forum Oficjalne Aktualności

Stan czytelnictwa w Polsce w roku 2016

LubimyCzytać
utworzył 20.04.2017 o 11:34

Podczas zorganizowanej przez Bibliotekę Narodową konferencji prasowej podano wyniki badania czytelnictwa za rok 2016. Czy czytelnictwo spada czy się podnosi? Ilu Polaków przeczytało przynajmniej jedną książkę w minionym roku? Co tak naprawdę czytają Polacy? Kupują książki czy dostają w prezencie? Sprawdźcie sami!

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [330]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Weronika 20.04.2017 13:44
Czytelniczka

Książki aby je kupować w formie papierowej muszą być tańsze!! Max 15-20zł. Przy moich ok 40 przeczytanych rocznie i spr ceny okładkowej wychodzi 1600zł. Duże księgarnie mają promocje zejdę do 1200zł. Wiem, że są książki do których się wraca, ale mając bibliotekę pod nosem wolę kupić ze 3 w roku mojego ulubionego autora a resztę wypożyczać nawet po 4 razy jak warta powrotu a...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AuroraBorealis 20.04.2017 13:55
Czytelniczka

Masz rację zgadzam się z Tobą, że książki powinny być tańsze. My czytający na pewno byśmy dodatkowo na tym skorzystali, co niektóre osoby również by to może skusiło do zakupu jakiejkolwiek książki, ale i tak pozostaje spora liczba osób, która bez względu na cenę książki choćby nawet kosztowała przysłowiową 1 zł to i tak nie sięgnie po nią wcale, choćby ich zmuszali,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.04.2017 14:05
Bibliotekarz

Marzycielka :D
Że książki są zdecydowanie za drogie w proporcji do naszych zarobków to prawda, ale nie przesadzaj w drugą stronę. Poniżej pewnej ceny żaden wydawca nie zejdzie, bo... musi po prostu zapłacić za licencję. Zdecydowana większość książek to tłumaczenia. Czyli do kosztów trzeba dodać zakup licencji za wydanie oraz za tłumaczenie. Odnoszę wrażenie, że robi się u...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Weronika 20.04.2017 14:07
Czytelniczka

Jak usłyszałam od Pani z biblioteki, że w przybliżeniu na 250 000 mieszkańców mojego miasta mają 22% zarejestrowanych czytelników a z tego 13% jest aktywnych w senie chociaż raz w roku coś wezmą to się naprawdę zdziwiłam! jak ktoś pisał są one co raz bardziej przyjazne mają nowości a tu raptem 32tys korzysta :O

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AuroraBorealis 20.04.2017 14:10
Czytelniczka

@żabot

Pomarzyć zawsze można ;). Wiem tłumaczenia kosztują. Sama jestem w tej branży, to wiem o co chodzi. :)Ale wiesz co jak tak sobie kojarzę to rynek zagraniczny chyba amerykański czy choćby angielski to inaczej z tymi cenami książek stoi. Według ich zarobków są w przyzwoitych cenach. Według naszych zbyt drogie.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Weronika 20.04.2017 14:13
Czytelniczka

żabot. W bibliotece z której korzystam była w jednym mc akcja z podawaniem tytułów/autorów książek, których chętnie bym przeczytał, ponieważ jak zostało zauważone niektóre nowości stoją nikt ich nie ruszy ale wystarczy spojrzeć na ten portal gdzie książka z oceną 5 nie ma siły przebicia. Odpowiedzi zebrane mija mc i co mówią? że faktycznie poznali preferencje czytelników...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
satyr77 20.04.2017 14:15
Czytelnik

Cena książki niestety nie jest dobrym wyznacznikiem czytelnictwa i nawet jeżeli będą darmowe i tak ludzie nie będą więcej czytać. Jeżeli ktoś czyta tylko książkę tradycyjną, to faktycznie pozornie może być drogo, ale trzeba brać pod uwagę, że jakiś czas po premierze książka tanieje i pozycję która kosztowała w dniu premiery 40 PLN można kupić za 10. Do tego dochodzą nowe...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Weronika 20.04.2017 14:27
Czytelniczka

ale nic nie zastąpi książki w formie papierowej ;) a po drugie jeśli mam czytać coś 3mc po premierze to mam to za darmo w bibliotece ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 14:47
Autorka

Niższe ceny książek nie zachęcą ludzi do czytania, ale do kupowania tak. Ten, co czyta dużo, ale go na kupowanie wszystkiego nie stać, pójdzie do biblioteki albo spiraci z internetu. Obniżenie cen książek może jednak sprawić, że rynek się ruszy i więcej czytelników będzie książki kupować, a nie wypożyczać lub ściągać audiobooki i ebooki z nielegalnych źródeł. Moim zdaniem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
malena 20.04.2017 14:52
Czytelniczka

Nie bardzo ufam statystykom. Wydaje mi się, że badanie czytelnictwa w Polsce z góry jest ustawione na dany wynik. Coraz bardziej pesymistyczny. Dzięki temu można wylać trochę krokodylich łez, pozrzędzić na Polaków, ba, zwalić winę na karb cen książek, ciemiężenia nimi w szkole etc. Nie mieszkam w metropolii. Nie wydaje kolosalnych sum na książki. Ostatnio nawet mniej niż...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Weronika 20.04.2017 15:03
Czytelniczka

