co do poezji jestem jak najbardziej za. Ciągle stanowimy, moim zdaniem, czołówkę światową w tej dziedzinie. Ale, ja zrobić by ludzie na tym portalu pisali o tomikach? Na początek możecie podlajkować moje. ;-)
W razie potrzeby służę e-bookami. :-)

co do poezji jestem jak najbardziej za. Ciągle stanowimy, moim zdaniem, czołówkę światową w tej dziedzinie. Ale, ja zrobić by ludzie na tym portalu pisali o tomikach? Na początek możecie podlajkować moje. ;-)
W razie potrzeby służę e-bookami. :-)

Według mnie najbardziej lekkie i łatwe o odbiorze.

Według mnie najbardziej lekkie i łatwe o odbiorze.

PawelM, Przecież kryteria nominacji nie są tajemnicą, znajdziesz je w zakładce głosowania i jak się z nimi zapoznasz,to prawdopodobnie się wyjaśni, co i jak. Np. dowie się z nich, że jednym z kryteriów jest popularność książek w serwisie.

PawelM, Przecież kryteria nominacji nie są tajemnicą, znajdziesz je w zakładce głosowania i jak się z nimi zapoznasz,to prawdopodobnie się wyjaśni, co i jak. Np. dowie się z nich, że jednym z kryteriów jest popularność książek w serwisie.

Czyli kliknięcia.

Czyli kliknięcia.

jatymyoni, Zależy co masz na myśli pisząc przez kliknięcia. Jeśli wejścia na stronę danej książki to w zupełnie nie. Kryteria określają co owa popularność oznacza (liczba oceny i opinie, średnia ocen i aktywność w dyskusjach na temat książki).

jatymyoni, Zależy co masz na myśli pisząc przez kliknięcia. Jeśli wejścia na stronę danej książki to w zupełnie nie. Kryteria określają co owa popularność oznacza (liczba oceny i opinie, średnia ocen i aktywność w dyskusjach na temat książki).

Effy
Ale w takim razie ten plebiscyt nie powinien się odbywać w lutym, tylko gdzieś we wrześniu. Bo teraz oczywistą przewagę mają np. książki wydane w styczniu nad książkami z grudnia.

No i nazwać taki plebiscyt "Książką roku"? To raczej powinno być "Najpopularniejsze Książki Serwisu Lubimy Czytać".

Ale w kryteriach są też takie (te z automatu powinny skutkować skreśleniem szajsu z Fabryki Słów, zresztą nominowane książki innych wydawców też koło dobrej literatury nawet nie stały - pomijam Kirke, bo nie czytałem):
- wartość literacką i artystyczną, na podstawie subiektywnej opinii zespołu (to współczuję LubimyCzytać zespołu...),
- nowatorstwo w ramach reprezentowanego gatunku.

Effy
Ale w takim razie ten plebiscyt nie powinien się odbywać w lutym, tylko gdzieś we wrześniu. Bo teraz oczywistą przewagę mają np. książki wydane w styczniu nad książkami z grudnia.

No i nazwać taki plebiscyt "Książką roku"? To raczej powinno być "Najpopularniejsze Książki Serwisu Lubimy Czytać".

Ale w kryteriach są też takie (te z automatu powinny skutkować...

PawelM, Nikt nie broni czytelnikowi zapoznać się z tytułem, który go interesuję i oddać głos później. Przez miesiąc można nadrobić listopadowe i grudniowe zaległości. Kirke, Przesilenie, Dawca Przysięgi zostały wydane później niż Otchłań, a zebrały więcej ocen niż ta pozycja. Szczególnie Przesilenie, które zebrało 2 razy więcej głosów.
Według mnie bardziej liczy się marketing danej książki niż data wydania.

Kirke znajduje się w złej kategorii,bo to młodzieżówka fantastyczna i tam powinna się znaleźć. Ponoć słaba z tego co słyszałam.


Zgadzam się, że jednak powinna zostać zmieniona nazwa tego plebiscyt, ale o tym była mowa w poprzednich edycjach, skoro nie zmienili do dziś,to pewnie nie zmienią dalej.

Na pierwszym miejscu jest popularność, więc to pewnie ma największe znaczenie przy wyborze nominacji. A popularność nie jest dobrym wskaźnikiem czy książka jest dobra, ale klikać musi się plebiscyt.

PawelM, Nikt nie broni czytelnikowi zapoznać się z tytułem, który go interesuję i oddać głos później. Przez miesiąc można nadrobić listopadowe i grudniowe zaległości. Kirke, Przesilenie, Dawca Przysięgi zostały wydane później niż Otchłań, a zebrały więcej ocen niż ta pozycja. Szczególnie Przesilenie, które zebrało 2 razy więcej głosów.
Według mnie bardziej liczy się...

Była dyskusja rok temu, po ogłoszeniu wyników, będzie pewnie i teraz.

Jak dla mnie nominacje to jedno, a głosowanie to drugie. Przy konkretnych kategoriach jest informacja "masz x książek na półce Przeczytane", ale możesz głosować na książki, których nie czytałeś. Jak dla mnie powinna być możliwość oddania głosu wyłącznie na przeczytane książki, ale wtedy ilość głosów spadłaby pewnie o kilkadziesiąt procent i portal miałby znacznie mniejsze numerki do pochwalenia się. Takie życie.

Z literatury fantastycznej też kojarzę jedynie "Kirke" - w sumie jest powód, żeby przeczytać. Po cichu liczę na coś w stylu "Lawinii" UKlG, ale pewnie się przeliczę.

Była dyskusja rok temu, po ogłoszeniu wyników, będzie pewnie i teraz.

Jak dla mnie nominacje to jedno, a głosowanie to drugie. Przy konkretnych kategoriach jest informacja "masz x książek na półce Przeczytane", ale możesz głosować na książki, których nie czytałeś. Jak dla mnie powinna być możliwość oddania głosu wyłącznie na przeczytane książki, ale wtedy ilość głosów...

Effy
Ale o czym teraz do mnie piszesz - o możliwościach czy faktach? No pewnie, że można od ręki przeczytać książkę (to możliwość), ale większość tego nie robi (to jest fakt), więc plebiscyt (zwłaszcza z takimi kryteriami nominowania) w początkach lutego mija się z celem, bo wypacza wyniki.

A co mamy w fantasy (czyli literaturze fantastycznej, wg redakcji)... Trochę przeciętnych młodzieżówek, trochę pozycji o żenującym poziomie (jak np. Virion). Na uwagę zasługuje może Wegner, może ta Kirke - reszta to przeciętna lub słaba pulpa.

Effy
Ale o czym teraz do mnie piszesz - o możliwościach czy faktach? No pewnie, że można od ręki przeczytać książkę (to możliwość), ale większość tego nie robi (to jest fakt), więc plebiscyt (zwłaszcza z takimi kryteriami nominowania) w początkach lutego mija się z celem, bo wypacza wyniki.

A co mamy w fantasy (czyli literaturze fantastycznej, wg redakcji)... Trochę...

Ja bym dorzuciła do nominowanych "Wodę na sicie" Brzezińskiej. Bardzo dobra pozycja, no ale niestety to nie jakość się liczy w plebiscycie.

Ja bym dorzuciła do nominowanych "Wodę na sicie" Brzezińskiej. Bardzo dobra pozycja, no ale niestety to nie jakość się liczy w plebiscycie.

"wartość literacką i artystyczną, na podstawie subiektywnej opinii zespołu", "popularność książki na rynku mierzoną na podstawie miejsc w zestawieniach w ogólnoświatowych mediach" i "liczbę publikacji na temat książki w mediach ogólnopolskich i światowych" i to są jasne kryteria? Wygrywa reklama i marketing. Nasze głosowania też są marketingiem.
Zamierzam jeszcze parę książek przeczytać, przed głosowaniem,a później zobaczę.

"wartość literacką i artystyczną, na podstawie subiektywnej opinii zespołu", "popularność książki na rynku mierzoną na podstawie miejsc w zestawieniach w ogólnoświatowych mediach" i "liczbę publikacji na temat książki w mediach ogólnopolskich i światowych" i to są jasne kryteria? Wygrywa reklama i marketing. Nasze głosowania też są marketingiem.
Zamierzam jeszcze parę...

PawelM, Oh, to wina plebiscytu,że większość nie korzysta z tej możliwości. Widocznie nie interesują ich te tytuły albo nie chcą ich czytać. Przesuniecie głosowania w takim przypadku niewiele zmieni.
Absurdalne jest oczekiwanie, że ktoś zapozna ze wszystkimi tytułami z danej kategorii.

I grudzień to miesiąc posuchy wydawniczej, wychodzi mało ciekawych tytułów. Pojawiają się jakieś opowieści o psie,który wrócił do domu i inne świąteczne książeczki.

PawelM, Oh, to wina plebiscytu,że większość nie korzysta z tej możliwości. Widocznie nie interesują ich te tytuły albo nie chcą ich czytać. Przesuniecie głosowania w takim przypadku niewiele zmieni.
Absurdalne jest oczekiwanie, że ktoś zapozna ze wszystkimi tytułami z danej kategorii.

I grudzień to miesiąc posuchy wydawniczej, wychodzi mało ciekawych tytułów. Pojawiają...

Zgadzam się, że grudzień to miesiąc posuchy, ale fajnie by było, gdyby głosowanie trwało 2 miesiące. Można by się zapoznać z większą ilością interesujących tytułów.

Zgadzam się, że grudzień to miesiąc posuchy, ale fajnie by było, gdyby głosowanie trwało 2 miesiące. Można by się zapoznać z większą ilością interesujących tytułów.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Effy
Udajesz, że nie rozumiesz czy naprawdę nie rozumiesz? Np. tego, że książkę z grudnia niekoniecznie muszę kupić w styczniu i od ręki przeczytać - mogę ją kupić w kwietniu, a przeczytać w czerwcu. Naprawdę, książka to nie sok marchwiowy, nie trzeba spożyć w ciągu 24 godzin.

"I grudzień to miesiąc posuchy wydawniczej, wychodzi mało ciekawych tytułów".

Akurat Mag pod koniec roku (chyba w listopadzie) rzucał Ucztę Wyobraźni, a w grudniu "Wzlot i upadek D.O.D.O.".

"Absurdalne jest oczekiwanie, że ktoś zapozna ze wszystkimi tytułami z danej kategorii".

A kto tego oczekuje? Bo ja - nie, redakcja - chyba też nie. Więc z kim polemizujesz?

Effy
Udajesz, że nie rozumiesz czy naprawdę nie rozumiesz? Np. tego, że książkę z grudnia niekoniecznie muszę kupić w styczniu i od ręki przeczytać - mogę ją kupić w kwietniu, a przeczytać w czerwcu. Naprawdę, książka to nie sok marchwiowy, nie trzeba spożyć w ciągu 24 godzin.

"I grudzień to miesiąc posuchy wydawniczej, wychodzi mało ciekawych tytułów".

Akurat Mag pod...

Brak nominacji dla książek Mag rzeczywiście zastanawia...

Brak nominacji dla książek Mag rzeczywiście zastanawia...

No i jeszcze ukazała się świetna powieść historyczna "Bona" Niedźwiedzkiej. Oczywiście nominacji nie ma.

No i jeszcze ukazała się świetna powieść historyczna "Bona" Niedźwiedzkiej. Oczywiście nominacji nie ma.

PawelM, Ze stycznia książki też nie trzeba kupić w roku 2019, można w roku 2020. Ktoś inny zakupi zaraz po wydaniu książki w czerwca i ją przeczyta. Jak zauważyłeś książka nie ma terminu ważności.

Mało, nie oznacza nic. Poza tym wspominałam o książkach GRUDNIOWYCH, a nie listopadowych. A "Wzlot i upadek D.O.D.O." zostało wydane w listopadzie, a dokładnie to 14. Więc o czym ty mi mówisz?
Źródło: http://mag.com.pl/wzlot-i-upadek-d-o-d-o-14-listopada-2018/

Arturion, Dawca przysięgi. Część dwa, nie wydał Mag?

jatymyoni, Popieram ten pomysł. Co niektórzy by byli zadowoleni z tej opcji.

PawelM, Ze stycznia książki też nie trzeba kupić w roku 2019, można w roku 2020. Ktoś inny zakupi zaraz po wydaniu książki w czerwca i ją przeczyta. Jak zauważyłeś książka nie ma terminu ważności.

