Związek, który jest dla mnie wzorem? Związek, który sprawia, że wierzę w miłość? Odpowiedź jest jedna - moi rodzice. Zawsze gdy się pokłócą, mogą nie rozmawiać cały dzień, nigdy jednak nie zdarzyło się aby poszli skłóceni spać. Kiedy jedno ma zły dzień wystarczy, że drugie złapie za rękę, uśmiechnie się i powie "będzie dobrze. Jesteśmy w tym razem." Obserwuję moich rodziców od kilkunastu lat i dochodzę do wniosku, że najważniejsze są zazwyczaj te najmniej ważne sprawy. Najważniejsze jest zrozumienie, wzajemne wsparcie oraz szacunek okazywany sobie wzajemnie.

Związek, który jest dla mnie wzorem? Związek, który sprawia, że wierzę w miłość? Odpowiedź jest jedna - moi rodzice. Zawsze gdy się pokłócą, mogą nie rozmawiać cały dzień, nigdy jednak nie zdarzyło się aby poszli skłóceni spać. Kiedy jedno ma zły dzień wystarczy, że drugie złapie za rękę, uśmiechnie się i powie "będzie dobrze. Jesteśmy w tym razem." Obserwuję moich...

Kiedy w związku zaczyna powiewać chłodem, zwykle staram się spojrzeć na siebie z dystansem i zastanawiam czyja to wina? Zazwyczaj oczywiście działa to w dwie strony, jednak dobrze jest nie oskarżać współpartnera, tylko zacząć od siebie. W moim przypadku są to drobne gesty- częstsze przytulenia, buziaki, małe upominki opatrzone karteczkami z miłymi słowami. Gotowanie tego, co lubi, troska o to, czy czegoś nie potrzebuje. W czasie rozmów na różne tematy, wspominamy co nam się przydarzyło w podobnych okolicznościach. Najczęściej skutkuje to tym, że partner odwdzięcza się tym samym i na nowo pokazuje mi, że mu na mnie zależy. Ogólnie rzecz biorąc atmosfera się ociepla przez maleńkie, dyskretne gesty.
Czasami, kiedy tracę cierpliwość najzwyczajniej w świecie mu wygarniam i robimy sobie koszmarną awanturę. Po takiej burzy zawsze robi się bardziej świeżo. Przecież nie zawsze może być pięknie, miło i przyjemnie. Gdyby nie było tych gorszych, zimnych i deszczowych dni, nie umielibyśmy doceniać tych ciepłych. Jak napisał kiedyś Marcel Achard- "Z miłością jest jak z masłem. Od czasu do czasu trochę chłodu utrzymuje je w świeżości".

Kiedy w związku zaczyna powiewać chłodem, zwykle staram się spojrzeć na siebie z dystansem i zastanawiam czyja to wina? Zazwyczaj oczywiście działa to w dwie strony, jednak dobrze jest nie oskarżać współpartnera, tylko zacząć od siebie. W moim przypadku są to drobne gesty- częstsze przytulenia, buziaki, małe upominki opatrzone karteczkami z miłymi słowami. Gotowanie tego,...

Lato budzi się zawsze, gdy tylko zorganizuję przyjemny dzień, który wzajemnie poświęcamy sobie. Możemy gdzieś wyjechać, ale jeśli nie ma takiej możliwości możemy po prostu razem coś ugotować, później zjeść, napić się wina, obejrzeć coś co oboje lubimy. zagrać w jakąś planszówkę, wspólny prysznic i seks. To zawsze jest recepta na przywrócenie lata w związku. Ale najważniejsza jest rozmowa, której nigdy nie może zabraknąć, bo to właśnie ona jest knotem dla żarzącego wciąż ognia.

Lato budzi się zawsze, gdy tylko zorganizuję przyjemny dzień, który wzajemnie poświęcamy sobie. Możemy gdzieś wyjechać, ale jeśli nie ma takiej możliwości możemy po prostu razem coś ugotować, później zjeść, napić się wina, obejrzeć coś co oboje lubimy. zagrać w jakąś planszówkę, wspólny prysznic i seks. To zawsze jest recepta na przywrócenie lata w związku. Ale...