Z resztą widać, że ceny zawyżone skoro nagle opłaca się/ chcą książkę sprzedać za połowę ceny ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Vai 20.04.2017 15:15
Bibliotekarz

Cena książki to nie koncert życzeń, a wydawnictwo to nie organizacja charytatywna. Tłumaczenie, korekta, projekt okładki, zakup obcojęzycznych tytułów, sam papier kosztują.
Rozumiem ludzi narzekających na okładkowe 40zł za 400-500 stron. ALE to przekłada się na 25-30 przez internet. I 15-20 za używaną. 10 za używaną w stanie średnim. [I 170 za 1-szą Malazańską, aż się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Sygin 20.04.2017 15:18
Czytelniczka

Zgadzam się z Tobą. Co prawda mnie nie jest nigdy żal pieniędzy na książki i lubię po prostu mieć swoje i nie musieć ich oddawać do biblioteki, ale fakt, nie każdego na to stać, a książki są rzeczywiście dość drogie. Można by mniej inwestować w piękne i zachęcające wydania, a obniżyć koszty.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Książkoholiczka 20.04.2017 15:40
Czytelnik

Zdecydowanie się z tobą nie zgadzam: 15-20 zł to stanowczo za mało. Przełóż to sobie choćby na żarcie: 15 zł to pudełko jakichś porządniejszych lodów, a 20 zł to 2 opakowania mieszanki sałat, ogórek, papryka i puszka tuńczyka w sosie meksykańskim. Książka – owoc ciężkiej pracy wielu osób: ciężkiej pracy pisarza (przez rok, a często i dłużej) oraz żmudnej pracy redaktora,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Betoniarka 20.04.2017 15:43
Czytelniczka

Kto chce czytać będzie czytał bez względu na ceny książek. Kto chce oszczędzić, wydania kieszonkowe bywają i po 10 zł. Ja na książkach nie oszczędzam, ale kupuję wyłącznie te, które chcę mieć w swojej biblioteczce i tylko w naprawdę ładnych wydaniach. Bywa, że wydam na książkę i 50-100 zł, jeśli uznam, że warto. Problem niskiego czytelnictwa tkwi w ogólnodostępnych...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
malena 20.04.2017 16:20
Czytelniczka

Oj, żeby ten "redaktor z korektorem i wiele innych osób związanych z wydawnictwem" uczciwie wynagradzano, to byłoby dobrze. W rzeczwistości nie wygląda to zbyt różowo. Prawdopodobnie wyglądałoby to znacznie gorzej, gdyby cena była niższa (zawsze byłby to dodatkowy argument, by płacić tym osobom jeszcze mniej). No ale to Polska i jej nieciekawy rynek pracy, temat-rzeka....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 16:23
Autorka

@Książkoholiczka
20 zł to realna cena. Bez jakiegoś wielkiego ingerowania w koszty wydawcy. Cena książki od opuszczenia magazynu wydawcy do momentu trafienia na półkę w księgarni rośnie dwukrotnie! Detaliści narzucają takie marże, że po kilku tygodniach bez problemu stać ich na to, żeby obniżyć cenę o 25% i nadal mają zysk. Dlaczego w momencie premiery niektóre księgarnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 16:28
Autorka

@Betoniarka
Też uważam, że ceny książek nie wpływają na czytelnictwo, tylko na sprzedaż. Jeżeli ktoś chce czytać, a go nie stać, też może sobie poradzić. Kluczem do tego jest słowo CHCIEĆ. Bywa, że nawet osoby, które wychowały się wśród nieczytającej rodziny, same są zapalonymi czytelnikami. Wystarczy jedna wyjątkowa książka, która sprawi, że człowiek połknie bakcyla.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
JoieDeVivre 20.04.2017 17:07
Czytelniczka

Ja osobiście zgadzam się z @Katarzyną, jeżeli ktoś chce czytać zawsze znajdzie sposób. Sama bardzo dużo korzystam z biblioteki. Dużo książek można teraz ściągnąć na telefon. Książki kupuje również, natomiast nie w takich ilościach jakich bym chciała. A zdecydowanie wolę mieć papierową formę książki, aniżeli audiobooka. Z ceny zawsze można trochę zejść. Prawda jest taka, że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Betoniarka 20.04.2017 17:35
Czytelniczka

@Katarzyna
Jasne, że zdarzają się przypadki "samorodnych" miłośników książek, ale najczęściej jeśli w domu się nie czyta, dzieciaki znają książki tylko z lektur szkolnych, które czytać muszą, więc z automatu nie za bardzo chcą. Zresztą, kanon lektur dla dzieciaków pozostawia dużo do życzenia. Jeśli dziecko/młodzież kojarzą książki tylko z musem, odpytywaniem i klasówkami,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Leeloo_Dallas 25.04.2017 15:05
Czytelniczka

Właśnie przeczytałam na pewnym portalu informacyjnym, że w naszym kraju wódka jest tańsza od książek.
Skąd więc taka troska o czytelnictwo? Preferencje i priorytety widoczne gołym okiem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr-Pietia 28.04.2017 08:17
Czytelnik

@Weronika - Jak na polskie warunki jesteś czytelnikiem intensywnym. A jeśli chodzi o miejsce na książki to po co papier? Są ebooki i problem z gospodarowaniem miejsca na książki przestaje istnieć. W czytniku i na kartach można zmieścić nie setki, czy nawet tysiące książek, ale nawet i miliony. Można też pożyczać w bibliotekach.
@ Leeloo_Dallas - chybione porównanie. Nakład...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
żabot 20.04.2017 13:42
Bibliotekarz