Mało, nie oznacza nic. Poza tym wspominałam o książkach GRUDNIOWYCH, a nie listopadowych. A "Wzlot i upadek D.O.D.O." zostało wydane w listopadzie, a dokładnie to 14. Więc o...

Z wydawnictwa MAG z serii Kraina Wyobraźni jest nominowana Jeff Vandermeer "Zrodzony". Właśnie ją czytam.

Z wydawnictwa MAG z serii Kraina Wyobraźni jest nominowana Jeff Vandermeer "Zrodzony". Właśnie ją czytam.

@jatymyoni podchwytliwe pytanie, "Zrodzony" to według ciebie SF czy fantasy?

Bo wydaje się, że SF, ale im dalej czytam, tym "science" mniej, poza ogólnym zarysowaniem miejsca i czasu akcji, a książka bardziej pasowała mi by do kategorii fantastyka, niekoniecznie fantasy. Trochę jak w powiedzeniu, że zaawansowana technologia nie różni się od magii, tak tu chyba jest.

Jest też "Poklatkowa rewolucja" Wattsa, więc nie uważam że jest tak źle.

@jatymyoni podchwytliwe pytanie, "Zrodzony" to według ciebie SF czy fantasy?

Bo wydaje się, że SF, ale im dalej czytam, tym "science" mniej, poza ogólnym zarysowaniem miejsca i czasu akcji, a książka bardziej pasowała mi by do kategorii fantastyka, niekoniecznie fantasy. Trochę jak w powiedzeniu, że zaawansowana technologia nie różni się od magii, tak tu chyba jest.

Jest...

Zawsze mam trudności z podziałem. Jeszcze nie skończyłam. zostało mi ponad 100 stron, a więc i mnóstwo odpowiedzi.Jednak postacie tam występujące są powiązane z biotechnologią i inżynierią genetyczną, a więc "science"

Zawsze mam trudności z podziałem. Jeszcze nie skończyłam. zostało mi ponad 100 stron, a więc i mnóstwo odpowiedzi.Jednak postacie tam występujące są powiązane z biotechnologią i inżynierią genetyczną, a więc "science"

Effy
Straszny z ciebie filozof. Skoro uporczywie nie przyjmujesz do wiadomości FAKTU, że w tej formule książka ze stycznia ma znaczną przewagę nad książka z grudnia, to mogę jedynie ręce rozłożyć i zadumać się nad tokiem myślenia niektórych bliźnich.

Co do D.O.D.O. to w listopadzie i grudniu było dostępne tylko w dwóch księgarniach (więc o czym ty do mnie mówisz?) - Empiku i firmowej Maga. Do powszechnej sprzedaży weszło ok. 10 stycznia, więc tym bardziej ma "tyły" wobec konkurencji. Uprzedzając twoje kolejne filozofie - książka ma rok wydania 2018, więc za rok w plebiscycie uwzględniana być nie może (a przynajmniej nie powinna). Ale cóż, dla Effy rok i miesiąc czy trzy tygodnie na przerobienie książki, to bez różnicy. Effy kupuje książki w pierwszym dniu sprzedażowym i od ręki czyta, więc wszyscy muszą mieć tak samo.

Tak, wiem, zaraz będą kolejne filozofie pt. to trzeba było kupić w Empiku. Jakaś dziecinna chęć bycia na przekór...

jatymyoni
"Zrodzony" i "Poklatkowa rewolucja" jest w kategorii SF, a w kategorii fantasy nie ma ani jednej książki z Uczty Wyobraźni. W fantasy, z dwoma wyjątkami, mamy szajsowate młodzieżówki, niektóre wręcz obrażające inteligencję szympansa. A w 2018 Mag wydał trzy świetne książki fantasy, dwie w UW - żadna nie dostała nominacji ("Piękna krew" Sheparda, "Domostwo błogosławionych" Valente i wspomniany "Wzlot i upadek D.O.D.O." Stephensona & Galland). Nie wiem, jak można pominąć te pozycje, tym bardziej że ubiegły rok był słabiuteńki jeśli chodzi o fantasy.

asymon
Dla mnie Zrodzony to bez wątpliwości SF, a dokładniej podgatunek postapokalipsa.

Effy
Straszny z ciebie filozof. Skoro uporczywie nie przyjmujesz do wiadomości FAKTU, że w tej formule książka ze stycznia ma znaczną przewagę nad książka z grudnia, to mogę jedynie ręce rozłożyć i zadumać się nad tokiem myślenia niektórych bliźnich.

Co do D.O.D.O. to w listopadzie i grudniu było dostępne tylko w dwóch księgarniach (więc o czym ty do mnie mówisz?) - Empiku...

@PawelM zgadzam się z Tobą, o wiele mniejsza jest możliwość przeczytania książek wydanych w grudniu i listopadzie. Ja rzadko kupuję książki, a jeszcze rzadziej beletrystykę, korzystam z biblioteki. Takich czytelników myślę, że jest dość dużo. Niestety są małe szanse na to aby książki wydane pod koniec roku trafiły do biblioteki. Ponieważ rozumiem, że musi byś jasne kryterium podziału książek, to może przesunąć głosowanie na marzec.

@PawelM zgadzam się z Tobą, o wiele mniejsza jest możliwość przeczytania książek wydanych w grudniu i listopadzie. Ja rzadko kupuję książki, a jeszcze rzadziej beletrystykę, korzystam z biblioteki. Takich czytelników myślę, że jest dość dużo. Niestety są małe szanse na to aby książki wydane pod koniec roku trafiły do biblioteki. Ponieważ rozumiem, że musi byś jasne...

PawelM, Książki w dzisiejszych czasach nie są dostępne tylko w bibliotekach ani księgarniach, na platformach internetowych też się znajdą i to za jednym kliknięciem (legalnie i niekoniecznie trzeba płacić, bo kod można uzyskać w niektórych bibliotekach). To że być może ty z tego nie korzystasz, to nie oznacza, że inni tego nie robią.

Tyle że jakoś nie dominuje w plebiscycie styczniowe premiery...