W rutynie życia łatwo się pogubić. Zboczyć z obranej drogi, zatracić jej cel. Ważne w tym wszystkim to umieć się zatrzymać i wspólnie ustalić co i kto jest najważniejszy. Ostatnim ratunkiem może być podróż/ wycieczka/ wypad/ weekend z dala od domu. Wspólna podróż w miejsce w którym się było razem- tak na przywołanie dobrych wspomnień, przeżyć. Jeżeli ktoś nie lubi wracać tam gdzie był już, może się wybrać z drugą połówką w miejsce jeszcze nieznane. Przygoda, trip niskobudżetowy, bez ustaleń, bez auta, internetu, rodziny, problemów. Nabranie dystansu. A jak coś będzie szło nie tak- wspólnie trzeba znaleźć rozwiązanie, pomóc jedno drugiemu. Proste prawda? Nagle okazuje się, że znów można iść ramię w ramię bez kłótni, sporów, chłodu. To zawsze pomaga. Jest dobrym rozwiązaniem dla par w każdym wieku. Jest tyle miejsc na świecie. Nie zabraknie ich dla żadnej z nich. Każda podróż to nowe wspomnienie i temat do rozmów- to nowa iskra, którą warto wzniecać ogień w domowym kominku.

W rutynie życia łatwo się pogubić. Zboczyć z obranej drogi, zatracić jej cel. Ważne w tym wszystkim to umieć się zatrzymać i wspólnie ustalić co i kto jest najważniejszy. Ostatnim ratunkiem może być podróż/ wycieczka/ wypad/ weekend z dala od domu. Wspólna podróż w miejsce w którym się było razem- tak na przywołanie dobrych wspomnień, przeżyć. Jeżeli ktoś nie lubi wracać...

Nic tak nie rozpala na nowo ognia, jak najzwyczajniejszy odpoczynek od swojej drugiej połówki. I mówię tu o dłuższych rozłąkach, a nie takich na czas pracy.
Ile rzeczy można wtedy zrobić. Można włączyć na Netflixie najgłupszy babski film i obejrzeć zaśmiewając się bądź wzruszając, bez żadnych komentarzy. Można do późnych godzin nocnych czytać książkę, bez wiecznego poszturchiwania i pytania "Kiedy zgasisz światło? Chce spać." Zaprosić przyjaciółkę, otworzyć butelkę wina, puścić głośno Destiny Childs, Spice Girls albo Britney Spears, i śpiewać, i tańczyć. Ale... Przychodzi taki moment, w którym zaczyna się tęsknić, zaczyna brakować tych dyskusji co dziś obejrzeć albo co zamówić do jedzenia. W domu zaczyna być zwyczajnie za cicho.
Wtedy widok wchodzącego uśmiechniętego męża z bukietem kwiatów (no w moim wypadku z książką) powoduję, że doceniam te chwile wspólnie spędzone. Na nowo mogę poczuć te zapomniane motyle w brzuchu. I przede wszystkim docenić obecność drugiej osoby.

Nic tak nie rozpala na nowo ognia, jak najzwyczajniejszy odpoczynek od swojej drugiej połówki. I mówię tu o dłuższych rozłąkach, a nie takich na czas pracy.
Ile rzeczy można wtedy zrobić. Można włączyć na Netflixie najgłupszy babski film i obejrzeć zaśmiewając się bądź wzruszając, bez żadnych komentarzy. Można do późnych godzin nocnych czytać książkę, bez wiecznego...

Myślę, że dobrym sposobem na zachowanie lata w związku jest wspólne przeżycie jakiejś przygody, doświadczenie czegoś nowego. Sądzę, że doskonałą do tego okazją jest udanie się razem w podróż: zmiana otoczenia, wyrwanie się z codziennego kieratu, wypoczynek, zabawa, zwiedzanie na pewno pomogą pobudzić przygasłe uczucia.

Myślę, że dobrym sposobem na zachowanie lata w związku jest wspólne przeżycie jakiejś przygody, doświadczenie czegoś nowego. Sądzę, że doskonałą do tego okazją jest udanie się razem w podróż: zmiana otoczenia, wyrwanie się z codziennego kieratu, wypoczynek, zabawa, zwiedzanie na pewno pomogą pobudzić przygasłe uczucia.

