W większości konkursów przekazywane są autorskie prawa majątkowe i prawa do publikacji, więc konkurs Czwartej Strony nie jest wyjątkowy pod tym względem. Co do uwagi ogólnej, to masz rację, ALE nie przesadzajmy, powieści "trudne i wybitne" wydawane są, tylko jest ich mniej i tu raczej chodzi o dysproporcje; po prostu cienkich pisarzy jest więcej (wliczając w to większość celebrytów)niż tych dobrych czy nawet wybitnych, i nie oszukujmy się, nie tylko wydawnictwa, ale i społeczeństwo pozwala na wydawanie książek tym pierwszym...niestety.

W większości konkursów przekazywane są autorskie prawa majątkowe i prawa do publikacji, więc konkurs Czwartej Strony nie jest wyjątkowy pod tym względem. Co do uwagi ogólnej, to masz rację, ALE nie przesadzajmy, powieści "trudne i wybitne" wydawane są, tylko jest ich mniej i tu raczej chodzi o dysproporcje; po prostu cienkich pisarzy jest więcej (wliczając w to większość...

Zobaczę, co da się zrobić w kolejnym odcinku. :)
Co do takiej rekomendacji - oczywiście, nie jest wyznacznikiem jakości. Choć na dobrą sprawę nie wiem, czy cokolwiek nim jest. Sprzedaż? Często nie przekłada się na realną wartość. Recenzje? Są subiektywne. Blurb? Także, a w dodatku często pochodzi od znajomego. :)

Zobaczę, co da się zrobić w kolejnym odcinku. :)
Co do takiej rekomendacji - oczywiście, nie jest wyznacznikiem jakości. Choć na dobrą sprawę nie wiem, czy cokolwiek nim jest. Sprzedaż? Często nie przekłada się na realną wartość. Recenzje? Są subiektywne. Blurb? Także, a w dodatku często pochodzi od znajomego. :)

Taaa, nie od biedy jest tu związek z sekretarzem... ;]

Taaa, nie od biedy jest tu związek z sekretarzem... ;]

Czy kwestia wydawnictwa oznacza, że Katarzyna Michalak ma szansę?

Czy kwestia wydawnictwa oznacza, że Katarzyna Michalak ma szansę?

Bardzo możliwe, trzymam kciuki! :)

Bardzo możliwe, trzymam kciuki! :)

I popełniać. Proszę się trzymać poprawnego słownictwa. :>:>:>

I popełniać. Proszę się trzymać poprawnego słownictwa. :>:>:>

W przypadku Żanny Słoniowskiej rzeczywiście "spektakularnego" sukcesu nie było, ale myślę, że wielu już publikowanych autorów zamieniłoby się z nią bez wahania, gdy chodzi o poziom sprzedaży. ;)

W przypadku Żanny Słoniowskiej rzeczywiście "spektakularnego" sukcesu nie było, ale myślę, że wielu już publikowanych autorów zamieniłoby się z nią bez wahania, gdy chodzi o poziom sprzedaży. ;)

Nie warto. Żeby coś porządnego napisać, trzeba wpierw swoje w życiu przeczytać. Inaczej nie masz porównania i będziesz zalewał ludzi grafomańskimi bzdurami.

Nie warto. Żeby coś porządnego napisać, trzeba wpierw swoje w życiu przeczytać. Inaczej nie masz porównania i będziesz zalewał ludzi grafomańskimi bzdurami.

Nie jestem Panem Remigiuszem, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje mi się, że nie ma reguły... Było wielu domorosłych pisarzy, którzy swoje talenty odkrywali dopiero po latach. Przykładem, który przychodzi mi do głowy jako pierwszy, to Sergiusz Piasecki - człowiek, który literackiej polszczyzny nauczył się dopiero w wieku 30 lat - i to w więzieniu o zaostrzonym rygorze, w którym siedział za kradzieże, przemyt i rozboje.

A jednak... Jednak po opanowaniu podstaw języka stworzył szereg książek, które zarówno wtedy jak i dziś fascynują niezmiennie. Rzadko spotykam autora, który pisze tak, że wszystkie sceny i dialogi stają niemal przed oczami.

