Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Mili
male22
mmizi
Sowia
awita

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

Mili
male22
mmizi
Sowia
awita

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Przeszliśmy z mężem dużo bardzo różnych chwil. Były i lepsze, i gorsze. Najważniejsze by z sobą rozmawiać. Nie można zamykać się w sobie i udawać, że nic sie nie dzieje. Zdarzają się kłótnie ale każde z nas potrafi je zakończyć proponując kompromis. Raz na jakiś czas wyjeżdżamy na kilka dni tylko we dwoje, by zająć sie swoim związkiem. Mamy również podobne zainteresowania, które nas łączą.

Przeszliśmy z mężem dużo bardzo różnych chwil. Były i lepsze, i gorsze. Najważniejsze by z sobą rozmawiać. Nie można zamykać się w sobie i udawać, że nic sie nie dzieje. Zdarzają się kłótnie ale każde z nas potrafi je zakończyć proponując kompromis. Raz na jakiś czas wyjeżdżamy na kilka dni tylko we dwoje, by zająć sie swoim związkiem. Mamy również podobne zainteresowania,...

Wyznaję zasadę, że lepiej zapobiegać niż leczyć i dlatego idealnie by było żyć tak, by nie dopuścić do tego gasnącego płomienia.

Ale jeśli już (niestety) taka sytuacja wystąpiła to chyba najlepiej jest przypomnieć sobie, jak to było na początku. Co nas tak fascynowało w tej drugiej osobie? Jak siebie nawzajem traktowaliśmy? Jak spędzaliśmy czas? Warto by było znów zacząć doceniać, komplementować, zabierać na randki, mówić "kocham".

Lubię czasami zaskoczyć swojego mężczyznę, przynieść śniadanie do łóżka, znaleźć miejsce, w którym przyjemnie spędzimy weekend (ostatnio - domki na wodzie, gdzie po obudzeniu był cudowny widok na jezioro), tak bez okazji, po prostu. Spacer w innym parku niż zwykle (nawet jeśli jest sporo oddalony), odwiedzenie całkiem nowej restauracji, kocyk i piknik wieczorem zamiast zwykłej kolacji w domu. Nie trzeba wymyślać drogich wycieczek, romantycznej Wenecji, Paryża czy kupowania prezentów. Wystarczy od czasu do czasu odpuścić sobie codzienność.

Mam to szczęście być w związku z wieloletnim przyjacielem i oboje uważamy, że skoro przez 10 lat przyjaźń nam się nie znudziła to tym bardziej związek się nie znudzi. Wiedzieliśmy o sobie wszystko zanim zdecydowaliśmy się być razem przez co znamy też swoje wady, gorsze dni, braki humoru itd. Mimo tego nadal potrafimy siebie wzajemnie zaskoczyć. I to chyba jest klucz do niegasnącego płomienia.

Wyznaję zasadę, że lepiej zapobiegać niż leczyć i dlatego idealnie by było żyć tak, by nie dopuścić do tego gasnącego płomienia.

Ale jeśli już (niestety) taka sytuacja wystąpiła to chyba najlepiej jest przypomnieć sobie, jak to było na początku. Co nas tak fascynowało w tej drugiej osobie? Jak siebie nawzajem traktowaliśmy? Jak spędzaliśmy czas? Warto by było znów zacząć...

Nic nie łączy bardziej, jak wspólna intryga. W momencie, kiedy ludzie mają wspólny sekret są w stanie zapomnieć o nudzie, zwadach i urazach, a zająć się wspólnym celem. Wtedy, kiedy wzrasta adrenalina, można polegać tylko na drugiej osobie, to człowiek przypomina sobie, za co ją cenił i jak wiele wspólnego przeżył w życiu. Jeśli znalazłabym się w takiej sytuacji, postarałabym się o ciekawą intrygę, w którą mogłabym wciągnąć męża i to samo proponuję dla naszych bohaterów, aby na nowo mogli wspólnie przeżyć coś ekscytującego.

Nic nie łączy bardziej, jak wspólna intryga. W momencie, kiedy ludzie mają wspólny sekret są w stanie zapomnieć o nudzie, zwadach i urazach, a zająć się wspólnym celem. Wtedy, kiedy wzrasta adrenalina, można polegać tylko na drugiej osobie, to człowiek przypomina sobie, za co ją cenił i jak wiele wspólnego przeżył w życiu. Jeśli znalazłabym się w takiej sytuacji,...

