Na co dzień jestem dziewczyną dość nieśmiałą i nie opuszczającą własnej strefy komfortu. Dlatego też gdybym mogła na wakacje zamienić się jednym z trzech podanych książek, wybrałabym opcję numer jeden czyli bycie królową w "Uwięzionej królowej". Pewna jestem, że nigdy nie bawiłabym się tak dobrze jak podczas tych niezwykłych wakacji. Co rusz byłabym o krok od niebezpieczeństwa. Musiałabym praktycznie ciągle robić coś, co wykracza poza moją strefę komfortu. I... zmieniłabym się. Tak, tak! Po takich wakacjach już nie byłabym tą nieśmiałą dziewczynką. Stałabym się pewną siebie kobietę, która potrafi nawet zabić... chyba, bo co do tego wciąż miałabym prawdopodobnie wątpliwości.

Na co dzień jestem dziewczyną dość nieśmiałą i nie opuszczającą własnej strefy komfortu. Dlatego też gdybym mogła na wakacje zamienić się jednym z trzech podanych książek, wybrałabym opcję numer jeden czyli bycie królową w "Uwięzionej królowej". Pewna jestem, że nigdy nie bawiłabym się tak dobrze jak podczas tych niezwykłych wakacji. Co rusz byłabym o krok od...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Miłość do Brytyjskiej Rodziny Królewskiej i Szekspira w jednym? Oczywiście, że wybrałabym pierwszą opcję! Do samego końca liceum zapytana, kim chciałabym zostać w przyszłości, odpowiadałam, iż nikim innym jak tylko Królową Brytyjską. Jako studentka nie mam aż tyle czasu na kontemplacje, ale myślę, że to marzenie nigdy się nie zmieni. Wytworne kreacje, maniery i niezastąpiony spokój panujący na dworze. Najlepsze dania, przejażdżki i co najważniejsze – biblioteka, w której znajdowałyby się wszystkie dzieła mojego ukochanego Szekspira. Każdy, kto czytał choć jeden z dramatów wielkiego pisarza wie, że krwi nie oszczędza. Morderstwa najbliższych dla władzy, pieniędzy. Wielkie uczynki robione dla miłości. Wreszcie sama mogłabym to przeżyć na własnej skórze, łącząc dwa światy, które poniekąd kształtują moją osobę od lat i nadają mojemu życiu rytmu. Byłabym postacią sprytną, przebiegłą i egoistyczną, aczkolwiek potrafiącą zrobić wszystko dla najbliższych. Gustującą w aksamitach i czerwieni. Być może i szablonową, ale na pewno nie przewidywalną. Samo moje imię przywodzi na myśl szekspirowski klimat, który z pewnością doskonale bym oddała. Nic, tylko czytać i przeżywać!

Miłość do Brytyjskiej Rodziny Królewskiej i Szekspira w jednym? Oczywiście, że wybrałabym pierwszą opcję! Do samego końca liceum zapytana, kim chciałabym zostać w przyszłości, odpowiadałam, iż nikim innym jak tylko Królową Brytyjską. Jako studentka nie mam aż tyle czasu na kontemplacje, ale myślę, że to marzenie nigdy się nie zmieni. Wytworne kreacje, maniery i...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

No nie! Miała to być wyprawa życia. W dzikiej puszczy, z dala od ludzi w moim ukochanym miejscu! Miałam być tu sama! Nie mam pojęcia skąd się ten idiota tu wziął?! Jakim cudem pamiętał o tym miejscu...Pamiętam kiedyś zwierzyłam się mu, że to najlepszy zakątek na świecie, człowiek jest sam ze sobą i słyszy własne myśli. A teraz siedzę przy ognisku z nim...nie miałam go nigdy więcej zobaczyć. Ostatni spotkanie skończyło się przykrymi słowami "Jesteś fajna i kochana ale ja Cię nie kocham..." I co ja mam teraz zrobić? Sam na sam z nim...Powinnam udawać, że mnie nic nie obchodzi...Nie jestem jakąś sfrustrowaną desperatką...Będę się uśmiechać, niech myśli, że jestem zadowolona z życia i do niczego mi nie jest potrzebny...

Wybrałam trzecią historię, gdyż mam świadomość, że do tanga trzeba dwojga, do miłości nie można nikogo zmusić a dobrych przyjaciół warto mieć. Dobrze mieć wsparcie kogoś bliskiego nawet jeśli to tylko przyjaźń i nic więcej.

