forum Oficjalne Konkursy
[Zakończony] Dziecięce przyjaźnie - Rico, Oskar i głębocienie
Z przyjemnością prezentujemy Wam książkę dla naszych młodych czytelników.
„Rico, Oskar i głębocienie” to historia o dwóch chłopcach oraz o wspaniałej przyjaźni, która ich łączy. Przyjaźń sprawia, że Rico rozpoczyna detektywistyczną przygodę okupioną niemałą ofiarą dla dobra przyjaciela.
Wiele przyjaźni rozpoczyna się w okresie dzieciństwa. Niektóre się kończą, inne trwają wieki.
Opowiedzcie nam o Waszych dziecięcych przyjaźniach.
A może i Wasze pociechy przeżyły niejedną przygodę związaną ze swoimi kolegami lub koleżankami? Napiszcie nam o tych niezwykłych więziach!
Nagrody
Dla autorów dwóch najciekawszych tekstów mamy po egzemplarzu książki. Kolejne dwie osoby otrzymają po audiobooku, który czyta Artur Barciś.
Rico, Oskar i głębocienie
Mądra, zabawna i urzekająca książka o tym, że bycie innym wcale nie oznacza bycia gorszym.
Rico myśli wolniej niż inne dzieci. Trudno mu się skupić, a gdy się denerwuje wszystko mu się plącze. Mama jednak powtarza, by się tym nie martwił, bo i tak jest głęboko utalentowanym chłopcem. Oskar jest prawdziwym geniuszem. Jest mały, ale ma za to wielką głowę i monstrualne zęby. Choć nie jeździ na rowerze, nie rusza się z domu bez ciemnoniebieskiego kasku, bo przecież wypadki wciąż się zdarzają. Rico i Oskar są samotnikami, ale gdy się poznają od razu zostają kumplami. To początek przyjaźni na śmierć i życie, o czym przekonują się, wpadając na trop słynnego kidnapera z dyskontu...
Książka wydana jest także w formie audiobooka w znakomitej interpretacji Artura Barcisia.
Niezwykła powieść. Czytanie jej było wielka rozkoszą. Uwielbiam książki, które są inne niż wszystkie.
Artur Barciś
Tą powieścią autor zdobył sobie uznanie wszystkich między ósmym a osiemdziesiątym rokiem życia.
Berliner Zeitung
Regulamin
- Konkurs trwa od 29 listopada do 6 grudnia włącznie.
- W konkursie mogą wziąć udział jedynie osoby posiadające adres korespondencyjny w Polsce.
- Odpowiedzi muszą być napisane samodzielnie. Kopiowanie części lub fragmentów opinii, recenzji innych osób jest zabronione.
- Zwycięzców wybiera administracja serwisu LubimyCzytać.pl. Decyzja jest nieodwołalna.
- Dane adresowe zostaną wykorzystane przez serwisu LubimyCzytac.pl i wydawnictwo WAM
odpowiedzi [22]
Bardzo dziękuję za wyróżnienie i również serdecznie gratuluję pozostałym, życząc przyjemności w poznawaniu historii przyjaźni Rico i Oskara :)
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten postDziekuję i gratuluję pozostałym zwycięscom:D
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
Wszystkim Wam dziękuję za piękne historie o przyjaźni.
Naprawdę, po przeczytaniu ich wszystkich, jestem wzruszona.
W konkursie zwyciężyli:
Książki:
Płoszańska
weyra
Audiobooki:
nunachopin
rowena77
Gratuluję!
Konkurs zakończony!
Wyniki ogłoszę najpóźniej w piątek.
Będąc małą dziewczynką, miałam nietypowych przyjaciół. Nie były to dziewczynki , ani też chłopcy, również nie byli to niewidzialni przyjaciele. Moimi przyjaciółmi od serca, były i do dzisiejszego dnia są zwierzęta. W moim domu zawsze było jakieś zwierzątko. Pies, bądź ich kilka , kot, świnka morska , chomik.. Oprócz tego, jeździłam do babci na wieś, i tam spędzałam czas...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcejNiesamowite jest to jak znajomości zawarte we wczesnym dzieciństwie potrafią się rozwinąć. Mało tego, niesamowite jest to jak małe dzieci potrafią się ze sobą dogadać. Gdy miałam jakieś niecałe 6 lat pojechałam z rodzicami do ich znajomych w Turcji. Oni mieli dużo starszego ode mnie syna i córeczkę Gjulaj. Nie pamiętam szczegółów tej podróży, tylko takie pojedyncze...
Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej
Nie pamiętam, żebym w dzieciństwie przyjaźniła się z jakąś dziewczynką, chłopcem.
Smutne, ale prawdziwe. Nie umiałam się dopasować, brylować, kombinować itp. Bawiłam się z dziećmi, ale to byli tylko znajomi z podwórka, ulicy.
Skłamałabym jednak, pisząc, że nie miałam żadnych przyjaciół. Miałam w każdym kolejnym tomie Ani z Zielonego Wzgórza, na planecie gdzie rosła róża. To...
Mój przyjaciel z dzieciństwa miał na imię Arek. Byliśmy sąsiadami i znaliśmy się od zawsze. Podobno trudną sztukę "upadania na pupę" opanowałam jako 11-miesięczny berbeć na trawniku przed jego domem. W szkole podstawowej funkcjonowaliśmy jako "zakochana para", ale wcale nam to nie przeszkadzało. Nasza przyjażń była "ponad to" :)
Wyglądaliśmy razem trochę śmiesznie, bo...