Postulat popieram. Choć obawiam się, że do tego nie dojdzie, bo byłby to podejrzewam, ruch nie do końca pożądany z punktu widzenia "poprawności medialnej" - taka "autorska" samowolka, nie ustalona z wydawcą itp.
A szkoda. Wielka szkoda...
Osobiście chciałabym kiedyś przeczytać wywiad w taki sposób przeprowadzony. W którym to pisarz wybiera sobie pytania i naprawdę szczerze odpowiada na nie, plując na konwenanse i wszelkiej maści poprawność.
Ale to chyba nie w tym życiu...

Postulat popieram. Choć obawiam się, że do tego nie dojdzie, bo byłby to podejrzewam, ruch nie do końca pożądany z punktu widzenia "poprawności medialnej" - taka "autorska" samowolka, nie ustalona z wydawcą itp.
A szkoda. Wielka szkoda...
Osobiście chciałabym kiedyś przeczytać wywiad w taki sposób przeprowadzony. W którym to pisarz wybiera sobie pytania i naprawdę...

Jako naiwny idealista, czegoś tu nie rozumiałem, a teraz 'łapię'.

Czyli:
• LC spytało nas o przygotowanie pytań do p. Mroza
• LC wybrało kilka.
• Trafiły pytania gdzieś na kolaudację.
• Po kilku tygodniach dostajemy odpowiedzi.

Ponieważ p. Remigiusz jest aktywny na LC (jak rozumiem konto 'Remigiusz'), to te wszystkie pytania mu są znane. Czemu nie mógł odnieść się sam - nawet tworząc osobny watek na LC i powiedzmy prosząc o niekomentowanie na bieżąco (dla jasności przekazu i zrozumiałego prawa do zbudowania zamkniętej wypowiedzi)?

Nasuwają się niepokojące wnioski:

• p. Remigiusz nie decyduje suwerennie o tym, co komunikuje publicznie.
• Jest sterowany i kreowany przez wizję rynkowego zysku.
• Skoro p. Remigiusz nie mówi, co myśli, to może jest podobnie z pisaniem?

Ponieważ moje wnioski wciąż wydaja mi się niepokojąco nieuchronne, to apeluję do sztabu, notariusza, jakiejś redakcji stojącej za tym 'eventem'- to nie jest zachęcająca metoda do budowania popularności trwałej i szczerej. Minęły już czasy, gdy pisarz siedział w szklanej wieży i do niego pielgrzymowały narody o poradę, szczególnie, że p. Remigiusz nie jest klasykiem w żadnym rozumieniu tego słowa.
Po co takie infantylne zabawy pompowania tajemnicy, wyczekiwania, elitarności? To śmieszne, żałosne i niepotrzebne.

Ostatecznie, chyba moje pytania o zaplecze intelektualne p. Remigiusza stały się jeszcze bardziej zasadne.
Szczerze -p. Remigiuszu - współczuję Panu. To, co obserwuję, nie jest warte tych pieniędzy.

Jako naiwny idealista, czegoś tu nie rozumiałem, a teraz 'łapię'.

Czyli:
• LC spytało nas o przygotowanie pytań do p. Mroza
• LC wybrało kilka.
• Trafiły pytania gdzieś na kolaudację.
• Po kilku tygodniach dostajemy odpowiedzi.

Ponieważ p. Remigiusz jest aktywny na LC (jak rozumiem konto 'Remigiusz'), to te wszystkie pytania mu są znane. Czemu nie mógł odnieść się...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Kiedy ludzi przestanie o to boleć tyłek.

Kiedy ludzi przestanie o to boleć tyłek.

Może były zbyt niewygodne?

Może były zbyt niewygodne?

Odpowiedziałem na wszystkie, które dostałem od LC. Żadnego nie pominąłem. :)

Odpowiedziałem na wszystkie, które dostałem od LC. Żadnego nie pominąłem. :)

Czyli to LC ocenzurowało pytania.

Czyli to LC ocenzurowało pytania.

Na moje odpowiedział, ale bardziej mnie spławił, niż udzielił rzeczowej odpowiedzi...

Na moje odpowiedział, ale bardziej mnie spławił, niż udzielił rzeczowej odpowiedzi...

spectator_zm a jaka według Ciebie powinna być ta "rzeczowa" odpowiedź?
Nie rozumiem Twojego zarzutu...
Moim zdaniem absolutnie nie zostałeś spławiony i pan Remigiusz odniósł się do Twoich spostrzeżeń.
Twoje realia nie obejmują może wyprawy na zbocza góry z dnia na dzień, ale jak w odp autora "Po trzecie jeśli ma się odpowiednio zasobny portfel, niejedna firma wciągnie nas nie na zbocza Annapurny, ale na Everest."
I to jest fakt, nie fantazjowanie, realia dzisiejszego świata choć nie każdy człowiek może mieć z tym styczność.
Co do części "Czy to możliwe w normalnym życiu/pracy, by ktokolwiek wytrzymał z tak pyskatą prawniczką?" - też pan remigiusz udzielił rzeczowej odp. " ... I czasem ma się nad sobą wyjątkowo wredną szefową."
Sama prawda. Wielu ludzi znosi (z różnych powodów) tyranów, despotów i "pyskaczy" w życiu prywatnym jak i w pracy.
Nie czepiam się Ciebie ;) nie rozumiem tylko dlaczego poczułeś się spławiony?

