Uruchomił mi się tryb wymyślania teorii spiskowych:
Ja już wiem, dlaczego nie opublikowano listy nowych oficjalnych recenzentów! Przecież to nie jest coś, co jest sens ukrywać, przecież prędzej czy później wszystkich oficjalnych recenzentów będziemy mieli szansę poznać. Kiedy którykolwiek z nich napisze i opublikuje oficjalną recenzję, jego "awans" na oficjalnego recenzenta będzie wyraźnie widoczny. Dla każdego, kto przegląda oficjalne recenzje. Uważnie je śledząc i odnotowując nazwiska i nicki piszących, możemy w stosunkowo krótkim czasie skompletować listę wszystkich aktywnych oficjalnych recenzentów, a zaglądając w ich recenzencką historię odróżnić nowych od starych, czyli wyłapać tę ukrywaną czterdziestkę. Po co więc ją ukrywać? No właśnie! Oczywiście po to, żebyśmy w poszukiwaniu rozwiązania tej tajemnicy zaczęli pilnie śledzić oficjalne recenzje! Nasza ciekawość ma doprowadzić do zwiększenia liczby wejść na dział recenzji - podnoszenie wszelkimi dostępnymi sposobami wskaźników kliknięć na LC!
Brawo!

Uruchomił mi się tryb wymyślania teorii spiskowych:
Ja już wiem, dlaczego nie opublikowano listy nowych oficjalnych recenzentów! Przecież to nie jest coś, co jest sens ukrywać, przecież prędzej czy później wszystkich oficjalnych recenzentów będziemy mieli szansę poznać. Kiedy którykolwiek z nich napisze i opublikuje oficjalną recenzję, jego "awans" na oficjalnego recenzenta...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Temat umarł śmiercią naturalną.
Zamiast być zatytułowany: wyniki rekrutacji powinien brzmieć: My już wiemy, ale nie powiemy. ;) :)

Temat umarł śmiercią naturalną.
Zamiast być zatytułowany: wyniki rekrutacji powinien brzmieć: My już wiemy, ale nie powiemy. ;) :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Tez bym wolala wiedziec, kto zostal recenzentem. Ukrywanie zwyciezcow niczemu nie sluzy...

Tez bym wolala wiedziec, kto zostal recenzentem. Ukrywanie zwyciezcow niczemu nie sluzy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Nie planowałam wypowiadać się na temat wyników rekrutacji, jednak zauważyłam, że wzbudzają one sporo emocji. Wysłałam dwie recki bardziej z nastawieniem "pewnie nie wybiorą" niż "piszę tak zajebiście, że po prostu muszą zaproponować mi współpracę". Nie lubię i źle się czuję tworząc sztywne, szkolne recenzje, na dodatek sztucznie schlebiające danemu dziełu, dlatego przesłałam swoje typowe teksty. Co mi szkodziło tego nie zrobić.
Przeczucie mnie nie myliło, ale nie czuję żalu do oceniających (czy kogoś tam jeszcze, kto wybierał cudowną czterdziestkę), że mnie odrzucili. Nie dociekam, co było decydującym czynnikiem przy wyborze: posiadanie bloga, określony sposób pisania recenzji, a może zadziałały jakieś znajomości. Kilka darmowych książek i możliwość napisania "oficjalnej" recenzji nie jest dla mnie czymś aż tak szalenie ważnym, żebym miała przeżywać porażkę przez następne tygodnie. Nie wiem czy wybrańcy rzeczywiście są najlepszymi z najlepszych. To oceni się dopiero po ich recenzjach. Wybrańcy równie dobrze mogli zostać wybrańcami, bo LC akurat szukało takich typów recenzentów, jak oni.
Tak jak zdążyłam się zorientować, dzięki zamieszczonym tu komentarzom, wystartowało sporo(?) ludzi z pasją do książek, piszących przemyślane, oryginalne recenzje. Moim zdaniem, nie ma żadnego konkretnego powodu, by teraz czuli się gorsi od tej czterdziestki. Życzę im, aby nie podupadali na duchu, tylko dalej współtworzyli portal. I tak jak ja nie brali sobie do serca tej rekrutacji.