Science fiction
1) Koniec śmierci 3 kwiecień ocen 488
2) Zwycięstwo albo śmierć 13 luty ocen 218
3) Wojna Kalibana (MAG) 20 czerwca ocen 170

Horror
1) Uniesienie 14 listopada 850
2) Ocalałe 14 lutego ocen 586
3) Dziwna pogoda 5 wrzesień 180

Fantastyka młodzieżowa
1) Wieża świtu 18 kwietnia ocen 775
2) Okrutna pieśń 17 stycznia ocen 620
3) Okrutny książę 19 września ocen 512

Kryminał,sensacja,thriller
1) Na skraju załamania 15 lutego ocen 3882
2) Testament 14 marca ocen 3497
3) Żmijowisko 3 maja 2483 i jeszcze (Kobieta w oknie 30 stycznia i Outsider 5 czerwca przekroczyli próg 2000).

Literatura piękna
1) Nosowska A ja żem jej powiedziała... 23 maj ocen 4690
2) Tamte dni, tamte noce 12 styczeń ocen 1662
3) Opowiadania bizarne 18 kwietnia ocen 891

Powieść historyczna
1) Tatuażysta z Auschwitz 18 kwiecień ocen 3817 (nie powinna się w ogóle znaleźć w tym zestawieniu, nie tylko ze względu brak zgodności z faktami...).
2) Wielka samotność 23 maja ocen 935
3) Królestwo 31 października ocen 799

Teoretycznie książki styczniowe powinny mieć większe szanse, ale jak widać nie do końca tak jest. Cóż, magiczny marketing. Zostaną przy zdaniu, że marketing ma większy w tym udział niż data premiery.

Popatrzyłam na datę wydania na stronie wydawnictwa, nie przeniosę się w czasie, aby móc sprawdzić jak było z dostępnością książki. Trzeba było o tym wspomnieć wcześniejszej wypowiedzi.

To że mam odmienne zdanie od ciebie nie oznacza, że... Cóż, dokonałeś błędnych założeń.Rzadko kupuję w dniu premiery oraz rzadko czytam książkę od razu po zakupie. Dzieci czasu Adriana Tchaikovskego prawdopodobnie kupiłam w miesiącu, kiedy została wydana, ale do dziś leży nieprzeczytana na półce w domu rodzinnym. W tym roku Czyste mięso skusiło mnie zabranie za nią krótko po premierze.
Po prostu czytam, kiedy chcę i po prostu nie biorę udziału w plebiscycie, który ma niewiele wspólnego z dobrą książką. Również w przypadku Empiku pomyłka, bo bym o nim nie wspomniała, ponieważ nie wiedziałam, że była dostępna w tej księgarni oraz taniej można dostać w księgarniach internetowych. A to totalne absurdalne założenie, które chyba na chęć bycia na przekór logice... 14 listopada 2019 jeszcze nie było!

jatymyoni, Jeśli zostało przesunięte głosowanie to nadal nie będziemy znać nominacji, więc przypuszczam, że niewiele by to zmieniło. Skoro ktoś nie wie istnieniu jakieś książki to jej nie przeczyta, bo nie jest promowana, tak jak inne.

PawelM, Książki w dzisiejszych czasach nie są dostępne tylko w bibliotekach ani księgarniach, na platformach internetowych też się znajdą i to za jednym kliknięciem (legalnie i niekoniecznie trzeba płacić, bo kod można uzyskać w niektórych bibliotekach). To że być może ty z tego nie korzystasz, to nie oznacza, że inni tego nie robią.

Tyle że jakoś nie dominuje w...

To nie tyle chodzi o zysk dla książek wydanych w styczniu, a o stratę dla grudniowych. Bo na decyzję o zakupie, zakup i przeczytanie czytelnicy mieli do dwóch miesięcy max.

Zresztą przytoczone przykłady mają daty wydania do listopada, a ta listopadowa to King, więc dość popularny autor z grupą wiernych czytelników.

To nie tyle chodzi o zysk dla książek wydanych w styczniu, a o stratę dla grudniowych. Bo na decyzję o zakupie, zakup i przeczytanie czytelnicy mieli do dwóch miesięcy max.

Zresztą przytoczone przykłady mają daty wydania do listopada, a ta listopadowa to King, więc dość popularny autor z grupą wiernych czytelników.

Effy
Dziękuję za piękne zilustrowanie mojej tezy - na 18 pozycji tylko 4 są z drugiej połowy roku. Jadąc kwartałami:
styczeń-marzec - 6 pozycji,
kwiecień-czerwiec - 8 pozycji,
lipiec-wrzesień - 2 pozycje,
październik-grudzień - 2 pozycje.

I wszystko na temat. Wyraźnie widać, że pół roku jest optymalnym czasem, żeby chętni zdążyli się z daną książką zapoznać. Właśnie dlatego poważne konkursy tego typu odbywają się po wakacjach letnich - w okresie wrzesień-listopad, a nie w lutym.

W roku są dwa okresy "żniw" dla wydawców. Pierwszy przedwakacyjny (maj-czerwiec) i ten znalazł bardzo dobre odzwierciedlenie na Twojej liście. Drugi przedgwiazdkowy (listopad, częściowo grudzień) i tego w ogóle nie widać w zestawieniu - tylko jedna książka z listopada, zero z grudnia. Same nominacje są więc już na potęgę wypaczone także z tego powodu (i wielu innych, jak choćby promowanie nie książek dobrych, tylko popularnych; odnoszę też wrażenie, że pewne wydawnictwa są tu dopieszczane, np. często widzę jakieś wywiady, informacje z Fabryki Słów - pewnie z tym się wiąże kasa dla portalu, nie widzę takowych z Maga; więc mamy też nadreprezentację badziewia z FS, przy ignorowaniu wielu świetnych pozycji Maga).

Effy
Dziękuję za piękne zilustrowanie mojej tezy - na 18 pozycji tylko 4 są z drugiej połowy roku. Jadąc kwartałami:
styczeń-marzec - 6 pozycji,
kwiecień-czerwiec - 8 pozycji,
lipiec-wrzesień - 2 pozycje,
październik-grudzień - 2 pozycje.

I wszystko na temat. Wyraźnie widać, że pół roku jest optymalnym czasem, żeby chętni zdążyli się z daną książką zapoznać. Właśnie...