Jestem teraz w takim etapie. Może nie wypalenia uczucia ale zwiazku. Trzeba dużo rozmawiać ale i najważniejsze - uważam, że trzeba rozpalić żar zatracając się we wspomnieniach młodźieńczej miłości i zrekonstruować to co działo się wtedy - a oprócz tego dodać coś więcej - zatracić się w młodości mimo swojego wieku :)

Jestem teraz w takim etapie. Może nie wypalenia uczucia ale zwiazku. Trzeba dużo rozmawiać ale i najważniejsze - uważam, że trzeba rozpalić żar zatracając się we wspomnieniach młodźieńczej miłości i zrekonstruować to co działo się wtedy - a oprócz tego dodać coś więcej - zatracić się w młodości mimo swojego wieku :)

Przede wszystkim przypomnij sobie żar, który pojawił się na początku, który teraz na pewno wywołuje uśmiech na Twojej twarzy. Szkoda byłoby to stracić, więc dlaczego prowadzisz razem z partnerem do tego, żeby to uczucie bezpowrotnie uciekło? Skupiaj się na tych najzwyklejszych, drobnych rzeczach, to przecież one budują tę niesamowitą całość. Mężczyzno, bądź dżentelmenem, otwórz przed kobietą drzwi, pomóż założyć płaszcz, kup bukiet kwiatów, zaskocz śniadaniem do łóżka. Kobieto, nie krzycz na swojego mężczyznę, gdy wróci z męskiego wypadu, przynieś mu piwko na kaca, czasami Ty też przeproś, nie dąsaj się i uśmiechnij się więcej. Małe rzeczy prowadzą do wypalenia związku - naprawiając te rzeczy mamy szansę na przywrócenie tego ognia, który był na samym początku.

Przede wszystkim przypomnij sobie żar, który pojawił się na początku, który teraz na pewno wywołuje uśmiech na Twojej twarzy. Szkoda byłoby to stracić, więc dlaczego prowadzisz razem z partnerem do tego, żeby to uczucie bezpowrotnie uciekło? Skupiaj się na tych najzwyklejszych, drobnych rzeczach, to przecież one budują tę niesamowitą całość. Mężczyzno, bądź dżentelmenem,...

Co się nie nudzi? Prawdziwy przyjaciel! Dlatego też róbmy wszystko, żeby nasza druga połówka była zawsze na tym pierwszym miejscu. Bycie razem, to nie tylko romantyczne kolacje i spacery po plaży, ale wspólne oglądanie meczu (pomimo, że nie lubię piłki), wspólne lepienie pierogów (pomimo tego, że zawsze mu to nie idzie), wspólne milczenie (bo czasami to więcej niż tysiąc słów). Nie ważne gdzie i dlaczego, ważne, że razem.

Co się nie nudzi? Prawdziwy przyjaciel! Dlatego też róbmy wszystko, żeby nasza druga połówka była zawsze na tym pierwszym miejscu. Bycie razem, to nie tylko romantyczne kolacje i spacery po plaży, ale wspólne oglądanie meczu (pomimo, że nie lubię piłki), wspólne lepienie pierogów (pomimo tego, że zawsze mu to nie idzie), wspólne milczenie (bo czasami to więcej niż tysiąc...

Największym wrogiem związku nie jest rutyna, na którą często się wskazuje, ale monotonia. To typowo ludzkie, że nudzimy się czymś powtarzalnym, niezmiennym. Wystarczy, że wspólne życie będzie obfitowało w ciekawe wyjazdy, czy spontaniczne spacery do najbliższego parku. Może wspólna pasja, albo wieczór z dobrą herbatą i ciekawą książką, czy filmem?

Największym wrogiem związku nie jest rutyna, na którą często się wskazuje, ale monotonia. To typowo ludzkie, że nudzimy się czymś powtarzalnym, niezmiennym. Wystarczy, że wspólne życie będzie obfitowało w ciekawe wyjazdy, czy spontaniczne spacery do najbliższego parku. Może wspólna pasja, albo wieczór z dobrą herbatą i ciekawą książką, czy filmem?