/Chyba napisałam dużo zdań przeczących, lol/

Nie planowałam wypowiadać się na temat wyników rekrutacji, jednak zauważyłam, że wzbudzają one sporo emocji. Wysłałam dwie recki bardziej z nastawieniem "pewnie nie wybiorą" niż "piszę tak zajebiście, że po prostu muszą zaproponować mi współpracę". Nie lubię i źle się czuję tworząc sztywne, szkolne recenzje, na dodatek sztucznie schlebiające danemu dziełu, dlatego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chciałoby się myśleć, że miłośnicy książek są ciepłymi i pozytywnymi ludźmi, ale po przeczytaniu komentarzy - nie można... Błogosławiony, kto wpadł na pomysł niepublikowania listy wybranych osób, bo mam obawy, że zostałyby zjedzone żywcem i zasypane dziesiątkami nicków tych, którzy są lepsi. To, jak znosimy niepowodzenie, bardzo dużo o nas mówi. Ci, którym się nie udało: możecie spróbować swoich sił w przyszłych edycjach. Ci, którym się udało: gratulacje! Administracjo konkursu: wszystko OK! Drogie książkoludki: nie zjadajmy się :)

Chciałoby się myśleć, że miłośnicy książek są ciepłymi i pozytywnymi ludźmi, ale po przeczytaniu komentarzy - nie można... Błogosławiony, kto wpadł na pomysł niepublikowania listy wybranych osób, bo mam obawy, że zostałyby zjedzone żywcem i zasypane dziesiątkami nicków tych, którzy są lepsi. To, jak znosimy niepowodzenie, bardzo dużo o nas mówi. Ci, którym się nie udało:...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czy wszyscy, którzy brali udział w zabawie/konkursie, dostali maila z odmową/newsletterem i hejtowanym tu kodem na woblink? Ja nie dostałam i nie wiem czy to wina mojego gmaila, czy nie tylko ja zaginęłam w tłumie 611 osób :)?

Czy wszyscy, którzy brali udział w zabawie/konkursie, dostali maila z odmową/newsletterem i hejtowanym tu kodem na woblink? Ja nie dostałam i nie wiem czy to wina mojego gmaila, czy nie tylko ja zaginęłam w tłumie 611 osób :)?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Jako osoba, która również brała udział w rekrutacji i nie została wybrana, dodam coś od siebie do powyższej dyskusji. Nie ma książki, która spodoba się wszystkim i tak samo nie ma recenzenta, którego styl każdemu przypadnie do gustu. Podobnie redakcja portalu LC posiada swoje oczekiwania i gust, którymi kierowała się podczas wyboru oficjalnych recenzentów, chociaż przyznam, że z czystej ciekawości też chciałabym poznać listę wybranych. W moim odczuciu nie ma jednak nic cenniejszego, niż posiadanie grupy osób, którym naprawdę podobają się nasze teksty, a każdy szczerze dodany plus za opinię jest bezcenny :)

Jako osoba, która również brała udział w rekrutacji i nie została wybrana, dodam coś od siebie do powyższej dyskusji. Nie ma książki, która spodoba się wszystkim i tak samo nie ma recenzenta, którego styl każdemu przypadnie do gustu. Podobnie redakcja portalu LC posiada swoje oczekiwania i gust, którymi kierowała się podczas wyboru oficjalnych recenzentów, chociaż przyznam,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Widzę, że wiele osób chciałoby, aby ogłosić, kto został oficjalnym recenzentem - to już decyzja Administratora LCZ. Natomiast ze swojej strony nie widzę powodu, żeby nie "ujawniać się".
Uprzedzając i dla transparentności - na swoim koncie w Serwisie mam raczej krótkie i mocno subiektywne recenzje + 2 duże cykle artykułów "Jak NIE pisać" i "Life Hamleting". Podobnie jak wszyscy Uczestnicy do oceny podesłałem 2 dłuższe recenzje. Pierwsza to nieco zmodyfikowana wersja napisanej jakiś czas temu recenzji książki Marai'a, można ją znaleźć pod poniższym linkiem:
http://bloghub.pl/wpis.5999.ahsan-ridha-hassan-poleca-czytelnikom-mk-pokrzep
Druga dotyczy "Poczucia kresu" Barnes'a, napisana na potrzeby rekrutacji, na razie niedostępna w sieci.
Mam nadzieję dzielić się z Wami wartościowymi recenzjami dobrych książek.

Widzę, że wiele osób chciałoby, aby ogłosić, kto został oficjalnym recenzentem - to już decyzja Administratora LCZ. Natomiast ze swojej strony nie widzę powodu, żeby nie "ujawniać się".
Uprzedzając i dla transparentności - na swoim koncie w Serwisie mam raczej krótkie i mocno subiektywne recenzje + 2 duże cykle artykułów "Jak NIE pisać" i "Life Hamleting". Podobnie jak...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Czytam i czytam, i czytam, i przyznaję, że dyskusja jest znacznie ciekawsza niż sam konkurs.

