoć pełno takich sytuacji.W tej sytuacji muszę przypuścić, że nie masz innego argumentu i bazujesz całą argumentacje tylko na tym.
Odnośnie czytania przedpremierowo to ten portal nie jest jedynym źródłem recenzji, więc recenzja mogła się pojawić poza portalem, np. na blogu albo YT.

Evik, Do popełnienia pomyłki nie jest wymagane pojawienie się fizyczna wersja książki. Nie każdy musi śledzić stronę Musierowicz. Różnica jest między celowym wystawieniem oceny książce nieprzeczytanej, a wynikającej z błędu. A ja prześledziłam biblioteczkę tego wspomnianego przypadku, z którego wynika, że tego samego dnia dodawała tomy z serii Musierowicz.

Anka, Po prostu...

Effy - a ja prześledziłam daty dodania i oceniania książki Ciotka Zgryzotka Musierowicz i jak już pisałam wyżej w komentarzu na sporej liczbie kont jest data dodania listopad 2015 i taka sama jest data dodania gwiazdek, podczas gdy książka została ukończona w 2017, a wyszła w 2018, więc chyba jednak Evik ma rację.

Effy - a ja prześledziłam daty dodania i oceniania książki Ciotka Zgryzotka Musierowicz i jak już pisałam wyżej w komentarzu na sporej liczbie kont jest data dodania listopad 2015 i taka sama jest data dodania gwiazdek, podczas gdy książka została ukończona w 2017, a wyszła w 2018, więc chyba jednak Evik ma rację.

Anka, Wcześniejsza dyskusja bazowała wokół przypadku z Chucherko, który według mnie jest pomyłką i tyle. Nie stwierdziłam,że w przypadku książki Ciotka Zgryzotka i innych tomów ma miejsce taka sama sytuacja, jak w tym konkretnym przypadku. Więc jednak nie do końca racja.

Anka, Wcześniejsza dyskusja bazowała wokół przypadku z Chucherko, który według mnie jest pomyłką i tyle. Nie stwierdziłam,że w przypadku książki Ciotka Zgryzotka i innych tomów ma miejsce taka sama sytuacja, jak w tym konkretnym przypadku. Więc jednak nie do końca racja.

jatymyoni
A wiesz, że autorka ma swoją stronę internetową i tam opublikowała wzór okładki?

jatymyoni
A wiesz, że autorka ma swoją stronę internetową i tam opublikowała wzór okładki?

Opisuje także postępy w pisaniu książki.

Opisuje także postępy w pisaniu książki.

Ciotka Zgryzotka jest to już zauważ drugi tytuł tej konkretnej autorki i taki sam mechanizm działania, a Ty nadal swoje, ok. Jasne, że istnieją inne źródła recenzji poza LC i co teraz będziesz utrzymywać, że oceny w innych źródłach pojawiają się zaraz po premierze, a na LC trzy lata przed wydaniem, czy na odwrót?
Chyba jednak to Ty nie potrafisz przyjąć prostego argumentu, że oceny na LC są wystawiane książkom, które jeszcze nie powstały, jak już wcześniej pisałam.
Nie zamierzam karmić trolla, opisałam ci drobiazgowo jak wygląda sytuacja, ty nadal swoje, podałam Ci kolejne argumenty, ty dalej swoje, podałam Ci kolejny tytuł, wcześniej również Evik napisała Ci, że z innymi książkami Musierowicz było podobnie, Ty nadal swoje, a mi zarzucasz brak argumentów? Czytasz to co chcesz, celowo pomijasz części komentarzy, które Ci nie pasują i dalej uważasz, że nie mam racji, choć już w obrębie książek tej autorki widać, że zjawisko jest zauważalne. Teraz chcesz kolejnych potwierdzeń u innych autorów i innych tytułów, a co dalej zażyczysz sobie linków czy drobiazgowej analizy excelu, bo nadal będziesz twierdzić, że to są pomyłki, albo wymyślisz inne wytłumaczenia? Podaję Ci konkretne przykłady, a ty wymyślasz usprawiedliwienia z tyłka, żeby je uwiarygodnić. Na jakiej podstawie? Znasz osoby, które zakłamują oceny i wiesz, że za każdym razem robią to omyłkowo? Wybacz, ale ja jednak widzę tu problem i celową manipulację, którą uwiarygadniają daty dodania-przeczytania-ocenienia na długo przed powstaniem książki i to są fakty, a nie przypuszczenia, domysły i tłumaczenia, na których bazujesz od początku tego wątku i które ty wymyślasz coraz głupsze, żeby tylko przekonać mnie do swojej wydumanej i niewiarygodnej tezy. Chciałaś innego tytułu podałam Ci Ciotkę Zgryzotkę, a ty nie stwierdziłaś, że w przypadku książki Ciotka Zgryzotka i innych tomów ma miejsce taka sama sytuacja, jak w tym konkretnym przypadku. To może przeanalizuj i wyciągnij wnioski, zamiast wymagać ciągle nowych dowodów ode mnie.zanim napiszesz kolejny wpis. Jak na razie umiesz tylko napisać, że nie stwierdzasz, nie widzisz, problemu, albo nie rozumiesz. To, ze nie umiesz wiązać faktów, czytać ze zrozumieniem i nie widzisz ewidentnych rzeczy, nie znaczy, że one nie istnieją. To tylko znaczy, że celowo i świadomie je odrzucasz, bo tak Ci wygodnie i to pasuje do twoich słabych teorii, co pozwala mi przypuszczać z dużą dozą pewności, że dalsza rozmowa z Tobą jest bezcelowa.Nie mam zamiaru analizować kolejnych przypadków, innych autorów np. C. W. Gortnera, czy J. L. Wiśniewskiego, w których ten mechanizm również wystąpił, bo po co? Żebyś mi odpowiedziała, że Ty nie stwierdzasz, więc nie podzielasz mojego zdania? Tylko, że ja się z tym problemem spotkałam osobiście kilkunastokrotnie, a o wielu podobnych sytuacjach czytałam zarówno na tym forum (np. w wątkach o nowych funkcjonalnościach, gdzie był wielokrotnie podnoszony problem, o którym dyskutujemy i było kilka sugestii jak go rozwiązać, niestety nikt z administracji LC nie podjął tematu, w wątkach o preferencjach czytelniczych Polaków i w wątku o rzetelności opinii i recenzji na LC)jak i na innych forach np. goodreads, w wątkach dotyczących portalu Lubimy Czytać. Co tym bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że problem istnieje i jest od dawna dostrzeżony, więc może sobie o tym poczytaj zanim stworzysz kolejną teorię w obronie niewiarygodnych ocen.

Ciotka Zgryzotka jest to już zauważ drugi tytuł tej konkretnej autorki i taki sam mechanizm działania, a Ty nadal swoje, ok. Jasne, że istnieją inne źródła recenzji poza LC i co teraz będziesz utrzymywać, że oceny w innych źródłach pojawiają się zaraz po premierze, a na LC trzy lata przed wydaniem, czy na odwrót?
Chyba jednak to Ty nie potrafisz przyjąć prostego argumentu,...

Dyskusja toczy się wokół jednej książki.
To podam przykład innej. "Za hajs matki baluj". Nie czytałam, nie miałam książki w ręku - więc nie śmiem oceniać.
Jednak są osoby, które oceniły tylko na podstawie artykułu z Aszdziennika.

Dyskusja toczy się wokół jednej książki.
To podam przykład innej. "Za hajs matki baluj". Nie czytałam, nie miałam książki w ręku - więc nie śmiem oceniać.
Jednak są osoby, które oceniły tylko na podstawie artykułu z Aszdziennika.

Szkoda, że nie można tutaj screenów wklejać.
Wkleiłabym zdjęcia recenzji, w których autorzy ocenili książkę, której nie czytali i przyznają się do tego.

A pierwszym recenzentem książek MM jest jej córka.
Ja jestem nieobiektywna, jeśli idzie o jej książki - bardzo je lubię.

Szkoda, że nie można tutaj screenów wklejać.
Wkleiłabym zdjęcia recenzji, w których autorzy ocenili książkę, której nie czytali i przyznają się do tego.

A pierwszym recenzentem książek MM jest jej córka.
Ja jestem nieobiektywna, jeśli idzie o jej książki - bardzo je lubię.

Evik - nie ma co karmić trolla Effy, niczego nie sprawdza, ale dorabia teorie, a jatymyoni weszła na stronę wydawnictwa, z której niczego się nie dowiedziała, więc na tym zakończyła "dowiadywanie się", wyciągając wnioski, że wydawnictwo zapomniało....a ja nie umiem tego zrozumieć.....No nie umiem, bo wiem, że tak nie jest, ale ani Effy, ani jatymyoni nie chcą tego przyjąć. Szkoda prądu i czasu na dalsze dyskusje, lepiej poczytać coś co już wyszło i wyrobić sobie zdanie, niż przekonywać tych, którzy usilnie nie chcą przyjąć oczywistej prawdy, że nienapisanej książki nijak nie można przeczytać, a tym bardziej zaopiniować, ale jednocześnie można się dowiedzieć czego ma dotyczyć i jaką będzie miała okładkę.

Evik - nie ma co karmić trolla Effy, niczego nie sprawdza, ale dorabia teorie, a jatymyoni weszła na stronę wydawnictwa, z której niczego się nie dowiedziała, więc na tym zakończyła "dowiadywanie się", wyciągając wnioski, że wydawnictwo zapomniało....a ja nie umiem tego zrozumieć.....No nie umiem, bo wiem, że tak nie jest, ale ani Effy, ani jatymyoni nie chcą tego przyjąć....

Ze strony wydawnictwa
https://www.akapit-press.pl/jezycjada/chucherko-382.html
"Autorka pracuje nad książką".

Ze strony wydawnictwa
https://www.akapit-press.pl/jezycjada/chucherko-382.html
"Autorka pracuje nad książką".

A 10 osób twierdzi, że przeczytało :O

A 10 osób twierdzi, że przeczytało :O

Evik- dla jatymyoni praca nad książką to jest pojęcie enigmatyczne, oznaczające np. ostateczną korektę, a nie sam proces pisania/tworzenia historii.
Tego między innymi dowiedziałam się z tej wymiany zdań. Także......o czym my mówimy?

Evik- dla jatymyoni praca nad książką to jest pojęcie enigmatyczne, oznaczające np. ostateczną korektę, a nie sam proces pisania/tworzenia historii.
Tego między innymi dowiedziałam się z tej wymiany zdań. Także......o czym my mówimy?

Dziękuję za nazwanie mnie trollem. Każda osoba, która śmie się z Tobą nie zgadzać jest trollem. Masz rację dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo wiesz lepiej, a jak nie patrz punkt pierwszy. Nie masz racji, ale przecież Ty wiesz lepiej. Możesz odśpiewać tryumf , chociaż Toje argumenty są żałosne i bazujesz na zakrzyczeniu drugiej strony.

Dziękuję za nazwanie mnie trollem. Każda osoba, która śmie się z Tobą nie zgadzać jest trollem. Masz rację dyskusja z Tobą nie ma sensu, bo wiesz lepiej, a jak nie patrz punkt pierwszy. Nie masz racji, ale przecież Ty wiesz lepiej. Możesz odśpiewać tryumf , chociaż Toje argumenty są żałosne i bazujesz na zakrzyczeniu drugiej strony.

Przejrzałam oceny wystawione przy książce Ciotka Zgryzotka... Data wstawienia książki do serwisu niekoniecznie równa się dacie przeczytania książki.
Pełno jest tam tego typu ocen 2016-10-10, przeczytane 21 maja 2018. Należy wziąć pod uwagę, że nie każdy użytkownik zaznacza datę skończenia książki, więc niekoniecznie ocenił książkę wtedy, kiedy wrzucił do serwisu. Bardzo prawdopodobne, że zaznaczył, że chcę przeczytać książkę, a kiedy została wydana, przeczytał, oznaczył jako przeczytana i wystawił ocenę.

Ostatnio Czyste mięso wstawiłam 2 września 2018 na półkę chcę przeczytać, a skończyłam czytać 28 września 2018. Gdybym nie dodała daty przeczytania tej pozycji to by widniała tylko data wstawienia do serwisu,czyli 2 wrzesień. Uznanie tego jako datę przeczytania jest absurdalne.

Sprawdzałaś to w roku 2015? 2016?

Anka, Wybacz, ale masz problem z czytaniem ze zrozumienie,gdzie napisałam,że książka Ciotka Zgryzotka ma miejsce taka sama sytuacja, jak w poprzednim przypadku. Nic takie nie pisałam. W zdaniu użyłam partykuły nie.

Przejrzałam oceny wystawione przy książce Ciotka Zgryzotka... Data wstawienia książki do serwisu niekoniecznie równa się dacie przeczytania książki.
Pełno jest tam tego typu ocen 2016-10-10, przeczytane 21 maja 2018. Należy wziąć pod uwagę, że nie każdy użytkownik zaznacza datę skończenia książki, więc niekoniecznie ocenił książkę wtedy, kiedy wrzucił do serwisu. Bardzo...

jatymyoni Może ochłoń, bo akurat nie Ciebie nazwałam trollem tylko Effy za jej dorabianie ideologii i zaprzeczanie faktom.
Skoro twierdzisz, że można przeczytać i ocenić nieistniejącą książkę to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli dla Ciebie podawanie rzeczowych argumentów jest żałosnym bazowaniem na zakrzykiwaniu drugiej strony, to tym bardziej nie ma sensu dalsza rozmowa.
Akurat w przypadku Musierowicz najlepiej wiem jak wygląda sytuacja z jej ksiązkami, i dlatego podałam takie przykłady, ale wam ciągle mało więc żądacie innych, które też podałam, to zostałam oskarżona o brak racji i żałosne argumenty na jakiej podstawie? Bo zakrzykuję innych ......spoko żyj sobie w swojej "jedynie słusznej racji". Nie musisz się ze mną zgadzać ani ty, ani inni, ale faktów nie zmienisz. A fakty są niestety po mojej stronie: książka jest w trakcie pisania, daty premiery nikt jeszcze nie zna, autorka nadal ją pisze, więc odznaczanie książki jako przeczytanej i do tego ocenianie jej jest oszustwem. Jeżeli według ciebie piętnowanie oszustwa jest żałosne, to wolę być żałosnym krzykaczem i śpiewać sobie tryumfalnie, niż ośmieszać się żenującym gdybaniem, co wydawnictwo ma na myśli, twierdząc, że Autorka pracuje nad książką, bo przecież odpowiedź najprostsza,że ją po prostu pisze, jest najtrudniejsza do zrozumienia.
Życzę dużo zdrowia i logicznego myślenia dobranoc.

jatymyoni Może ochłoń, bo akurat nie Ciebie nazwałam trollem tylko Effy za jej dorabianie ideologii i zaprzeczanie faktom.
Skoro twierdzisz, że można przeczytać i ocenić nieistniejącą książkę to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli dla Ciebie podawanie rzeczowych argumentów jest żałosnym bazowaniem na zakrzykiwaniu drugiej strony, to tym bardziej nie ma sensu dalsza...

Effy- czy ty jesteś poważna? Tak sprawdzałam i juz o tym pisałam, nawet tego nie dostrzegłaś co pokazuje z jakim zrozumieniem czytasz komentarze, na które odpowiadasz.Może jednak czytaj to co napisałam, a nie wymyślaj to co chciałabyś żebym napisała. Napisałam wyraźnie, że wielu użytkowników, których biblioteczki przejrzałam miało przy innych książkach daty dodania i daty przeczytania oznaczone oddzielnie, a przy Ciotce Zgryzotce data dodania i data przeczytania jest jedna i ta sama czyli listopad 2015 przypadek ? Moim zdaniem nie, celowe działanie. I takie celowe działanie - czytaj ocenianie książki przed wydaniem, ba napisaniem zdarza się także w przypadku książek innych autorów, przykłady już podawałam. Jest to zauważalne i było wielokrotnie dostrzegane i podnoszone, gdzie też już pisałam. Ludzie to dostrzegają i o tym mówią. To, że Ty tego nie przyjmujesz, albo nie rozumiesz nie znaczy, że problemu nie ma. Przykład Chucherka jest świeży i najbardziej dobitnie pozwala zrozumieć sytuację, której ty nie umiesz pojąć, albo celowo udajesz, że nie pojmujesz, żeby tu wywoływać awanturę, w której nie masz ani racji ani argumentów. Dobranoc

Effy- czy ty jesteś poważna? Tak sprawdzałam i juz o tym pisałam, nawet tego nie dostrzegłaś co pokazuje z jakim zrozumieniem czytasz komentarze, na które odpowiadasz.Może jednak czytaj to co napisałam, a nie wymyślaj to co chciałabyś żebym napisała. Napisałam wyraźnie, że wielu użytkowników, których biblioteczki przejrzałam miało przy innych książkach daty dodania i daty...