Książki są drogie? Oczywiście, ale to absurdalny i głupi argument w tej dyskusji. Przynajmniej w paru kwestiach. Wiadomo – drogie, to nie kupuję, zwłaszcza dużo. Ale domowe biblioteki buduje się latami, dekadami. W jednym roku mnie nie stać na żadną, w innym kupię 2 a w innym 10, bo dopadnę w jakimś outlecie rzeczy wartościowe, na które po cenie okładkowej nie było by mnie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gilles 20.04.2017 13:57
Czytelnik

Wspomniałeś o tąpnieciu na przełomie lat 2006-08. To są czasy mojego gimnazjum. Wydaje mi się, że może to być spowodowane rozpowszechnieniem się internetu w małych miejscowosciach albo coś w tym rodzaju. Bo dobrze pamiętam, ze w podstawówce to tam 2-3 osoby na klasę miały internet a w gimnazjum to już wszyscy. (ta sama miejscowość, ci sami ludzie). To mogło spowodować...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
AuroraBorealis 20.04.2017 14:03
Czytelniczka

@Gilles

Możesz mieć rację z tym o czym piszesz. Ja jestem rocznikiem 82. Pierwsze komórki dopiero mieliśmy na koniec szkoły średniej mając po 19/20lat, dostęp do internetu też się podobnie zaczął pojawiać, a teraz dzieci od małego mają kontakt z komputerem/internetem/smartfonem. Czasy bardzo się zmieniły.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.04.2017 14:19
Bibliotekarz

@Gilles, @AuroraBorealis
Cóż, może nie będę chwalił się metryką ;-), ale jestem sporo starszy :D Na pewno kwestia dostępności mediów elektronicznych może mieć tu jakieś znaczenie, ale jakoś nie mogę uwierzyć, że aż tak znaczące. Sam dobrze pamiętam (a statystykę swojego czytelnictwa prowadzę od 1999) okres mojego "tąpnięcia" po nabyciu komputera i potem podłączenia się do...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 14:34
Autorka

Moim zdaniem ludzie, którzy nie czytają trochę się tego wstydzą i starają się takimi bzdurnymi argumentami tłumaczyć.

To prawda, że szkoła nie zachęca do czytania. W szkole średniej na palcach jednej ręki (no, ewentualnie dwóch) mogę policzyć ile przeczytałam lektur. Mimo to, na tle moich rówieśników czytałam sporo. W moim domu też książek za dużo nie było, moi rodzice...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gilles 20.04.2017 14:34
Czytelnik

Tak, technologie mobilne, nie chciałem o tym pisać bo nie miałem dokładnej wiedzy kiedy to się zaczęło. Ale jeśli jest tak jak napisałeś to wszystko się układa w konkretną całość.

Jeszcze tak mi się przypomniało... Taka dygresja. Z tego co widzę u siebie w domu to problemem nie jest ani dostępność, ani cena ani wykształcenie. Bardziej brak czasu lub brak chęci...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 14:59
Autorka

@Gilles
Myślę, że wyłuszczyłeś sedno problemu. Dla chcącego nic trudnego. A jak ktoś nie chce, to go na siłę do regału z książkami nie przykleisz. Polak tak ma, że jak go do czegoś zmuszają, to i tak zrobi na odwrót. I cała filozofia.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Monika 20.04.2017 15:28
Czytelnik

Względem tego tąpnięcia w latach 2006/2008, to moim zdaniem największym podejrzanym jest internet. Bo to jest mniej więcej ten czas, kiedy sieć dotarła pod strzechy, kiedy serwisów społecznościowych zrobiło się już dużo i przestały być tajemniczą nowością, a stały się powszechne, kiedy znacząco przyspieszył rozwój Wikipedii, kiedy pojawiło się dziennikarstwo obywatelskie i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gilles 20.04.2017 15:37
Czytelnik

@Katarzyna Busłowska
I teraz nie wiem czy się cieszyć czy smucić.

@Monika
Skoro z grupy badanych tylko 10% to ci "intensywnie czytający" to komu by się chciało szukać tam jakiejś grupy reprezentatywnej. To by było dobre gdzieś na studiach jako debata akademicka, ale wyobraź sobie, że takie dane podają w wiadomościach np. "wśród intensywnie czytających średnia w ciągu...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.04.2017 18:53
Bibliotekarz

@Gilles
News newsem. Jak na razie to tu akurat LC robi z tego newsa. Biblioteka Narodowa czy PIK czy inne instytucje robią takie badania i to daje dość wymierne informacje. Czy ktoś je sensownie wykorzysta, sensowne wnioski wyciągnie to insza sprawa zupełnie. Może na przykład wyciągnąć takie wnioski, że dotychczasowe działania jakoby promujące czytelnictwo są o kant d......

