forum Oficjalne Aktualności

Czy książki powinny przejść na dietę?

LubimyCzytać
utworzył 04.01.2016 o 16:38

Na pewno nie uszło niczyjej uwagi, że książki ostatnimi czasy są coraz grubsze. Wedle badania, przeprowadzonego na ponad 2500 książkach z list bestsellerów „New York Timesa”, w 1999 roku bestseller miał średnio 320 stron, dziś liczba ta oscyluje wokół 400. Firma VerveSearch, odpowiedzialna za badanie, oszacowała więc, że w ciągu ostatnich lat książki „przytyły” o około 25%. Dlaczego tak się dzieje?

Zobacz pełną treść

odpowiedzi [172]

Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Sortuj:
Kotkad 05.01.2016 19:02
Czytelniczka

Zależy chyba od punktu widzenia. Dla mnie rozmiar książki nie jest istotny. Są książki grube które pochłaniam w kilka dni, są cieniutkie które męczę miesiąc. Jest też odwrotnie cienkie szybko czytane i grubsze tak męczące że aż patrząc na objętość która została zastanawia się człowiek czy na pewno dotrwa do końca.
Coś jest natomiast w stwierdzeniu że płacąc za grubą książkę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Anna 05.01.2016 18:57
Czytelniczka

Ostatnio czytałam/czytam 2 przeciwności w tym względzie. Złożone w Ofierze - dużo stron, maleńka czcionka. A teraz zaczęłam Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I. Pomijając treść, trylogię uważam za jakiś żart wydawnictwa. Wielka czcionka, ogromne...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
 Złożone w Ofierze  Szukaj mnie wśród lawendy. Zuzanna. Tom I.
Poczytajka 05.01.2016 21:35
Czytelniczka

O tym samym napisałam. Nie lubię gdy wydawca kpi w ten sposób z czytelnika.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Anna 05.01.2016 22:17
Czytelniczka

Dokładnie. Czytam i książki, mające 150 stron, i takie po 700 i więcej - im książka grubsza, tym oczy mojej córki większe z niedowierzania;) Chodzi mi o umiar. Jak się męczę z małą czcionką w pocketowej wersji przez 500 stron, to wolałabym większy druk itd. Ale bez przesady - ,,lawendowe,, części, gdyby nie dzieci, praca, dom itd, starczałyby na jeden krótki wieczór.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Bociek 05.01.2016 18:46
Czytelnik

Książki są coraz to grubsze także i z tego względu, że miłośnicy papierowych wydań lubią ustawiać je na półce, a książka gruba wygląda majestatycznie w przeciwieństwie do krótkiej historii w kieszonkowym wydaniu. Ponadto, jak słusznie dostrzeżono w komentarzu powyżej, częstokroć wydania papierowe drukowane są monstrualną wręcz czcionką. W ten sposób książka jest...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
paulina 05.01.2016 21:50
Czytelniczka

Wszystko zależy od wyglądu takiej książki. Nawet mała seria w kieszonkowym wydaniu może się ładnie prezentować na półce.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Karolina 05.01.2016 18:44
Czytelniczka

Grubość książki raczej nie ma znaczenia. W każdym gatunku literackim znajdą się zarówno cudowne tomidła liczące ponad 500 stron jak i niesamowite książeczki długości 150 stron. W długich książkach zdarza się, że po przeczytaniu 1/3 człowiekowi wydaje się, że autor ciągnie historię na siłę. Z kolei w krótkich zdarza się nadmierne skrócenie lub zbyt skąpa fabuła. Liczy się...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Kasia 05.01.2016 17:49
Czytelniczka

Zdecydowanie "rozmiar" nie ma znaczenia. Wszystko tak naprawdę zależy od autora książki i sposób w jaki przedstawia nam daną historię. Jestem ogromną fanką dwóch książek, pierwszą z nich jest "Kołysanka dla wisielca", drugą natomiast jest "Oskar i Pani Róża", żadna z mich nie przekracza swoją objętością 100 stron, a mimo wszystko są nietuzinkowe, i co bardzo ważne nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Marta Zagrajek 05.01.2016 17:40
Bibliotekarka

Patrzenie po objętości to jak patrzenie po okładce - jest równie bezsensowne.
Zdecydowanie ważniejszym czynnikiem jest wielkość czcionki, co automatycznie wpływa na grubość książki.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jola 05.01.2016 17:11
Czytelniczka

Ja niezbyt lubię grube książki, bo często mają zbyt dużo słów, a za mało treści. Zdecydowanie wolę takich mistrzów słowa jak Roland Topor, który potrafi minimalną ilością słów namalować najpiękniejszą miniaturową opowieść.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Jolanta 05.01.2016 17:04
Czytelniczka

Nie zawsze grubsza znaczy lepsza. Czasem w gąszczu zawiłych intryg, wątków można się pogubić. Zdarza się, że grube tomisko jest nudne, wlecze się jak flaki z olejem i trudno przez nie przebrnąć. Osobiście -jeżeli już coś miałoby decydować o wyborze na pierwszy rzut oka-wolę książki napisane niezbyt drobną czcionką, bo łatwiej się czyta większe litery i oczy mniej się męczą...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
wrotki 05.01.2016 17:02
Czytelnik

Chyba moja wypowiedź nie będzie się różniła od poprzedników - nieważna ilość stron, ważna historia na tych stronach opowiedziana. Czasami mi szkoda gdy książka (bardzo gruba) szybko się kończy, a czasami jestem nią znudzona i nie mam ochoty jej dalej czytać. Za cyklami czy seriami nie za bardzo przepadam, wolę jedną ale dobrze od początku do końca napisaną książkę, a nie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
pannaannanl 05.01.2016 17:00
Czytelnik

Najdłuższe jakie przeczytałam to 'Lalka' i 'Wszystko, co lśni'. Zarówno pierwsza jak i druga bardzo mi się podobały i polecam je szczerze, jednakże gdyby nie to, że 'Lalka' była lekturą, a 'Wszystko, co lśni' dostałam, pewnie nie zabrałabym się za nie. Czytam non stop, ale zbyt długie książki trochę mnie odstraszają:)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post