Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

dzidek99
Anka
rekinga
pinezka
Anna

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs został zakończony. Za wszystkie odpowiedzi dziękujemy!
Wybraliśmy zwycięskie prace:

dzidek99
Anka
rekinga
pinezka
Anna

Serdecznie gratulujemy! Z laureatami skontaktujemy się bezpośrednio.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

Konkurs zakończony.
Dziękujemy za wszystkie odpowiedzi.
Zwycięzców wyłonimy niebawem.

To nie nóż dokonuje zbrodni, ale człowiek który nim zabija.

Pisząc pracę dyplomową dotyczącą gier wideo, którym często przypisywany jest negatywny wpływ na nieletnich graczy, miałam okazje przeczytać sporo artykułów dotyczących nowych mediów: związanych z nimi zagrożeniami, a także mitami. Jakie wyciągnęłam z tego wnioski? Otóż media są jedynie narzędziem w naszych rękach, a wielokrotnie negatywny "wpływ" im przypisywany okazuje się stanowić wyłącznie bodźce pobudzające istniejące już cechy, czasem po prostu uśpione. Nie wdając się zaś w szczegóły, na które nie pozwala limit znaków, w ramach ciekawostki dodam, że demonizowane gry oparte na strzelaniu do przeciwników składają się z tych samych elementów co zabawa "w policjantów i złodziei" z podwórka. Aspekt "mordu" jest przez graczy zdehumanizowany do pojęcia "celu", którego osiągnięcie gwarantuje ukończenie rozgrywki.

Na pewno jednak nie można powiedzieć, że nas nie zmieniają, stąd w książce "Zabawić się na śmierć" ładnie opisany jest powód swoistej znieczulicy wywołanej przez mass media. Wynika to mniej więcej z tego, że informacje ze świata czynią nas mniej związanymi z lokalnością. Czy to złe? Na pewno inne, ale przecież ciągle "ewoluujemy".

Zatem recepta? Adaptować się :) Świat nie stanie w miejscu przez technofobie. Rozwijamy się. Zmieniamy. To nie jest ani dobre, ani złe, to po prostu przyszłe, a naszym zadaniem jest dbać o to, aby kultura, prawo, ekonomia i wszelkie inne dziedziny niezbędne do życia za tym postępem nadążyły :)

To nie nóż dokonuje zbrodni, ale człowiek który nim zabija.

Pisząc pracę dyplomową dotyczącą gier wideo, którym często przypisywany jest negatywny wpływ na nieletnich graczy, miałam okazje przeczytać sporo artykułów dotyczących nowych mediów: związanych z nimi zagrożeniami, a także mitami. Jakie wyciągnęłam z tego wnioski? Otóż media są jedynie narzędziem w naszych rękach,...

Media nie stanowią zagrożenia, bo to tylko sposób na publiczne wyrażenie siebie, lub sposób na nudę. Społeczeństwo wie, że na wszelkie treści trzeba brać poprawkę, a zmęczony wzrok doskonale zmusza do zmiany aktywności. Media są DOBRE, gdy nie bierze ich się na zbyt poważnie. Zbyt zakręconych na punkcie medialnego szumu dopada selekcja naturalna, która tak, czy siak, zawsze znajdzie sposób na eliminację, więc walka z takimi wypadkami jest jak walka z wiatrakami. Trzeba się skupiać na życiu tu i teraz! Wbrew pozorom ludzie szybko dochodzą do tego wniosku, a media traktują jedynie jak niegroźny sposób na nudę, lub dużo skuteczniejsze źródło przekazu niż próba przyciągnięcia uwagi gdzieś w środku miasta.

Media nie stanowią zagrożenia, bo to tylko sposób na publiczne wyrażenie siebie, lub sposób na nudę. Społeczeństwo wie, że na wszelkie treści trzeba brać poprawkę, a zmęczony wzrok doskonale zmusza do zmiany aktywności. Media są DOBRE, gdy nie bierze ich się na zbyt poważnie. Zbyt zakręconych na punkcie medialnego szumu dopada selekcja naturalna, która tak, czy siak, zawsze...

Od pewnego czasu obserwuję pokrzepiający trend we współczesnych mediach. Książki odzyskują swoją świetność, nie tylko ukochane papierowe, ale także w postaci e-booków. Lepiej czytać książkę na tablecie, czy smartfonie, niż przeglądać serwisy plotkarskie i zdjęcia wytapetowanych celebrytów. Książki przenoszą nas do innego świata, w zupełnie inne wymiary, w czasy historyczne, do dalekiej przeszłości, bądź świata, który nie ma prawa istnieć w naszej galaktyce. Jeśli co dziesiąty bilbord ozdobi reklama premiery nowej książki, to może staną się one tak samo modne jak siłownie, czy bezglutenowe ciastka?