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Gilles 20.04.2017 19:04
Czytelnik

@żabot
Masz sporo racji i nie bedę się spierał.
Wyprostuję tylko jedną rzecz to nie dla mnie ma być news tylko dla "Zwykłego zjadacza chleba".
A grupa czytelników na LC jako obiekt badań, jasne ale czy ktoś w BN lub innym GUSie na to wpadnie? Ja też bym chętnie poznał takie liczby.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr-Pietia 25.04.2017 11:15
Czytelnik

Znowu "książki są drogie", jakby to był jakiś pewnik, jak - jak wiem - wzór metra z Sevres. W Polsce książki są drogie? Od lat są te same ceny okładkowe - np. 29 lub 39 zł (pomijam jakieś bogato ilustrowane albumy, komiksy i specjalistyczne książki naukowe - te zawsze były i będą drogie), jest wiele promocji, można też kupić tańsze ebooki... Czy naprawdę to są wysokie ceny...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 25.04.2017 12:12
Bibliotekarz

@Piotr
No, tanie na pewno nie są, co oczywiście nie jest żadnym usprawiedliwieniem dla malejącego coraz bardzie czytelnictwa w kraju, które tak bardzo aspiruje do bycia Zachodem a w tym jednak odstaje drastycznie. Ci, którzy stosują ten argument zachowują się tak, jakby mówili o ludziach, którzy nie mają dostępu do bibliotek, w domu nie ma żadnej książki, po rodzicach nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 25.04.2017 13:12
Czytelniczka

Cytuję ze strony 9 raportu BN:
Natomiast czynnikiem, który zmniejsza prawdopodobieństwo czytania książek, jest orientacja materialistyczna.
To by potwierdzało tezę Piotra.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Piotr-Pietia 25.04.2017 14:29
Czytelnik

@żabot - dodał bym jeszcze do tego wyliczenia masę, naprawdę masę DARMOWEJ klasyki literatury w formatach elektronicznych np. Project Gutenberg (https://www.gutenberg.org/) lub nasze Wolne Lektury (https://wolnelektury.pl/). Mają ją w swojej ofercie też niemal wszystkie księgarnie internetowe (pozycja: darmowe). Co do audiobooków - podobno słuchają ich kierowcy. To jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 25.04.2017 14:45
Bibliotekarz

@Zuba
Ja nie podważam tezy Piotra :D. Ba! Zasadniczo w żadnym momencie nie kwestionuję ani wniosków i i interpretacji tego, co opublikowała BN, nie kwestionuję też wypowiedzi różnych osób w tym sensie, że przyjmuję niemal każde wyjaśnienie powodu nieczytania lub znikomego czytania książek, jeśli ten powód odnosi się do konkretnej osoby. Zdaję sobie sprawę, że przyczyn można...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 25.04.2017 14:53
Czytelniczka

@żabot - cytat z raportu nie był polemiką - skojarzył mi się z opinią wyrażoną przez Piotra.
Skądinąd zachęcam, jak ty, do przeczytania go, bo bardzo podoba mi sie on pod względem metody badania, uwzględniania wielu czynników, o których tu dyskutujemy.

A ogólny mój wniosek z tej dyskusji jest taki, że trudno jest nam wyłapywać najistotniejsze przesłanie w wypowiedziach i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
AuroraBorealis 20.04.2017 13:26
Czytelniczka

10% czytelników intensywnych, którzy przeczytali co najmniej 7 książek i więcej w ciągu roku, a czy do tych procent zaliczają się również osoby, które czytają sporo więcej na rok np. ponad 50 książek, jak nas nazwać i gdzie sklasyfikować?? Czyżbyśmy byli czytającymi bardzo intensywnie czyli kompulsywnie wręcz???? Czy mamy się już bać, że coś z nami jest już nie halo ;), bo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
JoieDeVivre 20.04.2017 13:45
Czytelniczka

@AuroraBorealis Dokładnie to samo przyszło mi do głowy! Czytanie 7 książek rocznie nie można nazwać intensywnym ;-) Co w przypadku, jak niektórzy czytelnicy kończą wyzwanie 52 książki w 2017 roku, po 2 lub 3 razy?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AuroraBorealis 20.04.2017 13:48
Czytelniczka

Ja się obawiam widząc takie wyniki, że za niedługo młodzież nazwie nas psychicznymi, bo po pierwsze zachowania kompulsywne to się leczy ;), a my książki czytamy, i nie na internetach, tabletach itp się rozbijamy to chyba z nami jest źle ;). Oj nie chcę być złym prorokiem, ale chyba nam rośnie społeczeństwo technologiczne z pewną liczbą ignorantów czy analfabetów.;)A...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.04.2017 13:49
Bibliotekarz

My czytamy patologicznie :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Polcia 20.04.2017 13:49
Czytelniczka

Kurcze to ja jak czytam czasem 2 tygodniowo to już chora głowa ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.04.2017 13:53
Bibliotekarz

@AuroraBorealis
Niestety masz rację. Oczywiście to uogólnienie, ale trend jest wyraźnie schyłkowy.Ignorantów i mentalnych analfabetów niestety przybywa. I nie jest to kwestia li tylko powiększania się jakiegoś marginesu społecznego, ale ta ignorancja się szerzy również wśród młodego pokolenia ludzi, którzy teoretycznie są dobrze wykształceni i biedy nigdy nie odczuli. No,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
JoieDeVivre 20.04.2017 13:55
Czytelniczka

Co tu dużo mówić - jesteśmy "Inni" ;-) Zamkną nas w gablotkach i będą pokazywać jako okazy, otumanionemu TV i internetem społeczeństwu ;-)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AuroraBorealis 20.04.2017 13:58
Czytelniczka

@JoieDeVivre

Aż strach się bać, tj wspomniałaś będą nas wystawiać jako gatunek wymarły w muzeach ;)Czytelnikus patologikus