Nie jestem Panem Remigiuszem, ale pozwolę sobie odpowiedzieć na to pytanie. Wydaje mi się, że nie ma reguły... Było wielu domorosłych pisarzy, którzy swoje talenty odkrywali dopiero po latach. Przykładem, który przychodzi mi do głowy jako pierwszy, to Sergiusz Piasecki - człowiek, który literackiej polszczyzny nauczył się dopiero w wieku 30 lat - i to w więzieniu o...

Też pozwolę sobie odpowiedzieć. Z jednej strony Stephen King w ,,Pamiętniku Rzemieślnika'' pisze, że jeżeli ktoś nie ma czasu na czytanie, nie powinien również pisać. Czytając dokształcamy warsztat, poznajemy nowe słownictwo, różne triki. Nie da się tego wszystkiego wyjąć z pustki i bez poznania innych tytułów, zacząć to wykorzystywać w swoich opowiadaniach lub powieściach. Jednak z drugiej strony myślę, że jeżeli się nad tym zastanawiasz, ciągle kręcisz się wokół tego pisania, czemu po prostu nie zaczniesz tego robić? Pisz, nawet nie czytając, jeżeli nie masz na to ochoty. Jeżeli naprawdę nie jest Ci to dane, wcześniej czy później zrezygnujesz, ale przynajmniej będziesz wiedział, że nic nie straciłeś.

Też pozwolę sobie odpowiedzieć. Z jednej strony Stephen King w ,,Pamiętniku Rzemieślnika'' pisze, że jeżeli ktoś nie ma czasu na czytanie, nie powinien również pisać. Czytając dokształcamy warsztat, poznajemy nowe słownictwo, różne triki. Nie da się tego wszystkiego wyjąć z pustki i bez poznania innych tytułów, zacząć to wykorzystywać w swoich opowiadaniach lub powieściach....

Ale pewne minimum trzeba mieć, aby nie pisać w bulu i nadzieji.

Ale pewne minimum trzeba mieć, aby nie pisać w bulu i nadzieji.

Jeżeli masz historię do opowiedzenia, to nieważne jakim językiem będzie napisana - jeżeli historia sama w sobie złapie za serce, to PISZ! Bo nawet najlepsi pisarze bez dobrej historii napisali takie badziewia, że nie dało się ich czytać!

A od BULU i NADZIEJI są korektorzy i auto-formatowanie :)

Jeżeli masz historię do opowiedzenia, to nieważne jakim językiem będzie napisana - jeżeli historia sama w sobie złapie za serce, to PISZ! Bo nawet najlepsi pisarze bez dobrej historii napisali takie badziewia, że nie dało się ich czytać!

A od BULU i NADZIEJI są korektorzy i auto-formatowanie :)

Pisz, pisz, pisz. I czytaj. I nigdzie się nie spiesz - to przede wszystkim. Potem poluj na sukces :P.

Pisz, pisz, pisz. I czytaj. I nigdzie się nie spiesz - to przede wszystkim. Potem poluj na sukces :P.

@Grzegorzu!
Jakże się mylisz! Wiek i liczba przeczytanych książek miarą późniejszego sukcesu pisarskiego? Przeczytaj sobie ilu znakomitych pisarzy zaczynało znacznie później niż w wieku @Tomka (choćby mój ukochany Boris Vian)i jednak zacytuję @Hirka, choć ciut, ciut nade mną: "Pisz, pisz, pisz. I czytaj. I nigdzie się nie spiesz - to przede wszystkim. Potem poluj na sukces :P".

I uwaga ogólna. Trochę to dziwne, że dyskutując o pisaniu używamy pięknych "polskich słów", takich jak "research" czy "blurb"(Panie Remigiuszu, Litości!)
Kaliber48

@Grzegorzu!
Jakże się mylisz! Wiek i liczba przeczytanych książek miarą późniejszego sukcesu pisarskiego? Przeczytaj sobie ilu znakomitych pisarzy zaczynało znacznie później niż w wieku @Tomka (choćby mój ukochany Boris Vian)i jednak zacytuję @Hirka, choć ciut, ciut nade mną: "Pisz, pisz, pisz. I czytaj. I nigdzie się nie spiesz - to przede wszystkim. Potem poluj na sukces...