@Effy Ciekawe co piszesz na temat dat przeczytania, a datą wstawienia na półkę "chce przeczytać" Nigdy na to nie zwracałam uwagi, a niektóre książki leżą na półce "chce przeczytać" latami, bo jakoś nie mam okazji.

@Effy Ciekawe co piszesz na temat dat przeczytania, a datą wstawienia na półkę "chce przeczytać" Nigdy na to nie zwracałam uwagi, a niektóre książki leżą na półce "chce przeczytać" latami, bo jakoś nie mam okazji.

jatymyoni - ja mam tak samo. Ale staram się ograniczać liczbę książek na półce "chcę przeczytać". "Chucherka" na razie nie dodałam, chociaż bardzo chcę przeczytać.

Swoją droga dziwię się, że portal nie jest w stanie nic zrobić z tą praktyką. Problem dotyczy nie tylko książek MM, ale i innych poczytnych pisarzy. W kilku miejscach była nawet poruszana.

Jestem fanką MM, śledzę jej twórczość na bieżąco - jej blog i blog córki obserwuję ją na LC dlatego w tym wypadku jestem pewna.

jatymyoni - ja mam tak samo. Ale staram się ograniczać liczbę książek na półce "chcę przeczytać". "Chucherka" na razie nie dodałam, chociaż bardzo chcę przeczytać.

Swoją droga dziwię się, że portal nie jest w stanie nic zrobić z tą praktyką. Problem dotyczy nie tylko książek MM, ale i innych poczytnych pisarzy. W kilku miejscach była nawet poruszana.

Jestem fanką MM,...

Anka, Nie przypisuj mi słów, których nie napisałam, bo nie twierdzę, że można książkę nie istniejącą przeczytać ani ocenić. Wrzucając do bazy serwisu książkę, która ma wyjść dopiero, istnieje możliwość omyłkowego wrzucenia na półkę przeczytaną, a nie tylko sztuczne zawyżanie średniej ocen, w obu przypadkach jest ona nie przeczytana. Skoro nie widzisz między tymi działaniami różnicy, to trudno.

Niestety, ale fakty nie są po twoje stronie. Podany przykład kolejny Ciotka Zgryzotka z Musierowicz... w tym momencie nie jest się wstanie po dacie do dania stwierdzić, czy ktoś wtedy ocenił książkę, czy później. Jeśli widziałaś to w roku 2015 i 2016, to ok.



https: //zapodaj.net/3ec16e2cf21f1.png.html
Przypadek,że żadna z tych osób, nie oznaczyła,że przeczytała tą pozycje w roku 2015 ani 2016.

Zgodzę się z tym, że Za hajs matki baluj,były wystawiane oceny bez przeczytania "książki".

jatymyoni, Też nad tym nie myślałam, ale naszło mnie przy oglądaniu ocen wystawionych Musierowicz, a tam daty w stylu 10.10.2016,pod spodem przeczytana w 2018.

Anka, Nie przypisuj mi słów, których nie napisałam, bo nie twierdzę, że można książkę nie istniejącą przeczytać ani ocenić. Wrzucając do bazy serwisu książkę, która ma wyjść dopiero, istnieje możliwość omyłkowego wrzucenia na półkę przeczytaną, a nie tylko sztuczne zawyżanie średniej ocen, w obu przypadkach jest ona nie przeczytana. Skoro nie widzisz między tymi działaniami...

@Evik Ja też się staram i od czasu do czasu robię porządek, ale to jest moja pamięć zewnętrzna i przeglądam jak idę do biblioteki.
Zupełnie nie interesuję się MM, czytałam ją lata tamu. Natomiast nie można wyciągać wniosków na podstawie jednej, czy dwóch książek, bo to zakrawa na teorię spiskową i przy ilości przeczytanych książek na portalu mieści się w błędzie statystycznym. Ja mogę odpowiadać za siebie. Jak przeczytam to wrzucam na półkę "teraz czytam" i tam czeka na moją wenę do napisania recenzji. Oceniając książkę kompletnie mnie nie interesuje jak oceniają ją inni. Gdy wybieram książkę do czytania interesują mnie oceny ludzi, o których wiem, że mają podobny gust czytelniczy.
@Effy Muszę to sprawdzić przy okazji. Zaintrygowałaś mnie.

@Evik Ja też się staram i od czasu do czasu robię porządek, ale to jest moja pamięć zewnętrzna i przeglądam jak idę do biblioteki.
Zupełnie nie interesuję się MM, czytałam ją lata tamu. Natomiast nie można wyciągać wniosków na podstawie jednej, czy dwóch książek, bo to zakrawa na teorię spiskową i przy ilości przeczytanych książek na portalu mieści się w błędzie...

Jaki jest sens ograniczania ilości książek na półce "chcę przeczytać"??? Ja mam tam ze sześć tysięcy. I dlaczego portal miałbym mi w tym dłubać??? Cóż to za kuriozalne pomysły?

A tak przy okazji. Ze wszystkich nominowanych przeczytałem tylko jedną pozycję. I bardzo mnie to cieszy. Nie zmierzam za bardzo zmieniać tego stosunku. Zresztą, poza wyjątkami, staram się nie czytać nowości.

Jaki jest sens ograniczania ilości książek na półce "chcę przeczytać"??? Ja mam tam ze sześć tysięcy. I dlaczego portal miałbym mi w tym dłubać??? Cóż to za kuriozalne pomysły?

A tak przy okazji. Ze wszystkich nominowanych przeczytałem tylko jedną pozycję. I bardzo mnie to cieszy. Nie zmierzam za bardzo zmieniać tego stosunku. Zresztą, poza wyjątkami, staram się nie czytać...

jatymyoni
Ty uważasz, że to jest OK, ja uważam, że to nie jest w porządku [dodawanie nieistniejących książek na półkę "przeczytane"].
Chyba nie zawsze dwie osoby są w stanie dojść do porozumienia ;)
Ale dziękuję za dyskusję.

jatymyoni
Ty uważasz, że to jest OK, ja uważam, że to nie jest w porządku [dodawanie nieistniejących książek na półkę "przeczytane"].
Chyba nie zawsze dwie osoby są w stanie dojść do porozumienia ;)
Ale dziękuję za dyskusję.

Effy - jasne 10 osób już "omyłkowo" przeczytało książkę, która jeszcze nie została napisana, a dwie nawet już "omyłkowo" ją oceniły.
A potem się dziwicie, że w plebiscycie książka, która ma 300 czytelników nagle dostaje 700 głosów - zapewne 400 osób zagłosowało "omyłkowo", co jak dowodzi ta dyskusja nie jest przecież żadnym problemem. Do tego jeden rozmówca, Musierowicz nie czyta od dawna - ale swoje wie, a drugi tworzy opowieści coraz bardziej bezsensowne, żeby obronić swoje zdanie, które jest nie do obrony, ale zawsze musi być na wierzchu, bo "jego racja jest najsłuszniejsza".

Effy - jasne 10 osób już "omyłkowo" przeczytało książkę, która jeszcze nie została napisana, a dwie nawet już "omyłkowo" ją oceniły.
A potem się dziwicie, że w plebiscycie książka, która ma 300 czytelników nagle dostaje 700 głosów - zapewne 400 osób zagłosowało "omyłkowo", co jak dowodzi ta dyskusja nie jest przecież żadnym problemem. Do tego jeden rozmówca, Musierowicz...

@Fidel-F2 czy ktoś tu pisał o jakichkolwiek ograniczeniach. Ja pisałam o swojej półce "chcę przeczytać". Każdy ma prawo sam sobie określać swoją bibliotekę. Natomiast ja uważam, że pod awatarem powinna się pojawiać ilość książek przeczytanych, a nie wszystkich.Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo. Ja w momencie ogłoszenia plebiscytu miałam przeczytanych 4, przeczytałam jeszcze parę, gdyż i tak były w moich planach. Ja po prostu czytam to co mnie interesuje i nie zastanawiam się czy to nowość. Dyskusja toczy się o wprowadzanie książek do serwisu, wprowadzane i oceniane są książki, które jeszcze nie istnieją fizycznie i nie mogły być przeczytane. Tak twierdzą moi adwersarze, że to jest częste. Co prawdę nie wiem czemu ma to służyć. Jest błąd przy wprowadzeniu wyżej wymienionej książki pani MM. Powinna być wprowadzona do serwisu jako zapowiedź, gdyż tak widnieje na stronie wydawnictwa. Teraz wisi z błędem do poprawy, gdyż nie ma numeru ISBN. Nie ma, bo nie został jej jeszcze nadany. Nie uważam jednak, że jest to zjawisko nagminne i tak naprawdę nie wiem czemu ma to służyć. Bo dla mnie nie ma żadnego znaczenia w ocenie książki, lub chęci jej przeczytania to, że ktoś kiedyś dał jej 10 gwiazdek. Jeżeli książka będzie czytana przez większą ilość czytelników, to ta jedna ocena będzie mieć znikomą wartość do średniej. Dlatego nie rozumiem Twojego oburzenia.
@Effy Daty przy książkach nie mają nic wspólnego z półką "chcę przeczytać" Masz dwie daty. Jedna kiedy umieściłaś wpis, ocenę książki w serwisie i ona jest najbardziej miarodajna i drugą, którą sama podajesz przy wprowadzaniu książki na półkę "przeczytane" i możesz tu podać dowolną datę. Przy wprowadzaniu swojej daty przeczytania jest łatwo popełnić błąd. Wiem, że kiedy umieszczam książki dawno przeczytane to w serwisie jest z datą wprowadzeni do serwisu, a daty przeczytania nie ma. Na przełomie miesięcy ma coś takiego, że na przykład w serwisie jest w marcu, a datę przeczytania mam luty. Tak działa serwis.

@Fidel-F2 czy ktoś tu pisał o jakichkolwiek ograniczeniach. Ja pisałam o swojej półce "chcę przeczytać". Każdy ma prawo sam sobie określać swoją bibliotekę. Natomiast ja uważam, że pod awatarem powinna się pojawiać ilość książek przeczytanych, a nie wszystkich.Takie jest moje zdanie i mam do niego prawo. Ja w momencie ogłoszenia plebiscytu miałam przeczytanych 4,...

Evik

Evik

@Anka Czasami ludzie głosują nie na książkę, ale na pisarza, którego lubią, tak myślę, ale nie jestem w stanie tego udowodnić. Dlatego nie będę prowadzić spekulacji.

@Anka Czasami ludzie głosują nie na książkę, ale na pisarza, którego lubią, tak myślę, ale nie jestem w stanie tego udowodnić. Dlatego nie będę prowadzić spekulacji.

jatymyoni - wiem, że tak się dzieje i to też jest niesprawiedliwe, bo to nie są wybory pisarza tylko ksiązki. Dlatego zasugerowałam, że sensowniejsze byłoby stworzenie rankingu, a nie plebiscytu (jeśli już koniecznie coś takiego jak Najlepsza książka Roku wg LC musi być), w którym brane pod uwagę byłyby opinie o danej książce, bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś taką książkę przeczytał, a nie tylko odhaczył jako przeczytaną, albo kliknął z sympatii do autora. Patrz moja pierwsza wypowiedź w tym wątku.

jatymyoni - wiem, że tak się dzieje i to też jest niesprawiedliwe, bo to nie są wybory pisarza tylko ksiązki. Dlatego zasugerowałam, że sensowniejsze byłoby stworzenie rankingu, a nie plebiscytu (jeśli już koniecznie coś takiego jak Najlepsza książka Roku wg LC musi być), w którym brane pod uwagę byłyby opinie o danej książce, bo wtedy jest większe prawdopodobieństwo, że...

Anka, Jeszcze raz, w tym momencie nie da się stwierdzić po dacie wstawienia do serwisu książki przez użytkownika,że ktoś w tym dniu ocenił książkę czy wprowadzał zmiany później. Być może tak, a może nie. Być może faktycznie ktoś,wtedy ocenił, ale nie masz pewności czym się kierował. Możesz przypuszczać, że ktoś chciał sztucznie podbić średnią. Poco miałby dwa lata wcześniej dodać ocenę, w celu działania marketingowego?
Czemu recenzenci wspominają czasem o tym, że przeczytali jakąś książkę, ale na razie nie mogą nic zdradzić, ale warto będzie czekać na premierę książki. Dopiero blisko premiery pojawia się recenzja wspomnianej książki, a nie we wcześniejszym terminie.

Nie można określi ile z 400 osób głosujących nie przeczytała książki, bo że wszystkie to z pewnością nie. Ktoś mógł utworzyć multikonto i oddać nieuczciwy głos. Niektórzy nie uzupełniają na bieżąco swojej biblioteczki. Ile takich osób wśród głosujący było, to nie wiadomo. Niektóre wydawnictwa informowały o nominacja książki,więc ktoś mógł założyć specjalnie konto, aby oddać głos, na książkę (którą przeczytał).

Anka, Jeszcze raz, w tym momencie nie da się stwierdzić po dacie wstawienia do serwisu książki przez użytkownika,że ktoś w tym dniu ocenił książkę czy wprowadzał zmiany później. Być może tak, a może nie. Być może faktycznie ktoś,wtedy ocenił, ale nie masz pewności czym się kierował. Możesz przypuszczać, że ktoś chciał sztucznie podbić średnią. Poco miałby dwa lata wcześniej...

Effy, jatymyoni- weszłam przed chwilą na stronę wydawnictwa Akapit na Facebooku jest tam post z Poznańskich Targów Książki z dnia 4 marca a pod spodem taka wymiana zdań:
- Widzę reklamę Chucherka;),czy wiadomo,kiedy premiera?😘
Wydawnictwo Akapit Press: Pani Małgorzata jeszcze nie ukończyła tekstu i ilustracji. Jak tylko będziemy mieli kompletne materiały, ustalimy datę premiery.

Effy- I co nadal twierdzisz, że książkę można było przeczytać i ocenić? Na jakiej podstawie skoro tekst jest nieukończony? A jednak 10 osób już przeczytało a dwie oceniły. Dlaczego? Nie wiem, zapytaj tych, którzy tak robią, a nie mnie, ja tak nie robię. Jaki to ma sens? Nie wiem. Zapytaj tych, którzy tak robią. Co chcą tym osiągnąć? Nie wiem. Oprócz oszukiwania i naciągania oceny, żadna inna motywacja mi nie przychodzi do głowy. Tak było również z innymi książkami nie tylko tej autorki, o czym już pisałam w innych komentarzach. Chcesz to wierz, nie chcesz, nie wierz. Twój wybór, ale następnym razem przed wypowiedzią w dyskusji zapoznaj się z faktami, zamiast produkować bezsensowne wynurzenia i zaśmiecać nimi wątek, bo to jest nic innego jak klasyczny trolling.

Effy, jatymyoni- weszłam przed chwilą na stronę wydawnictwa Akapit na Facebooku jest tam post z Poznańskich Targów Książki z dnia 4 marca a pod spodem taka wymiana zdań:
- Widzę reklamę Chucherka;),czy wiadomo,kiedy premiera?😘
Wydawnictwo Akapit Press: Pani Małgorzata jeszcze nie ukończyła tekstu i ilustracji. Jak tylko będziemy mieli kompletne materiały, ustalimy datę...

Anka, Czy cholernym problemem jest zrozumienie tego,że wrzuconą do bazy książkę można wrzucić na półkę chcę przeczytać, a następnie gdy pojawi się rynku i przeczyta edytować, a data wstawienia przez użytkownika nie zmieni się. Nie każdy użytkownik dodaje datę ukończenia książki. Czyli chcesz mi powiedzieć, że premiera książki Ciotka Zgryzotka 14 marca 2018 roku nie miała miejsca, wyniku tego nie można przeczytać książki.

Odnośnie Chucherka...
Dlaczego widzisz oceny przy tej książce, skoro ona nie istnieje jeszcze? Bo ktoś wrzucił do bazy serwisu, a on nie blokuje oceniania przed premierą [niektóre serwisy to uniemożliwiają]. Nadal uważasz, że na tej stronie nie można oznaczyć jako przeczytane ani ocenić książki, która nie została jeszcze wydana? CO NIE OZNACZA, ŻE TA KSIĄŻKA ZOSTAŁA FAKTYCZNIE PRZECZYTANA, bo ma być gotowa na rok 2020 (info z bloga MM).
Czy aż tak wcześnie jest konieczność podawania, jaki tytuł ma książka? Brak tytułu uniemożliwiłby wstawienie do serwisu...

Pytam się ciebie, bo to ty twierdzisz, że ich celem jest sztuczne podbijanie oceny. To że tobie nie przychodzi do głowy inne motywacje, to nie oznacza, że ktoś nie mógł się czymś innym kierować. Może warto by było dodać prawdopodobnie, zupełnie inaczej wygląda takie zdanie.