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Katarzyna Busłowska 20.04.2017 14:08
Autorka

A ja się tam nie przejmuję. Jesteśmy WYJĄTKOWI! Przyszłe pokolenia będą nas oglądać w muzeach. Może nawet trafimy do szkolnych podręczników. Pamięć o nas przetrwa, a ta dzisiejsza nieczytająca większość zostanie po prostu zapomniana jak wszystko, co zwyczajne.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
JoieDeVivre 20.04.2017 14:19
Czytelniczka

@AuroraBorealis Mam nadzieję, że nie doczekam takich czasów. Choć z przykrością widzę tendencję spadkową u znajomych. Czytających patologicznie (książkę lub więcej tygodniowo) jest znikomy procent. Myślałam, że to ze mną jest coś nie tak, bo może nie ten gatunek literacki, zainteresowania, itp. Otóż nie! Prawda jest zupełnie inna. Ludzie nie wiedzą CO CZYTAĆ. Nawet, gdy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Basiek 20.04.2017 20:14
Czytelniczka

@JoieDeVivre
W liceum chodziłam o klasy dość specyficznej - 20 osób czytało co najwyżej streszczenia, ja i jeszcze jedna osoba czytałyśmy lektury i bardzo dużo fantastyki. Przez to byłyśmy "inne". A później pewien kabaret zaprezentował skecz "Tofik", a my stwierdziłyśmy, że "nie jesteśmy inne. My jesteśmy oryginalne" :) I tej wersji trzymam się do dziś...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Beata 22.04.2017 21:47
Czytelnik

Odstajemy od reszty społeczeństwa tak bardzo, że mieścimy się w granicach błędu statystycznego. No normalnie margines. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Darsky 20.04.2017 13:12
Czytelniczka

A niech nie czytają, będzie więcej dla mnie ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gilles 20.04.2017 13:02
Czytelnik

Jak widać po wykresie lepiej już było.. i nie wiedziałem, że aż tak zawyżam statystyki.. :D zwłaszcza w wielkości biblioteczki domowej.
Mam dziwnie przeczucie, że się ludzie przejadą na tym słabym czytelnictwie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kropka75 20.04.2017 14:03
Czytelniczka

Niestety na słabym czytelnictwie tych jednostek przejeżdżamy się wszyscy.
Patrz: polityka.

pozdrawiam

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Gilles 20.04.2017 14:13
Czytelnik

Tak, masz racje. Mam jeszcze cichą nadzieję, że dojdzie jakiegoś punktu krytycznego i się to zmieni...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
w-zwiazku-z-ksiazka 21.04.2017 09:43
Czytelnik

Jeśli chodzi o statystyki, to kiedy wczoraj czytałam te wyniki mojemu dziewięciolatkowi (!), też się ucieszył, że tak ładnie się prezentuje na tle statystyk :D. Zaznaczam, że w jego szkole w klasach I-III nie ma lektur, więc wyniki nie są "wymuszone".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Katrina 20.04.2017 12:57
Czytelniczka

Czytanie to rozrywka przede wszystkim - i to bardzo droga, jeśli chcemy książki kupować. To, że ktoś nie czyta, nie oznacza, że nie ogląda filmów, albo nie ma innego hobby, czy pasji, która zabiera mu masę czasu. W końcu nie każdego to musi bawić, a ludzie raczej po naukowe, czy popularnonaukowe książki w ramach samorozwoju nie sięgają, bo też albo nie mają na to czasu,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Bogdan 20.04.2017 13:37
Czytelnik

"ja jak najbardziej takie wyniki rozumiem i uważam, że walka z czymś takim sensu nie ma". Ja z kolei tych wyników nie rozumiem i uważam, że "sensu nie ma" ich usprawiedliwianie. Gdy czytam artykuły, z których dowiaduję się, że "83 proc. Czechów czyta przynajmniej jedną książkę w roku, a 48 proc. populacji kupuje książki" oraz że "Dziś Polacy są na szarym końcu w Europie pod...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.04.2017 13:48
Bibliotekarz

@ Bogdan
Od parunastu lat wędruję po Czechach i mam takie samo odczucie. W każdym, nawet małym miasteczku jest jakaś księgarenka. No, musi być naprawdę malutkie, żeby jej nie było. Kiedy wchodzę do jakiejkolwiek informacji turystycznej, nawet na dalekiej prowincji, regał się ugina nie tylko od typowych przewodników turystycznych, ale jest masa albumów jak i monografii o...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Olga 20.04.2017 13:51
Czytelniczka

Ja osobiście w domu mam tylko książki dla dzieci i przewodniki. Mimo to czytam sporo ponad przeciętną. Są przecież biblioteki!! Nie rozumiem dlaczego miarą czytelnictwa jest ilość kupowanych książek?!