Na początku jest fascynacja, że tak to nazwę powiedzmy ciałem, a potem przychodzi codzienne życie i trzeba mieć coś wspólnego, czytaj wspólny świat - poglądy, zainteresowania, pasje i umieć ze sobą rozmawiać. I wtedy żadnej terapii taka para nie potrzebuje. I tak dobrze jest jak jest wszystko łącznie z tą fascynacją. A więc co zrobić tak naprawdę, aby tej zimy nie było? banał pielęgnujmy nasze związki a dlaczego tego nie robimy? bo brak w nich miłości, a może nigdy jej nie było. To jest jak fire. I tak jak nam nie zależy to tego lata nigdy nie będzie.

Na początku jest fascynacja, że tak to nazwę powiedzmy ciałem, a potem przychodzi codzienne życie i trzeba mieć coś wspólnego, czytaj wspólny świat - poglądy, zainteresowania, pasje i umieć ze sobą rozmawiać. I wtedy żadnej terapii taka para nie potrzebuje. I tak dobrze jest jak jest wszystko łącznie z tą fascynacją. A więc co zrobić tak naprawdę, aby tej zimy nie było?...

Zachowanie stuprocentowego i wiecznego lata oraz całkowite ustrzeżenie związku przed zimą jest moim zdaniem niemożliwe. Uważam, że w każdym związku zachodzą naturalne zmiany, przypominające te coroczne, atmosferyczne, a zatem – musi być tam czas na każdą porę roku, a nawet – każdy jego miesiąc. :) Moje sposoby na to, aby między dwojgiem kochających się ludzi było jak najwięcej ciepła, słońca i pogodnego czasu, są niezwykle prozaiczne: słuchać, doceniać, chwalić, rozumieć, rozmawiać, pomagać. I podkreślam to z całą mocą – to plan tylko dla kobiety! Mężczyzna musi dbać o całkiem inne sprawy: ma się troszczyć, otaczać czule ramieniem, wysłuchać z wyrozumiałością każdego naszego żalu i płaczu, być „rycerzem”. Natomiast my, ponoć „słaba płeć” (hehehe! - dobre! kto to wymyślił?! :) ) musimy założyć z góry, że każdy mężczyzna potrzebuje łagodności i surowości zarazem. Miłość i okazywanie jej jest oczywiście także ważne, ale dużo istotniejszym jest ciągłe pamiętanie o potrzebach i upodobaniach naszego „supermena”. Nie lekceważyć, pochwalić za wszystko, rozmawiać z szacunkiem, podkreślać, ile dla nas znaczy i jak trudno byłoby bez niego. Oczywiście ogromnie w tym pomaga też cała rodzina, czyli emocjonalny związek z Dziećmi i ze mną, jako Ich matką – tu dni ciepłych jest znacznie więcej i słońce praży prawie całorocznie. :)

Zachowanie stuprocentowego i wiecznego lata oraz całkowite ustrzeżenie związku przed zimą jest moim zdaniem niemożliwe. Uważam, że w każdym związku zachodzą naturalne zmiany, przypominające te coroczne, atmosferyczne, a zatem – musi być tam czas na każdą porę roku, a nawet – każdy jego miesiąc. :) Moje sposoby na to, aby między dwojgiem kochających się ludzi było jak...

Wyznawcy Paulo Coelho do dzieła! Kto jak kto ale naczelny akwizytor mądrości na każdą okazję i ten problem potrafiłby załatwić jednym zgrabnym aforyzmem. Nie obawiajcie się jednak konkurencji. Wasz guru na pewno nie weźmie udziału w tych zawodach więc bezkarnie możecie wykorzystywać wszystkie jego grafomańskie sztuczki. Koniecznie napiszcie o wsłuchiwaniu się w potrzeby partnera, ważności rozmów na każdy temat, umiejętności zaskakiwania i unikania rutyny, planowaniu wspólnych chwil i wspieraniu się w tych trudnych, zainteresowaniu, cierpliwości i celebrowaniu wspomnień. Bełkot o podtrzymywaniu odpowiedniej temperatury związku bardzo dobrze się sprzedaje więc wystarczy, że przepiszecie spis treści z jakiegoś poradnika stworzonego przez genialnego życiowego teoretyka. Udzielanie porad jest niezwykle dowartościowujące zwłaszcza gdy niczym innym nie możemy się pochwalić. Powtarzanie jak mantrę motywacyjnych zaklęć i pretensjonalnych złotych myśli niewiele jednak zmieni. Wspólne życie nie wpisuje się w żaden schemat, w którym obowiązują uniwersalne reguły. To nieprzewidywalny żywioł, a w zasadzie dwa różne i nie łudźmy się, że jakikolwiek kompas pomoże nimi pokierować. Być może jakiś szarlatan wypisze nam receptę na przetrwanie ale niewiele ona pomoże. Pozbądźmy się zadufania, że zastąpimy komuś całkowicie wszystkie pozostałe atrakcje świata. Dopuśćmy i zaakceptujmy bez histerii myśl, że pomimo wszelkich chęci i starań mogliśmy okazać się dla kogoś zwykłą pomyłką.