No nie! Miała to być wyprawa życia. W dzikiej puszczy, z dala od ludzi w moim ukochanym miejscu! Miałam być tu sama! Nie mam pojęcia skąd się ten idiota tu wziął?! Jakim cudem pamiętał o tym miejscu...Pamiętam kiedyś zwierzyłam się mu, że to najlepszy zakątek na świecie, człowiek jest sam ze sobą i słyszy własne myśli. A teraz siedzę przy ognisku z nim...nie miałam go nigdy...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Las.Nareszcie jestem sama.Tylko ja i natura.Po tej całej miłości mam wszystkiego dosyć, więc tydzień pod namiotem w pustelni to chyba najlepszy pomysł.Kiedy już emocje zaczynają opadać nagle pojawia się on. W tej chwili w głowie mam tylko jedną myśl "Albo zabiję siebie albo jego". Znowu wszystko się psuje. Wystarczy jedno spojrzenie, aby wszystkie wspomnienia wróciły. Wydaje się być tak samo zaskoczony spotkaniem co ja. Nic nie mówimy. Chyba już wszystko zostało powiedziane. Wspomnienia wywołują. Ale nie, nie rozpłaczę się, nie dam mu tej satysfakcji. Odchodzę, myśląc o nim, o nas, o tym spotkaniu. Jak to możliwe, że jednym spojrzeniem był w stanie zniszczyć wszystko, co budowałam przed ostatnich kilka dni? Kiedy zamykam wejście do namiotu słyszę, że ktoś się zbliża. Potem głośne uderzenia, ale to chyba tylko moje serce. A może jego? Czy to możliwe, że on czuje to samo? Nie.
Teraz kiedy na niego patrzę czuję tylko złość. Żadnych sentymentów, wspomnień... To on wszystko zniszczył i niech tak zostanie. Tylko dlaczego ciągle czuję jakieś dziwne ukłucie w sercu kiedy o nim myślę?
Podchodzę do niego, zanim on zrobi jakiś nieoczekiwany ruch i już mam go uderzyć, kiedy nagle łapie mnie za rękę, a moje ciało przeszywa dreszcz. Próbuję się wyrwać, ale nie mogę. Nie wiem co widzę na jego twarzy. Cierpienie? A może to po prostu złość,że mnie zobaczył. Wiem tylko jedno-po tym spotkaniu nic nie będzie takie samo.
Właśnie tak chciałabym przeżyć te wakacje, dlatego wybieram trzecią książkę!

Las.Nareszcie jestem sama.Tylko ja i natura.Po tej całej miłości mam wszystkiego dosyć, więc tydzień pod namiotem w pustelni to chyba najlepszy pomysł.Kiedy już emocje zaczynają opadać nagle pojawia się on. W tej chwili w głowie mam tylko jedną myśl "Albo zabiję siebie albo jego". Znowu wszystko się psuje. Wystarczy jedno spojrzenie, aby wszystkie wspomnienia wróciły....

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Wakacje sam na sam z byłym w głuszy? Brzmi dość kusząco (niczym wczasy all inclusive dla mojej duszy i dla mojego ego). To byłby świetnie spożytkowany czas – po latach w końcu doszłoby do konfrontacji i ostatecznie udowodnili byśmy sobie kto w tym związku „nosił spodnie” (a myślę, że Janek może dopiero jedną nogawkę co najwyżej do kolana ma wciągniętą). Z opowieści Janka zawsze wynikało, że jest odważny jak mało kto, a o jego heroicznych osiągnięciach można byłoby opowiadać żołnierzom w wojsku, ale gdy przyszło co do czego to razem z moją 7-letnią siostrzenicą bał się myszy i to księżniczka musiała ratować swojego, pożal się Boże rycerza. Z tego powodu muszę przyznać, że po cichu liczyłabym na to, że natkniemy się w tej głuszy na dorodny egzemplarz jakiegoś jakże groźnego zwierzęcia typu szczur. Podejrzewam też , że nie mielibyśmy zasięgu albo telefony rozładowałyby się i to byłby kolejny test dla odważniaka. Jestem ciekawa czy wytrzymałby bez rozmowy ze swoją mamusią i bez porady co robić w tak ekstremalnej sytuacji. Oj bacznie bym go obserwowała (a to ja potrafię) i ostatecznie jako stara harcerka wzięłabym na swoją klatę obowiązek opieki nad tym biedakiem (szkoda tylko, że nie dostałabym już żadnej odznaki za to). Gdyby tak się stało, bylibyśmy kwita – nie mógłby już zaprzeczyć, że strach go pokonał i może w końcu przestałby robić z siebie wszem i wobec chojraka (bo tutaj ewidentnie brakuje pokory). Nie ma to jak czasem pokazać różki i poprawić sobie humor.