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Katrina 20.04.2017 13:51
Czytelniczka

@Bogdan :
Ale czemu? XD To raczej trochę głupie podejście - to mi ma być wstyd za całą ludzkość, bo nie lubią sportu/muzyki/czegokolwiek tak jak ja? :) Jesteśmy indywidualnymi jednostkami i nie ma po co wstydzić się za całą społeczność, która z nami niekoniecznie ma cokolwiek wspólnego :) A tego typu badania i tak nie pokazują rzeczywistości 1:1.
W Polsce kultura czytania...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katrina 20.04.2017 13:53
Czytelniczka

Olga - w dalszym ciągu pozostaje kwestia zainteresowań danej osoby i czasu jakim dysponuje :) Nie ma co zmuszać ludzi do robienia czegoś, czego nie lubią.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aurora 20.04.2017 13:53
Czytelnik

@żabot
Słodkie <3 Ja nawet mam w swojej domowej bibliotece książki z czeskich antykwariatów. W jednym znalazłam swój ukochany zbiór wierszy, wydany w 1901 roku, który ma ponad 100 stron przypisów i dodatkowych cennych wskazówek :D Tylko prawdziwy bohemista mógłby zrozumieć moje szczęście, zwłaszcza że utwór nie ma polskiego tłumaczenia ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kropka75 20.04.2017 14:03
Czytelniczka

A co ma do tego inne hobby? Mój były mąż miał hobby pod postacią gier komputerowych. Myśli pani że to rozwijające? Wzbogacające słownictwo? Podnoszące inteligencję emocjonalną? ;)

Brak czasu w ogóle do mnie nie przemawia. Moi znajomi, którzy nie czytają nagminnie oglądają seriale po dwa tysiące odcinków albo siedzą na fb całe dnie. Znam takich, co oglądają 4-5 seriali...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Katrina 20.04.2017 14:11
Czytelniczka

Gra rozwija strategiczne myślenie, planowanie, refleks. Zależnie od gry, wyobraźnię również. Na myślenie "ekonomiczne" również może wpłynąć pozytywnie.
Oglądanie seriali z głową także rozwija: analizowanie tego, jak sceny zostały nakręcone, po co stworzono taką, a nie inną postać, próba przewidzenia jak całość się skończy. To rozwija wyobraźnię i sprawia, że później...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zuba 20.04.2017 14:24
Czytelniczka

@Katrina, ile lat i stuleci będziemy mieli wymówkę w postaci zaborów, wojen i komuny? Nie jesteśmy narodem analfabetów (przynajmniej teoretycznie), nasz kraj nie jest dotknięty permanentną klęską żywiołową, wojną, co miałoby nas tak bardzo zniechęcać?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kropka75 20.04.2017 14:25
Czytelniczka

O jeżu kolczasty, rozwiodłam się z geniuszem ekonomistą - strategiem, mistrzem planowania. :D

A to pech.

Jak się skończy? Byłam młoda, gdy te seriale zaczęły żywot, a obecni w nich dzisiejsi trzydziestolatkowie byli dziećmi. :)
Żeby one się w ogóle skończyły, to już będzie sukces. :D

Serio myśli pani, że ludzie żyjący przed tv śledzą montaż i metody kręcenia scen? Że...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aurora 20.04.2017 14:25
Czytelnik

Jak ktoś uważa, że granie w gry komputerowe albo oglądanie seriali jest nierozwijające, to chyba żadnych nie wypróbował ;) Ja od kilku miesięcy zaczęłam dużo grać i widzę, jak to fajnie wpływa na różne umiejętności logiczne, zręczność, planowanie, szybkie myślenie itp. Z kolei oglądanie wspólnie ze znajomymi takich seriali, jak "Black Mirror" prowokuje potem do dyskusji na...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
żabot 20.04.2017 14:34
Bibliotekarz

@ Katrina
Tu nie chodzi o wstyd za całą ludzkość. Naprawdę! Zauważ, że tu było porównanie do Czechów a nie do krajów Zachodu. Oczywiście, że historia ma kolosalny wpływ. Spokojnie można by było przyczyn takiego a nie innego podejścia do czytelnictwa doszukiwać się nawet 400-500 lat wstecz, do historii religii, historii społecznej, historii wojen etc. Pełna zgoda. Nie jestem...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kropka75 20.04.2017 14:44
Czytelniczka

Autora jeszcze lepiej wpływa na stan domostwa i współżycie rodzinne.
Zwłaszcza gdy gra się codziennie od 20 do 24ej. :)

Planowanie to zdecydowanie poprawia. Musiałam przeplanować całe życie i przejąć wszystkie domowe obowiązki.

;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 20.04.2017 14:54
Czytelniczka

Wszystkie czynności, kiedy stają się obsesją, przynoszą więcej szkody niż pożytku. Czy to kompulsywne granie, oglądanie seriali czy czytanie. To raz.

Dwa: wyżej wymienione czynności mogą obejmować kontakt z treściami o prawie zerowej wartości intelektualnej i potencjale rozwojowym oraz z treściami całkiem wyrafinowanymi, wymagającymi wysiłku umysłowego.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
żabot 20.04.2017 14:55
Bibliotekarz

@Aurora, @kropka75
Obie macie rację na swój sposób. Prawdą jest, że wiele gier komputerowych rozwija pewne umiejętności tak, jak i praca w niektórych programach. Tyle, że to statystyka. W konkretnych przypadkach bywa różnie, zwłaszcza, jeśli jednostka wpada w nałóg i nie potrafi sobie ustalić pewnych priorytetów - to znaczy ustala je tylko pod własnym kątem ;-) Nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Aurora 20.04.2017 17:37
Czytelnik

Ja myślę że najlepiej, jakby wyżej wspomniany od tej 20 do 24 poświęcał czas swojej rodzinie :D Bo to chyba o to chodzi ;)

Po prostu to nie wina gier komputerowych, że się ludzie od nich uzależniają. Potrzebne są jeszcze inne mechanizmy :) No bo właśnie, tu jest mowa o nałogu. Nałóg chyba z definicji ma to do siebie, że szkodzi. Jak nie osobie uzależnionej, to otoczeniu.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
konto usunięte
20.04.2017 19:03
Czytelnik

Użytkownik wypowiedzi usunął konto

Rudzielec 20.04.2017 23:16
Czytelniczka

@kropka75
"Mój były mąż miał hobby pod postacią gier komputerowych. Myśli pani że to rozwijające? Wzbogacające słownictwo? Podnoszące inteligencję emocjonalną?"

