Nie ma takich, bo Kindle to produkt Amazona i wspiera tylko jego pliki (.mobi). Natomiast w księgarniach prawie zawsze dostępne są oba formaty, a jeśli nie, to można je bez problemu przekonwertować online.

Nie ma takich, bo Kindle to produkt Amazona i wspiera tylko jego pliki (.mobi). Natomiast w księgarniach prawie zawsze dostępne są oba formaty, a jeśli nie, to można je bez problemu przekonwertować online.

Też uwielbiam atmosferę bibliotek, ale teraz dzięki czytnikowi nie muszę już tracić czasu na ich odwiedzanie :D
O czytnik też trzeba dbać - ich ekrany są dość delikatne.
Na spotkania autorskie nikt nie zabrania chodzić z czytnikiem, ani czekać na okładkę - na czytniku też się wyświetlają ;)

A poza tym, to opisałaś wszystkie rozpraszacze od których z przyjemnością uciekłam - smród farby, często brzydki krój czcionki, jak książka jest sklejona, faktura papieru, format i inne zupełnie zbędne informacje. Teraz mam tylko treść i czytam 2 razy więcej i szybciej :D
Pełnia szczęścia :D

Też uwielbiam atmosferę bibliotek, ale teraz dzięki czytnikowi nie muszę już tracić czasu na ich odwiedzanie :D
O czytnik też trzeba dbać - ich ekrany są dość delikatne.
Na spotkania autorskie nikt nie zabrania chodzić z czytnikiem, ani czekać na okładkę - na czytniku też się wyświetlają ;)

A poza tym, to opisałaś wszystkie rozpraszacze od których z przyjemnością uciekłam...

Na czytniku nie dostaniesz autografu z dedykacją ;) ; ja lubię spacerować wśród książek i szukać tej jednej, która wróci ze mną do domu i nie uważam, że tracę wtedy czas. Hm... oby ilość równała się jakości, bo u siebie zauważyłam, że wolne, dokładne i z refleksją czytanie daje mi więcej niż łapanie od razu kolejnej czy czytanie kilku na raz ;. Rozpraszacze? Krój, kolor, faktura?? Gdy czytam książkę, która wciąga mogą i być krzywo zapisane linijki byle czytać czytać czytać!!!

Na czytniku nie dostaniesz autografu z dedykacją ;) ; ja lubię spacerować wśród książek i szukać tej jednej, która wróci ze mną do domu i nie uważam, że tracę wtedy czas. Hm... oby ilość równała się jakości, bo u siebie zauważyłam, że wolne, dokładne i z refleksją czytanie daje mi więcej niż łapanie od razu kolejnej czy czytanie kilku na raz ;. Rozpraszacze? Krój, kolor,...

I tak nigdy nie kupowałam książek (mam w domu ledwie kilka), tylko korzystam z bibliotek. Autografy nie dla mnie ;) Szczerze mówiąc, jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło.
Ja lubię chodzić po księgarniach i wybierać, robić zdjęcia okładkom, a potem czytać na czytniku.
Wedle mojej, subiektywnej opinii czytam bardzo dobre i ciekawe książki. Ale to mnie one mają się podobać, także opinia ogółu na ich temat mnie nie interesuje.
Każdy czyta jak lubi, ja lubię jak najszybciej.
Krój, itp... mnie niestety takie rzeczy rozpraszały. Zamiast czytać to oglądałam książkę z każdej strony.
Miałam książkę, którą czytałam na papierze i szła mi jak po grudzie, mimo, że w sumie była ciekawa. Dopiero gdy dorwałam e-booka to ruszyłam z nią z kopyta i skończyłam błyskawicznie. I wtedy (jeszcze tylko na komórce) dałam się jej wciągnąć.
To przesądziło o zakupie czytnika.

I tak nigdy nie kupowałam książek (mam w domu ledwie kilka), tylko korzystam z bibliotek. Autografy nie dla mnie ;) Szczerze mówiąc, jakoś nigdy mnie do nich nie ciągnęło.
Ja lubię chodzić po księgarniach i wybierać, robić zdjęcia okładkom, a potem czytać na czytniku.
Wedle mojej, subiektywnej opinii czytam bardzo dobre i ciekawe książki. Ale to mnie one mają się podobać,...