spectator_zm a jaka według Ciebie powinna być ta "rzeczowa" odpowiedź?
Nie rozumiem Twojego zarzutu...
Moim zdaniem absolutnie nie zostałeś spławiony i pan Remigiusz odniósł się do Twoich spostrzeżeń.
Twoje realia nie obejmują może wyprawy na zbocza góry z dnia na dzień, ale jak w odp autora "Po trzecie jeśli ma się odpowiednio zasobny portfel, niejedna firma wciągnie nas...

Nie wiem, czy czytasz cykl z Chyłką, ale jeśli tak, to zapewne wiesz doskonale, ile ona tequili wypiła, pije na co dzień i ile papierosów (nie elektronicznych inhalatorów, tylko zamulających płuca i oskrzela zwykłych "śmierduchów") wypala. Jeśli po takiej dawce "sportu" jest w stanie wejść na zbocze Annapurny (ok. 6000 m), nawet z tlenem i lekami to naprawdę jestem pod wrażeniem. No ale, niech będzie...
Nie odpowiedział co z tym "celibatem" Oryńskiego. Przecież biedak uschnie wkrótce, gdy tymczasem "jego" Chyłka pozwala sobie na swobodny seks (po pijaku co prawda) z choćby pewnym gliniarzem, po którym zachodzi w ciążę. A biedny Zordon znosi to cierpliwie jak gdyby wór pokutny był jego przeznaczeniem. Czy wytrzymałbyś z czymś takim?...

Nie wiem, czy czytasz cykl z Chyłką, ale jeśli tak, to zapewne wiesz doskonale, ile ona tequili wypiła, pije na co dzień i ile papierosów (nie elektronicznych inhalatorów, tylko zamulających płuca i oskrzela zwykłych "śmierduchów") wypala. Jeśli po takiej dawce "sportu" jest w stanie wejść na zbocze Annapurny (ok. 6000 m), nawet z tlenem i lekami to naprawdę jestem pod...

Nie wiem czy LC okroiło pytanie, ale aż takich szczegółów w nim nie doczytałam ;)
No ale i tak wydaje mi się, że z tego co napisał, jego odp. na tą część pytania brzmi "Tak czy owak w trakcie pisania konsultowałem te sprawy z Michałem Leksińskim, rzecznikiem zimowej wyprawy na K2, bo kluczowe było dla mnie to, żeby wejście Chyłki było realne."
Zatem ewentualnie panie Remigiuszu możemy prosić o uściślenie czy w tych konsultacjach było uwzględnione, że to TA Chyłka ma się wspinać?
Kontratyp czytałam i z tego co pamiętam, ekipa idąc pokonała tylko kawałek na pewnej wysokości. Dostali się na znaczną wysokość w inny sposób i stamtą ruszyli "piechtą" :)
A Chyłka chyba dłuższy moment pozostawała już trzeźwa.

Nie wiem czy LC okroiło pytanie, ale aż takich szczegółów w nim nie doczytałam ;)
No ale i tak wydaje mi się, że z tego co napisał, jego odp. na tą część pytania brzmi "Tak czy owak w trakcie pisania konsultowałem te sprawy z Michałem Leksińskim, rzecznikiem zimowej wyprawy na K2, bo kluczowe było dla mnie to, żeby wejście Chyłki było realne."
Zatem ewentualnie panie...

No cóż, skoro tak żarliwie bronisz Chyłki, nie pozostaje mi nic innego, jak wycofać się z tej polemiki i zarzutów wobec pana Mroza. Może moje wyobrażenie o tej tematyce jest błędne i rzeczywiście nie mam racji? Sam nigdy na Annapurnie (ani żadnej podobnej górze) nie byłem. Moja wiedza tego zagadnienia obejmuje tylko relacje uczestników takich wypraw, oraz filmy dokumentujące takie wyprawy. Może jakiś ekspert się wypowie?...

No cóż, skoro tak żarliwie bronisz Chyłki, nie pozostaje mi nic innego, jak wycofać się z tej polemiki i zarzutów wobec pana Mroza. Może moje wyobrażenie o tej tematyce jest błędne i rzeczywiście nie mam racji? Sam nigdy na Annapurnie (ani żadnej podobnej górze) nie byłem. Moja wiedza tego zagadnienia obejmuje tylko relacje uczestników takich wypraw, oraz filmy...