Na początek kilka kwestii o mnie, aby wykluczyć ewentualne niejasności i imputacje:
1) Tak, jestem blogerem, ale nie współpracuję z wydawnictwami, nie posiadam profilu na FB czy Instagramie, sam wybieram książki, o których chcę pisać i z reguły nie są to wydawnicze nowości (nie lubię relacji książka za recenzję, bo wg mnie podświadomie przyjmowane jest założenie, że ocena danej pozycji powinna być pozytywna, albo w najlepszym razie neutralna - oczywiście to tylko moja opinia).
2) Nie, nie brałem udziału w konkursie, nie wysyłałem żadnego zgłoszenia, nie byłem (i dalej nie jestem) zainteresowany statusem oficjalnego recenzenta.

A teraz moje refleksje:
1) W komentarzach panuje delikatne pomieszanie z poplątaniem, bo z jednej strony wszyscy, którym się nie udało, zgłosili chęć, by zostać oficjalnym recenzentem, a z drugiej zaś od części z nich dowiadujemy się, że właściwie to nawet lepiej, że nie zostali wybrani, bo będzie można nadal płodzić teksy nieszablonowe, wymykające się schematom i wartościowe, zamieszczać opinie płynące prosto z serca, itd. Ale w takim razie - zapytam z przekory - po co w takich przypadkach wysyłać zgłoszenia, skoro oczywistym było, że oficjalna recenzja musi spełniać pewne standardy?
2) W formie pocieszenia, dla tych, którym się nie powiodło, wspomnę, że kolega, z którym współtworzę bloga, pełnił swego czasu rolę oficjalnego recenzenta. Ale dość szybko postanowił zrezygnować po tym, gdy poproszono go, by nie publikował swojego tekstu, w którym dość krytycznie wyrażał się o recenzowanej książce. W mocnych słowach wyraził się na temat błędów edytorskich, wypunktował kiepską redakcję i korektę oraz gafy rzeczowe popełnione przez autora. Koniec końców tekst ukazał się tylko na naszym blogu, a kolega zdecydował się zakończyć współpracę z LC. Z tego względu, moim zdaniem, praca oficjalnego recenzenta to dość niewdzięczna fucha - ograniczamy się głównie do pisania o nowościach, musimy to czynić dość regularnie, a w dodatku niemile widziane są teksty o negatywnych wydźwięku.
3) Pojawiają się zdania, że oficjalne recenzje są często dość nudne i wtórne. Wydaje mi się, że bez problemu można znaleźć przykłady, potwierdzające tę tezę, ale równie dobrze można odszukać teksty, świadczące o czymś wręcz przeciwnym. Mnie oficjalne recenzje kojarzą się z solidnością, ale duża zasługa w tym użytkownika Zicocu, na teksty którego regularnie natrafiam - polecam ich lekturę! (http://lubimyczytac.pl/profil/92301/zicocu)

Czytam i czytam, i czytam, i przyznaję, że dyskusja jest znacznie ciekawsza niż sam konkurs.

Na początek kilka kwestii o mnie, aby wykluczyć ewentualne niejasności i imputacje:
1) Tak, jestem blogerem, ale nie współpracuję z wydawnictwami, nie posiadam profilu na FB czy Instagramie, sam wybieram książki, o których chcę pisać i z reguły nie są to wydawnicze nowości (nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Cóż z tego, że dyskusja toczy się dalej, jeśli Redakcja wyników nie podała i tak.
Bardzo lubię to miejsce, ale mam żal. Współtworzę je z innymi od 4-5 lat. Nie zasługujemy na to, by po prostu nam wkleić listę zwycięzców? Myślę, że wielu użytkowników mogłoby na tym tylko skorzystać, mając ułatwiony dostęp do kont tych najlepszych recenzentów. Droga Redakcjo, decyzja ostateczna?

Cóż z tego, że dyskusja toczy się dalej, jeśli Redakcja wyników nie podała i tak.
Bardzo lubię to miejsce, ale mam żal. Współtworzę je z innymi od 4-5 lat. Nie zasługujemy na to, by po prostu nam wkleić listę zwycięzców? Myślę, że wielu użytkowników mogłoby na tym tylko skorzystać, mając ułatwiony dostęp do kont tych najlepszych recenzentów. Droga Redakcjo, decyzja ostateczna?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post