Od pewnego czasu obserwuję pokrzepiający trend we współczesnych mediach. Książki odzyskują swoją świetność, nie tylko ukochane papierowe, ale także w postaci e-booków. Lepiej czytać książkę na tablecie, czy smartfonie, niż przeglądać serwisy plotkarskie i zdjęcia wytapetowanych celebrytów. Książki przenoszą nas do innego świata, w zupełnie inne wymiary, w czasy historyczne,...

Zapatrzenie się w media stanowi takie samo zagrożenie, jak ślepe zapatrzenie się w cokolwiek lub kogokolwiek. Różnica jest taka, że w człowieka zapatrujemy się prywatnie, osobiście... a w media zapatrujemy się masowo. Dopóki jesteśmy inteligentnymi widzami, którzy przetwarzają otrzymane informacje, jesteśmy bezpieczni. Jeśli jednak się ślepo zapatrujemy... jesteśmy w pułapce.

A przepis? Najprostszy to potężny impuls elektromagnetyczny, który uszkodzi wszelkie urządzenia elektryczne i elektroniczne na świecie. Taka elektroniczna post-apokalipsa. Dla niektórych bardzo brutalna, dla innych łatwa do zniesienia. Dla ludzkości byłby to z pewnością odwyk od błyszczących ekranów. Czy jednak cywilizacja ludzka by przetrwała taką próbę?

Zapatrzenie się w media stanowi takie samo zagrożenie, jak ślepe zapatrzenie się w cokolwiek lub kogokolwiek. Różnica jest taka, że w człowieka zapatrujemy się prywatnie, osobiście... a w media zapatrujemy się masowo. Dopóki jesteśmy inteligentnymi widzami, którzy przetwarzają otrzymane informacje, jesteśmy bezpieczni. Jeśli jednak się ślepo zapatrujemy... jesteśmy w...

Media to ciekawe zagadnienie, złożone z dwóch podstawowych, odwiecznie istniejących przeciwieństw – dobra i zła. Starcie gigantów nie podlegające jakimkolwiek ograniczeniom czasowym. Media dociekają, dowiadują prawdy, która często skrywana jest pod ciężkim płaszczem tajemnicy, ale czy zawsze? Czasem chęć sensacji, pierwszej strony, ilości „lajków” zaciera prawdę słowo po słowie, a wówczas powiedzenie najgorsza prawda lepsza jest niż kłamstwo cichutko chowa się w cieniu milionowej oglądalności. Dlatego potwierdzam słowa autora powieści S.N.U.F.F., iż żyjemy w świecie wizualnym, ale jest to potwierdzenie wstydliwe, ponieważ autor ukazuje spojrzenie wizjonerskie, a to dzieje się właśnie tu i teraz.

Spoglądając na życie mojej babci i dziadka, widzę, że w ich życiu owszem, dominuje przekaz, ale jest to rozmowa, spotkania, czasem telefony. Tymczasem, mam wrażenie, że ja sama faktycznie przespałam apokalipsę i obudziłam się w opanowanym przez technologię świecie, w której uzależnienie od masowych mediów jest powszechne jak katar.

Jak to się stało? W mgnieniu oka. Zapewne znacie pojęcie „nołlajfa” ;) Kiedy byłam młodsza, określało się tak osobę która nie mogła oderwać się od gier komputerowych i sieci w ogóle. Dziś? Nie masz konta na portalu A, B, C? Nie publikujesz swojego wystylizowanego śniadania?
Nie istniejesz nołlajfie!

Media to ciekawe zagadnienie, złożone z dwóch podstawowych, odwiecznie istniejących przeciwieństw – dobra i zła. Starcie gigantów nie podlegające jakimkolwiek ograniczeniom czasowym. Media dociekają, dowiadują prawdy, która często skrywana jest pod ciężkim płaszczem tajemnicy, ale czy zawsze? Czasem chęć sensacji, pierwszej strony, ilości „lajków” zaciera prawdę słowo po...

Chociaż zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że żyjemy w społeczeństwie wizualnym zaopatrzonym w ekrany, to niestety nie znam na to rozwiązania. Przeraża mnie rzeczywistość, to co dzieje się dookoła. Jednocześnie zaczynam się z tym godzić, przyjmując to za znak czasów. Czy jesteśmy w stanie cokolwiek z tym zrobić? Dzieci już od najmłodszych lat posługują się sprawnie telefonami czy laptopami. Nie można ich od tego po prostu odciąć. Rozumiem to wszystko, a jednak w sercu czuję smutek, gdy będąc w kawiarni widzę ludzi siedzących przy jednym stole, każdy zaopatrzony w swój telefon. Razem, a jednak osobno. Tak właśnie żyjemy w obecnych czasach. Teoretycznie mamy szersze możliwości do kontaktu z innymi ludźmi, nawet tymi, którzy przebywają daleko. A jednak paradoksalnie ten dystans międzyludzki się zwiększył, zdecydowanie nie potrafimy ze sobą rozmawiać na żywo. Łatwiej klepnąć krótką wiadomość w internecie, wypełnioną po brzegi emotikonkami. Czy mi się to podoba? Absolutnie nie. Czy można coś z tym zrobić? Nie wiem, machina poszła w ruch i wątpię by dało się ją łagodnie zatrzymać..