@Betsy na początku wywiadu jest wyraźnie napisane: "Na początku listopada zachęcaliśmy Was do przesyłania propozycji pytań do Remigiusza Mroza - przyszło ich naprawdę sporo! Z wielkim trudem wybraliśmy kilknaście i przesłaliśmy do pisarza"

@Betsy na początku wywiadu jest wyraźnie napisane: "Na początku listopada zachęcaliśmy Was do przesyłania propozycji pytań do Remigiusza Mroza - przyszło ich naprawdę sporo! Z wielkim trudem wybraliśmy kilknaście i przesłaliśmy do pisarza"

Jestem przekonana, że selekcja pytań odbywała się przy udziale Pana Mroza. Mój wpis był przewrotny.W dyskusji widać było, które pytania go denerwują. Na przykład te o tempo pisania. Podobnie, jeżeli do tej pory nie odniósł się do listu otwartego Jakuba ćwieka, to wiadomo było, że teraz też tego nie zrobi.

Jestem przekonana, że selekcja pytań odbywała się przy udziale Pana Mroza. Mój wpis był przewrotny.W dyskusji widać było, które pytania go denerwują. Na przykład te o tempo pisania. Podobnie, jeżeli do tej pory nie odniósł się do listu otwartego Jakuba ćwieka, to wiadomo było, że teraz też tego nie zrobi.

@Betsy, ale po co miałby odnosić się do listu Ćwieka? Chyba tylko po to, żeby podnieść zazdrośnikowi klikalność i na nowo ożywić szum wokół jego osoby - a Mróz jest na to za mądry. Zresztą od początku o to chodziło, jak się cokolwiek wie o Ćwieku to nietrudno zauważyć, że on to zrobił w trosce o własną popularność, a nie "dobro literatury", jak twierdzi. Znalazł już sobie zresztą nową ofiarę, Targi Książki w Krakowie, teraz się z nimi przepycha w felietonach.

@Betsy, ale po co miałby odnosić się do listu Ćwieka? Chyba tylko po to, żeby podnieść zazdrośnikowi klikalność i na nowo ożywić szum wokół jego osoby - a Mróz jest na to za mądry. Zresztą od początku o to chodziło, jak się cokolwiek wie o Ćwieku to nietrudno zauważyć, że on to zrobił w trosce o własną popularność, a nie "dobro literatury", jak twierdzi. Znalazł już sobie...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@ Maciek
Widocznie musi być oficjalna droga przekazania pytań, skoro ze wszystkimi autorami tak jest to dlaczego z panem Mrozem miałoby być inaczej, a nieoficjalnie to może sobie odpowiadać i się udzielać tylko po co? Ja się mu w sumie nie dziwę też bym nie odpowiadał na wszystko, ile by to czasu zajęło a do każdej odpowiedzi, powstałyby kolejne 3 pytania, przy których by się zapętlił do 2020 roku, a tu przecież trzeba kolejny bestseller pisać :)

@ Maciek
Widocznie musi być oficjalna droga przekazania pytań, skoro ze wszystkimi autorami tak jest to dlaczego z panem Mrozem miałoby być inaczej, a nieoficjalnie to może sobie odpowiadać i się udzielać tylko po co? Ja się mu w sumie nie dziwę też bym nie odpowiadał na wszystko, ile by to czasu zajęło a do każdej odpowiedzi, powstałyby kolejne 3 pytania, przy których by...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

@Maciek
To tylko domniemania i domysły :) dobry adwokat biegły w prawie i mowie wszelkie insynuacje by zmiażdżył w zarodku brakiem dowodów. Koniec kropka.

Ja szczerze mówiąc, nie mam wyrobionego zdania o szerszej twórczości pana Mroza, wszak przeczytałem zaledwie jedną jego książkę. Jedyne co to trochę mi przykro z moimi pytaniami, ale pocieszam się tym, że nie jestem sam ze swoimi rozterkami :)

@Maciek
To tylko domniemania i domysły :) dobry adwokat biegły w prawie i mowie wszelkie insynuacje by zmiażdżył w zarodku brakiem dowodów. Koniec kropka.

Ja szczerze mówiąc, nie mam wyrobionego zdania o szerszej twórczości pana Mroza, wszak przeczytałem zaledwie jedną jego książkę. Jedyne co to trochę mi przykro z moimi pytaniami, ale pocieszam się tym, że nie jestem sam...

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

A wracając do meritum, bo dyskusja bardzo się rozwinęła. Obejrzałam do końca wywiad z Mrozem na "Prologu", bo poprzednio widziałam tylko kawałek na LC. No i pod koniec autor się przyznał, jedna z moich teorii się sprawdziła. Że pisanie u niego to rodzaj manii, który może być rozpatrywany w kategorii psychopatologii. Nie może przeżyć tygodnia, ba, nawet godziny bez pisania, bo robi się przykry dla otoczenia i niespokojny. Tak czułam! A czy jest to grafomania, czy psychoza, niech ocenią psychiatrzy. Można by mu współczuć, gdyby na tej swojej manii tak dobrze nie zarabiał...

A wracając do meritum, bo dyskusja bardzo się rozwinęła. Obejrzałam do końca wywiad z Mrozem na "Prologu", bo poprzednio widziałam tylko kawałek na LC. No i pod koniec autor się przyznał, jedna z moich teorii się sprawdziła. Że pisanie u niego to rodzaj manii, który może być rozpatrywany w kategorii psychopatologii. Nie może przeżyć tygodnia, ba, nawet godziny bez pisania,...