@Effy Dlatego już pisałam, żeby ogłaszać w lutym, ale dać nam dwa miesiące na głosowanie. Obejrzała z ciekawością Twoje zestawienie i zauważyła, że im większa reklama i lepszy marketing tym więcej czytelników. Poziom książki nie jest ważny, ważne, że się o niej mówi.Jest to smutne. Czytamy bez refleksji i zastanowienia na wyborem lektury, papkę, którą reklamodawcy podsuwają nam pod nos. Nie twierdzę, że czasami pojawiają się w tej papce ciekawe pozycje, ale rzadko.

@Effy Dlatego już pisałam, żeby ogłaszać w lutym, ale dać nam dwa miesiące na głosowanie. Obejrzała z ciekawością Twoje zestawienie i zauważyła, że im większa reklama i lepszy marketing tym więcej czytelników. Poziom książki nie jest ważny, ważne, że się o niej mówi.Jest to smutne. Czytamy bez refleksji i zastanowienia na wyborem lektury, papkę, którą reklamodawcy podsuwają...

asymon, Tyle że strata w stosunku do wcześniejszych książek będą mieć zawsze. Przesuniecie głosowania tego nie zmieni. Przez kilka dodatkowych miesięcy więcej osób zapozna się z promowanymi książkami oraz niektórzy z innymi książkami, o których słyszeli. Czy to coś zmienia, jak dla mnie niewiele. Skoro ktoś nie słyszało o jakieś książce, to logiczne, że się z nią nie zapozna. Do tego czasu nominacje nie będą znane.

PawelM, Nie ma za co, ale wcale to nie potwierdza tak do końca twojej tezy. Jeśli się spojrzy się jakie książki zdobyły najwięcej ocen,to większość książek, to są książki promowane lub znane nazwiska jak King i syn Kinga (Joel Hill), Twardoch, Olga Tokarczuk, Mróz, Chmielarz,Szmitd, Maas. Nie przekonasz mnie do tego, że ta nazwiska nie są znane przeciętnemu czytelnikowi?

Nie przypominam sobie, aby plebiscyt LC aspirował do poważnego plebiscytu. Tym mnie to ubawiłeś.

Tyle że Mag posiada nominacje,a że twoim zdaniem w swojej ofercie posiada inne lepsze,to już inna sprawa.

Nominacje Maga 8
Nominacje Fabryki słów 9
Fabryka słów ma więcej nominacji fantasy, ale Mag ma ich więcej SF + jedna w Horrorze.

LC może współpracować z kim chcę. Ale zgodzę się z tym,że to ma przełożenie. Również to jest forma promocji.

jatymyoni, Dlatego wcześniej poparłam ten pomysł o wydłużeniu głosowania. Dało to by większą szanse innym pozycją. W tej chwili to można przewidzieć mniej więcej, która książka wygra. Nikogo nie zdziwi, jak wygra Nosowska. Chociaż z tego co widziałam wiele osób nie będzie z tego powodu zadowolonych.
Dlatego ja postrzegam to w kontekście marketingu. Co z tego, że książka zostanie wydana w styczniu,ale mało kto o niej słyszał.Żeby przeczytać jakoś książkę trzeba najpierw wiedzieć, że taka istnieje.
Niestety i jest to błędne koło. Skoro sprzedają się takie książki, to poco mają się wysilać i prezentować ambitniejsze treści skoro to trudniej sprzedać. W tej chwili nie tylko telewizja krzyczy zgłupiej,ale i książki, co jest smutne. A żeby nie było nie dotyczy to wszystkich wydawnictw.
LC mogłoby się pokusić o jakąś selekcje wyborach książek i dać odpowiedni czas ludziom, aby się zapoznali z tymi tytułami. Tyle że w tedy nie byłoby tylu klików.

asymon, Tyle że strata w stosunku do wcześniejszych książek będą mieć zawsze. Przesuniecie głosowania tego nie zmieni. Przez kilka dodatkowych miesięcy więcej osób zapozna się z promowanymi książkami oraz niektórzy z innymi książkami, o których słyszeli. Czy to coś zmienia, jak dla mnie niewiele. Skoro ktoś nie słyszało o jakieś książce, to logiczne, że się z nią nie...

Effy
Po 1. Zlituj się. Mag nie może niczego posiadać, bo Mag nie jest człowiekiem. Słownik języka polskiego się kłania...

Po 2. Mag też pulpę wydaje - sam Andrzej Mieszkurka ujmuje to tak, że wydają pulpę, żeby mieć kasę na wydanie lepszej literatury w UW i Artefaktach. I nieco tej pulpy dostało nominacje. Ale pulpa z Maga i pulpa z Fabryki Słów, to dwie różne pulpy - to jakbyś mercedesa (Mag) ustawiła koło ochwaconej szkapy (FS). Pulpa z Maga to nie najgorszy Sanderson, a pulpa z FS to dno dna, czyli Ziemiański albo Gołkowski.

Po 3. Jakbyś teraz nie wykręcała kota ogonem, jest miażdżąca dysproporcja między książkami z pierwszego półrocza, a książkami z drugiego półrocza. I nie, nie nazwiska mają na to wpływ, tylko najzwyczajniej jeszcze nie wszyscy czytelnicy zapoznali się z książkami z jesieni i zimy.

Effy
Po 1. Zlituj się. Mag nie może niczego posiadać, bo Mag nie jest człowiekiem. Słownik języka polskiego się kłania...

Po 2. Mag też pulpę wydaje - sam Andrzej Mieszkurka ujmuje to tak, że wydają pulpę, żeby mieć kasę na wydanie lepszej literatury w UW i Artefaktach. I nieco tej pulpy dostało nominacje. Ale pulpa z Maga i pulpa z Fabryki Słów, to dwie różne pulpy - to...

Czyli mamy wspólny postulat, dłuższy czas na zapoznanie się z książkami i na głosowanie.

Czyli mamy wspólny postulat, dłuższy czas na zapoznanie się z książkami i na głosowanie.

PawelM, Ależ nazwiska mają wpływ na zapoznanie się z daną książką. Chętniej sięgnę po książkę znanego mi autora niżeli po książkę autora, którego nie znam. Z Kigiem, Twardochem,Joel Hill zdążyli zapoznać chociaż zostali wydani jesienią.

Czerwony śnieg Ian R. MacLeod wydany 14 lutego (137) oraz Zwyrodniali 15 luty (27) zdecydowanie mniej wystawionych ocen niż Uniesieniem Kinga czy Dziwna pogada Joela Hilla. Głód 19 września (151) oraz Złamane dusze 28 listopada (151) również ma ich więcej.

Jego krwawe zamiary,Krwawy księżyc, Nowy dom na Wyrębach II, Omen (wszystkie te pozycje wydane w październiku), Ostatnie dni Jacka Sparksa(wrzesień),
Szczelina (listopad). Jak widać w tej kategorii króluje sezon jesienny. Chociaż mnie to wcale nie dziwi idealna pora na czytanie takich historii. 10/20

Literatura historyczna

Kamerdyner, Lincoln w Bardo, Manhattan Beach, Podróż do krainy umarłych,Runa,Silva Rerum II,Zmierzch Tudorów(wrzesień) Portret rodzinny (październik), 9/20 I niekoniecznie wszystkie z nich mają mniej głosów niż pozycje, które wcześniej zostały wydane.


Nie każdy czyta tylko nowości, niektórzy sięgają też po starsze tytuły.

PS. Tyle że ja nie porównywałam tych wydawnictw pod względem jakości, a ilości nominacji, które otrzymały książki.

PawelM, Ależ nazwiska mają wpływ na zapoznanie się z daną książką. Chętniej sięgnę po książkę znanego mi autora niżeli po książkę autora, którego nie znam. Z Kigiem, Twardochem,Joel Hill zdążyli zapoznać chociaż zostali wydani jesienią.

Czerwony śnieg Ian R. MacLeod wydany 14 lutego (137) oraz Zwyrodniali 15 luty (27) zdecydowanie mniej wystawionych ocen niż Uniesieniem...

Zgadzam się z @Effy. Ja też chętniej sięgam po autora, którego coś już czytałam i mnie odpowiada, niż po całkiem nieznanych. Staram się i po takie sięgać, ale rzadziej.

Zgadzam się z @Effy. Ja też chętniej sięgam po autora, którego coś już czytałam i mnie odpowiada, niż po całkiem nieznanych. Staram się i po takie sięgać, ale rzadziej.

Ale co to jest książka sportowa? Do czytania na rowerku? Tak to sobie teraz wyobrażam. Choć ta byłaby raczej "do sportu" niż "sportowa", bo "sportowy" ma chyba 2 zakresy: do użytku przy uprawianiu sportu (buty sportowe) lub przestrzegający sportowych reguł, jak przy "sportowej rywalizacji". Chyba nie ma jeszcze zakresu tego słowa, który by określał książkę: jako obiekt, książka z natury rzeczy nie jest "sportowa", bo nie tylko nie nadaje się do uprawiania sportu, ale nawet nie da się przy niej rywalizować, jak przy szachach czy przy brydżu. Bo co - czytanie na czas? Na wyprzódki? Jaka miałaby być ta "książka sportowa": o tym, jak uprawiać sport - np. o bieganiu, instruktaż, jak trenować? A może informacja o klubie piłkarskim, np. FC Barcelona? Wcale nie ironizuję, tylko pytam o kryterium. Tylko temat? Wszystko, co o sporcie, to książka sportowa? Ale tak można by podzielić literaturę na nieskończoną liczbę kategorii. A w nich na podkategorie: sportowa piłkarska - sportowa piłkarska młodzicy... Dokładnie tak samo, jak kategorie "literatura gejowska romans paranormal" albo "romans-podróż w czasie" na pewnym znajomym portalu...
No bo jeśli książka jest o Miliku, to jest to biografia, jeśli o piłce nożnej w Polsce, to historia (choć głównie sportu), a jeśli o jakichś aktualnych wydarzeniach w sporcie, powiedzmy "Anatomia góry" czy "Kobiety w sporcie", to raczej reportaż/proza dokumentalna. Są książki, które nie mieszczą się w tradycyjnych kategoriach? Ze wzgl. na temat można je podzielić hasłami i tagami.

Ale co to jest książka sportowa? Do czytania na rowerku? Tak to sobie teraz wyobrażam. Choć ta byłaby raczej "do sportu" niż "sportowa", bo "sportowy" ma chyba 2 zakresy: do użytku przy uprawianiu sportu (buty sportowe) lub przestrzegający sportowych reguł, jak przy "sportowej rywalizacji". Chyba nie ma jeszcze zakresu tego słowa, który by określał książkę: jako obiekt,...

Przejdź się do Empiku i znajdź dział książek: SPORTOWE. Będziesz wtedy wiedzieć jakie to.

Przejdź się do Empiku i znajdź dział książek: SPORTOWE. Będziesz wtedy wiedzieć jakie to.

Jestem przeciw, żeby na portalu czytelniczym, lub w jakiejkolwiek szanującej się bibliotece, kategorie książek odzwierciedlały strukturę półek w Empiku. Lub z jakiejkolwiek innej księgarni. Ale skoro mamy tu turystykę i inne kategorie tematyczne, to sport nie zrobi różnicy. Nie nazwałbym tego jednak "książką sportową".

Jestem przeciw, żeby na portalu czytelniczym, lub w jakiejkolwiek szanującej się bibliotece, kategorie książek odzwierciedlały strukturę półek w Empiku. Lub z jakiejkolwiek innej księgarni. Ale skoro mamy tu turystykę i inne kategorie tematyczne, to sport nie zrobi różnicy. Nie nazwałbym tego jednak "książką sportową".

A po co mam czytać książki, które mnie kompletnie nie interesują, żeby zaliczyć i się zirytować. Czytam i głosuję na te książki, które mnie interesują, a resztę pomijam milczeniem.

A po co mam czytać książki, które mnie kompletnie nie interesują, żeby zaliczyć i się zirytować. Czytam i głosuję na te książki, które mnie interesują, a resztę pomijam milczeniem.