Chociaż zdecydowanie zgadzam się ze stwierdzeniem, że żyjemy w społeczeństwie wizualnym zaopatrzonym w ekrany, to niestety nie znam na to rozwiązania. Przeraża mnie rzeczywistość, to co dzieje się dookoła. Jednocześnie zaczynam się z tym godzić, przyjmując to za znak czasów. Czy jesteśmy w stanie cokolwiek z tym zrobić? Dzieci już od najmłodszych lat posługują się sprawnie...

Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że są niewolnikami laptopów i telefonów, a nawet gdy już się zorientują, to niestety nie mogą nic z tym zrobić. Zobowiązani są bowiem regularnie sprawdzać pocztę elektroniczną i posty w grupach na Facebooku, być stale dostępni i w zasięgu, niezależnie od czasu i miejsca, bo inaczej następnego dnia może się okazać, że nie mają potrzebnych na zajęcia materiałów lub przegapili moment zapisów na egzamin. Jeśli natomiast na cały dzień wyłączą internet w telefonie, rodzina i znajomi zaczną do nich wypisywać z pytaniem, czy wszystko w porządku, bo przecież, jeśli nie ma ich na Messengerze, to znaczy, że nie żyją. Dochodzi do paradoksów, w których ludzie podejrzliwie patrzą na nieznajomego podchodzącego do nich na ulicy, a jednocześnie zupełnie naturalne wydałoby im się, gdyby ten sam nieznajomy napisał do nich ni stąd ni zowąd na Facebooku. Czasem mam wrażenie, jakby zamiast ludzi otaczały mnie roboty - każdy wpatrzony w ekran telefonu, głuchy i ślepy na to, co się wokół dzieje, duchem w wirtualnym świecie. Ich świadomość już się praktycznie przeniosła do cyberprzestrzeni, wystarczy tylko zastąpić ich ciała maszynami i voilà, nieśmiertelni ludzie przyszłości gotowi! Śmiem jednak twierdzić, że to nie maszyny wypełnione świadomością się „uczłowieczą”, lecz zamknięci w nich ludzie się „umaszynowią”. Bo czy tego chcemy, czy nie, to właśnie nasze niedoskonałe, śmiertelne ciała czynią nas ludźmi w każdym tego słowa znaczeniu.

Większość ludzi nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że są niewolnikami laptopów i telefonów, a nawet gdy już się zorientują, to niestety nie mogą nic z tym zrobić. Zobowiązani są bowiem regularnie sprawdzać pocztę elektroniczną i posty w grupach na Facebooku, być stale dostępni i w zasięgu, niezależnie od czasu i miejsca, bo inaczej następnego dnia może się okazać, że nie...

Tak już w życiu jest, że wszystko wokół się zmienia. To truizm, ale warto sobie przypomnieć, że świat nie stoi w miejscu. I nigdy nie stał. Każde pokolenie było naocznym świadkiem jakiejś technologicznej rewolucji.
Kiedyś ludzie nie wyobrażali sobie porozumiewania się za pomocą telefonu czy podróży samochodem. I tak jak bez wątpienia samochód czy telefon znacznie ułatwia życie, tak równocześnie nie można zapominać o szeregu śmiertelnych wypadków z udziałem aut czy mniej choćby niesmacznych dowcipów robionych komuś z użyciem telefonu.
Cała rzecz w tym, by osiągnięć nowoczesnej technologii używać mądrze.
Cudownie, że dzięki Internetowi możemy w ciągu kilku sekund poszerzyć swoją wiedzę w jakimś temacie, ale nie należy zapominać, by dostępne tam informacje starannie przesiewać i sprawdzać ich autentyczność.
Rewelacyjnie, że dzięki nowoczesnym technologiom możemy być w stałym kontakcie ze wszystkimi, którzy są daleko, ale nie możemy jednocześnie zapominać o tych, którzy są najbliżej. Którzy siedzą obok nas na kanapie i czekają, kiedy odłożymy na bok telefon lub tablet i zapytamy, jak minął dzień.
Podsumowując możemy pędzić autem na złamanie karku lub dzięki niemu dostać się spokojnie w piękne miejsce. Tak samo możemy zatracić się w technologii, zgubić w Internecie lub korzystać z niego z rozsądkiem i dzięki temu ubogacać siebie na wielu płaszczyznach. W jednym i drugim przypadku kluczem do sukcesu jest rozwaga, o którą każdy z nas codziennie niestrudzenie musi zabiegać.

Tak już w życiu jest, że wszystko wokół się zmienia. To truizm, ale warto sobie przypomnieć, że świat nie stoi w miejscu. I nigdy nie stał. Każde pokolenie było naocznym świadkiem jakiejś technologicznej rewolucji.
Kiedyś ludzie nie wyobrażali sobie porozumiewania się za pomocą telefonu czy podróży samochodem. I tak jak bez wątpienia samochód czy telefon znacznie ułatwia...