Przykład powyżej masz (Za hajs baluj matki), że w przypadku wyrażenia opinii nie ma pewności,że ktoś przeczytał książkę. Nie fair jest jedną grupę wykluczać,gdzie w obu znajdują się czarne owce. Poza tym nie ma sensu zmuszać ludzi do wyrażania opinii o książce,bo jaką wartość ma "opinia" książka jest rewelacyjna. To samo można przekazać za pomocą ocen.
Przydała się by się główna półka o nazwie porzucona, bo w tej chwili osoby mają problem, gdzie wrzucić te pozycje. Ani to przeczytana książka, ani teraz czytana, ani tym bardziej chcę przeczytać.

Anka, Czy cholernym problemem jest zrozumienie tego,że wrzuconą do bazy książkę można wrzucić na półkę chcę przeczytać, a następnie gdy pojawi się rynku i przeczyta edytować, a data wstawienia przez użytkownika nie zmieni się. Nie każdy użytkownik dodaje datę ukończenia książki. Czyli chcesz mi powiedzieć, że premiera książki Ciotka Zgryzotka 14 marca 2018 roku nie miała...

Effy - aha czyli teraz będziesz zwalać na autora i na wydawnictwo, bo za wcześnie podało tytuł???? jakbyś się interesowała MM i jej książkami wiedziałabyś, że robi to od zawsze ( już o tym pisałam, ale zapewne tego nie doczytałaś, albo celowo pominęłaś, bo nie potrafisz przyznać racji komuś kto wie to, co dla ciebie jest nie do zrozumienia, albo nie do przyjęcia. i co według Ciebie podanie tytułu i okładki na długo przed wydaniem uzasadnia ocenianie treści nienapisanej książki? Fakt, że do serwisu LC można dodać książkę znając tylko jej tytuł, ma być usprawiedliwieniem dla nierzetelnych ocen? Serio??? Takie głupoty będziesz teraz udowadniać?? Skoro sama sprawdziłaś datę wydania Chucherka, wytłumacz mi na jakiej podstawie zostały dodane dwie oceny książki, która będzie wydana za rok??? i czym mogą kierować się osoby wystawiające jej aż 8 gwiazdek, czy wrzucające ją na półkę przeczytane? Od kiedy to okładka i tytuł pozwalają wyciągać wnioski i oceniać treść? Dla mnie akurat te dwa elementy o treści nic nie mówią i nie mają na nią żadnego wpływu, przy ocenie żadnej książki, nie tylko tej konkretnej. Co mi teraz będziesz wciskać, że to są jacyś wróżbici, którzy treść książki ujrzeli w szklanej kuli, albo w kartach? Bardzo mnie interesuje Twoje zdanie na ten temat.
Co do Ciotki Zgryzotki napisałam w swoim komentarzu, że wiele osób, które ma tę książkę w biblioteczce nie dodało jej daty przeczytania, bądź ma datę dwa lata wcześniejszą niż premiera książki akurat przy tym tytule, a przy innych data dodania jest niedawna, a data przeczytania jest bardzo odległa a jednocześnie bardzo precyzyjnie dodana.
Zacznij w końcu czytać precyzyjnie i ze zrozumieniem komentarze, na które odpowiadasz, zamiast czepiać się słówek i wytykać mi brak precyzji, bo na razie wychodzisz na głupka.

Effy - aha czyli teraz będziesz zwalać na autora i na wydawnictwo, bo za wcześnie podało tytuł???? jakbyś się interesowała MM i jej książkami wiedziałabyś, że robi to od zawsze ( już o tym pisałam, ale zapewne tego nie doczytałaś, albo celowo pominęłaś, bo nie potrafisz przyznać racji komuś kto wie to, co dla ciebie jest nie do zrozumienia, albo nie do przyjęcia. i co...

@Anka piszesz, że jest to częsty proceder, a cały czas dyskutujemy o jednej książce. Tak książka jest źle wprowadzona do serwisu, nie jako zapowiedź, ale jako książka istniejąca, a więc ją można oceniać i wrzucać na przeczytane. Osoba, która ją dodała do serwisu jej nie oceniała. Pada więc twierdzenie, że ktoś ją wprowadził, aby wysoko ocenić.Natomiast osoba, która ją oceniała ma wszystkie książki Musierowicz. Równie dodrze mogła uzupełniać bibliotekę wejść na autorkę i odhaczyć wszystkie, a w tym i tę mylnie dodaną.Myślę,że to samo dotyczy drugiej oceny, gdyż ma też wszystkie książki Musierowicz z tą samą datą. Czyli uzupełniała swoją bibliotekę o już wcześniej przeczytane książki. Ja to samo robiłam układając swoją biblioteczkę. Nie lubię teorii spiskowych. Każdy ma prawo się pomylić. Jeżeli książka jest czytana, a jak widzę Pani MM jest czytana często, to jedna, czy dwie oceny mają znikomy wpływ na ocenę średnią.
Jedyną miarodajną datą jest data wprowadzenia oceny książki do serwisu, bo ona jest generowana automatycznie przez serwis. Natomiast to jaką sobie wpiszemy pod książką lub jej nie wpiszemy to jest sprawa względna.
Jeszce raz powtarzam, jeżeli jest coś zjawiskiem częstym, to jedna książka nic o nim nie mówi, to jak jedna jaskółka nie czyni wiosny.

@Anka piszesz, że jest to częsty proceder, a cały czas dyskutujemy o jednej książce. Tak książka jest źle wprowadzona do serwisu, nie jako zapowiedź, ale jako książka istniejąca, a więc ją można oceniać i wrzucać na przeczytane. Osoba, która ją dodała do serwisu jej nie oceniała. Pada więc twierdzenie, że ktoś ją wprowadził, aby wysoko ocenić.Natomiast osoba, która ją...

jatymyoni - podałam w innych komentarzach nazwiska autorów, których książki również były oceniane długo przed wydaniem. Znajdź komentarz i sobie sprawdź. Evik również podała takie przykłady - wystarczy czytać komentarze dokładnie, a nie wybiórczo. Dla mnie to jest dyskusja o problemie, a przykład książki jest najbardziej przejrzysty, bo łatwo udowodnić, że jest to ocena książki jeszcze niewydanej, trudniej gdy książka od kilku lat jest wydana, chociaż takie przykłady również podałam i ja i Evik. Napisałam nawet gdzie, w jakich tematach na forum był podnoszony ten problem, wystarczy wejść i sprawdzić jakie tytuły książek były tam wymieniane. Zamiast tego na podstawie własnego lenistwa, ciągle uparcie twierdzisz, że to zjawisko marginalne. Gdybyś się tym zainteresowała i wykonała minimalny wysiłek, przekonałabyś się, że nie jest to margines. Przepraszam, ale to nie ja odpowiadam za Waszą (twoją i Effy) umiejętność czytania ze zrozumieniem, ani za wasze lenistwo, ale już się zorientowałam, że są to wyznaczniki Waszej wiedzy na temat, o którym tu rozmawiamy, a ja nie mam żadnego obowiązku, ani przyjemności w tym, żeby w każdym kolejnym komentarzu streszczać przebieg tej dyskusji, albo wskazywać na kwestie, które już dawno padły, a których nie chcecie przyjąć i omijacie. Skoro nie pamiętasz jakie padły argumenty, przeczytaj wcześniejsze wypowiedzi, a nie w kółko powtarzaj jedno i to samo. I nie przekonuj na siłę, że problem jest marginalny, tylko dlatego, że Tobie nie chce się sprawdzić, jak jest naprawdę.

jatymyoni - podałam w innych komentarzach nazwiska autorów, których książki również były oceniane długo przed wydaniem. Znajdź komentarz i sobie sprawdź. Evik również podała takie przykłady - wystarczy czytać komentarze dokładnie, a nie wybiórczo. Dla mnie to jest dyskusja o problemie, a przykład książki jest najbardziej przejrzysty, bo łatwo udowodnić, że jest to ocena...

To nie chodzi o czytanie ze zrozumieniem, ale że dyskusja już jest tak długa, że nie chce mi się za każdym razem czytać całości. Wiem, że był jeszcze przykład innej książki, gdzie ktoś się przyznał do napisania recenzji przed przed jej przeczytaniem. Dla mnie przy prawie 2 mln przeczytanych książek na serwisie jest to mieści się w granicach błędu statystycznego. Każdy ma prawo się pomylić. Ty tego nie uznajesz. Udowodniłam Ci, że książki ktoś celowo nie wprowadził do portalu, aby ją później wysoko ocenić. Jeżeli lubisz teorie spiskowe i wszędzie szukasz ukrytych motywacji, to baw się w to. I tak żaden argument Cię nie przekona, bo wiesz swoje. Ja uznaję Brzytwę Ockhama i nie lubię teorii spiskowych. Miłej zabawy.

To nie chodzi o czytanie ze zrozumieniem, ale że dyskusja już jest tak długa, że nie chce mi się za każdym razem czytać całości. Wiem, że był jeszcze przykład innej książki, gdzie ktoś się przyznał do napisania recenzji przed przed jej przeczytaniem. Dla mnie przy prawie 2 mln przeczytanych książek na serwisie jest to mieści się w granicach błędu statystycznego. Każdy ma...

Fidel-F2
???

W wypadku MM problem ten pojawił się już przy McDusi.

Odnośnie wprowadzania książek do portalu.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy baardzo chcą wprowadzić książkę popularnego pisarza do portalu.
Wszystkie książki, które wprowadziłam - albo czytałam, albo [chyba w wypadku jednej] miałam fizycznie w ręku.

Fidel-F2
???

W wypadku MM problem ten pojawił się już przy McDusi.

Odnośnie wprowadzania książek do portalu.
Odnoszę wrażenie, że niektórzy baardzo chcą wprowadzić książkę popularnego pisarza do portalu.
Wszystkie książki, które wprowadziłam - albo czytałam, albo [chyba w wypadku jednej] miałam fizycznie w ręku.

Juatymyoni - Jeśli biorę udział w jakiejś rozmowie to śledzę wypowiedzi, skoro Tobie się nie chce, to tylko świadczy o tym, że jesteś niewiarygodna, czytać ci się nie chce, sprawdzić ci się nie chce, tematu nie znasz i nie śledzisz, ale wypowiesz się zawsze chętnie.
NIGDY NIE TWIERDZIŁAM, ŻE KSIĄŻKI NIEISTNIEJĄCE SĄ WPROWADZANE DO PORTALU, ŻEBY JE OCENIAĆ PRZED NAPISANIEM, ANI TEGO, ŻE OSOBA KTÓRA JĄ WPROWADZIŁA, RÓWNIEŻ JĄ OCENIŁA.To Ty to sugerujesz na podstawie tego, jak mniemam, że wcinasz się w trwającą dyskusję i nie chce Ci się sprawdzić, kto co już tu napisał, lepiej wmówić komuś, że ktoś coś uważa, bo tobie tak się wydaje.
OD POCZĄTKU TEJ ROZMOWY TWIERDZĘ, ŻE SĄ OCENIANE I DODAWANE DO PRZECZYTANYCH KSIĄŻKI, KTÓRE JESZCZE NIE ISTNIEJĄ. TYLE I TYLKO TYLE.
Nie snuję teorii spiskowych,(w przeciwieństwie do ciebie, bo to ty w tej rozmowie wysnułaś teorię, że "praca autorki nad książką może np. oznaczać korektę", teoria została bardzo szybko zweryfikowana, nie przez Ciebie, bo Tobie się nie chce, ale ty dalej swoje} ani nie szukam ukrytych motywacji, opieram się na tym co czytam i co widzę, pisałam już o tym, ale tobie nie chce się tego czytać więc po co mam się powtarzać? Dla ciebie problem jest marginalny i nie przyjmujesz żadnych argumentów, BO NIE, BO WIESZ SWOJE A PRZECZYTANIE OPINII INNYCH LUDZI CIĘ PRZERASTA, NIE MÓWIĄC JUŻ O ZMIANIE ZDANIA, WIĘC FAKTYCZNIE NIE MAMY O CZYM ROZMAWIAĆ.

Juatymyoni - Jeśli biorę udział w jakiejś rozmowie to śledzę wypowiedzi, skoro Tobie się nie chce, to tylko świadczy o tym, że jesteś niewiarygodna, czytać ci się nie chce, sprawdzić ci się nie chce, tematu nie znasz i nie śledzisz, ale wypowiesz się zawsze chętnie.
NIGDY NIE TWIERDZIŁAM, ŻE KSIĄŻKI NIEISTNIEJĄCE SĄ WPROWADZANE DO PORTALU, ŻEBY JE OCENIAĆ PRZED NAPISANIEM,...

Evik

???

Evik

???

Fidel-F2
????

Sam zacząłeś.
Twój post z
09-03-2019; 13:08
składa się tylko z jednego słowa "Evik". Chciałeś czegoś? Czy to pomyłka?

Fidel-F2
????

Sam zacząłeś.
Twój post z
09-03-2019; 13:08
składa się tylko z jednego słowa "Evik". Chciałeś czegoś? Czy to pomyłka?

Niczego nie zaczynałem. To była odpowiedź na pytanie jatymyoni.

Niczego nie zaczynałem. To była odpowiedź na pytanie jatymyoni.

Anka,Oczywiste jest, że autor ani wydawnictwo nie odpowiada za zachowanie fanów.Ale już zdołałaś napisać co ja myślę, a zakładam,że nie czytasz w moich myślach. Inaczej nie pisałabyś takich bzdur.
Ależ mam prawo skomentować takie działania,jako dziwne. Pewne jest, że jak ktoś będzie znać tytuł powieści, mieć okładkę, a nawet opis, to zostanie wrzucona do serwisu. A co najśmieszniejsze nawet ta książka nie powstała i będzie gotowa 2020 roku. Nie wiem po co aż tak wcześnie podawać takie informacje. Oczywiście Musierowicz może robić sobie co chcę.
Gdzie napisałam,że coś takiego jest usprawiedliwieniem? Stwierdziłam faktu, że w serwisie można coś takiego zrobić, czy to stanowi usprawiedliwienie tego czynu? Według mnie nie, ale może według ciebie tak? Skoro twierdzisz, że ja tak twierdzę.
Ale różnica jest między celowym działaniem, a pomyłką. Wytłumaczę ci to na przykładzie morderstwa. Sędzia bierze pod uwagę czy odebranie komuś życia było aktem z zimną krwią, a nie umyślnym działaniem,i w żadnym z tych przypadku nie twierdzi, że ktoś nie zabił człowieka.

Tłumaczyłam tobie już wcześniej, że jeden z tych przypadków wygląda mi na pomyłkę. To tylko przypuszczenie. Nie będę komuś zarzucać konkretnej motywacji, skoro nie rozmawiałam z tymi osobami!
Inną motywacją może być, że ktoś wystawił ocenę przed premierą,która dotyczy oczekiwań co do tytułu. Zaczerpnięte z dyskusji dotyczącej anime, gdzie niektórzy przed premierą pierwszego odcinka wystawiali ocenę. Dziwne tłumaczenie dla takiej praktyki, bo nie do tego służą oceny. Czy ktoś tutaj kieruję się taką logiką nie wiem, ale jest to prawdopodobne. Odpowiedź na to pytanie uzyskasz od osób,które wystawiły ocenę. Być może przy okazji edytują.

Co do Ciotki Zgryzotki...
Proponuje, żebyś zauważyła, że wcześnie już podałam kontrargumenty na twoje argumenty, ale udajesz, że ich nie ma. Poniżej masz odpowiedzi na każdy z nich.

"że wiele osób, które ma tę książkę w biblioteczce nie dodało jej daty przeczytania"

To że ktoś nie dodał daty przeczytanie nie pozwala wyciągnąć wniosku, że jest to również data przeczytania. Wcześniej wpisach o tym pisałam. Gdybym jutro skończyła czytać książkę Gra szklanych paciorków i nie wstawię daty przeczytania, to wyjdzie, że czytałam ją 1 stycznia 2015, bo wtedy wstawiłam ją do swojej biblioteczki. Gdybym było to wydanie wznowione z Media Rodziny to wyszłoby, że czytała 3 lata przed premierą. xD Wyciąganie na tej podstawie wniosków jest absurdalne. Data dodania do biblioteczki nie musi się równać dacie jej przeczytania.
Ktoś może przeczytać książkę Ciotkę Zgryzotkę dzisiaj, a wstawić ją do serwisu tydzień później.


"bądź ma datę dwa lata wcześniejszą niż premiera książki akurat przy tym tytule"

Nadal o niczym to nie świadczy. Skoro do bazy serwisu są wstawiane książki Musierowicz dużo wcześniej niż premiera ( 2 lata). Wtedy ktoś mógł wrzucić ją na półkę chcę przeczytać, czyż nie? Po przeniesieniu na półkę nie edytuje się data dodania do serwisu pozostaje taka sama. Nie ma obowiązku uzupełniania daty skończenia książki. Może komuś do niczego nie jest potrzebna informacja, że czytał pozycje jakąś 10 marca 2018 roku. Widać przy innych użytkownikach,którzy dodali do biblioteczki w 2016, a kiedy przeczytali edytowali status i uzupełnili o datę przeczytania widnieje np. 5 wrzesień 2018. Pełno też takich przypadków.
To że Musierowicz podaje tak szybko informacje, to nie oznacza,że wszyscy inni też tak robią.
Np. Małecki prawie kończy pisać nową powieść, a w serwisie jej nie znajdziesz, a ma ukazać się w tym roku. Wiadomo tyle,że będzie opowiadać o weteranie w Afganistanie i kobiecie,która udaje swoją matkę. To wszystko.

