Moja bliskość? Jest bliżej niż by się mogło zdawać. Siedzi sobie cichutko i przyprawia mnie o drżenie serca w najmniej odpowiednich momentach. I krzyczy mi prosto do ucha, gdy coś jej nie pasuje. Moja bliskość, choć znam ją dobrze wciąż jest dla mnie wielka niewiadomą. Zagadką, której niepodobna jest odgadnąć. I choć wiem, że nikt nie potrafi zgłębić jej tajemnicy bardziej niż ja, to wciąż dowiaduję się czegoś nowego o niej, wciąż zaskakuje mnie swoimi decyzjami, wymysłami. Moja bliskość tak naprawdę jest bardziej mną niż ja sama. Tylko ona wie jak postąpię, co powiem i czego się obawiam. Zna moje marzenia, moje lęki i pragnienia. Moja bliskość jest bliżej niż ktokolwiek inny, zawsze przy mnie w szczęściu i smutku, w bólu i w rozkoszy. Czuję ciepło od niej bijące...a ludzie mówią mi, że jej zwierciadłem są oczy.

Moja bliskość? Jest bliżej niż by się mogło zdawać. Siedzi sobie cichutko i przyprawia mnie o drżenie serca w najmniej odpowiednich momentach. I krzyczy mi prosto do ucha, gdy coś jej nie pasuje. Moja bliskość, choć znam ją dobrze wciąż jest dla mnie wielka niewiadomą. Zagadką, której niepodobna jest odgadnąć. I choć wiem, że nikt nie potrafi zgłębić jej tajemnicy bardziej...

Kiedy zrozumiem,
co najważniejsze
jest dla mnie.
O kim najcieplej myślę,
kto jest dla mnie wszystkim...
Kiedy zrozumiem to,
co prawdziwsze,
sercu mojemu bliskie...
Jeśli to pojmę,
będę szczęśliwa,
tak bardzo, jak jeszcze
nigdy nie byłam.
Kiedy zrozumiem
co się liczy,
kto znaczy wszystko
dla moich myśli
oczu, ust?
Chcę zrozumieć,
to, co prawdziwsze,
co memu sercu winno
być najbliższe...

Kiedy zrozumiem,
co najważniejsze
jest dla mnie.
O kim najcieplej myślę,
kto jest dla mnie wszystkim...
Kiedy zrozumiem to,
co prawdziwsze,
sercu mojemu bliskie...
Jeśli to pojmę,
będę szczęśliwa,
tak bardzo, jak jeszcze
nigdy nie byłam.
Kiedy zrozumiem
co się liczy,
kto znaczy wszystko
dla moich myśli
oczu, ust?
Chcę zrozumieć,
to, co prawdziwsze,
co memu sercu...

Moja bliskość największa to sto osiemdziesiąt sześć centymetrów żywego ciepła, to oczy roziskrzone figlem, włosy potargane wiatrem, dłonie zachłanne i usta niespełnione. To głos wibrujący w podstawach czaszki, szept wywołujący skóry drżenie i zduszony jęk, kiedy finalizuje się kontakt najbliższy z możliwych. To zasypianie ze splątanymi oddechami, powitania w pocałunkach i niewerbalne dyskusje ciał. To nieme szaleństwo w spojrzeniu i oddech przyspieszony od samego patrzenia. To rozpalony policzek wtulony w krzywiznę mojego biodra, szorstkość zarostu żłobiąca rysy namiętności na skórze, ślad zazdrosnych zębów na karku. To filar jego ramienia i milowy most jego słów, to zapach pościeli po wspólnej radości z nocy i półuśmiech pełnych ust oraz dotyk dłoni czuwające nad moim snem.
Moja bliskość największa to książka poznawana na dwa głosy, ostatnie ciastko z jego przydziału i słodkie sercu śniadanie po otwarciu oczu snami zlepionych. To 'jak się dzisiaj czujesz?' i 'zrobić Ci herbatę?', to nieustająca, paląca, rozpaczliwa potrzeba: aby był.
Moja bliskość największa to on i jego kocham, bardzo ciche, bardzo świadome potęgi słowa.