Sporo grałam World of Warcraft. Znacząco poprawiłam tym choćby znajomość j. angielskiego. Bez problemu mogę teraz pogadać o przysłowiowej dupie Maryni czy obejrzeć serial lub film w oryginale. Powoli przymierzam...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Iselor 21.04.2017 12:45
Bibliotekarz

kropka75 -----> jeśli nie masz pojęcia o grach komputerowych to się nie wypowiadaj. Gry są moją pasją tak samo jak książki. I jednego i drugiego mam w domu po kilkaset egzemplarzy. I tu i tu są rzeczy przeciętne, dobre i wybitne. Czym innym jest granie w Dooma, czym innym w Syberię a czym innym w Microsoft Flight Simulator czy SimCity. Najpierw się doucz, potem pisz bzdury.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 21.04.2017 16:08
Czytelniczka

@Iselor
Wow! Twoja wypowiedź potwierdza pogląd kropki, że gry nie pomagają w kontaktach międzyludzkich. Chyba nie o to ci chodziło?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Effy 22.04.2017 00:22
Czytelnik

Zuba, Według poglądu kropki książki pomagają w kontaktach międzyludzkich, a to nie zostało potwierdzone, gdyż zarówno gra i jak czyta książki.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Zuba 25.04.2017 15:11
Czytelniczka

Chyba jednak nie, wnioskuję po tym fragmencie wypowiedzi kropki: "Mój były mąż miał hobby pod postacią gier komputerowych. Myśli pani że to rozwijające? Wzbogacające słownictwo? Podnoszące inteligencję emocjonalną? ;)"

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Effy 25.04.2017 17:20
Czytelnik

Zuba, Chyba jednak tak. Kolega powyżej oprócz gier, czyta również książki, które podnoszą inteligencje emocjonalną oraz rozwijają słownictwo oraz wyobraźnie, czego nie da ukryć. Więc chyba powinien nie mieć problemów z kontaktami międzyludzkimi, jak wyżej już wspomniałam pozwalają lepiej zrozumieć drugiego człowieka. To że obejrzę film, który podaje wszystko na tacy, to nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Aurora 20.04.2017 12:51
Czytelnik

Z ciekawości poszłam policzyć swoje książki. 138 książek w mojej małej kawalerce, ale liczyłam wszystko - podręczniki, słowniki, książki kucharskie też, chociaż większość (ponad 100) to i tak proza. Gdybym miała więcej miejsca i kasy to bym kupowała więcej... ale książki są teraz bardzo drogie, jeśli się jest osobą która czyta tych książek więcej niż 7 rocznie :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
AuroraBorealis 20.04.2017 13:38
Czytelniczka

Ale nie trzeba od razu wydawać majątku na książki, żeby czytać. Od czego są biblioteki coraz lepiej zaopatrzone w świetne, ciekawe i przede wszystkim nowe tytuły i dodatkowo za darmo. Czego chcieć więcej ;).

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Aurora 20.04.2017 13:40
Czytelnik

Jasne - nie uważam, że jest to przyczyna braku czytania. Po prostu uwielbiam mieć książki i ubolewam, że nie mogę mieć ich jeszcze więcej ;) A w bibliotekach też bywam :D

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Justyś 20.04.2017 16:53
Czytelniczka

Dokładnie to prawda. W bibliotece to często bywam tam też ciekawe, wspaniałe są tytuły książek na półce i można wypożyczyć ile tylko się chce za darmo. I tylko czytać :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Bombel 20.04.2017 19:27
Czytelnik

A ja mogę/muszę tylko nowe. Ponoć każdy ma swojego fisia 😉
Ale fakt: książki są mega drogie.
A tak na marginesie. Ten kto dużo kupuje (czyli moje Szczęście), nie zawsze jest osobą, która je później czyta (czyli ja😊)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Ana 21.04.2017 09:32
Czytelniczka

Pracuję w bibliotece i zapewniam, że biblioteki są bardzo dobrze zaopatrzone w nowości i często zamawiają książki na życzenie czytelników. Dla bibliotek są duże rabaty :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
yodapl 20.04.2017 12:49
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

Mnie zawsze w takich badaniach śmieszy argument o cenie książek, ze "Panie, kupowałbym, ale za drogo, daj Pan spokój!". Istnieje magiczne miejsce wypożyczające książki za darmo,a poza tym kupując nawet 2 nowe książki miesięcznie wyda się na to równowartość biletu do kina, paczki popcornu i fajek...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
kropka75 20.04.2017 13:52
Czytelniczka