Przypuszczam, że w przypadku nominacji filmowych też nie każdy kto oddał swój głos obejrzał je wszystkie, a zdecydowanie łatwiej to zrealizować. Być może niektóre z tych filmów go nie interesują. Albo nie ma możliwości zobaczenia, bo nie znajduje się na żadnej legalnej stronie.
Wytłumacz mi dlaczego ktoś ma czytać wszystkie książki z każdej kategorii, skoro głos można oddać na książkę z wybranego gatunku?
Bezsensu jest,żeby ktoś czytał książki wszystkie nominowane w kategorii romans skoro nie lubi ich i nie zamierza w tej kategorii oddać głosu. Nie widzę sensu w tym, żeby ktoś czytał wszystkie pozycje w konkretnej kategorii, skoro każdy z nas ma inny gust.
Poza tym w niektórych kategoriach są nominowane książki, które są którymś tam tomem serii np. 9. Nikt nie dostarczy tobie do domu tych pozycji, należało by je zakupić albo wypożyczyć z biblioteki albo od kogoś oraz znaleźć czas na nadrobienie pozostałych tomów zanim przeczyta ten 9. Albo ktoś czytał już wcześniejsze tomy, które się tej osobie nie spodobały, to po co ten kolejny?
Oczekiwanie, że ktoś przeczyta wszystkie książki z jednej kategorii jest absurdalne.

Przypuszczam, że w przypadku nominacji filmowych też nie każdy kto oddał swój głos obejrzał je wszystkie, a zdecydowanie łatwiej to zrealizować. Być może niektóre z tych filmów go nie interesują. Albo nie ma możliwości zobaczenia, bo nie znajduje się na żadnej legalnej stronie.
Wytłumacz mi dlaczego ktoś ma czytać wszystkie książki z każdej kategorii, skoro głos można...

Ale po co?! To tylko plebiscyt. Głosują tysiące osób, które zapewne przeczytały tylko pojedyncze, najpopularniejsze książki. Wystarczy porównać liczbę ocen w serwisie, np Nosowska - 4690 a Jacobsen czy Chabon przedział 80-90.. Od lat oddaję głos jedynie w kategoriach, które mnie interesują i nie mam problemu w zdecydowaniu, że książka, którą czytałam jest dla mnie lepsza niż taka, której czytać nie chcę ;) A że nie ze wszystkimi nowościami zdązyłam i jedna z nich może okazać się lepsza niż teraźniejszy wybór? Cóż, to tylko nieistotny plebiscyt.

Ale po co?! To tylko plebiscyt. Głosują tysiące osób, które zapewne przeczytały tylko pojedyncze, najpopularniejsze książki. Wystarczy porównać liczbę ocen w serwisie, np Nosowska - 4690 a Jacobsen czy Chabon przedział 80-90.. Od lat oddaję głos jedynie w kategoriach, które mnie interesują i nie mam problemu w zdecydowaniu, że książka, którą czytałam jest dla mnie lepsza...

No i ja też prawie tylko tym żyłem... ;-)

No i ja też prawie tylko tym żyłem... ;-)

Odpowiedź brzmi - w żadnym. By wyniki były wiarygodne, głosujący musieliby przeczytać większość książek z danej kategorii, a szczerze wątpię, by tak było.

Odpowiedź brzmi - w żadnym. By wyniki były wiarygodne, głosujący musieliby przeczytać większość książek z danej kategorii, a szczerze wątpię, by tak było.

Ale dlaczego mam czytać książki, które mnie kompletnie nie interesują. Czytamy i głosujemy z swoim gustem czytelniczym.

Ale dlaczego mam czytać książki, które mnie kompletnie nie interesują. Czytamy i głosujemy z swoim gustem czytelniczym.

Nikt nie zmusza do czytania książek, które Cię nie interesują. Jak masz jednak ocenić najlepszą książke spośród innych, skoro części z nich nie znasz? W ramach zabawy - spoko. Ale to absolutnie nie będzie miarodajne.

Nikt nie zmusza do czytania książek, które Cię nie interesują. Jak masz jednak ocenić najlepszą książke spośród innych, skoro części z nich nie znasz? W ramach zabawy - spoko. Ale to absolutnie nie będzie miarodajne.

Wyniki plebiscytu były i nadal będą wiarygodne - w zakresie skuteczności działań promocyjnych poszczególnych wydawnictw. Tu akurat LC nie różni się zbytnio od "Książek. Magazynu do czytania", niby kompetentnego, a wypełnionego niemal wyłącznie entuzjastycznymi recenzjami.

Wyniki plebiscytu były i nadal będą wiarygodne - w zakresie skuteczności działań promocyjnych poszczególnych wydawnictw. Tu akurat LC nie różni się zbytnio od "Książek. Magazynu do czytania", niby kompetentnego, a wypełnionego niemal wyłącznie entuzjastycznymi recenzjami.

@kozakdowoza sam wybór książek które przeczytam jest w pewnym sensie głosowaniem. Nie przeczytam wszystkich, ale z dostępnych wybiorę te (moim zdaniem) najlepsze a z przeczytanych wybiorę tę (moim zdaniem) najlepszą w danej kategorii i na nią zagłosuję. To że z niektörych kategorii nic nie przeczytam, lub przeczytam jedną, to też jest moja ocena proponowanych książek.

@kozakdowoza sam wybór książek które przeczytam jest w pewnym sensie głosowaniem. Nie przeczytam wszystkich, ale z dostępnych wybiorę te (moim zdaniem) najlepsze a z przeczytanych wybiorę tę (moim zdaniem) najlepszą w danej kategorii i na nią zagłosuję. To że z niektörych kategorii nic nie przeczytam, lub przeczytam jedną, to też jest moja ocena proponowanych książek.