Moja bliskość największa to sto osiemdziesiąt sześć centymetrów żywego ciepła, to oczy roziskrzone figlem, włosy potargane wiatrem, dłonie zachłanne i usta niespełnione. To głos wibrujący w podstawach czaszki, szept wywołujący skóry drżenie i zduszony jęk, kiedy finalizuje się kontakt najbliższy z możliwych. To zasypianie ze splątanymi oddechami, powitania w pocałunkach i...

Bliskość mych oczu, bliskość mych ust, bliskość mego serca ma on, tylko on. Ten jedyny, piękny dla mych oczu i namiętny dla mych ust. On mój ukochany. Mężczyzna mego serca. Niedawno poznany a jak, że umiłowany przeze mnie. Kochany.
Bliski i najbliższy a jednocześnie wszystkim dla mnie ON- mój jedyny.

Bliskość mych oczu, bliskość mych ust, bliskość mego serca ma on, tylko on. Ten jedyny, piękny dla mych oczu i namiętny dla mych ust. On mój ukochany. Mężczyzna mego serca. Niedawno poznany a jak, że umiłowany przeze mnie. Kochany.
Bliski i najbliższy a jednocześnie wszystkim dla mnie ON- mój jedyny.

Dla mnie największą bliskością są ludzkie gesty. Te drobne, te ledwo zauważalne. Które przechodzą wokół nas ledwo dostrzeżone a tak wiele znaczą. Nieśmiało wysłane w naszym kierunku. Małe a zarazem wielkie. Skierowane w moją stronę staram się chwytać i pielęgnować. By z drobnego ziarna wyrósł piękny kwiat...

Dla mnie największą bliskością są ludzkie gesty. Te drobne, te ledwo zauważalne. Które przechodzą wokół nas ledwo dostrzeżone a tak wiele znaczą. Nieśmiało wysłane w naszym kierunku. Małe a zarazem wielkie. Skierowane w moją stronę staram się chwytać i pielęgnować. By z drobnego ziarna wyrósł piękny kwiat...

moja bliskosc to ON. siedzi teraz pewnie gdzies i pali papierosa. Wypuszcza dym przez nos mrużąc przy tym oczy. Spoglada w jasny ekran komputera i krotka chwile zastanawia sie co napisac...
"Moja bliskosc to ONA"- pisze- "Siedzi teraz pewnie gdzies i pali paierosa..."

moja bliskosc to ON. siedzi teraz pewnie gdzies i pali papierosa. Wypuszcza dym przez nos mrużąc przy tym oczy. Spoglada w jasny ekran komputera i krotka chwile zastanawia sie co napisac...
"Moja bliskosc to ONA"- pisze- "Siedzi teraz pewnie gdzies i pali paierosa..."

Gdy czuje się bardzo samotna Wy o tym wiecie i do mnie piszecie. Piszecie, przychodzicie, pocieszacie. Znacie każdą moją minę, wiecie co ona oznacza. Znacie moje gesty, każdy, nawet ten najmniejszy. Wiecie co mnie może rozbawić, co rozzłościć, a co zasmucić. Dajecie mi poczucie akceptacji, poczucie, że komuś jestem potrzebna, poczucie, że mogę na kogoś liczyć. Nie pozwalacie, abym utonęła, pomagacie utrzymać mi się na powierzchni. Staracie się trzymać mnie przy ziemi, po to abym spadając z nieba za bardzo się nie potłukła. Jednak jeśli zdarzy się, że upadnę, Wy pomożecie mi wrócić do zdrowia, pomożecie mi się wyleczyć. Zawsze jesteście przy mnie, blisko mnie. I za tą bliskość Wam dziękuje. Dziękuje Wam, moi przyjaciele...

Gdy czuje się bardzo samotna Wy o tym wiecie i do mnie piszecie. Piszecie, przychodzicie, pocieszacie. Znacie każdą moją minę, wiecie co ona oznacza. Znacie moje gesty, każdy, nawet ten najmniejszy. Wiecie co mnie może rozbawić, co rozzłościć, a co zasmucić. Dajecie mi poczucie akceptacji, poczucie, że komuś jestem potrzebna, poczucie, że mogę na kogoś liczyć. Nie...

