Na mnie obie książki zrobiły ogromne wrażenie i wciąż je doskonale pamiętam. Oba tytuły to literatura faktu (chociaż niektórzy piszą w swoich opiniach o "Medalionach" jako o opowiadaniach, na marginesie - wywiadem "Madaliony" też nie są).

Hannę Krall cenię jednak bardziej, gdyż jest dla mnie mistrzynią reportażu i ekonomii słowa. Może dlatego, że na własnej skórze ta pisarka doświadczyła tragedii Holokaustu, może dlatego, że z racji wykonywanego latami zawodu dziennikarstwo jest mi szczególnie bliskie...
Może też dlatego, że miałam okazję osobiście poznać Hannę Krall... Było to dla mnie jedno z przełomowych wydarzeń w moim życiu.

I jeszcze jedna dygresja - co wybrane przez czytelniczki książki mają wspólnego z wiodącym tematem praw wyborczych dla kobiet? :)

Na mnie obie książki zrobiły ogromne wrażenie i wciąż je doskonale pamiętam. Oba tytuły to literatura faktu (chociaż niektórzy piszą w swoich opiniach o "Medalionach" jako o opowiadaniach, na marginesie - wywiadem "Madaliony" też nie są).

Hannę Krall cenię jednak bardziej, gdyż jest dla mnie mistrzynią reportażu i ekonomii słowa. Może dlatego, że na własnej skórze ta...

Oczywiście, że jest to przede wszystkim wywiad. Literatura faktu, reportaż, dokument. Pisarka jest tu narratorem i stara się udokumentować relacje świadków zbrodni ludobójstwa. Uczęszczałam do liceum, klasy humanistycznej. Bardzo szanuję tamtejszego profesora, bo zawdzięczam mu te 92% na maturze z polskiego i jak najbardziej była mowa o tym, że Nałkowska przeprowadza w tym pliku 64 stron m.in. wywiad :))

Oczywiście, że jest to przede wszystkim wywiad. Literatura faktu, reportaż, dokument. Pisarka jest tu narratorem i stara się udokumentować relacje świadków zbrodni ludobójstwa. Uczęszczałam do liceum, klasy humanistycznej. Bardzo szanuję tamtejszego profesora, bo zawdzięczam mu te 92% na maturze z polskiego i jak najbardziej była mowa o tym, że Nałkowska przeprowadza w tym...

Nie chcę być upierdliwa, ale radzę raz jeszcze sięgnąć po "Medaliony" - to rzeczywiście literatura faktu, ale nie została ubrana w formę wywiadu.
Materiały do książki autorka zebrała, pracując w Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskiej w Polsce - była wówczas świadkiem i uczestnikiem przesłuchań, jednak w "Medalionach" nadała swoim tekstom formę reportaży (wbrew temu, co można przeczytać na Wikipedii, która podaje określenie "opowiadania").

Pisarka narratorem nie jest, gdyż narrator to opowiadacz typowy dla literatury pięknej, a więc fikcyjnej, nie literatury faktu - polecam zapoznanie się z terminologią z zakresu teorii literatury.

Do profesora z LO nic nie mam - może po prostu miał niezbyt uważną uczennicę:)
Bez obrazy, Mario droga, ale w kwestii gatunków i rodzajów literackich, tudzież form publicystycznych oraz tzw. literatury osobnej trudno mnie zagiąć:) - poświęciłam tej kwestii więcej niż połowę życia, mając za mistrzów autorytety z UAM w Poznaniu (sadzę, że profesorowie Seweryna Wysłouchowa, promotorka mojej pracy magisterskiej, Michał Głowiński i Edward Balcerzan, moi zacni egzaminatorzy, robią spore wrażenie i biją na głowę Twego nauczyciela polonistę - z całym szacunkiem dla jego dorobku pedagogicznego).

Trochę więcej pokory, Mario. Z przyjemnością podyskutuję na tematy związane z poetyką, teorią literatury oraz nazewnictwem, gdy będziesz miała na swoim koncie więcej niż te wspomniane 92 % :) - zdanie egzaminu dojrzałości, nawet na takim poziomie, jakoś nie rzuca mnie na kolana:))

Tym bardziej, gdy czytam coś takiego w twoim wydaniu: "...i jak najbardziej była mowa o tym, że Nałkowska przeprowadza w tym pliku 64 stron m.in. wywiad :))" - pomijam styl, zdanie jest po prostu nielogiczne i niezrozumiałe.

Tyle ode mnie w tym temacie:)

Nie chcę być upierdliwa, ale radzę raz jeszcze sięgnąć po "Medaliony" - to rzeczywiście literatura faktu, ale nie została ubrana w formę wywiadu.
Materiały do książki autorka zebrała, pracując w Międzynarodowej Komisji do Badania Zbrodni Hitlerowskiej w Polsce - była wówczas świadkiem i uczestnikiem przesłuchań, jednak w "Medalionach" nadała swoim tekstom formę reportaży...

Proszę streścić swoje słownictwo.

Proszę streścić swoje słownictwo.

Chciałabym dorzucić do dyskusji tę książkę. Jej opowieści. Rzecz o równouprawnieniu kobiet[bookLink]4870811|Jej opowieści. Rzecz o równouprawnieniu kobiet[/bookLink]
„Książka jest freskiem, ukazującym pełny obraz sytuacji kobiet w kontekście ich walki o równouprawnienie. (...) Obejmuje wiele obszarów kobiecej aktywności: od życia prywatnego, poprzez edukację na różnych poziomach, pracę zawodową, aktywność społeczną, aż po działalność parlamentarną i walkę na froncie wojennym. Kobiety, o których pisze Jarosław Kapsa, reprezentują różne środowiska społeczne i różny status majątkowy, prawdziwymi jednak bohaterkami są inteligentki, zajmujące się działalnością na rzecz równouprawnienia wszystkich kobiet”.

(z przedmowy Barbary Stelbickiej).

Chciałabym dorzucić do dyskusji tę książkę. Jej opowieści. Rzecz o równouprawnieniu kobiet[bookLink]4870811|Jej opowieści. Rzecz o równouprawnieniu kobiet[/bookLink]
„Książka jest freskiem, ukazującym pełny obraz sytuacji kobiet w kontekście ich walki o równouprawnienie. (...) Obejmuje wiele obszarów kobiecej aktywności: od życia prywatnego, poprzez edukację na różnych...