@kozakdowoza Dlaczego nie? Czytam książki,Które odpowiadają mojemu gustowi i na takie głosuję. Wyrosłam już z lektur szkolnych, które musiałam czytać, nawet kiedy mi kompletnie nie odpowiadała pod względem treści i formy. Nie jestem krytykiem literackim, głosuję według swojego gustu na te książki, które mnie odpowiadają

@kozakdowoza Dlaczego nie? Czytam książki,Które odpowiadają mojemu gustowi i na takie głosuję. Wyrosłam już z lektur szkolnych, które musiałam czytać, nawet kiedy mi kompletnie nie odpowiadała pod względem treści i formy. Nie jestem krytykiem literackim, głosuję według swojego gustu na te książki, które mnie odpowiadają

Ja też nie widzę problemu w głosowaniu bez przeczytania wszystkich czy nawet znaczącej liczby spośród nominowanych. Już zanim przeczytam jestem w stanie ocenić niektóre książki jako słabe lub nieciekawe, a zatem nie widzę potrzeby ich czytania, by dobitnie i na własnej skórze się przekonać, że książki te naprawdę są takie denne, jak się tego po nich spodziewam. Wystarczy przeczytać te obiecujące, te wyglądające na dobre, by odsiać niespodziewane rozczarowania i spośród naprawdę dobrych wybrać tę najlepszą. A choćbym i z dobrych nie wszystkie przeczytała, choćbym nie przeczytała najlepszej i nieco się w głosowaniu pomyliła, to przecież zagłosuję na dobrą i jeśli inni mnie nie przegłosują, nie skorygują mojej pomyłki, to i tak moim i podobnie się mylących głosem wygra książka dobra, zasługująca na docenienie, nawet jeśli nie ta całkiem najlepsza, a tak naprawdę druga czy trzecia spośród najlepszych. Niewielki problem, kolejność na podium bywa kwestią przypadku, ważne by były na nim książki dobre, nie jakiś badziew.

Ale tak niestety nie będzie, na pewno nie we wszystkich kategoriach, bo rzecz niedopasowana do kategorii, nieodpowiadająca typowym jej czytelnikom, ale za to podobająca się pewnej grupie takich, co to tej kategorii nie tykają i innych w niej książek w ogóle nie znają, głosami tych właśnie czytelników spoza gatunku wygra, choć nawet nie powinna być w nim nominowana :(
To znacznie większy problem niż to, że głosujemy nie znając wszystkich czy nawet większości tytułów. Głosują ludzie, którzy znają tylko jeden i którzy nie znają nie tylko pozostałych nominowanych, ale w ogóle nie znają gatunku, w którym głosują.

Ja też nie widzę problemu w głosowaniu bez przeczytania wszystkich czy nawet znaczącej liczby spośród nominowanych. Już zanim przeczytam jestem w stanie ocenić niektóre książki jako słabe lub nieciekawe, a zatem nie widzę potrzeby ich czytania, by dobitnie i na własnej skórze się przekonać, że książki te naprawdę są takie denne, jak się tego po nich spodziewam. Wystarczy...

Ja nie głosuję na gatunki, których nie znam. Nie głosuję na "powieść obyczajową i romans", chociaż przeczytałam jedną, jako kryminał. Nie głosuję też w kategoriach młodzieżowych i dziecięcych. Natomiast w reszcie czytam to co mnie interesuje i jest dostępne w bibliotece i z tego wybieram.

Ja nie głosuję na gatunki, których nie znam. Nie głosuję na "powieść obyczajową i romans", chociaż przeczytałam jedną, jako kryminał. Nie głosuję też w kategoriach młodzieżowych i dziecięcych. Natomiast w reszcie czytam to co mnie interesuje i jest dostępne w bibliotece i z tego wybieram.

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

E tam, jakie niemożliwe. Niemożliwe może jest nadrobienie 20 tytułów w ciągu miesiąca, ale kto jakąś kategorią interesował się cały rok i na bieżąco czytał nowości, temu zostaje do nadrobienia ledwie parę tytułów, nie wszystkie, a to już jest możliwe.
Tylko po co czytać wszystkie te gnioty, o których z góry wiadomo, że są gniotami? Wystarczy przeczytać te lepsze, gnioty trzeba by było czytać, gdybyśmy głosowali na największego gniota, a oficjalnie przecież nie taki jest cel plebiscytu :)

E tam, jakie niemożliwe. Niemożliwe może jest nadrobienie 20 tytułów w ciągu miesiąca, ale kto jakąś kategorią interesował się cały rok i na bieżąco czytał nowości, temu zostaje do nadrobienia ledwie parę tytułów, nie wszystkie, a to już jest możliwe.
Tylko po co czytać wszystkie te gnioty, o których z góry wiadomo, że są gniotami? Wystarczy przeczytać te lepsze, gnioty...

allison ja bym się nawet zgodziła na umieszczenie nazwisk autorów liryki w literaturze pięknej;) Wtedy i kategoria by zyskała, i satysfakcja dla wielu gwarantowana:)

Prawdę mówiąc, w każdej kategorii jakiś tytuł uwiera, ale najbardziej drażni zestawienie w literaturze pięknej. Mylne przypisywanie do kategorii w plebiscycie chyba mnie nie powinno dziwić, skoro niektóre tytuły już podczas dodawania są źle klasyfikowane. Jedna z przeczytanych przeze mnie książek trafiła do horrorów, choć w moim pojęciu to thriller psychologiczny. Ale w sumie nie powinnam się tutaj upierać, bo czytanie owej pozycji mogę wspominać jako horror:P

allison ja bym się nawet zgodziła na umieszczenie nazwisk autorów liryki w literaturze pięknej;) Wtedy i kategoria by zyskała, i satysfakcja dla wielu gwarantowana:)

Prawdę mówiąc, w każdej kategorii jakiś tytuł uwiera, ale najbardziej drażni zestawienie w literaturze pięknej. Mylne przypisywanie do kategorii w plebiscycie chyba mnie nie powinno dziwić, skoro niektóre...

Problem jest więc z klasyfikacją utworu w momencie dodawania książki do serwisu.To zakwalifikowanie jest więc bardzo umowne w zależności od gustu tego, który tą książkę dodaje. Przyznaję się nigdy nie zwracałam na to uwagi.
@Monika Wszystko jest możliwe, nawet przeczytanie 20 tytułów w ciągu miesiąca, tylko po co.
@Aksamitt Liryka w literaturze pięknej by zaginęła i przeszła niezauważona.

Problem jest więc z klasyfikacją utworu w momencie dodawania książki do serwisu.To zakwalifikowanie jest więc bardzo umowne w zależności od gustu tego, który tą książkę dodaje. Przyznaję się nigdy nie zwracałam na to uwagi.
@Monika Wszystko jest możliwe, nawet przeczytanie 20 tytułów w ciągu miesiąca, tylko po co.
@Aksamitt Liryka w literaturze pięknej by zaginęła i...