Wyznawcy Paulo Coelho do dzieła! Kto jak kto ale naczelny akwizytor mądrości na każdą okazję i ten problem potrafiłby załatwić jednym zgrabnym aforyzmem. Nie obawiajcie się jednak konkurencji. Wasz guru na pewno nie weźmie udziału w tych zawodach więc bezkarnie możecie wykorzystywać wszystkie jego grafomańskie sztuczki. Koniecznie napiszcie o wsłuchiwaniu się w potrzeby...

Ciężko przyznać ale ja jestem właśnie w takim momencie w związku.Po 7 latach przyszło coś na pozór ochłodzenia...Bardzo mnie to boli bo jestem osobą niezwykle uczuciową ale zauważyłam, że od dłuższego czasu nie jest tak jak było. Oboje mamy stresujące prace , które o dziwo lubimy ale ten stres przełożył się chyba w końcu na Nasze życie prywatne. Po pracy zazwyczaj każde miało chwilę dla siebie ale później siadaliśmy razem od obiadu czy kolacji. Oglądaliśmy coś razem, rozmawialiśmy. Było dużo czułych słówek, przytulania itp Teraz jest tak, że po pracy ja padam ze zmęczenia i jestem na tyle rozdrażniona , że robię tylko to co muszę i zamykam się w sypialni gdzie potrafię odpłynąć o 19 czy 20 i spać do rana. Partner z kolei zaszywa się w grach na ps4....Dla mnie taki stan rzeczy to coś strasznego, dlatego od jakiegoś czasu robię laurki...Stara baba i laurki robi, ale pomaga. Po powrocie z pracy partner się zawsze uśmiechnie da całusa, albo jak ja wrócę później to przywita mnie w drzwiach weźmie kurtkę, torbę i odłoży za mnie. Wracają chwilę krótkich rozmów aby zdać sobie relacje jak minął dzień. Czuję, że pomału wraca ta świeża bryza, która gdzieś nam odleciała za daleko.... a co w tych laurkach zapytacie? To co czuję. Czasami krótka wiadomość Kocham Cię, czasami Miłego dnia,czasem jakiś krótki głupkowaty wierszyk . Laurki zawsze robię własnoręcznie i wycinam różne ozdoby.Laurki są też w różnych wielkościach, bo czasami wrzucę mu taką do śniadaniówki, którą zabiera do pracy. W jeden dzień może taką znaleźć przylepioną na ścianie na przeciwko drzwi jak wejdzie do domu czy w lodówce z gotowym obiadem. Partner też czasem podrzuci mi kwiatka czasem odbierze po pracy jak czas pozwoli i zabierze na kolacje czy późny obiad....Wraca Nam to co mieliśmy i bardzo się z tego cieszę. Nawet gram z Nim razem na ps4:) i tak spędzamy wspólnie czas. Potrzeba chęci i gestów, takich drobnych, które będą miały znaczenie. Życzę powodzenia wszystkim , którzy szukają swojego lata :)

Ciężko przyznać ale ja jestem właśnie w takim momencie w związku.Po 7 latach przyszło coś na pozór ochłodzenia...Bardzo mnie to boli bo jestem osobą niezwykle uczuciową ale zauważyłam, że od dłuższego czasu nie jest tak jak było. Oboje mamy stresujące prace , które o dziwo lubimy ale ten stres przełożył się chyba w końcu na Nasze życie prywatne. Po pracy zazwyczaj każde...

Napisałaś całą PRAWDĘ o związku. Mój związek nie przetrzymał "zimy" chociaż próbowałam podgrzewać, rozmawiać i te wszystkie pierdu..., pierdu..., o których piszą inni.
Popieram!

Pozdrawiam
oivonka

Napisałaś całą PRAWDĘ o związku. Mój związek nie przetrzymał "zimy" chociaż próbowałam podgrzewać, rozmawiać i te wszystkie pierdu..., pierdu..., o których piszą inni.
Popieram!

Pozdrawiam
oivonka