"a przy innych data dodania jest niedawna, a data przeczytania jest bardzo odległa a jednocześnie bardzo precyzyjnie dodana."

Nie przeszło tobie przez myśl, że ktoś mógł prowadzić zapiski w Wordzie albo w zeszycie, a skoro odkrył ten portal, to przeniósł dane tutaj?
W gimnazjum notowałam książki, które przeczytałam,gdyby mi nie zaginął zeszyt, to bym po wprowadzała daty. Prowadziła też pamiętnik, ale niewiele z tego wynikło, bo rzadko wspominałam, że coś czytałam. Z moich obserwacji otoczenia to sporo osób tworzy przeróżne listy.

A według Ciebie przy książce Ciotka Zgryzotka miałam znaleźć dowody, które by świadczyły o tym,że ktoś ocenił książkę, których nie znalazłam. Otrzymałam tylko przypuszczenia i domysły, po których nie można określić, że ktoś na pewno nie przeczytał książki. Jedynie w przypadku Chucherka można uznać, że osoby oceniły książkę bez przeczytania. Przykład Za hajs matki baluj dotyczy opinii, a nie samych ocen. Czyli wykazuje, że nie ma sensu wykluczania osób, które tylko oceniają. Sensowniejsze jest, aby użytkownicy sami proponowali propozycje z uzasadniłem, potem redakcja wybrałaby pozycje, które miały największą ilość zgłoszeń w danej kategorii i na tej postawie przedstawić nominacje. Nie jest to idealne, ale nikt nie zostanie wykluczony. Co prawda prawdopodobnie wynik będą zbliżone do tych, co teraz, bo zadziała marketing wydawnictw, ale przynajmniej wtedy książki znajdą w odpowiedniej kategorii np. Tatuażysta nie znalazłby w kategorii powieści historyczna.

Anka,Oczywiste jest, że autor ani wydawnictwo nie odpowiada za zachowanie fanów.Ale już zdołałaś napisać co ja myślę, a zakładam,że nie czytasz w moich myślach. Inaczej nie pisałabyś takich bzdur.
Ależ mam prawo skomentować takie działania,jako dziwne. Pewne jest, że jak ktoś będzie znać tytuł powieści, mieć okładkę, a nawet opis, to zostanie wrzucona do serwisu. A co...

@Effy Niestety, tak jak książka Nosowskiej jest przypisana do kategorii literatury pięknej, tak Tatuażysta jest przypisany do powieści historycznej, a więc by się znalazł.
"Sensowniejsze jest, aby użytkownicy sami proponowali propozycje z uzasadniłem, potem redakcja wybrałaby pozycje, które miały największą ilość zgłoszeń w danej kategorii i na tej postawie przedstawić nominacje."- a kto by to opracował? Myślę, że niestety przepadłby Myśliwski na którego głosowałam.
Ja bym chciała poznać ranking książek, które są wrzucane na półkę "przeczytane". Może nie odbiegała by zbytnio od przedstawionego zestawienia, ale byłaby ciekawa i pokazywała co naprawdę czytamy.
Zgadzam się z Tobą Oglądając konta osób, które oceniły tą książkę, raczej dochodzę do wniosku, że bez zastanowienia wrzuciły i oceniły wszystkie książki Musierowicz za jednym razem, gdyż je kiedyś czytały. W tej chwili już jej nie czytają, a więc nie są na bieżąco. Nawet jak książka jest dodana jako zapowiedź to na samej książce tego nie widać i można przez pomyłkę wrzucić ją na przeczytane. Myślę, że dopóki książka jest zapowiedzią powinna byś jedna tylko opcja "chcę przeczytać". To uniemożliwiłoby pomyłki. Ja zamiast snuć domysły wysłałam wiadomość do jednej z uczestniczek tego zamieszania. Nie wiem kiedy odpowie i czy odpowie. Widziana była na serwisie 5 dni temu. Zobaczymy.

@Effy Niestety, tak jak książka Nosowskiej jest przypisana do kategorii literatury pięknej, tak Tatuażysta jest przypisany do powieści historycznej, a więc by się znalazł.
"Sensowniejsze jest, aby użytkownicy sami proponowali propozycje z uzasadniłem, potem redakcja wybrałaby pozycje, które miały największą ilość zgłoszeń w danej kategorii i na tej postawie przedstawić...

jatymyoni, Miałabym nadzieję, że więcej użytkowników będzie kierować własnym zdaniem i przypiszę do właściwszej kategorii niż obecnie znajdujące się niektóre pozycje.
Szefostwo wykazało się niespójnością, po pojawieniu się na portalu artykuł, że pozycja zawiera treści niezgodne z rzeczywistością nie powinna być przypisana do tej kategorii.

Organizatorzy tego plebiscytu by przyjmowali zgłoszenia. Jak pisałam nie jest to idealne rozwiązanie i chyba ono nie istnieje.
Twój pomysł bardziej mi podoba i chętnie też bym to zobaczyła.

No właśnie na pierwszy rzut tego nie widać i dopiero po sprawdzeniu można zobaczyć, że widnieje tam data wydania (data przybliżona) 2019. Gdyby to ta osoba sprawdziła, to prawdopodobnie nie zaznaczyła tej pozycji jako czytanej.
Dodatkowo może użytkownika wprowadzić ta data w błąd i może poszukiwać nie istniejącej jeszcze książki.

Również jestem za tym, żeby wprowadzić taką opcje. Ale żeby nie utrudniać zbyt mocno życia recenzentom to w odpowiednim czasie odblokować pozostałe półki, aby recenzent mógł wrzucić przedpremierowo recenzje.

Taka wiadomość powinna pójść dawno, skoro ktoś nie akceptuje oszustwa. Zamiast coś z tym zrobić to tylko narzeka. Być może po twojej wiadomości nastąpi edycja w biblioteczce. :)

jatymyoni, Miałabym nadzieję, że więcej użytkowników będzie kierować własnym zdaniem i przypiszę do właściwszej kategorii niż obecnie znajdujące się niektóre pozycje.
Szefostwo wykazało się niespójnością, po pojawieniu się na portalu artykuł, że pozycja zawiera treści niezgodne z rzeczywistością nie powinna być przypisana do tej kategorii.

Organizatorzy tego plebiscytu...

@Efft Przy takiej ilości książek, to nawet bibliotekarz nie sprawdza kategorii zatwierdzając książkę. Chociaż najczęściej jej po prostu nie zna. Powinno być więcej kategorii, żeby łatwiej przydzielać książki. Powieść historyczna to jest, a że fałszuje historię, to już inne sprawa.
Pomyłki się zawsze zdarzają. Wiem to po sobie. Jak uzupełniałam bibliotekę o tytuły dawniej czytane. Wchodziłam na autora, którego kiedyś czytałam i zaznaczałam kolejne książki, jako przeczytane. Zgadzam się z Tobą, zamiast snuć teorie spiskowe, łatwiej po prostu zapytać. Ale każdy robi to co lubi.

@Efft Przy takiej ilości książek, to nawet bibliotekarz nie sprawdza kategorii zatwierdzając książkę. Chociaż najczęściej jej po prostu nie zna. Powinno być więcej kategorii, żeby łatwiej przydzielać książki. Powieść historyczna to jest, a że fałszuje historię, to już inne sprawa.
Pomyłki się zawsze zdarzają. Wiem to po sobie. Jak uzupełniałam bibliotekę o tytuły dawniej...

Effy - jesteś świetną manipulatorką, to już zauważyłam. Zapytałam Cię czy uważasz, że możliwość dodawania książek niewydanych do serwisu jest usprawiedliwieniem do wystawiania im ocen przed wydaniem. To było pytanie do Ciebie, a nie stwierdzenie, że tak uważasz....Nadinterpretowujesz wiele kwestii w tej rozmowie. Mówisz, że nie znasz motywacji innych, nie wiesz dlaczego tak robią, ale od początku wymyślasz dla nich coraz mniej sensowne usprawiedliwienia. Nadal nie odpowiedziałaś mi na pytanie skąd 10 osób zna treść książki, która przy najlepszych wiatrach będzie wydana pod koniec tego roku, a przeczytana i oceniona została już pod koniec zeszłego?
Spojrzałaś na jeden przypadek i twierdzisz, że jest to generalizując działanie pomyłkowe czyli wszystkie książki w ten sposób dodane i oceniane w serwisie traktujesz jako pomyłkę? Tak zrozumiałam, bo ciągle to powtarzasz, nie zważając na fakt, że przytoczone zostały w tej rozmowie przykłady także innych książek nie tylko Musierowicz, ale np. Kinga, Wiśniewskiego itp. Może w przypadku jednej książki jest to nieznaczące, ale w przypadku wielu książek robi się już niezły bałagan i do tego jest to widoczne i wpływa na statystyki.Opowieści o zeszycie z gimnazjum......tak...i akurat ta właśnie książka się w nim nie znalazła więc jest, źle przypisana....no co za pech....książki Wiśniewskiego albo Kinga też biedne nie znalazły się w tym zeszycie....no tak, przecież jeszcze nie zostały wydane, a już ocenione.....
Dla mnie to jest oszustwo, dla Ciebie to jest ok. Dla mnie problem istnieje i jest zauważalny, dla Ciebie nie... Tylko to potem rodzi takie kurioza jak fakt potwierdzony w plebiscycie 200 osób przeczytało książkę a głosów na nią oddano 500, ale przecież dlaczego nie skoro ocenianie książki przed wydaniem nie rodzi sprzeciwu, to kto mi zabroni głosować na tytuł, którego nie czytałam.
Odnośnie dyskusji o plebiscycie, w tym roku (nie pamiętam czy w poprzednich też tak było) przy każdej kategorii była liczba książek, którą z niej przeczytałeś. Można było kliknąć w link i pojawiały się tytuły. Jeśli można zrobić coś takiego to czy nie można ograniczyć głosowania konkretnej osobie, do tych tytułów, które faktycznie przeczytała? Oczywiście są to książki, które zostały przeczytane do końca roku poprzedzającego plebiscyt, a nie te, które ktoś na szybko dodał do przeczytanych, w trakcie trwania plebiscytu, żeby móc zagłosować.

Effy - jesteś świetną manipulatorką, to już zauważyłam. Zapytałam Cię czy uważasz, że możliwość dodawania książek niewydanych do serwisu jest usprawiedliwieniem do wystawiania im ocen przed wydaniem. To było pytanie do Ciebie, a nie stwierdzenie, że tak uważasz....Nadinterpretowujesz wiele kwestii w tej rozmowie. Mówisz, że nie znasz motywacji innych, nie wiesz dlaczego...

Przepraszam, ale tu już mnie obrażasz. Od momentu ogłoszenia plebiscytu do jego zakończenia przeczytałam i wysłuchałam od deski do deski 17 książek i głosowałam ostatniego dnia. Jeszcze parę czeka, które nie zdążyłam przeczytać. Ponieważ nie jestem jasnowidzem, to trudno mi określić jakie książki znajdą się w plebiscycie. Także nie czytam hitów medialnych. Ponieważ normalnie czytam kilkanaście tytułów miesięcznie, to nie wymagało specjalnego wysiłku i napisałam do każdej z nich recenzję. Wszędzie postulowałam o dłuższy okres głosowania, aby móc przeczytać więcej książek nominowanych. Była taka informacja, ale nie mam jeszcze sklerozy i wiem jakie książki czytałam.

Przepraszam, ale tu już mnie obrażasz. Od momentu ogłoszenia plebiscytu do jego zakończenia przeczytałam i wysłuchałam od deski do deski 17 książek i głosowałam ostatniego dnia. Jeszcze parę czeka, które nie zdążyłam przeczytać. Ponieważ nie jestem jasnowidzem, to trudno mi określić jakie książki znajdą się w plebiscycie. Także nie czytam hitów medialnych. Ponieważ...

jatymyoni - Nie obrażam cię, a przynajmniej nie miałam takiego zamiaru. Po prostu jestem w stanie przewidzieć sytuację, w której po ukazaniu się listy książek nominowanych ludzie masowo będą je dodawać do przeczytanych, żeby móc oddać głos, co niczego nie rozwiąże. Skąd moje obawy?, a no stąd, o czym mówimy w tym wątku skoro są w stanie "przeczytać i ocenić", książki których jeszcze nie ma, jaki problem byłby w tym żeby "przeczytali hurtowo" przed głosowaniem?
Ja z nominowanych książek w ciągu poprzedniego roku przeczytałam jedną i drugą w miesiącu trwania plebiscytu, bo takie było zadanie w wyzwaniu LC na luty. Na żadną z nich nie oddałabym głosu, bo uważam, że są słabe (choć jedna z nich wygrała w swojej kategorii, właśnie przy "pomocy "wirtualnych głosów"). Kilka tytułów z tych nominowanych stoi na mojej półce, ale nie czytałam ich podczas trwania plebiscytu, bo miałam inne lektury na ten czas. Natomiast nie odważyłabym się oddać głosu, na coś czego nie czytałam, nawet z sympatii do autora. Wyniki plebiscytu pokazały jednak, że raczej jestem w uczciwej mniejszości.
Proponowałam wcześniej żeby był ranking, na podstawie opinii, a nie głosowanie. To twierdzicie, że opinie są nierzetelne. Teraz przy takiej propozycji piszesz, że to Cię obraża. Masz zatem inny pomysł? Bo jak widać kalka z Empiku to najgorsze rozwiązanie w tej sprawie i mnie np. taka forma plebiscytu jak teraz, obraża, jako czytelnika. To jest np. tak jakby wybierać samochód roku, a zwycięzcę wskazali ludzie, którzy nie mają nawet prawa jazdy i nigdy nie prowadzili zwycięskiego modelu.
Uważam, że na portalu czytelniczym powinien być tego rodzaju konkurs przeprowadzany rzetelnie wśród osób, które faktycznie daną książkę czytały, a nie tylko klikały bo miały do dyspozycji 12 głosów. Jednak mam subiektywne wrażenie, że organizatorom nie zależy na miarodajnym konkursie, a czytelnik w miejscu gdzie powinien być najważniejszy, jest niestety najmniej ważny.

jatymyoni - Nie obrażam cię, a przynajmniej nie miałam takiego zamiaru. Po prostu jestem w stanie przewidzieć sytuację, w której po ukazaniu się listy książek nominowanych ludzie masowo będą je dodawać do przeczytanych, żeby móc oddać głos, co niczego nie rozwiąże. Skąd moje obawy?, a no stąd, o czym mówimy w tym wątku skoro są w stanie "przeczytać i ocenić", książki...

Przepraszam, że wcinam się w dyskusję, ale śledzę ją od jakiegoś czasu. Dlatego, że sama szukałam "Ciotki Zgryzotki" w księgarniach 2 lata przed jej wydaniem. Zostałam wprowadzona w błąd przez LC, gdzie książka była oceniona i podana była przypuszczalna data wydania. Musiałam dopiero wejść na stronę autorki, żeby się dowiedzieć, że książka dopiero jest w pisaniu. (nie byłam jeszcze wówczas zalogowana na LC, ale z niego korzystałam śledząc nowości i opinie). To samo jest jak widzę z "Chucherkiem", tylko już teraz nie dam się nabrać. Nie powinno być możliwości dodawania do serwisu i oceniania książek, które nie zostały jeszcze napisane.

Przepraszam, że wcinam się w dyskusję, ale śledzę ją od jakiegoś czasu. Dlatego, że sama szukałam "Ciotki Zgryzotki" w księgarniach 2 lata przed jej wydaniem. Zostałam wprowadzona w błąd przez LC, gdzie książka była oceniona i podana była przypuszczalna data wydania. Musiałam dopiero wejść na stronę autorki, żeby się dowiedzieć, że książka dopiero jest w pisaniu. (nie byłam...

Betsy - myślę, że wystarczyłaby blokada oceniania i pisania recenzji dla takich książek, do momentu premiery (albo krótko przed premierą, żeby recenzenci mogli dodać swoje opinie). Natomiast sama możliwość dodania książki niewydanej jeszcze powinna istnieć, żeby móc sobie ją dodać właśnie na półkę chcę przeczytać/szukam/oczekuję/zapowiedzi/ itp., żeby wiedzieć, że coś takiego się ukaże, tym bardziej, że jest już w zapowiedziach wydawniczych.