Wakacje sam na sam z byłym w głuszy? Brzmi dość kusząco (niczym wczasy all inclusive dla mojej duszy i dla mojego ego). To byłby świetnie spożytkowany czas – po latach w końcu doszłoby do konfrontacji i ostatecznie udowodnili byśmy sobie kto w tym związku „nosił spodnie” (a myślę, że Janek może dopiero jedną nogawkę co najwyżej do kolana ma wciągniętą). Z opowieści Janka...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Bez przyjaciół nie ma życia więc wyruszyłabym na wielką wyprawę w poszukiwaniu przyjaciółki.
Ta książka odzwierciedla moje życie. A mianowicie..od zawsze byłam chłopczycą. Gra w nogę z chłopakami czy zabawa wyścigówkami to było całe moje dzieciństwo. I w końcu poznałam ją. Gabi to cudowna osoba, która zawsze wysłuchała, pomogła i nie miała problemów z wczuciem się w grupę samych chłopaków. Mijały lata a my byłyśmy jak papużki nierozłączki. Jednak w pewnym momencie, Gabi spojrzała w lustro i stwierdziła, że musi sie odchudzić. Nie były to lekkie diety a ona tez nie miała z czego i tak zaczęły się kłopoty. Przestałą wychodzić na dwór i całymi dniami mogła nic nie jeść. Chciałam jej pomóc lecz ona odrzucała każdego. Tu zaczęła się choroba.
Do pewnego dnia..dnia gdy więź się rozpadła. Straciliśmy z nią kontakt. Niby pojechała do dziadków ale telefon milczał. Brak informacji od niej i jej brata. Wszytsko umarło.
I tak mija kolejny rok keidy próbuję do niej dotrzeć i ją znaleźć lecz ona odrzuca każda próbę kontaktu.
Uciekła, odcięła się od przyjaciół.
W tej podróży chciałabym ją znaleźć i dowiedzieć się dlaczego nas zostawiła. A może i cofnąć czas by nie wpadł jej pomysł z odchudzaniem.

Bez przyjaciół nie ma życia więc wyruszyłabym na wielką wyprawę w poszukiwaniu przyjaciółki.
Ta książka odzwierciedla moje życie. A mianowicie..od zawsze byłam chłopczycą. Gra w nogę z chłopakami czy zabawa wyścigówkami to było całe moje dzieciństwo. I w końcu poznałam ją. Gabi to cudowna osoba, która zawsze wysłuchała, pomogła i nie miała problemów z wczuciem się w grupę...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

1. Utknięcie w głuszy z chłopakiem, który złamał mi serce, paradoksalnie tylko zwiększyłoby dystans między nami. Za bardzo mnie zranił, żebym jeszcze kiedykolwiek chciała z nim rozmawiać. Oboje byśmy się dusili w narastającej między nami ciszy, która z dnia na dzień coraz bardziej nabrzmiewałaby frustracją. Będąc dla siebie jedynymi towarzyszami niedoli, i tak byśmy siebie unikali, sprowadzając wzajemną interakcję do minimum. Po co się zatem męczyć?

2. Żeby wyruszyć na poszukiwanie najlepszej przyjaciółki, najpierw trzeba by ją mieć. Urodziłam się indywidualistką i odkąd pamiętam w podróży po oceanie życia byłam sobie zawsze sama sterem, żaglem i okrętem. Tym samym moje relacje z ludźmi są raczej powierzchowne i z nikim nie czuję się szczególnie związana.