Nie palę, więc sprawa fajek do mnie nie przemawia. A kino w moim mieście jest tańsze od każdej książki, jaką ostatnio zakupiłam. Tak mniej więcej bilet kosztuje połowę przeciętnej książki...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
yodapl 20.04.2017 19:51
Bibliotekarz | Oficjalny recenzent

kropka75 - ok, zgadzam się, moje "obliczenia" były wyłożone metodą pi razy drzwi, bo wiadomo, że ceny biletów do kina różnią się w zależności od miasta, w którym znajduje się kino, czy od sposobu wyświetlania samego filmu. Chciałem tylko potępić jedną z popularniejszych wymówek Polaka. Moim zdaniem lepiej odpowiedzieć uczciwie, "nie czytam, bo nie lubię", a nie bawić...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Zaczytana 21.04.2017 19:56
Czytelnik

Ja tam kupuję książki używane, które z pewnością kosztują mniej niż bilet do kina. Czyta się tak samo jak nowe, a wyglądają zazwyczaj również bardzo dobrze. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
lexis 23.04.2017 13:33
Czytelniczka

A ja kupuję e-booki, często na promocjach w księgarniach internetowych, czasami po kilka lub kilkanaście złotych, więc jak się chce, to można. Poza tym, argument o cenie książek podnoszą często osoby, które nie mają jakoś problemów z przeznaczeniem środków np. na te nieszczęsne używki, a nie ubodzy emeryci. Moja mama emerytka regularnie korzysta z biblioteki, bo czyta sporo...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
NocnyStolik 20.04.2017 12:48
Czytelnik

Z obserwacji mojego otoczenia mogę powiedzieć, że mnóstwo osób jest zrażona do czytania przez lektury szkolne. Po pierwsze - byli zmuszani, pod drugie - te lektury były najczęściej nudne, przestarzałe i nieprzystające do rzeczywistości. Wiem, mają przekazywać wartości ponadczasowe i uniwersalne, ale tak, jako dzieciaki, tego nie widzieli.
Nie dają się przekonać, że na rynku...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
kropka75 20.04.2017 13:51
Czytelniczka

Za moich czasów to dopiero były lektury szkolne. A ilość szalona. Też nas zrażały.
Ale siedząc na korytarzu szkolnym czytaliśmy Sagę o Ludziach Lodu, zamiast Ludzi Bezdomnych. :)

Nie wyobrażam sobie przypadku zrażonego dozgonnie przez szkołę. Chciałabym poznać takiego człowieka. Idę o zakład, że bez względu na lektury szkolne i tak nie pałałby do książek miłością.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
krynston 20.04.2017 16:35
Czytelnik

A mnie zrażały lektury a i tak czytam sporo. A teraz to nawet wracam do tych lektur i odkrywam na nowo. Może nawet Nad Niemnem kiedyś ogarnę??

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Effy 20.04.2017 23:46
Czytelnik

A dzieciństwo zostało wycięte z życiorysu? Nie uwierzę, że żaden z rodziców nie czytał dzieciom na dobranoc bajek ani także, że żaden z tych rodziców nie czytał książek. Sporo wynosi się z domu. Nie zapominajmy, że to rodzice są głównie odpowiedzialni za wychowanie dziecka, a nie szkoła. Szkoła ma zadanie wykształcić człowieka ( lecz jakoś tego kształcenia, to już na temat...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
NocnyStolik 21.04.2017 08:52
Czytelnik

Wiecie, nie wchodzę w polemikę, czy taka argumentacja jest słuszna, czy nie. Moją wypowiedź bazuję na tym, co zechcieli mi podać jako argument (też podejrzewam, że chcieli pójść po linii najmniejszego oporu i rzucić "łatwym ochłapem" niż zrobić sobie szczery rachunek sumienia, ale cóż... gdyby szafa miała sznurek, to by była windą. Prawdy pewnie nigdy się nie dowiem.).
...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Effy 21.04.2017 23:47
Czytelnik

xdemolka, A o jaki mam mówić pokoleniu, jak nie o współczesnym? Przez ileś lat spis lektur uległ zmianom moim zdaniem na lepsze. Ja na swojej liście lektur zastałam Hobbita.
Więc...
Owszem, Harry jest jako pozycja uzupełniająca. Tyle że ten brak czasu występuję w późniejszych etapie edukacji niż podstawówka.
A Harry to był tylko przykład, że wcale nie tylko pozycje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
KotGacek 22.04.2017 11:59
Czytelnik

Ludzi zrażają nie lektury, ale fakt, że przed ich konsumpcją trzeba umieć czytać oraz czytać ze zrozumieniem.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
NocnyStolik 24.04.2017 09:00
Czytelnik

@Effy - to w końcu dyskutujemy o tym, ile Polaków rocznie czyta tych książek, czy nie? Bo idąc tokiem Twojego wywodu wychodzi na to, że całe to badanie i nasze dyskusje na temat kondycji czytelnictwa nie mają większego sensu. Nie o to TA batalia się toczy.

A z tym czasem w podstawówce... nie wiem, z iloma nauczycielami miałaś styczność, że doszłaś do takiego wniosku, ale...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Effy 26.04.2017 17:32
Czytelnik

xdemolka, hmm... może jak cały czas jest popełniany ten sam błąd, to może badanie nie ma sensu. Zamiast coś się zmieniać przez lata, jakoś nie widać poprawy. Chociaż spis lektur na przestrzeni lat ulegał zmianą i chociaż w dalszym ciągu można było na nieść poprawki.
Tyle że według mnie problem stanowi prowadzenie zajęć w sposób schematyczny, jedyna słuszna interpretacja i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
domiczytapl 20.04.2017 12:36
Czytelniczka

Nadal 37? Nic w górę? :(

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post