forum Oficjalne Aktualności

Gdzie była redakcja, czyli słów kilka(set) o procesie wydawniczym

utworzył 10.08.2018 o 14:17

Był taki czas, kiedy książka równała się w mojej głowie z historią, którą ktoś chciał mi opowiedzieć. Stanowiła rzecz od początku skończoną, a pisarze to byli jacyś niewidzialni, niedotykalni półbogowie, sprowadzeni do nazwisk na okładkach, którzy wyciągali ze swojej głowy gotowe opowieści. Chcę przez to powiedzieć, że nie przychodziło mi do głowy, by myśleć o książce jako o produkcie, nad którego jakością czuwa sztab ludzi.

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [29]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
gabith 18.08.2018 19:33
Czytelniczka

Cóż, w felietonie sama prawda. Niestety wiele wydawnictw (pewnie z braku środków finansowych lub czasu, albo i jednego i drugiego) redaktora i korektora zastępuje jedną osobą. A na tym tekst dobrze nie wychodzi.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Meszuge 13.08.2018 20:28
Czytelnik

Wyraźnie się nie rozumiemy, ale... czy to ważne... :-)

To po prostu typowe dla młodych ludzi, którzy znają już tylko jedną formę pracy z redaktorem/korektorem, to jest MS Word i śledzenie zmian.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.08.2018 20:39
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Meszuge 14.08.2018 09:32
Czytelnik

Tak... wszystko się zmienia...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Meszuge 13.08.2018 20:01
Czytelnik

"Dlatego praca zawsze odbywa się w trybie rejestrowania zmian" - nieprawda. Nadal wiele liczących się, renomowanych wydawnictw pracuje z autorem na wersji papierowej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.08.2018 20:05
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
czytamcałyczas 13.08.2018 17:35
Czytelnik

Jestem,pod wrażeniem.Małych wydawnictw,które dają szansę nieznanym autorom.Wtedy,mogę poznać wielu nowych pisarzy.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
13.08.2018 16:38
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
13.08.2018 19:55
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

ChelseaMonday 13.08.2018 14:32
Bibliotekarka

Są wydawnictwa i Wydawnictwa. Jedne bardziej szanują siebie i czytelników, inne mają głęboko gdzieś, że tekst nie jest taki jaki powinien być. Byleby tanio wyszło. Największy koszmar przeżywam z wersjami ebook. Tutaj to jest dopiero pole bitwy. Czasami przecieram oczy ze zdumienia a najczęściej odkładam książkę na kiedyś, bo zwyczajnie nie da się czytać bez zgrzytania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
13.08.2018 19:59
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

ChelseaMonday 13.08.2018 20:06
Bibliotekarka

Nie różnice w treści a błędy. W ebooku są w papierze ich nie ma, sprawdzone z wieloma znajomymi, którzy z kolei czytają tylko papier. Poza tym, owa znajoma po tym, jak zwróciłam jej uwagę na błędy, napisała mi, że w ebooku zdążyli wprowadzić zmiany, natomiast na papier było już za późno. Nie mam pojęcia jak to wszystko działa.
Dziś na przykład w jednej z książek miałam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
13.08.2018 20:14
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
KotGacek 12.08.2018 13:46
Czytelnik

W przypadku selfpubu, najwięcej zastrzeżeń budzi pierwszy etap, czyli recenzenci wewnętrzni. Mam wrażenie, że oni nie istnieją.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 12.08.2018 14:36
Czytelnik

1. Możesz sam ich sobie znaleźć: rodzina, znajomi, jak się uda to nawet nieznajomi - tylko trzeba poszukać takich, którzy potrafią spojrzeć na dzieło i skrytykować, a nie takich, którzy pochwalą wysiłek bez względu na rezultat.
2. Sam fakt, że trzeba się uciekać do selfpubu, może być wskazówką, że z dziełem coś nie tak - gdyby było dobre, to powinno się nim zainteresować...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
12.08.2018 18:36
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

KotGacek 12.08.2018 20:22
Czytelnik

Różnica mniej więcej taka jak między syfilisem a malarią. Nigdzie nie pisałam, że recenzenci nie istnieją, tylko że mam wrażenie że nie istnieją, bo chyba jeszcze nie czytałam selfa albo vanity, za który warto płacić więcej jak złotówkę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Magda 13.08.2018 08:20
Autor

Jeśli chodzi o vanity, wszystko, na co się natknęłam, to była tragedia. Z selfami - większość, ale tu nie byłabym aż tak surowa. Zdarza się, że tą drogą autorzy wydają teksty niszowe, których wydawca nie chce, bo grona odbiorców mogłoby być zbyt małe. Czasem robią to nawet osoby, których inne teksty ukazują się w zwykłych wydawnictwach - na przykład zbiorek opowiadań...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Agata Mojcner 13.08.2018 18:34
Autorka

A ja prosiłabym nie uogólniać - nie wszystkie selfpuby to gnioty. Polityka wydawnicza oficyn jest bardziej złożona, niż się większości osób wydaje. Przyznam, że sama opublikowałam w zeszłym roku powieść za pośrednictwem platformy self-publishingowej, bo po prostu nie miałam innego wyjścia - wydawnictwa nie były nią zainteresowane; kilka napisało mi wprost, że nie chcą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
konto usunięte
13.08.2018 19:49
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

konto usunięte
13.08.2018 20:02
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Monika 13.08.2018 20:16
Czytelnik

@Agata
Zgadzam się, że nie można, bez przeczytania wszystkich, co przecież samo w sobie jest niemożliwością, stwierdzać, że wszystkie selfpuby to gnioty. Ale zapytam Ciebie: kto w tym wątku powiedział coś aż tak kategorycznego? Bo że więcej jest gniotów niż czegoś wartościowego, to chyba nie wymaga dowodów, zgodzisz się z tym? A tylko tyle mówiliśmy, że większość jest nic...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Agata Mojcner 13.08.2018 21:26
Autorka

@Monika
Po pierwsze, nigdzie nie napisałam, że ktoś w tym wątku stwierdził, że "wszystkie selfpuby to gnioty". Logiczne, że nie da rady przeczytać każdej książki opublikowanej w ten, czy jakikolwiek inny sposób. Odniosłam się jedynie do tendencji do uogólniania na podstawie jakości większości selfpubów lub tylko tych, z którymi dana osoba miała styczność.
Po drugie,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Agata Mojcner 13.08.2018 21:35
Autorka

@Siemomysła
Amanda Hocking, autorka książek dla młodzieży, też wydała swoje powieści najpierw w formie self-publishingu. Ale za granicą jest to dużo bardziej popularne i zarazem bardziej opłacalne niż w Polsce :) I potencjalnych czytelników też znacznie więcej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 13.08.2018 22:08
Czytelnik

@Agata
A to przepraszam, myślałam, że Twoje słowa
A ja prosiłabym nie uogólniać - nie wszystkie selfpuby to gnioty.
to reakcja na coś w tym wątku. Jeśli to tylko prośba ogólna lub wyprzedzająca nadmierne uogólnianie spodziewane w kolejnych postach, to wycofuję swoją krytykę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
KotGacek 14.08.2018 09:27
Czytelnik

Odniosłam się do tego co czytałam, przykro mi, ale się nie podobało, głównie ze względów technicznych. Czyli redaktorsko-korektorskich. Uogólnienia są nieuniknione, bo jednak większość selfów i pochodnych ma braki na poziomie podstawowym tego rzemiosła. W końcu nawet autorka artykułu od tego wychodzi: od powszechnego narzekania na korektę czy redakcję. Wyjaśnienie procesu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
konto usunięte
10.08.2018 14:17
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto