W ekranizacji powieści, w dodatku osadzonej w konkretnym miejscu i czasie, jak najbardziej. W innym wypadku można by powiedzieć, że przeniesienie akcji „Nędzników” do starożytnego Rzymu też nie ma znaczenia. Albo obsadzenie 60-letniej niepełnosprawnej aktorki w roli Cosette. Ani przeciwko Rzymowi, ani przeciwko niepełnosprawnych aktorek nic nie mamy, ale do tego konkretnego projektu nam nie pasują. Podobnie jak czarnoskóry aktor w roli Javerta.

W ekranizacji powieści, w dodatku osadzonej w konkretnym miejscu i czasie, jak najbardziej. W innym wypadku można by powiedzieć, że przeniesienie akcji „Nędzników” do starożytnego Rzymu też nie ma znaczenia. Albo obsadzenie 60-letniej niepełnosprawnej aktorki w roli Cosette. Ani przeciwko Rzymowi, ani przeciwko niepełnosprawnych aktorek nic nie mamy, ale do tego konkretnego...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Rzecz w tym, ze mamy do czynienia z fikcyjną opowieścią, a nie kroniką historyczną, a co za tym idzie argumenty, że nie ten czas i miejsce są kompletnie od czapy. Twórcy adaptacji nie muszą się sztywno trzymać książkowego oryginału (zwłaszcza, że takich wersji było już wiele), podobnie jak Hugo, który sam pewne elementy świata przedstawionego naginał bądź koloryzował. To się nazywa licentia poetica i ludzie odpowiedzialni za ów serial też maja do tego prawo ;)

Trochę mnie dziwi, że w XXI wieku, czasie kiedy popkultura wymieszała wszystko ze wszystkim, zeżarła, przetrawiła i zwróciła w innej formie takie błahostki mogą rodzić tyle kontrowersji.

Rzecz w tym, ze mamy do czynienia z fikcyjną opowieścią, a nie kroniką historyczną, a co za tym idzie argumenty, że nie ten czas i miejsce są kompletnie od czapy. Twórcy adaptacji nie muszą się sztywno trzymać książkowego oryginału (zwłaszcza, że takich wersji było już wiele), podobnie jak Hugo, który sam pewne elementy świata przedstawionego naginał bądź koloryzował. To...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Kto będzie czarny? Artykuł za długi, nie czytałem

Kto będzie czarny? Artykuł za długi, nie czytałem

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

oficer policji - Javert

oficer policji - Javert

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

O, to mnie zaskoczyli. Czytając wyobrażałem sobie go jako białego... Czy jestem rasistą?

O, to mnie zaskoczyli. Czytając wyobrażałem sobie go jako białego... Czy jestem rasistą?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

tak

tak

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Cóż, podałam kilka przykładów postaci, których nigdy nikt nie widział granych przez aktora innej rasy niż oryginalna - poprawność polityczna dotyczy tylko Europy. A u nas jak nie czarna Hermiona (już widzę rudowłose dzieci z takiego związku), to czarny Javert. Tu widzę ewidentną hipokryzję - twórcy chwalą się maksymalną wiernością wobec oryginału, a do obsady wprowadzają postać o wyglądzie, który nie mógł się przydażyć u Hugo. I jeszcze raz - nic nie mam ani do czarnoskórych, ani do żółtych aktorów. Jest wiele filmów, w których mogą się realizować, niekoniecznie w europejskich produkcjach historycznych/kostiumowych. Tak jak Lily James nie ma szans na rolę Mulan, a Lucy Liu na zagranie królowej Elżbiety.

Cóż, podałam kilka przykładów postaci, których nigdy nikt nie widział granych przez aktora innej rasy niż oryginalna - poprawność polityczna dotyczy tylko Europy. A u nas jak nie czarna Hermiona (już widzę rudowłose dzieci z takiego związku), to czarny Javert. Tu widzę ewidentną hipokryzję - twórcy chwalą się maksymalną wiernością wobec oryginału, a do obsady wprowadzają...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

"Cóż, podałam kilka przykładów postaci, których nigdy nikt nie widział granych przez aktora innej rasy niż oryginalna" <- okej, to ja rzucę tylko Scarlett Johanson w Ghost in Shell. Czy choćby biała Katniss w Igrzyskach Śmierci, chociaż książka podkreślała, że miała oliwkową skórę. Takich przykładów jest naprawdę dużo.
"do obsady wprowadzają postać o wyglądzie, który nie mógł się przydarzyć u Hugo" <- ponownie, polecam zobaczyć Hamiltona, który jest uniwersalną odpowiedzią na takie zarzuty. Zresztą nie znamy jeszcze treści serialu. Zobaczmy, poznajmy wizję artystyczną reżysera i twórców. Może wpiszą to w postać, a może nie, ale dopiero kiedy dowiemy się, jak to zostanie rozwiązaną, dopiero wtedy będziemy mogli osądzać.

"Cóż, podałam kilka przykładów postaci, których nigdy nikt nie widział granych przez aktora innej rasy niż oryginalna" <- okej, to ja rzucę tylko Scarlett Johanson w Ghost in Shell. Czy choćby biała Katniss w Igrzyskach Śmierci, chociaż książka podkreślała, że miała oliwkową skórę. Takich przykładów jest naprawdę dużo.
"do obsady wprowadzają postać o wyglądzie, który nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja też nie mam nic przeciwko czarnoskórym czy azjatyckim aktorom, raczej zazwyczaj nie zwracam na to uwagi. Ale tu mamy do czynienia z ekranizacją książki typowo historycznej, nie fantasy, nie przygodówką.

Absolutnie nie miałam na celu obrazić czarnoskórych, przeciwnie, nie znoszę rasizmu. Dlatego zwróciłam uwagę, że w ówczesnej Francji taka osoba byłaby poniżana i dyskryminowana, rozumiałabym, gdyby znalazła się w sytuacji Fantyny czy bandy Thiernadiera. Dla mnie to takie ,,retuszowanie" historii, próby wymazania rzeczy złych i o których nieprzyjemnie się myśli.

,,Hamilton" ma specyficzną konwencję. Ja kocham musicale, do tego mimo starań póki co nie zdołałam się przekonać. Nie dlatego, że czarni grają białych, ale ponieważ połączenie historii i muzyki współczesnej nigdy mi nie leżało, nie podobają mi się też głosy części aktorów.

Ja też nie mam nic przeciwko czarnoskórym czy azjatyckim aktorom, raczej zazwyczaj nie zwracam na to uwagi. Ale tu mamy do czynienia z ekranizacją książki typowo historycznej, nie fantasy, nie przygodówką.

Absolutnie nie miałam na celu obrazić czarnoskórych, przeciwnie, nie znoszę rasizmu. Dlatego zwróciłam uwagę, że w ówczesnej Francji taka osoba byłaby poniżana i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

(Ja rozumiem Wasz pogląd, rozumiem go dobrze, niemniej, po prostu się z nim nie zgadzam.)

"Dlatego zwróciłam uwagę, że w ówczesnej Francji taka osoba byłaby poniżana i dyskryminowana, rozumiałabym, gdyby znalazła się w sytuacji Fantyny czy bandy Thiernadiera. Dla mnie to takie ,,retuszowanie" historii, próby wymazania rzeczy złych i o których nieprzyjemnie się myśli." <- A może właśnie tak będzie? IMO to pasowałoby do postaci Javerta, nadałoby mu głębi, gdyby osoba, która przecież urodziła się w więzieniu, mimo wszystko wspięła się dość wysoko na szczyt. Teraz dyskusja wydaje mi się jałowa - bo nie wiemy, jak wygląda serial i scenariusz, nie znamy po prostu fabuły i rozwiązań, więc osądzanie i wyciąganie wideł jest po prostu śmieszne.

A skoro kochasz musicale to na pewno zdajesz sobie sprawę, że nie tylko w ekranizacji Nędzników z 2012 r. w tłumie pojawiało się wiele czarnoskórych aktorów, ale również bardzo wiele przedstawień na Broadwayu czy West Endzie nie miało białej obsady (podobnie jak choćby Great Comet, gdzie Natashę grała czarnoskóra aktorka i wiele, wiele innych dzieł historycznych) (;.

(Ja rozumiem Wasz pogląd, rozumiem go dobrze, niemniej, po prostu się z nim nie zgadzam.)

"Dlatego zwróciłam uwagę, że w ówczesnej Francji taka osoba byłaby poniżana i dyskryminowana, rozumiałabym, gdyby znalazła się w sytuacji Fantyny czy bandy Thiernadiera. Dla mnie to takie ,,retuszowanie" historii, próby wymazania rzeczy złych i o których nieprzyjemnie się myśli."...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja też jestem fanką musicali i też nie przepadam za Hamiltonem, bynajmniej nie ze względu na dobór obsady. I nie, Hamilton nie jest uniwersalną odpowiedzią na wszystkie tego typu wątpliwości. Przedstawienia musicalowe rządzą się jednak innymi prawami niż filmy - w dodatku filmy historyczne. Moim zdaniem obsadzanie na siłę czarnoskórych aktorów w takich rolach sprzyja rasizmowi, bo stanowi ewidentnie próbę odpokutowania dawnych grzechów i kompleksów, które na tle swojej historii ma Europa Zachodnia.

Ja też jestem fanką musicali i też nie przepadam za Hamiltonem, bynajmniej nie ze względu na dobór obsady. I nie, Hamilton nie jest uniwersalną odpowiedzią na wszystkie tego typu wątpliwości. Przedstawienia musicalowe rządzą się jednak innymi prawami niż filmy - w dodatku filmy historyczne. Moim zdaniem obsadzanie na siłę czarnoskórych aktorów w takich rolach sprzyja...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Ja też rozumiem Twój pogląd, ale również się z nim nie zgadzam.

To mógłby być ciekawy pomysł. Na ile prawdopodobny- ciężko stwierdzić, ale mógłby rzucić nowe spojrzenie na tą postać. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, aczkolwiek nadal uważam, że lepiej by było, gdyby czarnoskóry był np.Montparnasse. Swoją drogą ciekawe czy serial będzie zawierał tę postać i jego relację z Eponiną.

Ps. Nie wiem, co mnie natchnęło, żeby się tak zaangażować w dyskusję, zazwyczaj tego nie robię ;)

Ja też rozumiem Twój pogląd, ale również się z nim nie zgadzam.

To mógłby być ciekawy pomysł. Na ile prawdopodobny- ciężko stwierdzić, ale mógłby rzucić nowe spojrzenie na tą postać. Zobaczymy jak to wyjdzie w praniu, aczkolwiek nadal uważam, że lepiej by było, gdyby czarnoskóry był np.Montparnasse. Swoją drogą ciekawe czy serial będzie zawierał tę postać i jego relację z...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

@Eponine, to dobrze, że nie jestem jedyną w braku zachwytu nad Hamiltonem i w przekonaniu, że zjawisko o którym rozmawiamy, wcale nie musi zmniejszyć rasizmu.

@Eponine, to dobrze, że nie jestem jedyną w braku zachwytu nad Hamiltonem i w przekonaniu, że zjawisko o którym rozmawiamy, wcale nie musi zmniejszyć rasizmu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Z czarnym Achillesem nie wyszło...

Z czarnym Achillesem nie wyszło...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post