Betsy - myślę, że wystarczyłaby blokada oceniania i pisania recenzji dla takich książek, do momentu premiery (albo krótko przed premierą, żeby recenzenci mogli dodać swoje opinie). Natomiast sama możliwość dodania książki niewydanej jeszcze powinna istnieć, żeby móc sobie ją dodać właśnie na półkę chcę przeczytać/szukam/oczekuję/zapowiedzi/ itp., żeby wiedzieć, że coś...

@Betsy Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja rozumiem, że książki już napisane, ale jeszcze nie wydane pojawiają się na LC, gdyż część ludzi dostaje książki do recenzji przed ich oficjalnym wydaniem.
Ale to już jest ogromną przesadą. Ciekawe, że to dotyczy książek Pni MM. Każdą książkę , która jest dodana do serwisu nawet jako zapowiedź możesz oceniać. Natomiast "Chucherko" jest dodane nie jako zapowiedź. Naprawdę nie wiem czemu ma to służyć.

@Betsy Całkowicie się z Tobą zgadzam. Ja rozumiem, że książki już napisane, ale jeszcze nie wydane pojawiają się na LC, gdyż część ludzi dostaje książki do recenzji przed ich oficjalnym wydaniem.
Ale to już jest ogromną przesadą. Ciekawe, że to dotyczy książek Pni MM. Każdą książkę , która jest dodana do serwisu nawet jako zapowiedź możesz oceniać. Natomiast...

jatymyoni - nie wiem czemu ma służyć, ale wiem do czego jest wykorzystywane,do oceniania i dodawania do przeczytanych nieistniejących książek, czyli do oszukiwania, naciągania statystyki i udawania, że są wybrańcy,którzy przeczytali coś czego nie ma. Albo do tego, żeby Effy mogła w takiej właśnie dyskusji gdybać dlaczego tak jest i wypisywać dziwne tłumaczenia, które nie pasują do faktów. (wiem, że to jest złośliwe, ale po 3 dniowej dyskusji nie mogłam się powstrzymać).

jatymyoni - nie wiem czemu ma służyć, ale wiem do czego jest wykorzystywane,do oceniania i dodawania do przeczytanych nieistniejących książek, czyli do oszukiwania, naciągania statystyki i udawania, że są wybrańcy,którzy przeczytali coś czego nie ma. Albo do tego, żeby Effy mogła w takiej właśnie dyskusji gdybać dlaczego tak jest i wypisywać dziwne tłumaczenia, które nie...

Ale co ma czemu służyć? To jest polityka wydawnictw, że rozsyłają książki nawet na parę miesięcy przed premierą, aby w momencie premiery już istniały recenzje tych książek. Zresztą nawet nie dawno był konkurs na LC aby recenzować książkę przed premierą. Dla mnie @Effy jest logiczna. A to nie jest złośliwe pisząc, że po ogłoszeniu nominacji ludzie wyłącznie oceniają bez czytania.

Ale co ma czemu służyć? To jest polityka wydawnictw, że rozsyłają książki nawet na parę miesięcy przed premierą, aby w momencie premiery już istniały recenzje tych książek. Zresztą nawet nie dawno był konkurs na LC aby recenzować książkę przed premierą. Dla mnie @Effy jest logiczna. A to nie jest złośliwe pisząc, że po ogłoszeniu nominacji ludzie wyłącznie oceniają bez...

Anka, Zwrócić uwagę w jaki sposób zadałaś swoje pytania i jaki może być odbiór drugiej strony. Zauważ,że inaczej brzmi pytanie z formułowane w taki sposób Czy uważasz,że to wina wydawnictwa? od zadania w ten sposób pytania "czyli teraz będziesz zwalać na autora i na wydawnictwo, bo za wcześnie podało tytuł?", które sugerujesz, że coś będę robić.
Może twoim celem nie było uzyskanie takiego efektu, ale ja tak je odebrałam.

Nie muszę się zgadzać z twoimi przypuszczeniami,co do celowego działania! O faktach nie ma mowy w tej sytuacji. "A fakty to najbardziej uparta rzecz pod słońcem." O 10 osobach, w tym osiem, które zaznaczyło tylko na półce przeczytana ewidentnie pokazuje sztuczne zawyżanie średnie. Szkoda, że nie działa to.
Według mnie pomyłka nie jest usprawiedliwieniem, ale nie będę na to patrzeć tak samo,jak na celowe działanie. Jeśli dla ciebie inny rodzaj motywacji niż celowe działanie jest usprawiedliwieniem,to nie mamy o czym dyskutować.

Nic takiego nie twierdzę. A niby to ja jestem manipulantką. Nie traktuje wszystkich przypadków, jako pomyłki, o czym wcześniej wspominałam w dyskusji [ odnosi się to do jednego konkretnego przykładu i dla mnie w tym przypadku jest bardziej prawdopodobna pomyłka, z czym nie musisz się zgadzać).
Ani także nie uznaje wszystkich przypadków jako sztuczne zawyżanie średniej, jak ty to robisz. Nie wykluczam również możliwość,że wśród tych osób może ktoś celowo wstawić... Tyle że nie będę komuś zarzucać bezpodstawnie, bez żadnych przesłanek do tego typu działania. Wystawienie samej oceny nie jest dla mnie wystarczającą przesłanką do tego, szczególnie,że jest tak daleka od faktycznego pojawienia wydania książki (rok 2020).
Nie wiem dlaczego ktoś robi, najlepszym źródłem będzie osoba, która coś takiego robi.


Za cytuje jeszcze raz jaki podałaś argument:
"a przy innych data dodania jest niedawna, a data przeczytania jest bardzo odległa a jednocześnie bardzo precyzyjnie dodana."

Czyli osoba X dwa dni temu wrzuciła na półkę książkę Droga Królów, z oceną i z datą,że przeczytała ją 20 sierpnia 2014. [Premiera książki 30 kwietnia 2014]. Coś takiego niby ma świadczyć, o tym, że ktoś nie przeczytał książki.
Czemu generalizujesz to na inne zdarzenia, o których w tym fragmencie nie ma mowy. Jakie złe przypisanie? Jakie nie wydane książki? Gdzie widzisz w tym fragmencie zapis, że dotyczy to sytuacji, gdy książka nie została jeszcze wydana? Poza tym wcześniej ustaliśmy, że Ciotka Zgryzotka została wydana 14 marca 2018! A może jednak nie? Nie bez przyczyny wrzuciłam tam to: "Odnośnie Co do Ciotki Zgryzotki..."

Nie przypominam sobie,żebym wyraziła zdanie na temat tego, że jest to ok.

Poprzednim roku na pewno wyświetlała się informacja o tym ile się ma książek przeczytanych.
Wydane pod koniec roku książki nie miały by praktycznie szans na wygranie. Różnice zawsze będą, ale należy w jakiś sposób wyrównać szanse. Należy dać czas czytelnikom na zapoznanie się z książką. Wyobraź sobie,że Chucherko postanowiono wydać 31 grudnia 2020. Głosować by mogły by osoby, które kilka godzin przeczytały pozycje i recenzenci,który otrzymali wcześniej do recenzji pozycje. Coś takiego strasznie krzywdzi książki,które zostały wydane jesienią i w grudniu (ale w tym miesiącu raczej posucha). Zwykły czytelnik niekoniecznie zapoznaje się z książką zaraz po premierze.

Edit: Nie wiedziałam, że podczas dyskusji nie może gdybać i to jeszcze w przypadku, kiedy nie ma pewności co charakteru tych działań. To w końcu nie wiesz czy wiesz?

"A jednak 10 osób już przeczytało a dwie oceniły. Dlaczego? Nie wiem, zapytaj tych, którzy tak robią, a nie mnie, ja tak nie robię. Jaki to ma sens? Nie wiem. Zapytaj tych, którzy tak robią. Co chcą tym osiągnąć? Nie wiem. Oprócz oszukiwania i naciągania oceny, żadna inna motywacja mi nie przychodzi do głowy."

Faktem ma być to, że tobie do głowy nie przychodzi inna motywacja. Nie zadałaś sobie trudu zweryfikowania tego pisząc do osób, które tak robią. Wtedy mogłabyś mówić o faktach, w tej chwili są twoje przypuszczenia. Nie mogę się powstrzymać i zacytować definicji faktu:"to, co zaszło lub zachodzi w rzeczywistości."

betsy, Przykro mi, że zostałaś w prowadzona w błąd. W tej chwili mogę uznać, że takie zdarzenie miało miejsce, i w przypadku Ciotki Zgryzotki.

Anka, Zwrócić uwagę w jaki sposób zadałaś swoje pytania i jaki może być odbiór drugiej strony. Zauważ,że inaczej brzmi pytanie z formułowane w taki sposób Czy uważasz,że to wina wydawnictwa? od zadania w ten sposób pytania "czyli teraz będziesz zwalać na autora i na wydawnictwo, bo za wcześnie podało tytuł?", które sugerujesz, że coś będę robić.
Może twoim celem nie było...

jatymyoni Tylko, że książki Musierowicz nikt jeszcze nigdzie nie rozesłał, bo ona jeszcze nie istnieje, a oceny już są. Dlatego uważam, że wystarczyłaby blokada oceniania i pisania recenzji dla takich książek, do momentu premiery (albo krótko przed premierą, żeby recenzenci mogli dodać swoje opinie).
Recenzent dostaje ksiązkę przed premierą, kiedy ona jest już ukończona i fizycznie istnieje, a nie w trakcie pisania jej przez autora. Najczęściej recenzent dostaje książkę 1-2 miesiące przed premierą, ale nie rok! Przy dobrych układach, Chucherko wyjdzie pod koniec obecnego, lub jak pisała Effy w następnym roku, więc nie mów mi, że ktoś kto ją ocenił już ją czytał!
Ocenianie bez czytania jest jak najbardziej możliwe pokazał to obecny plebiscyt, książka Ciotka Zgryzotka wygrała liczbą 1871 głosów podczas gdy przeczytało ją według półki przeczytane -1251 osób (w momencie ogłoszenia wyników liczba była jeszcze mniejsza). Sama twierdziłaś, że niektórzy dodawali głosy z sympatii dla autora, więc 600 głosów pochodzi od osób, które nie czytały książki, więc nie wiedzą czy zasługuje na miano najlepszej książki roku, ale głosowało z sympatii dla autora, którego inne książki czytało dawno, albo być może wcale,albo dopiero chce ją przeczytać, albo miało głos to zagłosowało, lub z innych nieznanych powodów, Moim zdaniem jest to nieuczciwe i zakłamuje wyniki. Uważam, że powinieneś mieć możliwość zagłosowania na te książki, które faktycznie przeczytałeś/aś i to nie hurtowo w dniu ogłoszenia nominacji
Tak jak pisałam, podałam dwie możliwości rozwiązania problemu poprawy rzetelności konkursu (ranking w oparciu o opinie lub głosowanie na faktycznie przeczytane w roku do którego odnosi się plebiscyt nominowanych książek). Nie mówię, że to są najlepsze patenty na ten plebiscyt i że tak musi być. Masz inne rozwiązanie, to je podaj zamiast krytykować moje pomysły.
Napisałaś w poprzednim komentarzu Natomiast "Chucherko" jest dodane nie jako zapowiedź. Naprawdę nie wiem czemu ma to służyć. To ci odpowiedziałam że nie wiem czemu ma to służyć, ale do czego moim zdaniem jest wykorzystywane.

jatymyoni Tylko, że książki Musierowicz nikt jeszcze nigdzie nie rozesłał, bo ona jeszcze nie istnieje, a oceny już są. Dlatego uważam, że wystarczyłaby blokada oceniania i pisania recenzji dla takich książek, do momentu premiery (albo krótko przed premierą, żeby recenzenci mogli dodać swoje opinie).
Recenzent dostaje ksiązkę przed premierą, kiedy ona jest już ukończona i...

Effy- czyli teraz będziesz się czepiać sposobu zadania pytania? Wcześniej twierdziłaś, że to są recenzenci, udowodniono Ci, co zresztą sama sprawdziłaś, że książka nie jest jeszcze napisana, to forsowałaś opowieści o pomyłce, pokazałyśmy Ci inne przykłady w obrębie tej i innych autorów, to wymyśliłaś, że może zapomnieli odznaczyć itp....
Chyba zacznę Cię cytować, bo się gubisz. Proszę bardzo:" Czyli osoba X dwa dni temu wrzuciła na półkę książkę Droga Królów, z oceną i z datą,że przeczytała ją 20 sierpnia 2014. [Premiera książki 30 kwietnia 2014]. Coś takiego niby ma świadczyć, o tym, że ktoś nie przeczytał książki. "
Sądzę, że przeczytał od kwietnia 2014 do sierpnia 2014 są 4 miesiące więc spokojnie można przeczytać. Więc nie wiem do czego zmierzasz i co chcesz tym przykładem udowodnić. Natomiast jeśli ktoś wrzuca 29 12 2018 roku ocenę książki, która zostanie wydana za rok i której autor jeszcze nie skończył pisać (Chucherko), to uważam, że oszukuje i nawet twoje wymyślne usprawiedliwienia tego nie zmienią. Cały czas od początku tej dyskusji mówię o takich przypadkach, więc teraz nie próbuj mi wmawiać, że jest inaczej. To ty broniłaś osób, które oceniły i umieściły tę książkę w przeczytanych, argumentami, które wypisałam na początku tego komentarza, więc teraz nie odwracaj kota ogonem.

Effy- czyli teraz będziesz się czepiać sposobu zadania pytania? Wcześniej twierdziłaś, że to są recenzenci, udowodniono Ci, co zresztą sama sprawdziłaś, że książka nie jest jeszcze napisana, to forsowałaś opowieści o pomyłce, pokazałyśmy Ci inne przykłady w obrębie tej i innych autorów, to wymyśliłaś, że może zapomnieli odznaczyć itp....
Chyba zacznę Cię cytować, bo się...

Właśnie wysłałam wiadomości do obydwu osób, które oceniły "Chucherko". Obie są nieobecne na LC od kilku dni. Ciekawe, czy odpowiedzą. Myślę, ze to jest problem głównie książek M M i jej zbyt gorliwych fanek. Dodam, że "Ciotka Zgryzotka" jest jedyną pozycją spośród książek młodzieżowych, którą przeczytałam (głównie z sentymentu) i na nią nie głosowałam.

Właśnie wysłałam wiadomości do obydwu osób, które oceniły "Chucherko". Obie są nieobecne na LC od kilku dni. Ciekawe, czy odpowiedzą. Myślę, ze to jest problem głównie książek M M i jej zbyt gorliwych fanek. Dodam, że "Ciotka Zgryzotka" jest jedyną pozycją spośród książek młodzieżowych, którą przeczytałam (głównie z sentymentu) i na nią nie głosowałam.

Anka, Nie czepiam się, informuje cię w jaki sposób zostało to odebrane. A co z ty z tym zrobisz, to twoja sprawa. Tylko później się nie dziw,że ktoś odbiera być może w sposób nie taki, jakim ma to zamiar. Dla ciebie wszystko co nie pasuje do twojej teorii jest czepianiem albo wymysłem.
Przyjęłam fakt, że pisarka pracuję nad książką i nie twierdziłam, że napisała książkę, której nie napisała.

Zmierzam do tego, że taki argument podałaś i nie raczyłaś w nim wspomnie,że odnosi się on do książki,która nie została wydana.

"a przy innych data dodania jest niedawna, a data przeczytania jest bardzo odległa a jednocześnie bardzo precyzyjnie dodana."

Rozkładając na czynniki, mam datę dodania niedawną, czyli kilka dni do kilku miesięcy, a następnie data jest odległa i precyzyjna, czyli można to zinterpretować, że ktoś uzupełnił tego dnia swoją biblioteczkę,o tytuły,które czytał kiedyś. Precyzuj dokładnie swoje argumenty!

Stwierdziłam,że konkretny JEDEN przypadek wygląda na pomyłkę, a ty odniosłaś to na wszystkie osoby, które dokonują to. [Dokładnie chodzi osobę, która dodała ocenę 8 i zaznaczyła,że przeczytała 2015]. Czytaj może ze zrozumieniem... W każdym przypadku nie miała miejsce sytuacja,skoro 8 osób raczyło nie wystawić oceny,co z pewnością nie mogło mieć działania w celu podnoszenia sztucznie średniej.

"Tłumaczyłam tobie już wcześniej, że jeden z tych przypadków wygląda mi na pomyłkę."
Jeden z tych przypadków nie oznacza wszystkich.

"Ewidentne jest to, że człowiek nie jest stworzeniem nie omylnym, według mnie W tym przypadku właśnie do czegoś takiego doszło,a nie celowego działania"
W tym przypadku występuje liczba pojedyncza.

To że ty uważasz, że coś nie oznacza,że inni muszą uważać to samo. Pozostań przy swoich przypuszczenia, a ja przy swoich.

Anka, Nie czepiam się, informuje cię w jaki sposób zostało to odebrane. A co z ty z tym zrobisz, to twoja sprawa. Tylko później się nie dziw,że ktoś odbiera być może w sposób nie taki, jakim ma to zamiar. Dla ciebie wszystko co nie pasuje do twojej teorii jest czepianiem albo wymysłem.
Przyjęłam fakt, że pisarka pracuję nad książką i nie twierdziłam, że napisała książkę,...

@Betsy Ja też wysłałam. Ja chyba coś czytałam w młodości pani MM, bo nazwisko nie jest mi obce. Ja nawet nie zaglądałam na książki młodzieżowe bo ich nie czytam.
@Anka Tak mam,przedłużyć czas głosowania do dwóch miesięcy, aby uczestnicy LC mieli czas na przeczytanie większej liczby nominowanych książek, bo nie wszystkie można od ręki dostać w bibliotece.Jak już pisałam, nie jestem jasnowidzem i w ciągu roku nie wiem, które książki będą nominowane, jak myślę większość użytkowników. Jeżeli Ty masz takie zdolności to gratuluję. Może jednak by to zmniejszyło ilość głosów na nieprzeczytane książki. Czy zdajesz sobie sprawę ile książek wrzuca się dziennie do systemu. Każdy może książkę dodać. Ile osób by było potrzebne, żeby blokować i odblokowywać różne funkcje poszczególnych książek i śledzić to. Książka jest w systemie, jest widoczna dla użytkowników, ale wisi. Później jest zatwierdzana przez bibliotekarzy i poprawiane lub uzupełniane dane.Bibliotekarze to są normalni użytkownicy LC, którzy to robią w czasie wolnym. Tylko moderatorzy z LC nogą usuwać książki i robią to stale, bo często ludzie wprowadzają tą samą książkę wielokrotnie. Jeżeli Ci tak ta książka uwiera to napisz do moderatora, żeby ją usunęli. Wprowadzisz ją wtedy gdy będzie znana data premiery. Problem z głowy. Ja w odróżnieniu od Ciebie szukam prostych wytłumaczeń i wierzę w uczciwość ludzi.
"Ciotkę Zgryzotkę" oceniło 940 osób, a 186 napisało opinie. Jaki ma wpływ na średnią ocenę książki nawet jeżeli 10 osób ją oceniło przed wydaniem, żaden, granica błędu statystycznego. Niewspółmiernie większe nakłady by były potrzebne do wprowadzenia ograniczeń. Już dwie osoby Ci podały, że napisały do tech dwóch osób. Może poczekasz na odpowiedź. Chyba, że Ty już wiesz lepiej co odpowiedzą, bo ja nie wiem.

@Betsy Ja też wysłałam. Ja chyba coś czytałam w młodości pani MM, bo nazwisko nie jest mi obce. Ja nawet nie zaglądałam na książki młodzieżowe bo ich nie czytam.
@Anka Tak mam,przedłużyć czas głosowania do dwóch miesięcy, aby uczestnicy LC mieli czas na przeczytanie większej liczby nominowanych książek, bo nie wszystkie można od ręki dostać w bibliotece.Jak już pisałam,...

Effy - swoim komentarzem udowadniasz, ze nie umiesz czytać ze zrozumieniem (nie pierwszy raz). Podajesz przykłady, które nie pasują, bo nie rozumiesz co czytasz i jeszcze jesteś oburzona, że Ci to wytykam, oskarżasz mnie o wymysły podczas gdy to ty bronisz od początku przegranej sprawy, tak jakbyś miała w tym osobisty interes, wymyślając coraz głupsze tłumaczenia. Kiedy już nie miałaś czym usprawiedliwić rzekome "pomyłki" przy dodaniu i ocenie, zaczęłaś zwalać winę na wydawnictwo "bo po co tak wcześnie dodaje okładkę i opis", nie rozumiesz tego, że tak robi, bo taką ma politykę i że to nie jest przyzwolenie na nieuczciwe ocenianie książek. Potem rzucasz we mnie oskarżeniem, że nie dość jasno piszę więc Ty nie rozumiesz. Już Ci wczoraj napisałam, że nie mam wpływu na Twoją umiejętność czytania ze zrozumieniem i tego, że nie umiesz poprawnie odebrać czytanego zdania i wyciągnąć prawidłowych wniosków. Za to manipulujesz i wmawiasz mi rzeczy, których nigdy nie napisałam/powiedziałam i ilustrujesz to przykładami, które niczego nie dowodzą. Wszystkie twoje "argumenty" zostały już dawno podważone i odrzucone, a ty ciągle uparcie udowadniasz swoje, gubiąc się w tym co mówisz. W mojej ocenie robisz z siebie pośmiewisko. Ośmieszasz się coraz bardziej, wypisujesz coraz większe głupoty, i to dlaczego? Bo przyznanie racji innej osobie cię przerasta, bo wolisz się wygłupić niż przyznać do błędu. Widocznie należysz do ludzi, którzy nawet za cenę ośmieszenia samego siebie, nie zmienią zdania. Twój problem.

Effy - swoim komentarzem udowadniasz, ze nie umiesz czytać ze zrozumieniem (nie pierwszy raz). Podajesz przykłady, które nie pasują, bo nie rozumiesz co czytasz i jeszcze jesteś oburzona, że Ci to wytykam, oskarżasz mnie o wymysły podczas gdy to ty bronisz od początku przegranej sprawy, tak jakbyś miała w tym osobisty interes, wymyślając coraz głupsze tłumaczenia. Kiedy już...

jatymyoni - fragment o bibliotekarzach jest zbędny, bo też jestem bibliotekarzem i dokładnie wiem jak to działa. Co do faktu, że tylko moderatorzy, mogą usuwać książki z serwisu i robią to stale, nie zgodzę się. Są książki, źle wprowadzone które wiszą latami, bo np. bibliotekarz nie może ich usunąć. Była już wielokrotnie ta sprawa podnoszona i były prośby do decydentów LC, aby to zmienić, tak by bibliotekarz mógł usunąć, bądź, zablokować dodawanie na półkę źle wprowadzonej książki. Niestety nie ma na to żadnej reakcji ze strony moderatorów serwisu, zresztą tak jak na wiele innych próśb.
Nie są potrzebne żadne tabuny ludzi, do odblokowywania książek, wystarczy dobrze napisany skrypt. Na Goodreads np. nie ma takiego problemu, książki, których premiery nie było nie można ocenić.
Co do przedłużenia głosowania, nie masz całkowitej pewności, że wszyscy uczciwie przeczytają to na co zagłosują, nawet jeśli będą mieli więcej czasu. Dlatego wydaje mi się, że ranking uczciwie prowadzony przez cały rok jest lepszym rozwiązaniem. Decydowałaby ocena a nie liczba osób które przeczytały książkę.
Nie sugeruj mi, że już wiem jaka będzie odpowiedź czytelniczek "Chucherka", bo nie masz do tego żadnych powodów. Natomiast faktem jest, że nie spodziewam się, że przyznają się do oszustwa, przypuszczam, że zignorują pytanie i nie doczekamy się odpowiedzi.
Rozumiem, że jesteś coraz bardziej zdenerwowana, bo brakuje Ci argumentów do dyskusji, ale opanuj nerwy, w końcu to tylko rozmowa na forum, nie walka na śmierć i życie. Niekoniecznie musisz wygrać.

jatymyoni - fragment o bibliotekarzach jest zbędny, bo też jestem bibliotekarzem i dokładnie wiem jak to działa. Co do faktu, że tylko moderatorzy, mogą usuwać książki z serwisu i robią to stale, nie zgodzę się. Są książki, źle wprowadzone które wiszą latami, bo np. bibliotekarz nie może ich usunąć. Była już wielokrotnie ta sprawa podnoszona i były prośby do decydentów LC,...

Anka, Udowadniasz teraz swoim wpisem,że to ty manipulujesz treściami oraz wiesz co ja myślę na dany temat. Było pytanie, to teraz czas na stwierdzenie. Zapomniałaś, że wcześniej się o to pytałaś i dostałaś odpowiedź?

"Oczywiste jest, że autor ani wydawnictwo nie odpowiada za zachowanie fanów."

Ale pomińmy tą informacje i wciskaj kit, że oskarżam o coś wydawnictwo. Rozumiem,że wydawnictwo ma taką politykę.Ale ty wiesz lepiej,że nie. A ty nie jesteś wstanie zrozumieć,że mogę taką politykę skrytykować, bo nie widzę sensu aż tak wczesnego podawania takich informacji.
A tym bardziej wrzucania do bazy serwisu aż dwa lata przed premierą,kiedy nie wiadomo o dokładnej dacie premiery. Wprowadzona do serwisu jest data błędna,co można zweryfikować, że inna jest podana data. A 2019 może sugerować czytelnikowi,że jest już książka,która nie istnieje. Uprzedzę twoją snucie na temat tego, że to jest niby usprawiedliwieniem, to nie jest nim.

Twój argument zinterpretowałam poprawnie. Nie odpowiadam za to, że sformułowałaś zdanie, z którego nie wynika o czym później piszesz. Później na podstawie tego snujesz jakieś teorię. Nie ośmieszaj się.

Anka, Udowadniasz teraz swoim wpisem,że to ty manipulujesz treściami oraz wiesz co ja myślę na dany temat. Było pytanie, to teraz czas na stwierdzenie. Zapomniałaś, że wcześniej się o to pytałaś i dostałaś odpowiedź?

"Oczywiste jest, że autor ani wydawnictwo nie odpowiada za zachowanie fanów."

Ale pomińmy tą informacje i wciskaj kit, że oskarżam o coś wydawnictwo....

Wiesz co, nie rozśmieszaj mnie. Czym bym się miała denerwować. Tym, że i tak wiesz lepiej, że ludzie jak będą mieli więcej czasu to i tak nie będą czytać. Dla mnie to żadna dyskusja, bo i tak jak mantra powtarzasz swoje. "Decydowałaby ocena a nie liczba osób które przeczytały książkę." czyli dwie osoby czytają książkę i oceniają ją na 10 i jest w rankingu.
"Co do przedłużenia głosowania, nie masz całkowitej pewności, że wszyscy uczciwie przeczytają to na co zagłosują, nawet jeśli będą mieli więcej czasu."- znowu zakładasz nieuczciwość głosujących. Nie wiem, ja bym przeczytała i większość z moich znajomych postulujących o to też by przeczytało.

Wiesz co, nie rozśmieszaj mnie. Czym bym się miała denerwować. Tym, że i tak wiesz lepiej, że ludzie jak będą mieli więcej czasu to i tak nie będą czytać. Dla mnie to żadna dyskusja, bo i tak jak mantra powtarzasz swoje. "Decydowałaby ocena a nie liczba osób które przeczytały książkę." czyli dwie osoby czytają książkę i oceniają ją na 10 i jest w rankingu.
"Co do...

jatymyoni, I mnie możesz do liczyć do tego. Gdybym planowała głosować to przedłużenie czasu wykorzystałabym na za poznanie się z pozycjami, które mnie interesują.

jatymyoni, I mnie możesz do liczyć do tego. Gdybym planowała głosować to przedłużenie czasu wykorzystałabym na za poznanie się z pozycjami, które mnie interesują.

Effy - po co wracasz do wczorajszego dnia skoro Ty nie wiesz nawet co napisałaś dzisiaj, bo to dzisiaj zadałaś pytanie, które przytoczyłam "po co wydawnictwo dodaje wcześniej opis i okładkę?" - napisałaś to dzisiaj, przed południem, jak dobrze widzę. Nie tylko nie rozumiesz co czytasz, ale też nie pamiętasz co kiedy piszesz, a skoro twierdzisz słusznie, że już wczoraj padła na to pytanie odpowiedź, po co znów dziś je zadajesz?
A wiesz po co dodaje? Ja wiem. Tak jest przyjęte, że tytuł kolejnej części, jest na okładce, tej którą właśnie czytasz. Więc jest znany na długo przed premierą. Czasami tytuł nie pasuje do treści, albo sugeruje coś czego później w książce nie ma. (tak było np. z McDusią). I dlatego tym bardziej nie należy oceniać książki po tytule. Okładki Autorka rysuje sama, bo jest też grafikiem, więc skoro już narysuje, a wydawnictwo zaakceptuje, to dlaczego ma jej nie pokazać?, bo ty nie widzisz w tym sensu? Nie musisz, ważne, że wydawnictwo widzi. Poza tym tytuł najnowszej części oraz okładka mogą podpowiedzieć o kim będzie ta najnowsza część (tak było też np. w przypadku Idy Sierpniowej, Ciotki Zgryzotki czy Pulpecji), ale to też nie daje możliwości wystawienia oceny przed czytaniem. Opis Chucherka jest tak enigmatyczny, że pasuje do wielu części tego cyklu, więc moim zdaniem jego tak wczesne pojawienie się niczego nie zmienia.
Jaką snuję teorię? To Ty jesteś specjalistką od teorii, np.
-w pierwszym swoim komentarzu twierdzisz, że książkę Chucherko ocenili recenzenci- cha cha cha, nie ma jeszcze rękopisu, a już recenzenci ocenili, chyba jasnowidzący.....
- twierdzisz, że książka została omyłkowo przypisana jako przeczytana w 2015 roku, a przecież dodano i oceniono w grudniu 2018 i marcu 2019 - cha cha cha, ciekawe co oceniono skoro egzemplarza finalnego nie ma.
Ok ustaliłaś te fakty dopiero w trakcie dyskusji, więc po co tłumaczyłaś oszustów, skoro nie miałaś żadnej wiedzy na ten temat - to jest właśnie wymyślanie bzdur byle tylko obronić coś o czym nic nie wiem (Nie znam się, nie wiem, ale się wypowiem - już ci to wczoraj wyraźnie napisałam). Weszłaś do tej dyskusji nic nie wiedząc o jej przedmiocie, ale z góry wiedziałaś, że będziesz bronić, tych którzy robią źle. Proponowałabym najpierw zapoznać się z tematem, a później się odzywać, też zresztą już to wczoraj pisałam.
- twierdzisz, że 10 osób omyłkowo dodało książkę do przeczytanych - cóż za nierozgarnięte społeczeństwo, nie widzi różnicy między półką chcę przeczytać a przeczytane
- twierdzisz, że takie dodawanie to jednostkowy przypadek - padły inne przykłady takich przypadków", ale jakoś ich nie zauważyłaś,
-teorie o pretensjach do wydawnictwa (jak ci to wytknęłam to zaczęłaś się wycofywać, co zresztą robisz też kiedy Twoje inne argumenty upadają, albo odwracasz kota ogonem, albo udajesz, że nie zauważasz, albo manipulujesz wypowiedziami innych), oraz robienie z siebie ofiary, bo nie rozumiesz co czytasz i nie potrafisz nawet umotywować zarzutów, które mi stawiasz oraz o tym, że wprowadziłam Cię w błąd, bo czytając tekst kierujesz się interpretacją, odczuciem i błędnym odbiorem, a nie tym co jest faktycznie napisane, oraz przykłady jak manipulowałaś moimi wypowiedziami i wmawiałaś mi rzeczy, których nigdy nie napisałam, niedawno podawałam więc nie zamierzam się powtarzać.
A teraz twoja najnowsza głupota, przepraszam, teoria:
"A tym bardziej wrzucania do bazy serwisu aż dwa lata przed premierą,kiedy nie wiadomo o dokładnej dacie premiery. Wprowadzona do serwisu jest data błędna,co można zweryfikować, że inna jest podana data. A 2019 może sugerować czytelnikowi,że jest już książka,która nie istnieje. Uprzedzę twoją snucie na temat tego, że to jest niby usprawiedliwieniem, to nie jest nim. "
po pierwsze do bazy LC można wrzucić zapowiedź, a ta książka jest zapowiadana od roku na stronie wydawnictwa, więc dlaczego nie może być dodana do serwisu? Bo ty nie potrafisz tego pojąć? Słaby argument.
Po drugie data 2019 w serwisie podana jest jako przybliżona, a nie ostateczna, więc nikt nikogo w błąd nie wprowadza, w czym zatem masz problem? Nie słyszałaś nigdy o zmianie daty premiery? Najbardziej w błąd wprowadzają oceny i dodawanie książki niewydanej, do przeczytanych. Dla Ciebie ta kluczowa kwestia nie stanowi problemu, co wielokrotnie podkreślałaś. A może już znów zmieniłaś zdanie?
jatymyoni - nie powtarzam żadnej mantry, po prostu szukam najbardziej sprawiedliwego rozwiązania, analizując różne możliwości i tyle.Co do twojego rozwiązania - książek w plebiscycie jest kilkadziesiąt, myślisz, że wszyscy uczestnicy przeczytaliby wszystkie nominowane książki (a tylko to daje możliwość rzetelnego głosowania w poszczególnych kategoriach), nawet jeśli mieliby więcej czasu?
Natomiast szczerze powiem, że coraz częściej zastanawiam się czy jest sens w ogóle robienia takiego plebiscytu skoro dotychczasowe edycje służyły głównie do potwierdzania założeń organizatora, a tym samym zapewniania mu komfortu i dobrego samopoczucia, a nie do wybrania faktycznie najlepszej książki roku; a jak pokazuje ta dyskusja a także bierność organizatora w tym temacie (bo przecież w zeszłym roku wyniki były również podobne - zwyciężyła komercja i reklama, a nie najlepsza książka- i też taka dyskusja trwała); i fakt, że nie umiemy znaleźć naprawdę rzetelnego rozwiązania, po co bawić się w taki nierzetelny i nieodzwierciedlający prawdziwych wyborów czytelniczych konkurs? Dla idei? Dla tradycji? Bo wypada?