3. Biorąc pod uwagę moje dyktatorskie zapędy i skłonności do radykalizmu na królową nadawałabym się idealnie. Wreszcie miałabym pod sobą ludzi, którymi mogłabym rządzić i manipulować, oczywiście mając na celu wyłącznie ich dobro, bo we wprowadzonej przeze mnie w życie utopijnej wizji państwa najważniejszymi wartościami byłyby wolność i sprawiedliwość. Daxowi bym pomogła, udowadniając tym samym swoją wyższość, ale mój stosunek do niego pozostałby chłodny - w końcu w głębi serca już zawsze miałabym do niego żal o to, że przyczynił się do śmierci mojej siostry. Miałby we mnie wiernego sprzymierzeńca w walce z uciskiem, ale po tym jak razem obalilibyśmy jego ojca, nasze drogi rozeszłyby się bezpowrotnie.

1. Utknięcie w głuszy z chłopakiem, który złamał mi serce, paradoksalnie tylko zwiększyłoby dystans między nami. Za bardzo mnie zranił, żebym jeszcze kiedykolwiek chciała z nim rozmawiać. Oboje byśmy się dusili w narastającej między nami ciszy, która z dnia na dzień coraz bardziej nabrzmiewałaby frustracją. Będąc dla siebie jedynymi towarzyszami niedoli, i tak byśmy siebie...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Chciałabym bardzo królową być,
Co magiczne moce ma.
Z siostrą łączyła by mnie nić,
Ona sekrety moje zna.
Gdyby coś złego spotkało ją,
Poruszę wszystkie znane światy
Oddałabym nawet duszę swą,
Poszłabym szukać jej w zaświaty...

Siostrzana więź to jest to, co mam; magiczne moce, czary, nadzwyczajne zdolności - to chciałabym mieć. Jak się okazuje, "Uwięziona królowa" oferuje pełny pakiet.

Chciałabym bardzo królową być,
Co magiczne moce ma.
Z siostrą łączyła by mnie nić,
Ona sekrety moje zna.
Gdyby coś złego spotkało ją,
Poruszę wszystkie znane światy
Oddałabym nawet duszę swą,
Poszłabym szukać jej w zaświaty...

Siostrzana więź to jest to, co mam; magiczne moce, czary, nadzwyczajne zdolności - to chciałabym mieć. Jak się okazuje, "Uwięziona królowa" oferuje...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej

Najchętniej zamieniłabym sie z Zan. Dlaczego? Nie mam tak morderczych zapędów by kogoś zabić. Od lat jestem również szczęśliwą mężatką, więc głusza z chłopakiem też mnie nie pociąga. Ale jestem osobą, która lubi drążyć niewygodne tematy. Szczerze mówiąc myślę, że gdyby przydarzyłaby mi się podobna historia próbowałabym wyjaśnić co się stało. Poza tym lubię przygodę.

Najchętniej zamieniłabym sie z Zan. Dlaczego? Nie mam tak morderczych zapędów by kogoś zabić. Od lat jestem również szczęśliwą mężatką, więc głusza z chłopakiem też mnie nie pociąga. Ale jestem osobą, która lubi drążyć niewygodne tematy. Szczerze mówiąc myślę, że gdyby przydarzyłaby mi się podobna historia próbowałabym wyjaśnić co się stało. Poza tym lubię przygodę.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post

Czytam różnorakie gatunki książek począwszy od naukowych, skończywszy na romansach, ale moje serce zawsze należy do fantasy. Z tego właśnie względu moją wakacyjną przygodą byłaby historia królowej, która próbuje ocalić uwięzioną duszę siostry. Książki potrafią przenieś nas do fantastycznego świata wyobraźni. Ja już teraz widzę, jak ubrana w podróżną suknię dosiadam konia, by wyruszyć na pomoc niewinnym ludziom, nawet, jeśli miałoby to być u boku Daxa. Kiedy już dobro zwycięży, a przygoda życia zakończy swoją historię, kto wie, być może uwolnienie Essie spowoduje zadanie śmierci Daxowi, a może…. a może siostra z zaświatów, przy pomocy niewidzialnej „nici” wskaże inne rozwiązanie. A może wróci do świata żywych? Przecież w książce wszystko jest możliwe!

Czytam różnorakie gatunki książek począwszy od naukowych, skończywszy na romansach, ale moje serce zawsze należy do fantasy. Z tego właśnie względu moją wakacyjną przygodą byłaby historia królowej, która próbuje ocalić uwięzioną duszę siostry. Książki potrafią przenieś nas do fantastycznego świata wyobraźni. Ja już teraz widzę, jak ubrana w podróżną suknię dosiadam konia,...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post więcej mniej