Moja Bliskość największa to Ty, małe zawiniątko w rogu pokoju. Oddech, bicie serca, oczy- wszystko jakby moje ale jednak inne- Twoje indywidualne. Stworzony z nas, dwóch ciał, odzwierciedlasz w sobie lata starań, płacz,rozczarowanie, łzy szczęścia, niedowierzanie w końcu spełnienie. Tak, jesteś bliższy memu ciału niż ubranie. Jesteś mój, ze mnie, na nic piękniejszego nie mogłam i nie mogę w życiu liczyć. Dziękuję za każdy dzień, za bliskość, za to że jestem Twoja, już na zawsze. MAMA...

Moja Bliskość największa to Ty, małe zawiniątko w rogu pokoju. Oddech, bicie serca, oczy- wszystko jakby moje ale jednak inne- Twoje indywidualne. Stworzony z nas, dwóch ciał, odzwierciedlasz w sobie lata starań, płacz,rozczarowanie, łzy szczęścia, niedowierzanie w końcu spełnienie. Tak, jesteś bliższy memu ciału niż ubranie. Jesteś mój, ze mnie, na nic piękniejszego nie...

Na wyciągnięcie dłoń, na jeden oddech, na odległość między dwoma najpiękniejszymi słowami. Personifikowana w metr osiemdziesiąt i ciemne włosy.
Moja bliskość o wyglądzie Twojego uśmiechu. Mój świat zamknięty w obwolutę Twoich ramion- nie zbyt ciasny, nie za duży, w sam raz. Moja przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zapisana w Twoich oczach i mojej pewności zaufania.
Moja bliskość Ciebie, kiedy widzę Cię każdego dnia, jednak nie codziennie mogę Cię spotkać… i gdy zasypiasz, a ja liczę nanosekundy do świtu, skreślam z zegara kolejną minutę, włączając ją w szereg minionych spełnień.

Moja bliskość, która kiedyś wyfrunęła przez niedomknięte okno, a teraz zawłaszcza całym światem, ignorując pozostałe miliony połączeń wyobraźni.

Na wyciągnięcie dłoń, na jeden oddech, na odległość między dwoma najpiękniejszymi słowami. Personifikowana w metr osiemdziesiąt i ciemne włosy.
Moja bliskość o wyglądzie Twojego uśmiechu. Mój świat zamknięty w obwolutę Twoich ramion- nie zbyt ciasny, nie za duży, w sam raz. Moja przeszłość, teraźniejszość i przyszłość zapisana w Twoich oczach i mojej pewności zaufania.
...

Spośród ciemności wyłania mnie gładki ton delikatnych smyczków. Wędrujące po ciele dreszcze przeczesują kolejno mój kark, ręce i plecy. Powoli zapadam się w tę unikalną grę dźwięków, które idealnie współgrają z panującym we mnie nastrojem.
Bliskość największa? Muzyka. Moje pragnienie delektowania się nią od dłuższego czasu balansuje na granicy uczucia wielkiej miłości. Czy można zakochać się w czymś tak nienamacalnym jak dźwięk? Czy będzie to miłość platoniczna, skoro muzyka nie może jej odwzajemnić?
A może jednak ją odwzajemnia? Może emocjonalne ukojenie bądź rozchwianie, które przynosi jest czymś na wzór prawdziwej miłości? Jeśli się nad tym głęboko zastanowić, mogłoby tak być. Zarówno muzyka, jak i związek z drugą osobą przynosi nam dwie sprzeczności – radość i smutek w pakiecie.
Muzyka. Dzięki niej mogę wczuć się w klimat każdej epoki, każdego momentu w historii, kulturze, mogę zostać punkiem, by drugiego dnia ewoluować w delikatną damę z epoki wiktoriańskiej. Zanurzając się w jej świecie, sama go kreuję – a ona hojnie, jak i niezmiennie daje mi pole do jego tworzenia.

Spośród ciemności wyłania mnie gładki ton delikatnych smyczków. Wędrujące po ciele dreszcze przeczesują kolejno mój kark, ręce i plecy. Powoli zapadam się w tę unikalną grę dźwięków, które idealnie współgrają z panującym we mnie nastrojem.
Bliskość największa? Muzyka. Moje pragnienie delektowania się nią od dłuższego czasu balansuje na granicy uczucia wielkiej miłości. Czy...