Effy - po co wracasz do wczorajszego dnia skoro Ty nie wiesz nawet co napisałaś dzisiaj, bo to dzisiaj zadałaś pytanie, które przytoczyłam "po co wydawnictwo dodaje wcześniej opis i okładkę?" - napisałaś to dzisiaj, przed południem, jak dobrze widzę. Nie tylko nie rozumiesz co czytasz, ale też nie pamiętasz co kiedy piszesz, a skoro twierdzisz słusznie, że już wczoraj padła...

Anka, Przeczytałam wszystkie jeszcze raz wpisy i nie znalazłam tego "bo po co tak wcześnie dodaje okładkę i opis". Nie pomyliłaś czasem dat. Przed południem dzisiaj nie zamieściłam, żadnego wpisu,a dopiero pierwszy pojawił się po południu i był skierowany nie do ciebie.

Zadałaś to pytanie wpisie z dnia 09-03-2019 16:38, odpowiedziałam na to pytanie wpisie z dnia 09-03-2019 22:59. Wskaż mi,w którym niby jest to w późniejszych wpisach 10-03-2019 12:48, 10-03-2019 17:27 oraz 10-03-2019 19:35.

Nie mam pojęcia kto ocenia książkę po tytule. Ale zakładam,że po 20 przeczytanych tomach czytelnik wie, co może oczekiwać od kolejnego tomu, jeśli autorka utrzyma poziom z poprzednich tomów, ale o tym przekona się czytając książkę.

Stwierdziłam,że przypadek z grudnia wygląda na pomyłkę na podstawie zajrzenia biblioteczki tego użytkownika. 29 grudnia 2018 roku dodała inne tomy Musierowicz i oznaczyła jako przeczytane 2015. W 2015 roku mgła czytać Córka Robrojka, Czarna polewka i inne tytuły, które wyszły do 2015 roku. Ciotka Zgryzotka została dodana na półkę chcę przeczytać. Ale w takiej sytuacji nie istnieje możliwość omyłkowego zaznaczenia tomu,którego się nie przeczytało.

I dalej snujesz już teorie... już wczoraj pisałam tobie z jednych wpisów,że odnoszę się do jednego konkretnego przykładu (z grudnia 2018), więc logiczne,że to nie dotyczy innych. Ile razy mam pisać,że nie dotyczy pomyłka innych przypadków! Ani nie twierdziłam,że w marcu ktoś wystawił omyłkowo ocenę, ani też,że 10 osób omyłkowo wstawiło je na półkę.
Co do 8 osób,które zaznaczył na półce stwierdziłam,że nie mogły sztucznie zawyżyć średniej, skoro nie raczyły wystawić oceny. A dlaczego to zrobiły,to nie wiem.

Zdecyduj się w końcu na jedną wersje, nie mogę jednocześnie twierdzić,że takie dodawanie to jednostkowe działanie oraz, że 10 osób omyłkowo do dało na półkę. Zaczynasz się gubić w tym wszystkim.

Skoro znalazłabym to samo co w przypadku Ciotki Zgryzotki Musierowicz, to nie ma sensu powtarzać tego samego przy pozostałych pozycjach np. Kingu. Zapytałam się czy widziałaś te oceny w roku 2015? 2016? To olałaś to pytanie. Jedynie było możliwe to w okresie dwóch lat przed premierą. Jakbyś nie zauważyła to zgodziłam się z betsy, bo podała mi sensowny argument, znaczy wierzę jej na słowo. A nie wróżenie z fusów na podstawie daty dodania do serwisu, która niekoniecznie równa się dacie przeczytania.

Nie mam pretensji do wydawnictwa. To ty odebrałaś to jako atak na wydawnictwo i obwinianie ich za coś na co nie mają wpływu, czyli na zachowanie (nie) fanów.

Słyszałam o zmianie daty premiery,ale kiedy została ona ustalona,a nie kiedy ona nie istnieje.
Na stronie wydawnictwa rok wydania 2019. Później piszą, że kiedy data premiery zostanie ustalona niezwłocznie poinformują. Na blogu informacja, że będzie gotowa na rok 2020. xD
Można, ale po co? Późniejsze dodanie minimalizuje ewentualne nie pożądane skutki. Myślałam,że zależy tobie na minimalizowaniu zjawiska.

Anka, Przeczytałam wszystkie jeszcze raz wpisy i nie znalazłam tego "bo po co tak wcześnie dodaje okładkę i opis". Nie pomyliłaś czasem dat. Przed południem dzisiaj nie zamieściłam, żadnego wpisu,a dopiero pierwszy pojawił się po południu i był skierowany nie do ciebie.

Zadałaś to pytanie wpisie z dnia 09-03-2019 16:38, odpowiedziałam na to pytanie wpisie z dnia...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Renax, obie z jatymyoni napisałyśmy , nie doczytałaś. Czekamy na odpowiedź.

Renax, obie z jatymyoni napisałyśmy , nie doczytałaś. Czekamy na odpowiedź.

Ciekawe, że czytając negatywne opinię na temat książki Dom dzienny, dom nocny natknęłam się na twoją opinię Anka, i znajduje się w niej, że książka nie została do końca doczytana. Oburzasz się tym, że ktoś ocenia nieprzeczytane, ale nie widzisz nic nie właściwego wystawianiu ocen książką, którym się nie skończyło czytać, co nie można uznać za przeczytane.

betsy, Mnie nie dziwi, że nie dotarła do tego momentu. Mało komu by chciało prześledzić całą dyskusję, aby sprawdzić czy nie było mowy o tym, co chcę zaproponować. Szczególnie, że nie są to wpisy krótkie, a większości długie (na około pół strony/stronę A4).

Ciekawe, że czytając negatywne opinię na temat książki Dom dzienny, dom nocny natknęłam się na twoją opinię Anka, i znajduje się w niej, że książka nie została do końca doczytana. Oburzasz się tym, że ktoś ocenia nieprzeczytane, ale nie widzisz nic nie właściwego wystawianiu ocen książką, którym się nie skończyło czytać, co nie można uznać za przeczytane.

betsy, Mnie...

"Co do twojego rozwiązania - książek w plebiscycie jest kilkadziesiąt, myślisz, że wszyscy uczestnicy przeczytaliby wszystkie nominowane książki (a tylko to daje możliwość rzetelnego głosowania w poszczególnych kategoriach), nawet jeśli mieliby więcej czasu?" Odpowiem nie, nie przeczytałabym wszystkich książek, ale tylko te co nie interesują i tą literaturę<która mnie interesuję i na tą głosuję. Nie interesują mnie wywody pani Nosowskiej, bo żaden to dla mnie autorytet, tak jak nie interesują mnie następne przygody Chyłki, bo się już przy poprzednich wynudziłam. Szkoda mi czasu na takie książki. Czytam to co mnie interesuje i głosuję na książki, które mnie interesują. Każdy z nas ma jakiś gust czytelniczy i głosuje zgodnie z tym gustem. A dłuższy czas jest potrzebny po to, żeby przeczytać wszystkie książki, które mnie interesują. Z literatury pięknej do końca roku przeczytałam 2, do końca głosowania 7 i z tych wybierałam. Czy inaczej bym głosowała, po przeczytaniu wszystkich? Nie sądzę, bo mnie Myśliwski zachwycił i urzekł, dałam mu najwyższą ocenę. Szkoda, że mi się nie udało dorwać Murakamiego. Jeżeli bym miała więcej czasu to przeczytałabym jeszcze parę książek. Na mojej półce jeszcze leży 6 książek, bo "Niewidzialni" już przeczytałam. Wybierałam z tego co przeczytałam według własnego gustu czytelniczego.

"Co do twojego rozwiązania - książek w plebiscycie jest kilkadziesiąt, myślisz, że wszyscy uczestnicy przeczytaliby wszystkie nominowane książki (a tylko to daje możliwość rzetelnego głosowania w poszczególnych kategoriach), nawet jeśli mieliby więcej czasu?" Odpowiem nie, nie przeczytałabym wszystkich książek, ale tylko te co nie interesują i tą literaturę<która mnie...

betsy
Uważam, że współczesne książki powinne być dodawane do serwisu w momencie nadania ISBN. Książka MM jeszcze go nie ma.

Nie wierzę w pomyłki. To tak fajnie do bazy danych wprowadzić książkę ulubionej autorki, sama też chciałabym wprowadzić książkę MM.

Lubię twórczość MM i cieszę się, że jej książka [Ciotka Zgryzotka] wygrała.

Co do innych wygranych - żadna z książek, na które głosowałam nie wygrały. Moje serce płacze, że np. "Dziewczyny z Wołynia" przegrały z książką lekarza. który przyznał się do masturbacji w czasie dyżuru.

betsy
Uważam, że współczesne książki powinne być dodawane do serwisu w momencie nadania ISBN. Książka MM jeszcze go nie ma.

Nie wierzę w pomyłki. To tak fajnie do bazy danych wprowadzić książkę ulubionej autorki, sama też chciałabym wprowadzić książkę MM.

Lubię twórczość MM i cieszę się, że jej książka [Ciotka Zgryzotka] wygrała.

Co do innych wygranych - żadna z...

Evik, Tak z ciekawości, kiedy są dodawane numery ISBN?

Evik, Tak z ciekawości, kiedy są dodawane numery ISBN?

Effy - idź do okulisty. Wczoraj nie widziałaś, że przy książce była przybliżona data wydania i robiłaś zamieszanie, dziś nie widzisz swojego wpisu. Poza tym kup sobie słownik ortograficzny, bo twoje błędy rażą w oczy (czytanie ze zrozumieniem i umiejętność poprawnego pisania to są kompetencje początkowych klas szkoły podstawowej, może powinnaś tam wrócić skoro z podstawami masz problem). Tak widzę różnicę między oceną książki, której nie doczytałam, a taką, której niem ma.
Jeśli nie doczytałam - oceniam tylko to co udało mi się przeczytać i do tego się odnoszę, często piszę też dlaczego nie doczytałam. Mam też osobną półkę na książki niedoczytane, a nazwa jej wyświetla się przy opiniach o książkach, które się na niej znajdują, więc nie rozumiem, po co mam to dodatkowo pisać. Poza tym na ponad 400 przeczytanych książek, nie doczytałam, tylko 9, więc każdy widzi, że to znikoma liczba, no ale jak ktoś nie ma nic sensownego do powiedzenia, to będzie szukał pretekstu do przytku wszędzie.Może czas, który poświęciłaś na przeszukiwanie mojej biblioteczki w poszukiwaniu sensacji, przeznaczysz na poszerzanie wiedzy w temacie, w którym się wypowiadasz i każdą wypowiedzią udowadniasz, że nic nie wiesz? Natomiast jeśli czegoś nie ma to nie oceniam tego, bo nie mogę tego przeczytać nawet w części. Naprawdę jesteś taka tępa, że zadajesz tak prymitywne pytania?
Co do nr ISBN nadaje się go książką, gdy są gotowe do wydania. (wystarczyło wejść na stronę Biblioteki Narodowej i doczytać. Są tam również zasady na jakich taki numer się nadaje. Jak rozumiem tego też nie umiesz sama sprawdzić tylko musisz dopytywać.)
mam teraz wejść w twoją biblioteczkę i ośmieszać Cię wklejając opinie z błędami ortograficznymi?, to chyba jest większa przewina nie umieć poprawnie pisać w języku ojczystym, niż fakt, że Ty nie widzisz, że nie doczytałam jakiejś książki? Jak już mówiłam idź do okulisty, czas najwyższy. Zastanów się co chcesz napisać, żebyś znowu nie wyszła na głupka, zresztą robisz z siebie pośmiewisko od pierwszego wpisu w tym temacie, więc już i tak wszyscy wiedzą jaki poziom prezentujesz. Ośmieszaj się dalej skoro lubisz.
Przez 3 dni na każdym kroku piętnowałam Twoją głupotę, dając Ci do zrozumienia, żebyś się nie ośmieszała, skoro nie masz pojęcia o czym mówisz. Nie dotarło. Wybacz, ale już mi się znudziło, w końcu ile można? Przepraszam, ale więcej czasu dla Ciebie nie mam, a zważywszy na to jak daleko odeszłyśmy od tematu dyskusji, czyli od problemu oceniania niewydanych książek, myślę, że dalsza rozmowa i tak niczego nowego nie wniesie, a Ty i tak niczego nie zrozumiesz. Z zachowując resztki szacunku do Ciebie,zakończę tę rozmowę, żeby nie wyszło, że jesteś w stanie jeszcze bardziej się podłożyć, nie mając świadomości jaka jesteś śmieszna.

Effy - idź do okulisty. Wczoraj nie widziałaś, że przy książce była przybliżona data wydania i robiłaś zamieszanie, dziś nie widzisz swojego wpisu. Poza tym kup sobie słownik ortograficzny, bo twoje błędy rażą w oczy (czytanie ze zrozumieniem i umiejętność poprawnego pisania to są kompetencje początkowych klas szkoły podstawowej, może powinnaś tam wrócić skoro z podstawami...

jatymyoni - ok, dzięki za wyjaśnienie pomysłu na głosowanie. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie i na pewno poprawiłoby wiarygodność tego konkursu. Natomiast pisałaś wcześniej, że zgłaszałaś ten pomysł. Czy dostałaś jakąś odpowiedź, albo obietnicę, że w przyszłym roku rozważą takie rozwiązanie, albo w ogóle zastanowią się nad zmianą formuły?

jatymyoni - ok, dzięki za wyjaśnienie pomysłu na głosowanie. Myślę, że to jest dobre rozwiązanie i na pewno poprawiłoby wiarygodność tego konkursu. Natomiast pisałaś wcześniej, że zgłaszałaś ten pomysł. Czy dostałaś jakąś odpowiedź, albo obietnicę, że w przyszłym roku rozważą takie rozwiązanie, albo w ogóle zastanowią się nad zmianą formuły?

Anka, Nie masz pojęcia co widziałam, a czego nie widziałam. Nie przy każdej książce masz podaną dokładną datę wydania, która wyszła np. Modyfikowany Węgiel ma datę przybliżoną i nie jest to stara pozycja.
Wytłumacz mi, w jaki sposób mam zobaczyć coś co nie istnieje? Nie moja wina, że nie potrafisz się przyznać do błędu. Zapomniałam nie w twoim świecie nie zdarzają się pomyłki.

Również widzę różnicę między tym,ale nie mogę w dalszym ciągu uznać jej za przeczytaną. Ocena dotyczy całości książki,a nie ich fragmentów. System nie rozróżnia wystawionych ocen na przeczytane we fragmentach, a na przeczytane w całości. Skoro nie przeczytałam w całości książki, to nie dodaje do biblioteczki,bo NIE UCZCIWE by było wrzucić na półkę przeczytaną.
To może na podstawie satyry Pawła Opydo wystawie ocenę oraz opinię na temat książki 50 twarzy Greya. Zaznaczyłabym, że zapoznałam się z fragmentem książki,to nic, że to nie ja czytała, tylko On i dodawał swoje komentarze do tego. xD
Jak każdy korzysta na własnych zasadach, to nic dziwnego, że dzieją się cuda dziwy.

Tego to się domyśliłam bez zaglądania na stronę Biblioteki Narodowej! Chodziło mi o konkret, w którym momencie w procesie wydawniczym to odbywa. Pomiędzy skończeniem autora książki w pliku Word,a dodaniem do druku, coś się dzieje, choćby korekta tekstu.
Nie trzeba spojrzeć na proces technologiczny produkcji soku,żeby wiedzieć, że klarowanie następuję po wytłoczenie miazgi owoców. Zanim nastąpi klarowanie pojawiają się inne etapy, choćby dearomatyzacja.

Anka, Nie masz pojęcia co widziałam, a czego nie widziałam. Nie przy każdej książce masz podaną dokładną datę wydania, która wyszła np. Modyfikowany Węgiel ma datę przybliżoną i nie jest to stara pozycja.
Wytłumacz mi, w jaki sposób mam zobaczyć coś co nie istnieje? Nie moja wina, że nie potrafisz się przyznać do błędu. Zapomniałam nie w twoim świecie nie zdarzają się...

Nie znudziło wam się jeszcze? W końcu jakie to ma znaczenie przy wieczności?

Nie znudziło wam się jeszcze? W końcu jakie to ma znaczenie przy wieczności?

Effy - ty naprawdę jesteś debilem.
Wczoraj tak napisałaś w komentarzu
10-03-2019 21:07
A tym bardziej wrzucania do bazy serwisu aż dwa lata przed premierą,kiedy nie wiadomo o dokładnej dacie premiery. Wprowadzona do serwisu jest data błędna,co można zweryfikować, że inna jest podana data. A 2019 może sugerować czytelnikowi,że jest już książka,która nie istnieje. Uprzedzę twoją snucie na temat tego, że to jest niby usprawiedliwieniem, to nie jest nim.
Na co ja tak odpowiedziałam 10-03-2019 22:16
po pierwsze do bazy LC można wrzucić zapowiedź, a ta książka jest zapowiadana od roku na stronie wydawnictwa, więc dlaczego nie może być dodana do serwisu? Bo ty nie potrafisz tego pojąć? Słaby argument.
Po drugie data 2019 w serwisie podana jest jako przybliżona, a nie ostateczna, więc nikt nikogo w błąd nie wprowadza, w czym zatem masz problem? Nie słyszałaś nigdy o zmianie daty premiery? Najbardziej w błąd wprowadzają oceny i dodawanie książki niewydanej, do przeczytanych. Dla Ciebie ta kluczowa kwestia nie stanowi problemu, co wielokrotnie podkreślałaś. A może już znów zmieniłaś zdanie?
A ty mi dzisiaj wyjeżdżasz z książką "Modyfikowany węgiel", o której w ogóle nie mówimy, i znów nie wiadomo co udowadniasz. (Mam Ci każdy taki przypadek przeanalizować osobno, czy co? Jeśli zweryfikowałaś jakąś datę i uważasz, że powinna być zmieniona, bo książka jest już wydana i można to zrobić, to ją zmień, albo napisz prośbę w wątku dla bibliotekarzy, to ktoś zmieni. Ja zawsze gdy dodaję książkę, która jest zapowiedzią, pilnuję daty wydania i zmieniam. Weszłam zobaczyć ten Modyfikowany węgiel i znów nie rozumiem w czym masz problem Data wydania jest przybliżona ustalona na 2017, mamy 2019 gdybyś nie zauważyła, no to ja patrzę jakie wydawnictwo to wydało, wchodzę na stronę wydawnictwa i sprawdzam czy była premiera czy nie. Jeśli data jest tak odległa, to można sprawdzić również w pierwszej lepszej księgarni i tyle. Czasem wystarczy pomyśleć, a nie stwarzać kolejny problem.
Poza tym ciągle mi próbujesz udowodnić, że ocena jest pomyłkowa, bo ktoś hurtowo dodawał książki więc i hurtowo ocenił. Tłumaczę Ci, że owszem można się pomylić dodając książki z tej samej serii i dodać do przeczytanych, to czego się jeszcze nie czytało (przyznałam Ci przecież rację już dawno), ale nie można hurtowo, ocenić książki (dać jej gwiazdek). Trzeba gwiazdki przydzielać każdemu tytułowi osobno i dlatego ogwiazdkowania nieczytanej, czy jak tutaj niewydanej ksiązki nie uznaję za pomyłkę tylko celowe działanie. Piszę to już chyba dziesiąty raz w tej rozmowie, a ty nadal nie rozumiesz.
ISBN nadaje książce wydawnictwo, w którym jest wydawana, w momencie gdy ją wydaje. Natomiast nr ISBN wydawnictwa otrzymują od Krajowego Biura ISBN w postaci pakietów zwanych pulami po 10, 100, 1000, 10.000 itp,Otrzymaną pulę numerów ISBN wydawca wykorzystuje aż do jej wyczerpania wyłącznie do oznaczania własnej produkcji wydawniczej. Poza tym choć numer ISBN funkcjonuje w Polsce od 1983 roku, nie ma obowiązku nadawania go. Np. Jeśli wydajesz coś w małym nakładzie jako osoba prywatna, do własnych celów, to często takie ksiązki nie mają ISBNu, natomiast duże wydawnictwa stosują tę formę, bo jest to przydatne przy wprowadzaniu ksiązki na rynek wydawniczy. i niektóre firmy wymagają od wydawców oznaczania książek numerami ISBN. Konsekwencją braku ISBN jest w takim przypadku nieprzyjęcie książki do sprzedaży, ale wynika to z polityki danej firmy, a nie z przepisów prawa.
A co jeśli Chucerko nie dostanie ISBNu - bo nie jest obowiązkowy, to co książka nigdy nie będzie mogła według Waszych kryteriów, zostać dodana do serwisu? (żart).

Effy - ty naprawdę jesteś debilem.
Wczoraj tak napisałaś w komentarzu
10-03-2019 21:07
A tym bardziej wrzucania do bazy serwisu aż dwa lata przed premierą,kiedy nie wiadomo o dokładnej dacie premiery. Wprowadzona do serwisu jest data błędna,co można zweryfikować, że inna jest podana data. A 2019 może sugerować czytelnikowi,że jest już książka,która nie istnieje. Uprzedzę...

@Fidel-F2 MASZ CAŁKOWICIE RACJĘ. Ta dyskusja nie dość, że nudna o osiągnęła już dno.
Nie uczestniczę w dyskusjach, gdzie zamiast argumentów stosuje się wyzwiska.
@ Effy Na Twoim miejscu zgłosiłaby to do LC, bo nie wolno nikogo obrzucać wyzwiskami i obrażać. Bo jeżeli Ty to nie zrobisz, to zrobię to ja.
Pani @Anka pokazała swoje prawdziwe oblicze.
@Anka "robisz z siebie pośmiewisko od pierwszego wpisu w tym temacie" _ jedyną osobą co to robi na pewno nie jest @ Effy.

@Fidel-F2 MASZ CAŁKOWICIE RACJĘ. Ta dyskusja nie dość, że nudna o osiągnęła już dno.
Nie uczestniczę w dyskusjach, gdzie zamiast argumentów stosuje się wyzwiska.
@ Effy Na Twoim miejscu zgłosiłaby to do LC, bo nie wolno nikogo obrzucać wyzwiskami i obrażać. Bo jeżeli Ty to nie zrobisz, to zrobię to ja.
Pani @Anka pokazała swoje prawdziwe oblicze.
@Anka "robisz z siebie...

Anka, xD

Nie ma poddanej jeszcze oficjalnej premiery,co można uzyskać wchodząc na stronę wydawnictwa, a zerkając na bloga MM można przeczytać,że będzie gotowa książka 2020,a więc błędna jest podana data przypuszczalnego wydania. Zakładam,że wiarygodne źródło, skoro wcześniej ten blog był wspominany.

Z dnia 1 marca 2019
"Ja osobiście byłam ciekawa, czy „Chucherko”, które ma być gotowe w roku 2020, ukaże się w dotychczasowej jeżycjadowej formie graficznej, to znaczy w wersji przedstawionej tutaj we wpisie z 28 listopada 2018. I uzyskałam odpowiedź, że tak, właśnie w tej formie się ukaże, a na taką nową, ekskluzywną, przyjdzie jeszcze pora, gdy się uskłada kilka nowych tomów „Bukoliady”."

Książka Modyfikowany Węgiel pokazuję,że nie zawsze data przybliżona pojawiająca się przy książce, oznacza,że książka nie została wydana.

"A 2019 może sugerować czytelnikowi,że jest już książka,która nie istnieje."

A ty próbujesz mnie przekonać,że to celowe działanie. Może tak, a może nie. Czemu akurat Ciotka Zgryzotka została wyróżniona przez tą osobę i zaznaczona,jako chcę przeczytać? Której nie mogła przeczytać 2015 roku,bo nie istniała.
Gdybym ja dodawałam do biblioteczki książki z jakieś serii, to weszła na stronę autora i to co chciała wrzuciła do biblioteczki, na tym etapie mogłam bym popełnić błąd. Dopiero następnie uzupełniłam bym ocenę oraz ewentualnie o datę przeczytania wchodząc do swojej biblioteczki, zaznaczając opcje,która wyświetlała by mi pozycje na półkach,które dodała przez ostatnie 7 dni, obok których znajduje się funkcja edytuj. Klik edytuj, wyświetla się panel do wprowadzenia zmian i zapisz. I tak z każdą po kolei książką. Przy tym sposobie nie ma możliwości, aby zobaczyć podczas edycji, że książka nie ma ocen.
W zależności na ile będę kojarzyć okładki, a na ile one będą zbliżone do siebie, to albo zorientuje się, że coś nie gra albo nie. I nie jest to celowe działanie,a po prostu pamieć robi psikusa.

Zgodzę się, z tym,że jakby klikała w bezpośrednio w tytuły i tam wprowadzała oceny,to ciężko by było nie zauważyć, że książka,która niby czytała w 2015 roku nie ma żadnej oceny,skoro jest to popularna seria.

Nie mam pojęcia jak ta osoba wprowadzała dane, ale istnieje możliwość pomyłki, przy tak wprowadzaniu danych.

To że ty w ten sposób dodajesz książki,to nie oznacza,że inni też tak robią.

Anka, xD

Nie ma poddanej jeszcze oficjalnej premiery,co można uzyskać wchodząc na stronę wydawnictwa, a zerkając na bloga MM można przeczytać,że będzie gotowa książka 2020,a więc błędna jest podana data przypuszczalnego wydania. Zakładam,że wiarygodne źródło, skoro wcześniej ten blog był wspominany.

Z dnia 1 marca 2019
"Ja osobiście byłam ciekawa, czy „Chucherko”, które...

jatymyoni - ja robię z siebie pośmiewisko????? Bo napisałam, że ocenianie są nieistniejące książki (tego dotyczył pierwszy wpis i do tego jeszcze był mój, więc chyba jednak nie do końca kontrolujesz dyskusję i nie wiesz, który wpis ją zaczął) oraz, że uważam, że to jest oszustwo???
I kto to mówi??? Osoba, która się w tej rozmowie przyznała, że nie czyta wypowiedzi, bo jej się nie chce, ale wcina się co chwilę, a teraz jeszcze uważa, że dyskusja osiągnęła dno i jest nudna? To Ty właśnie pokazujesz swoje prawdziwe oblicze.
Nie odpowiedziałaś mi na zadane pytanie: Czy dostałaś jakąś odpowiedź, albo obietnicę, że w przyszłym roku rozważą takie rozwiązanie, albo w ogóle zastanowią się nad zmianą formuły? tak więc przypuszczam, że była to kolejna jałowa dyskusja, w której żadna decyzyjna osoba z administracji LC się nie odezwała czyt. olali temat, jak wiele razy wcześniej, olewali wiele innych tematów i co też im naskarżysz, na nich samych? Przecież tak się starasz, a efektów nie ma. Powodzenia.

jatymyoni - ja robię z siebie pośmiewisko????? Bo napisałam, że ocenianie są nieistniejące książki (tego dotyczył pierwszy wpis i do tego jeszcze był mój, więc chyba jednak nie do końca kontrolujesz dyskusję i nie wiesz, który wpis ją zaczął) oraz, że uważam, że to jest oszustwo???
I kto to mówi??? Osoba, która się w tej rozmowie przyznała, że nie czyta wypowiedzi, bo jej...

Effy - dla precyzji na stronie wydawnictwa data premiery jest określona na 2019 rok https://www.akapit-press.pl/jezycjada/chucherko-382.html
więc jak się pojawi oficjalna data wydania, to zostanie zmieniona na właściwą. W czym widzisz problem, data przybliżona - czyli czekamy na wydanie. Jeśli wiesz kiedy był wydany Modyfikowany węgiel, to zmień datę, albo napisz w wątku dla bibliotekarzy żeby zmienili, zawsze takie sytuacje należy zgłosić, służy do tego również zakładka zgłoś błąd - po prawej stronie na dole strony. Zgłoś i ktoś poprawi. weszłam w edycję tej książki i jest tam podana data wydania 2017-12-01, więc jest dobra, tylko jej nie widać, bo ktoś dodał tę książkę jako zapowiedź i nie zmienił na "wydanie" przy zatwierdzaniu. Postaram się poprawić.

Effy - dla precyzji na stronie wydawnictwa data premiery jest określona na 2019 rok https://www.akapit-press.pl/jezycjada/chucherko-382.html
więc jak się pojawi oficjalna data wydania, to zostanie zmieniona na właściwą. W czym widzisz problem, data przybliżona - czyli czekamy na wydanie. Jeśli wiesz kiedy był wydany Modyfikowany węgiel, to zmień datę, albo napisz w wątku...

Effy- nie jestem w stanie tego zmienić z poziomu bibliotekarza. Spojrzałam na forum i zgłoszenie tego błędu już było kilkakrotne, ale poprawić nie można, gdyż została zatwierdzona data przybliżona jako data wydania.. Po zatwierdzeniu książki, nie można już zmienić żadnych danych, można je edytować, ale one się nie zmieniają na stronie książki (po kliknięciu w edycję jest widoczna poprawna data wydania, ale na stronie ciągle pozostaje ta błędna jako obowiązująca. Modyfikowany węgiel został zatwierdzony z błędem, więc wisi z błędem, a jest miliard próśb do bibliotekarzy żeby przed ostatecznym zatwierdzeniem dokładnie wszystko sprawdzić..... Z doświadczenia wiem, że może tak powisieć z błędem jeszcze długo, to jest przede wszystkim wina osoby, która zatwierdziła oraz wadliwości systemu, który powinien umożliwiać naprawę takich błędów bibliotekarzom. Podobnie sytuacja się ma z duplikatami, które w nieskończoność wiszą i nikt ich nie usuwa, ba można je nawet dodawać na półkę. To samo jest w przypadku kolejnych wydań, czy tomów serii. Z poziomu bibliotekarza nie możesz usunąć książki, źle wprowadzonej, nie możesz po zatwierdzeniu zmienić danych. Możesz tylko sprawdzić poprawność danych i zatwierdzić kiedy książka ma status "zatwierdź książkę". Wtedy możesz zmienić zapowiedź na wydanie, wpisać konkretną datę wydania, dodać okładkę, uzupełnić opis itp. Po zatwierdzeniu, możesz jedynie czekać, aż któryś z moderatorów/adminów się zlituje i poprawi.

Effy- nie jestem w stanie tego zmienić z poziomu bibliotekarza. Spojrzałam na forum i zgłoszenie tego błędu już było kilkakrotne, ale poprawić nie można, gdyż została zatwierdzona data przybliżona jako data wydania.. Po zatwierdzeniu książki, nie można już zmienić żadnych danych, można je edytować, ale one się nie zmieniają na stronie książki (po kliknięciu w edycję jest...

OK Tylko jaki jest sens robienia plebiscytu, który nie odzwierciedla rzeczywistości i niczego tak naprawdę nie obrazuje?

OK Tylko jaki jest sens robienia plebiscytu, który nie odzwierciedla rzeczywistości i niczego tak naprawdę nie obrazuje?

Odzwierciedla rzeczywistość najpopularniejszych książek i obrazuje najlepszy marketing, co wiadomo już i tak bez konieczności przeprowadzania takiego plebiscytu, ergo sens jest żaden (na upartego można stwierdzić że sens takowego przedsięwzięcia jeśli już jakiś jest to bardzo znikomy).

Odzwierciedla rzeczywistość najpopularniejszych książek i obrazuje najlepszy marketing, co wiadomo już i tak bez konieczności przeprowadzania takiego plebiscytu, ergo sens jest żaden (na upartego można stwierdzić że sens takowego przedsięwzięcia jeśli już jakiś jest to bardzo znikomy).

Ok, zgodzę się ze stwierdzeniem - czytaj co chcesz. Tylko chodzi o to, że tego typu plebiscyty bardzo spłycają kulturowy wymiar literatury i jakby nie było kształtują mentalność mas. I to jest smutne moim zdaniem

Ok, zgodzę się ze stwierdzeniem - czytaj co chcesz. Tylko chodzi o to, że tego typu plebiscyty bardzo spłycają kulturowy wymiar literatury i jakby nie było kształtują mentalność mas. I to jest smutne moim zdaniem

Sens jest taki, że piękne statuetki zostały wyprodukowane, mierni pisarze połechtani, a redakcja lc może spocząć na laurach w samozadowoleniu odwalenia wielkiej, nikomu niepotrzebnej roboty.

Liczy się marketing i przynależność do określonej koterii. Swoją drogą, Miszczuk musi mieć niezłe chody w redakcji, bo coś nie chce mi się wierzyć, że już trzeci rok z rzędu "omyłkowo" umieszczają jej romansidełko w fantastyce...

Sens jest taki, że piękne statuetki zostały wyprodukowane, mierni pisarze połechtani, a redakcja lc może spocząć na laurach w samozadowoleniu odwalenia wielkiej, nikomu niepotrzebnej roboty.

Liczy się marketing i przynależność do określonej koterii. Swoją drogą, Miszczuk musi mieć niezłe chody w redakcji, bo coś nie chce mi się wierzyć, że już trzeci rok z rzędu...